ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Chciałbym się dowiedzieć jak postrzegacie życie.. czy jest ono dla was komedią czy tragedią?
a takie pytanie naszło mnie po obejrzeniu filmu "Melinda i Melinda" W. Allena
Mieszanką :) Jest tragedia, jest i komedia :)
Ciężkie pytanie, świat jest przepełniony tragedią, bardzo łatwo to dostrzec, ale wystarczy trochę poszukać, a znajdzie się pozytywy życia. Ja próbuje szukać komedii gdzie się tylko da. Moje motto to: Don't worry, be happy :)
Fifti, sama Twoja sygna wiele mówi. ^^
Ja dziś np. przeżyłem wielką tragedię, ale przecież się nie powieszę przez to :/ Człowiekowi czasem jest smutno, czasem radośnie. Nie można jednoznacznie powiedzieć, czym jest życie. Niektórzy mają tendencje do szukania dziury w całym, inni na odwrót. Mi tam rybka, bo życie jest w większej swojej części w porządku.
wrzucam kawałek napisów do filmu Melinda i Melinda:
{2755}{2812}Komedia nie jest istotą egzystencji.
{2814}{2861}Tylko tragedia.
{2863}{2979}W bolesnym fakcie istnienia|nie ma nic śmiesznego.
{2981}{3119}Nie zgadzam się. Na tym właśnie polega absurd|--na koniec nie pozostaje nic, tylko pusty śmiech.
{3121}{3223}Ludzkie dążenia są śmieszne.
{3225}{3319}Gdyby nasza rzeczywistość była tragiczna,
{3321}{3385}to moje sztuki byłyby bardziej kasowe od twoich,
{3387}{3486}bo moje opowieści lepiej|wpasowywały by się w duszę ludzką.
{3488}{3634}Tym czasem to właśnie tragedia|codziennego życia sprawia, że
{3636}{3701}ludzie przychodzą na moje komedie, żeby się oderwać.
{3703}{3732}Nie, nie.
{3734}{3816}Tragedia to konfrontacja.|Komedia to ucieczka.
{3818}{3883}O czym my w ogóle rozmawiamy?
{3885}{4033}Gdzie jest głębszy sens,|w komedii czy w tragedii?|Komu o tym sądzić?
Wszystko zależy od punktu widzenia.|Jedna anegdota. Jakaś ploteczka...
{136731}{136873}Ty ukułeś z tego historię tragiczną|- o destrukcyjnej skłonności do romansu.
{136875}{136920}Bo tak widzisz pewne sprawy.
{136922}{137037}A ty z tych samych szczegółów,|splotłeś zabawną historię miłosną.
{137039}{137084}I dobrze.|Tak właśnie postrzegasz życie.
{137086}{137202}Nie ma jednej, zdecydowanej prawdy.
i od razu te słowa mówią co ja o tym sądzę... każda tragedia może elementy komedii oraz każda komedia może mieć elementy tragedii...
Załóżmy na przykład że ukochana osoba cię rzuciła... no na pewno to jest tragedia i dalej.. może pozostać tragedią, czyli do końca będziesz sam, ale może być komedią romantyczną.. bo spotkasz miłość swego życia..
Dla mnie komedią. Od kiedy pamiętam traktuje życie jak komedię. Postanowiłem przyjąć zasadę, aby nie traktować życia (swojego) zbyt poważnie. Bo po co? Mam się przejmować to tym to tamtym, martwić każdą złą chwilą, która mnie spotyka? Nie potrzebne mi to... Nauczyłem się śmiać , nawet z tych najgorszych rzeczy, które mnie spotkały.
Ja żyję, tak jakbym miał jutro umrzec.Korzystam z życia jak najbardziej.Więc raczej komedią..... ^^
Zycie jak życie. Raz pod wozem, raz na wozie. Raz łzy śmiechu, raz rozpaczy... Moje życie to tragikomedia, okraszona sporą dozą marazmu, nie ma co się oszukiwać:) Nie lubię tragizujących emuchów, nie lubię pozerów, którzy udają, że jest im łatwo, kiedy w sercu mają rozpier***. Zdecydowanie różnie to bywa... Najważniejsze to być szczerym wobec samego siebie.
A według mnie życie to...hmm...twój film - sam go kręcisz. Jeśli kiedykolwiek spotyka mnie coś przykrego przyjmuję to, bo jest częścią mnie i uwierzcie lub nie - tak jest weselej. Znajomi uważają, że jestem leniwy, cyniczny i dziwny, ale przynajmniej raz w tygodniu od kogoś słyszę:
"Dziękuję Mati."
Jeśli ktoś ma problem należy mu pomóc, a nie obrzucać łajnem - na tym polega urok koegzystencji. Również od drugiego człowieka zależy następna scena tego filmu.
[Chyba namieszałem - urąbało mi się xD]