ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
.... zainspirowany topikiem o urodzie otwieram ten
Uroda urodą ... ale co bardziej poprawia urodę jak nie pieniądze ?? hehe ...
jest to moze głupie ... no ale tak już jest ...
Widział kiedyś ktoś biednego gościa po 70tce z 20 letnią laską u boku ?? :p hehe ...
ale takich z dużym majątkiem i 20 latką już jest całkiem sporo
... wiem ... lecą na ich intelekt na pewno hehe .... chociaż na pewno też ... bo bez intelektu dużego majątku zrobić się dziś nie da ...
Zapomniałeś o kontaktach w wielu dziedzinach to one torują drogę ku karierze itp.
A tak a propo to mój pierwszy post i witam wszystkich pozostałych forumowiczów
Nie bez powodu mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, ale bardzo ułatwiają zycie... Pomijam już podniecienie dwudziestek na widok portfeli siedemdziesiątek, (bo nie wierze, ze intelekt jest tu powodem podniecenia ) Ale jeśli ma się kasiorkę, to:
*można otworzyć wasną firmę, bo w naszym kraju bez kapitału początkowego jesteś marnie widziany na rynku;
*możesz właśnie się leczyć;
*nie ma problemu z samokształceniem;
*nie masz dylematu "na jaki urlop mnie stać", za to masz dylemat: "gdzie pojadę w tym roku?";
*jak masz chandrę, możesz iść do fryzjera, kosmetyczki, kupic nową bieliznę czy książkę i nie martwisz się, że ci braknie na zapłacenie rachunków;
jeśli ma się kasiorkę, to:
*można otworzyć wasną firmę, bo w naszym kraju bez kapitału początkowego jesteś marnie widziany na rynku
eeee no co Ty ... ja otwierałem firmę w długach ... nie miałem nic ... zupełnie ... nawet mniej niż nic ... Wcale nie potrzeba kasy aby rozwinąć dochodową i dużą firmę ...
Gdyby tak było to tylko bogaci by firmy otwierali a tak nie jest ... to przeczy idei powstawania kapitału ... bo idąc tym tokiem myślenia musisz mieć kasę, aby prowadzić firmę i zarabiać kasę i tak w kółko ... ale jak nie masz kasy to nie masz już szans ... a tak nie jest ... co roku masa ludzi na świecie od zera zarabia swój "pierwszy milion" ... wcale nie kradnąc itd.
Powiem nawet więcej - większość najbogatszych tego świata budowała swe firmy od zera, nie posiadając żadnego kapitału. Inny przykład - Donald Trump, nowojorski potentat nieruchomości pod koniec lat osiemdziesiątych posiadałprawie 5 mld dolarów majątku ... kasyna w Las Vegas, najlepsze hotele i biurowce .... na początku lat dziewięćdziesiątych mu nie poszło ... nie dość, że stracił wszystko co miał to w dodatku wpadł w długi sięgające ponad 8 mld dolarów, czyli znacznie więcej niż wcześniej posiadał na plus .... Przechodząc obok leżącego na ulicy bezdomnego mógł mieć świadomość, że ma bardziej przechalapane ... bezdomny posiadający dokładnie 0 był o 8 mld bogatszy od Donalda. Jednak nie poddał się ... walczył ... i udało mu się. Po raz kolejny odbudował swoją firmę i swój majątek .... wyzedł z długów i dziś posiada już ponad 8 mld na plusie .... naprawdę MOŻNA budować firmę bez kapitału ... można budować firmę w długach ... pieniądze robią pieniądze to fakt ... ale nie tylko tą drogą powstają ... pieniądze przychodzą głównie z doskonałych pomysłów konsekwentnie realizowanych i doskonałej organizacji ... specyfiki myślenia finansowego ....
tak więc zachęcam wszystkich, którzy mają doskonały pomysł ... zachęcam do ubierania pomysłów w konsekwentne planowanie ... opracowywanie organizacji i odwagi ... do prowadzenia własnej firmy ...
[ Dodano: Sro 15 Mar, 2006 ]
Cali, ale wiesz, ja nie mam kasy wcale...A u nas, żeby pożyczyc, trzeba spełniać koszmarne warunki ogólnie...
"Pieniądze szczęścia nie dają, ale szczęściu pomagają"- jak mówi mądre przysłowie. Wiedzą o tym już nawet dzieci. Czasem jednak nadmiar pieniędzy jest zgubny i więcej czyni strat niż ich niedobór.
żeby pożyczyc, trzeba spełniać koszmarne warunki ogólnie
hmmm ... a na co i skąd chciałabyś pożyczyć ... i o jakich kwotach mówimy ??
[ Dodano: Pią 07 Kwi, 2006 ]
Cali, teoretyzuję teraz...Ale weźmy chocby taką sytuację z życia: bezrobotna znajoma chciała rozkręcic swój interes, jakis sklep to miał byc. Jako zarejestrowana w UP zaczeła dowiadywać sie o tzw. pozyczki dla bezrobotnych. Po czym okazało sie, że owszem, nie posiada żadnych dochodów, ale w takim razie nie ma zadnego zabezpieczenia dla pozyczki, wiec nie moze byc jej biorcą. Numer polega na tym, że jakim cudem biedny bezrobotny ma dać jakieś zabezpieczenie finansowe?
Jak na razie nie dojrzała we mnie jeszcze mysl o założeniu własnego interezu. Nigdy w tym nie siedziałam, nie znam kompletnie rynku, nie wiem nawet, opd czego zaczać...I właśnie, tu się kłania bezsensownosć życiowa naszych szkół, które przydatnych rzeczy kompletnie nie uczą
Słuchaj ... no bez sensu coś. Kilka dni temu jeden z moich "podopiecznych" otworzył firmę ... załatwiliśmy kasę właśnie z PUP. Poręczyciel tylko potrzebny jest albo 2. Nikt nawet nie sprawdza ich papierów ... wszystko na oświadczenia + zaświadczenie o zarobkach i finał.
Kasa bezzwrotna ponad 12 tys ... Ja nie miałem nawet 1 tysiąca jak zaczynałem biznes ... nikt w życiu mi niczego bezzwrotnie nie dał itd ...
a dziś ... zakłądasz firmę z PUP ... dostajesz 12 tys (jeśli ktoś chętny to ja z przyjemnością pomogę tak, że dostanie tą dotację - bo to nie pożyczka bo się nie oddaje ... tylko dotacja) ... no i do tego na 2 lata ZUS daje mu ulgi i płaci jakieś marne 250 zł ... BAJKA ...
Chętnych do otwierania intersu zapraszam do pisania na email - info@microproject.pl
oj tak .... ale powoli pracuję nad tym własnie aby to może nie tyle zmienić co wykorzystać jako niszę rynkową Zachwyt
Californian, intrygujesz mnie tym tematem coraz bardziej Powiesz cos więcej? To mój czuły punkt z racji zawodu...
wiesz ... za wiele Ci zdradzić nie mogę ... bo to wciąż ściśle tajna sprawa ...
Pracuję nad systemem, który pozwoli uzupełniać potrzebną dzieciom wiedzę ... której nie otrzymają w szkole ...
Niestety nie za darmo ... bo dobrych rzeczy darmo nie dają ... być może pozyskam jakieś fundacje, które zdecydują się wspierać projekt i wówczas będzie on dla klienta końcowego tańszy lub darmowy nawet ...
Założenie jest takie, że poziom przekazywanej w szkołach wiedzy naprawdę przydatnej jest niski ... mało tego .. dzieci wyucza się postawy biernej ... roszczeniowej itd. ... zabija się w nich ducha walki ... motywację ... walki o przetrwanie i osiągnięcia ...
Mój program ma to naprawiać, uzupełniać wiedzę ... pomagać w odzyskaniu włąściwej postawy na start życiowy i dawać wszelkie potrzebne na tym starcie materiały, wiedzę ... ćwiczenia ...
Myślę, że to ma wielką przyszłość ... w PL, ale i nie tylko
No i zrobie OffTop, trudno...;)
Dzieci uczy sie postawy roszczeniowej, bo taka właśnie mają ich rodzice...Niestety Szlag mnie trafia, bo wielu z nich jest bliskich mojego wieku, normalnie...ja nie wiem, moje pokolenie nie było tak wychowywane, skad im się to wzięło???
A poza tym jestem całym sercem za twoim projektem
Wiecie...wydaje mi się, ze szkoła mogłaby uczyć dzieci samodzielnosci i praktyczności, gdyby tylko został spełniony JEDEN warunek: rodzice muszą wiecej czasu poświecac na wychowanie dzieci, na pracę z nimi, na uczenie sie z nimi w domu. Szkoła nie jest w stanie do końca wszystkiego nauczyc: pisania, czytania, liczenia...Bez pracy w domu dziecko nie ma szans, tak wiec (przynajmniej w mojej klasie) mnóstwo czasu poświeca się na kształcenie tych podstawowych wiadomosci, w miejsce tych prktycnych umiejętności. To jest wybór: albo rybki, albo akwarium. A kiedy rodzice sie wypinają i zwalają wszystko na szkołę, to...
no niestety prawda ... rodzice to ważny czynnik ... ich postawa wpływa na dziecko ...
Jednak jeśli dziecko ma w sobie ziarenko sukcesu ... to nasz system stworzy mu glebę do wzrastania ... niezaleznie od tego co jest w domu ...
Jak projekt będzie w odpowiedniej fazie to Ci go przedstawię jeśli będziesz chciała i zaproponuję nawet współpracę ... szczere oddanie projektowi z przekonaniem to podstawa jego sukcesu ... współpraca wielu tak oddanych ludzi ... to gwarancja