ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
W tym temacie piszemy nasze marzenie/a nawet te głupie np-hmmm chcę być Naruto
Więc tak, moje marzenie jest trochę głupie ale co mi tam 1- Chciałbym umieć się deportować, czytać w myślach
2-Chciałbym zwiedzić Japonię i Australię.
3-Mieć trochę więcej kasy (np. wygrać w totka ).
4-Mieć dobry zawód.
5-Mieć super żonę ;P
A z tych niewykonalnych, to chciałbym żyć w świecie One Piece.
Czytanie w myślach jest możliwe
Ale nie napisałem, że to jest nie możliwe tylko, że chciałbym to umieć xD
Czytanie w myślach jest możliwe
Kiedyś było możliwe, dla człowieka pierwotnego, ale to tylko naukowa hipoteza, teraz jest to nieosiągalne.
No to może ja napiszę...
Hmm...
No to moim największym marzeniem jest:
- Podróżować po świecie przez całe życie, z Nakama(Ciekawe skąd wezmę na to pieniądze i tak szalonych ludzi, którzy porzuciliby normalne życie dla przygody [wiem, wiem za dużo naoglądałam się One Piece]:mrgreen: )
- Umieć walczyć dwoma mieczami(nito ryu)
-Kupić dwie najprawdziwsze katany i paradować sobie z nimi gdzie mi się żywnie podoba, bez żadnych podejrzeń że jestem jakąś psychopatką, która myśli że jest samurajem xd.
Wiem, to pewnie tylko marzenia...,ale zawsze jestem dobrej myśli:mrgreen:
Hmm...a czemu nie?
1. Zakup WoW`a.
2. Wypracowanie w sobie cierpliwości i pracowitości.
3. Wcześniej kłaść się spać.
4. Wstawać wypoczętym.
5. Nie siedzieć tyle na necie
Więc tak, moje marzenie jest trochę głupie ale co mi tam 1- Chciałbym umieć się deportować, czytać w myślach
Jakie fajne marzenia, też zawsze chciałam umieć się deportować:D
z takich niewykonalnych marzeń to jeszcze zawsze chciałam umieć latać i posiadać jakąć super moc:D
A z realnych rzeczy:
- trenować jakąś sztukę walki, ale chyba już trochę stara na to jestem:(
- zwiedzić swiat z paczką fajnych ludzi, wybrać sie np. na rok w taką podróż, niskobudżetowo (koniecznie Japonia), można też koleją transsyberyjską do Chin przez Mongolię. (Niestety nie jestem typem organizatora:()
- nauczyć się wszystkich języków słowiańskich
- nauczuć się francuskiego i Japońskiego
- stworzyć ogromne drzewo genealogiczne mojej rodziny, żeby zobaczyć gdzie początkowo żyli moi przodkowie^^
- znowu się zakochać:)
hmm... :3 śliczne marzenia, minna :] aż się ciepło robi na sercu, jak się to wszystko czyta ^^
-> przeżyć taką przygodę o której można by opowiadać godzinami
-> spędzić życie na podróżach (najlepiej samochodem albo rowerem, może być i statek ;])
-> przytulić Odacchiego i...
-> umieć japoński na tyle, żeby móc z nim pogadać <3
-> zakochać się raz bez faila... ^^'
Moje marzenia nie oscylują zbyt daleko w przyszłości i są bardziej przyziemne:
- Zdać dobrze maturę ustną z polskiego (innymi się nie przejmuję)
- Dostać się na jakieś dobre studia (preferowany kierunek ścisły)
- Chociaż raz wyjechać za granicę
- Znaleźć prawdziwego przyjaciela
- No i zakochać się choć ten jeden raz ^^
To może ja jeszcze napiszę. Moimi marzeniami są:
- wyjechanie do Japonii i nauka języka japońskiego
- posiadanie większej ilości pieniędzy
- częste podróże po Polsce i za granicę
- dostać się do dobrego liceum i ukończyć je
To ja też przedstawię swoje marzenia :)
Moje marzenia krótkofalowe to:
*Udane życie towarzyskie (jak na razie imprez nie brakuje ^^) :D
*Ukończenie liceum z wyróżnieniem i zdanie na studia na politechnice Gdańskiej
*Jeszcze raz udane życie towarzyskie :D
Moje marzenia długofalowe:
*Nabycie zdolności do "nigdyniechorowania" xD
*Myder - inżynier. To brzmi dumnie ^^
*Cudowna rodzina, pocieszne dzieciaki, kochana żona :)
*Domek w górach, prywatny stok ^^
*Latający samochód na własność.
Może głupie, ale
Spoiler:
Chciałbym narysować naprawdę dobre hentai
Chciałbym być Bogiem...
C3 - no to czas się wziąć za studiowanie anatomii.
Zaxus - jak to było w Sayonara Zetsubou Sensei - w dzisiejszych czasach ludzie będą czcili i ości po sardynce jeśli da się im odpowiedni powód. Daj ludziom powód dla którego mieliby Cię wyznawać i świat stanie przed Tobą otworem ;] Luffy też zaczynał tylko od łódki ;]
Moje marzenie hmm...
Nie realnych nie ma. To jest gdybanie. Marzeniem jest coś, co wiemy, że jest cholernie trudne do zrealizowania, ale jest to na swój sposób wykonalne, przynajmniej dla mnie.
-Na pewno chciałbym umieć język na tyle dobrze, by móc tłumaczyć anime przekładając humor, komizm i wszystko tak, by manga traciła jak najmniej.
- Dowiedzieć się, co to znaczy mieć dziewczynę ale w najlepszym tego słowa znaczeniu. Rozpisywać się nie będę.
- No jeszcze jest by wyszło DOA 5 które by mi koparę do ziemi ściągało interaktywnością plansz^^
Jeszcze nie tak dawno chciałem obywatelstwa japońskiego, ale Polska nie jest taka zła:)
Widzę, że przeważa temat miłości, języków i podróży.
Nie będę oryginalna. Marzy mi się, kurde, podróżowanie pełną gębą. Nie tak jak niektórzy, co to wyjadą, zaszyją się w hotelu z prywatną plażą i basenem, przesiedzą tam dwa tygodnie i nawet nie bardzo wiedzą, gdzie dokładnie byli. A ja chcę wyjść do ludzi, do świata, pogadać, pozwiedzać, otrzeć się o inny świat! Skoro Cejrowski tyle się przemieszcza i żadne plemię nie zrobiło sobie z jego nogi ozdoby na drzwi ani nie popełnił na lotnisku na Sri Lance wpadki tłumaczeniowej typu "mam narkotyki, przyznaję się", to pewnie mam jakieś szanse...
Chciałabym się na studiach przyłączyć do jakiejś grupy ludzi, którzy pojmują podróż w ten sposób, co ja - bo samemu wędrować, autostopem, to straszno...
I marzenie drugie - zostać poliglotą! Tak, kurde balans, tak - uczę się angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego, czeskiego i rosyjskiego. Dużo? Może. Ale mnie to sprawia prawdziwą frajdę, poznawanie przysłów i idiomów, odkrywanie różnic, podobieństw, badanie, jak powstał język... Czysta przyjemność. Zawsze mam przy sobie kartkę z nowymi słówkami.
Hehe, właśnie... cóż, nie powiem, żebym miała jakiś nadprzyrodzony dar do języków. Ciągle popełniam głupie błędy, źle wymawiam słowa, walczę z gramatyką i jestem nieustannym źródłem radości w klasie na językach. Niech się śmieją, lepsze to od wyszydzania. Im z większym pobłażaniem na mnie patrzą, tym mocniej zakasuje rękawy i więcej piszę, czytam, mówię. Nic tak nie smakuje jak sukces, kiedy wszyscy mówili, że Ci się nie uda.
Normalnie, jak bohater shonena się czuję
Chciałbym umieć się deportować, czytać w myślach
Jakie fajne marzenia, też zawsze chciałam umieć się deportować:D
...A co jest takiego fajnego w przymusowym opuszczeniu kraju? Na pewno myślimy o tym samym?
- trenować jakąś sztukę walki, ale chyba już trochę stara na to jestem:(
Nonsens! Na sport nigdy nie jest się za starym! Jak te dzia... osoby podeszłe wiekiem w Azji rozciągają się aż miło, to ty w wieku 20lat masz sztuk walki nie ćwiczyć? *kibicuje* Idź-na-całość!-Idź-na-całość!
jak to było w Sayonara Zetsubou Sensei - w dzisiejszych czasach ludzie będą czcili i ości po sardynce jeśli da się im odpowiedni powód.
Dobrze gada. Nie, żebym Cię zachęcała. Może świata tym nie stworzysz, ale władzę to ty możesz czuć. Tylko medialny musisz być!
Że już nie wspomnę, że zawsze możesz wykorzystać fakt końca świata w 2012.
-Na pewno chciałbym umieć język na tyle dobrze, by móc tłumaczyć anime przekładając humor, komizm i wszystko tak, by manga traciła jak najmniej.
Marzenie... Też bym chciała. Jest coś magicznego w tłumaczeniu, nie?
Oczywiście, wszystkim życzę rychłego spełnienia marzeń. Bo ja jestem dobre Stworzonko i dla wszystkich chcę dobrze, o.
Pozdrowienia i niech kisiel marchewkowy będzie z Wami ^^
Chciałabym się na studiach przyłączyć do jakiejś grupy ludzi, którzy pojmują podróż w ten sposób, co ja - bo samemu wędrować, autostopem, to straszno...
Możesz ze mną podróżować, tylko taki warunek, że pomożesz mi pozyskać dusze napotkanych ludzi.
Chciałabym się na studiach przyłączyć do jakiejś grupy ludzi, którzy pojmują podróż w ten sposób, co ja - bo samemu wędrować, autostopem, to straszno...
Masz w tej chwili 17 latek... pewnie 18 w tym roku, co? jak mówisz o studiach.
Moja panno - z przyjemnością bym Cię zabrała ze sobą w ten wrzesień na taki objazd po miastach, co Ty na to? Wybieram się zaraz po ukończeniu Kampanii Wrześniowej.
Ewentualne dalsze dogadanie się by było przez PM
Ehh.... marzenia *_* , co do moich... zacznijmy od tych nierealnych (nie śmiać się !):
- chciałbym być przystojnym, wiecznie młodym 17-latkiem (qrde już tylko 4mies :/), posiadającym moc kontroli wiatru i potrafiącym przemieszczać się z anime do anime ;P
Teraz przyziemne:
- zdać dobrze maturę, szczególnie rozszerzenie z matmy, na conajmniej 90% (qrde... trzeba zacząć się uczyć, a mi się nie chce :/)
- dostać się na studia do Gdańska i w końcu opuścić tą moją wiochę na wschodzie ;P
- znaleźć pracę powiązaną z różnymi zleceniami na całym świecie (ogólnie rzecz biorąc zwiedzić cały świat ;) )
- poznać przynajmniej po jednej ładnej panience z każdego kraju na świecie ;P
- dożyć tak do 40, a później pal mnie licho ;P
Widzieć przez oczy duszę człowieka, właśnie ten przenikliwy wzrok, po którym ludzie mają tylko ciarki. Spojrzeć komuś w oczy i oboje wiemy że ja już wiem, co go gryzie, bawi itp. Takie czytanie, ale bardziej postawione na intuicje^^.
A reszta powoli się spełnia i zmierza do tego określonego portu.
Widzieć przez oczy duszę człowieka, właśnie ten przenikliwy wzrok, po którym ludzie mają tylko ciarki. Spojrzeć komuś w oczy i oboje wiemy że ja już wiem, co go gryzie, bawi itp. Takie czytanie, ale bardziej postawione na intuicje^^.
Mentalista... Też chciałbym nim zostać... i pewnie w przyszłości zostanę...
Największym moim marzeniem jest stanie się Bogiem... już wcześniej to pisałem, jednak chodzi mi o zmyślonego Boga (sorry wierzący wyrażam moją opinię), chciałbym być wszechmogący, a najlepiej, aby być takim Bogiem greckim, abym mógł jednak zginąć(na co bym sobie nie pozwolił) i aby było kilku innych Bogów, z którymi mógłbym walczyć, a świat nie tylko ziemia, byłby jedną wielką areną. Kto wie jeśli się mylę i coś takiego jak Bóg istnieje to skoro taki chrześcijański stworzył nas na swoje podobieństwo to mamy potencjał. Sprawiłbym, aby moja dusza go pokonała, wchłonęła i stałbym się nowym Bogiem.
Albo taka nieśmiertelność (o ile cały czas będą inteligentne formy życia i ludzie) z logią wiatru, z tym że mogę pływać.
Na razie, aby moje życie miało jakiś sens, cel... staram się zadowalać sam siebie, nigdy nie unikać natrafiającej się przygody... Prawdopodobnie z łatwością mógłbym stać się bogaty przez kilka lat, ale wydaje mi się to stratą czasu, więc nie biorę tego pod uwagę. Szukam i chcę znaleźć kilka podobnych do mnie osób.