ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Lepiej ciotkę mieć w burdelu niż wspomnienia z PRL'u ??
hmmm
A ja się Was pytam ... sięgnijcie wspomnieniami daleko w przeszłość ... jakie marzenia mieliście kiedy w Polsce panował "poprawny inaczej" polityczny ustrój ??

Zobaczymy jak bardzo potrafią ewoluować ludzkie marzenia


Ja wicznie marzyłam o takiej czekoladzie, która była w pomarańczowym papierku i miała palmę na wierzchu O pomarańczach marzyłam, o ubrankach dla lalek, ale akurat nie żałuję, że to marzenie się nie spełniało, bo przynajmniej nauczyłam się sama szyć i robić na drutach Kurcze...nie wiem, o czym jeszcze...a nie, sorki, wiem...w szkole w czasach "cudownych" marzyłam ciągle o odznace wzorowej uczennicy i się spełniało
Marzenia z czasów PRL-u były szyte na ich "miarę"Szyli je .................Dziś ludzie marzą aby ci "krawcy"zostali należycie z tego rozliczeni.
oh Tsunami co ja bym zrobił gdyby zgasło światło a mógłbym dorwać owych krawców ... mniam mniam
a tak sobie pomyśleć teraz o czym ja marzyłem ...
... marzyłem o czekoladach nie "czekoladopodobnych", o tym, abym znów w kolejkę z mamą za kawą nie musiał iść w momencie najlepszej zabawy , o tym czy będą owoce na święta czy też jak to często bywało zabraknie w sklepie ... o tym aby rodzice mieli mniej stresu martwiąc się czy jedzonka z kartek starczy do wyżywienia rodziny ... aby się nie musieć bać panów milicjantów, którzy jakoś dla mnie od zawsze byli jacyś tacy dziwni (może dlatego, że niektórzy dorośli mnie nimi straszyli ... dupki) ...
marzyłem o tym, aby w sklepach był towar na półkach ... aby ludzie w kolejkach byli milsi, a nie "walka o ogień" i brak kultury ...
marzyłem też aby znaleźć za jakiś czas sposób na ucieczkę ...

ehhh ... marzyłem jeszcze o pięciuset innych sprawach, ale aż szkoda wspominać


Pamiętam, że wtedy tatuś kupił mi, za bony towarowe, pierwszą anorektyczną lalkę - Barbie, w peweksie... której wówczas bardzo pragnęłam...
A potem... oryginalnych dżinów...
Jest co wspominać...
Kto sobie chce powspominać piękne peerelowskie marzenia, zapraszam tu: www.polskaludowa.com www.aiw.cad.pl

[ Dodano: 2005-12-29, 09:45 ]
no ja sie urodzilam w 1985 roku... zalapalam sie jeszcze troche na lata szczesliwego dziecinstwa ... hehe jest co wspominac

a dzisiejsze dzieci - jak one beda wspominac swoje najmlodsze lata chyba zaczyna mnie to przerazac

jako dzieci siedzieliśmy w samochodach bez pasów bezpieczeństwa i
poduszek powietrznych,


hehe ... ja do dziś nie zapinam pasów ... nie cierpię tego ... wrrr

Swoją drogą fajny materiał szajajaba ... nie wiem czemu dopiero teraz go odkryłem tu na forum
Ale z drugiej strony zauważ, że to nasze wspaniałe dzieciństwo, bo jak sobie tak wspomnę to naprawdę było fajnie pod wieloma dziecinnymi względami - dzisiejszym dzieciakom może się wydawać tak samo abstrakcyjne jak nam .. kiedy babcie opowiadały nam o swoim wspaniałym dzieciństwie i podkreślały, że ehhh w dzisiejszych czasach to Wy dzieci już tak nie macie hehe ... dla dzisiejszej młodzieży to co jest .... taka rzeczywistość jaka jest też może być wspaniałym dzieciństwem ... to ich świat i innego nie znają ... a za 20 lat świat zmieni się jeszcze bardziej niż przez ostatnie 20 i będą w jeszcze bardziej ekstremalnej sytuacji stali wobec młodszych niż my dzis hehe ...
Wiesz...przez długi czas moim marzeniem dziecinstwa było pobiegać z kijem za fajerką i pograc w Zoskę...Tak bardzo pociągała mnie taka abstrakcja A znałam to tylko z opowieści ksiażkowych...:roll:

pobiegać z kijem za fajerką i pograc w Zoskę

hmmm ... what .... eee .... a co to jest ??
Bieganie z kijem za fajerka wygladało nastepująco: potrzebny był zakrzywiony pręt, którym poganiało sie fajerke, czyli takie metalowe kółko z otworu pieca Zabawa polegała na niedopuszczeniu do tego, by fajerka upadła...A zaśka znów jest modna, to taka mała piłęczka, wypełniona grochem czy kaszą, którą grupa ludzi bądź pojedynczy człowiek odbija jakim fragmentem ciała chce, byle jej nie łapać i nie upuścic na ziemię
no kurcze ... teraz rozumiem No to faktycznie całkiem fajne mogłoby to być .... takie niewinne ... takie nieskomercjalizowane ... takie czyste od wpływów medialnych i marketingu XXI wieku ... nieelektroniczne ....

Muszę sprobować to przećwiczyć kiedys
Ogromnie wzruszyło mnie, jak chyba 2 lata temu, kiedy pracowałąm w szkole specjalnej, zobaczyłam swoich uczniów grających w zoskę właśnie...Kurde, takie dzieciaki z ropdzin głównie patologicznych, które na co dziec pala, nieraz cos zwiną (bo nie znają innego sposobu na życie), pyskują...A tu tak miło sobie grali, i widać było, ze choc na chwile moga być po prostu dzieciakami...
moim marzeniem było mieć Amigę... zamienić mojego wysłużonego Atari 65XE na ten super komputer... mimo, że zupełnie inna firma (Commodore). Ale grafika była wyśmienita. I ta muzyka! Ale to marzenie nigdy się nie zrealizowało. Od razu potem dostałem PC 386DX 33MHz.

I Chciałem mieć dużo gier... a każda kosztowała na giełdzie albo trudno je było zdobyć.

A inne marzenie (które się wreszcie spełniło) to mieć Hobbita Tolkiena i Władcę Pierścieni. W 7 klasie podstawówki już przeczytałem całą trylogię.

No i chciałem mieć kolarkę zamiast Wigry3 (którego mi potem ukradli).
Rowery górskie to jakiś wymysł nowych czasów. - chociaż jeżdżę na tym samym i jednym od wielu lat. No ale jak mi ukradli Wigrego to musiałem pójść z duchem czasów.

A inne marzenia potem.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl