ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Czy ktoś wie... Tzn ja wiem, co MNIE jako kobiecie jest potrzebne w każdej sferze, a przynajmniej w większosci wiem. Ale potrzeby mężczyzny to już zagadka...:roll: Szczególnie w sfrze psychiki...;)


Szajajaba mężczyźni wcale nie są tacy skomplikowani jak się to może wydawać Ale nie da się chyba tak zgeneralizować w kilku słowach czego im potrzeba... Jedno jest jednak pewne - czasami trzeba im dać chwilę spokoju i nie wypytywać wiecznie co się stało
heh ... kwestia indywidualna chyba ... ja na przykład (podobno) jestem człowiekiem wyjątkowo skomplikowanym ... sam w sumie nie wiem ... jak na razie jakoś się nie gubię sam z sobą ... w sobie .... sam nie wiem ...
A ja nie mam pojęcia, co mi jest potrzebne. No ale to już taka moja ułomność.
Nie umiałabym też znaleźć żadnych elementów potrzebnych wyłącznie mężczyznom lub kobietom takich, które potrzebne są całej danej grupie bez wyjątku. Jakiegoś takiego minimum wymagań dla każdej płci.


dlatego mówię - to kwestia bardzo indywidualna i płeć raczej nie ma nic do tego ... chyba, że chcemy szerzyć stereotypy ...
z własnego doświadczenia wiem, że kobiecie potrzeba bezpieczeństwa i świadomości, że jest kochana
Zgadzam się, że to wszystko zależy od osoby, a nie od płci, ale powiem też, że jednak mężczyzna na ogół będzie chciał czego innego od życia, a kobieta czego innego.
Uważam że wszystko zależy od charakteru bo każdy może pragnąć co innego. Więc nie ma chyba jakiś sztywnych ram co do tego.

Ps. A to trzeba było by chyba przenieść do rozmówek damsko męskich
Przeniesione.

Kobiecie potrzeba więcej kapeluszy. Przynajmniej mi - mam słabość do kapeluszy.
Hm... Nelly Rokita ?

Też chciałabym nosić kapelusz. Ale to by za bardzo mnie odróżniało, a tego nielubię. Poza tym póki co jest za ciepło.
Ależ latem jak najbardziej można nosić kapelusz! Moja drużyna rozgląda się właśnie za kapeluszem do munduru polowego.

A czego potrzeba kobiecie... czasu, szacunku, piękna...i wielu innych rzeczy.
Szacunku i czasu to chyba trzeba obu płciom. Chyba rzeczywiście kobieta ma większe jakieś zapotrzebowanie na piękno. No bo w końcu nie na darmo się mówi, że w jakimś domu brakuje "kobiecej ręki".
Kobieta potrzebuje mężczyzny, mężczyzna świętego spokoju.

A tak apropo tego tematu: ostatnio wyczytałam gdzieś, że duża część kobiet podświadomie szuka mężczyzn z poważnymi problemami, z nałogami, itp, po prostu facetów "po przejściach", bo budzi się w nich wrodzona potrzeba opieki nad kimś - dlatego też mówi się, że najpotężniejsza jest miłość matki do swojego dziecka. Co wy na to? Też do nich należycie? ;]
Nie, chwała bogom - nie. Facet ma być facetem, a nie sierotką do opiekowania się nim. I znajoma miała to samo - okazało się, że jej chłop w sumie bardziej potrzebował niańki niż kobiety. I chłop się na tym przejechał, bo dziewucha nie miała tak rozwiniętego instynktu macierzyńskiego.
Co prawda do mnie mieli tendencję przyczepiać się jacyś alkoholicy, rozwodnicy i temu podobne cudactwa, ale to naprawdę nie był mój wybór. To jest paranoja - przecież kobieta właśnie (chyba) potrzebuje czuć się przy mężczyźnie bezpieczna, powinna znajdować w mężczyźnie oparcie. A w takiej pierdole życiowej, no to co ona znajdzie?
Ja do nich nie należę, ale też o tym słyszałam, również w tym sensie, że na portalach randkowych warto pisać, że jest się nieszczęśliwym itd. . Chęć opieki na pewno. Ale może to być również chęć uzależnienia kogoś od siebie, podporządkowania go. Niektórym może się też wydawać, że jak ktoś jest po przejściach, to jest automatycznie bardziej uduchowiony i wrażliwszy.
A może chodzi o taka nutkę tajemniczości, czegoś co odróżnia od innych...? zgadzam się, że facet to facet, a nie cieple kluchy, a kobieta potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, ale z drugiej strony faceci to nie cyborgi (raczej) i oparcie też im się czasem przydaje

Kolejne apropo: słyszałam, że kobiety mają silniejsza psychikę, są mniej podatne na uzależnienia i lepiej znoszą trudne sytuacje i kryzysy niż mężczyźni. więc jak to jest w końcu z tym oparciem...?
Związek polega na wspieraniu się nawzajem

słyszałam, że kobiety mają silniejsza psychikę, są mniej podatne na uzależnienia i lepiej znoszą trudne sytuacje i kryzysy niż mężczyźni. słyszałam że to kobiety przeprowadzały kanałami podczas powstania warszawskiego, bo były bardziej odporne na odór.
Poza tym, jakby nie patrzeć kobieta jest jakby stworzona do wychowywania (niestety drogie feministki) więc również do dawania dobrego przykładu i bycia pewnym oparciem, ale jak faceta trzeba wychowywać... to już jakby coś nie tak...
Do szczęścia potrzeba:
Kobiecie zasobnego portfela(dużo wydatków)
Mężczyźnie piwa
Czasami również kobiecie piwa
Po zaspokojeniu potrzeb warunkujących egzystencję, można pomyśleć o innych potrzebach(Są inne?).

Kobiecie zasobnego portfela oczywiście portfela mężczyzny.

wszyscy powinni mieć kota, a piwa nie za dużo bo by go zapominali karmić. Wszystko ode mnie na ten temat
Kobiecie potrzeba mężczyzny, mężczyźnie potrzeba kobiety, ot co
jednak jeszcze coś dodam. Totalnie się nie zgadzam z Monoke, gdyby nie cele prokreacyjne to kobiety i mężczyźni powinni mieszkać na oddzielnych planetach.
E tam Mrużka, nudno by było! ;p
myślisz ze najlepszą rozrywką dla kobiet może być tylko facet?? jeśli wziąć pod uwagę bezgraniczną głupotę sporej części z nich to może i masz rację. Przynajmniej jest się z czego pośmiać. Ja bym 90% wyeksmitowała, myślę że dałoby radę ocalić 10% facetów zdatnych do życia na tej samej planecie. Coś mi to pachnie na off Aha i mówię od razu, że żadną feministką nie jestem!!
Ale brzmisz takowo Widzę, że z takim pokoleniem młodych kobiet Seksmisja to nie tylko film SF

A czego potrzebują mężczyźni i kobiety? Teraz już nie mozna jednoznacznie tego stwierdzić. Kobiety przejmują cechy mężczyzn, mężczyźni cechy kobiet (i ni chodzi mi o związki homoseksualne), zamieniają się rolami w domu, zmieniają się priorytety co do potencjalnego partnera.

Tak czy siak bez siebie nie możemy żyć... o ileż mniej barwne byłoby życie bez tych kłótni, marudzeń na drugą płeć, poczucie "lepszości" danej płci itp itd
faktycznie trochę przesadziłam, bez płóći nie-aż-tak-pięknej byłoby strasznie nudno, no i z kim bym się ciągle kłóciła o każdą bzdurę I to poczucie lepszości - ehh masz rację Zgubo

--------------------
"płóćie" zostawiam i naprawdę, naprawdę mam nadzieję, że to był taki celowy żarcik.
Fraa

Tak czy siak bez siebie nie możemy żyć... o ileż mniej barwne byłoby życie bez tych kłótni, marudzeń na drugą płeć, poczucie "lepszości" danej płci itp itd

Tak, coś w tym jest. Mężczyzna i kobieta są jak to niebo i ziemia z wiersza Jerzego Lieberta (Niebo i ziemia):

Jak kwiat o woni mocnej i o barwie zmiennej
Niebo duszne obłoki przewala nad światem,
Co dnia ziemię zanurza w otchłani bezdennej,
Wiosną, w ranek błękitny, w różowy dzień, latem.

Wiem, to Bóg ogród wielki zawiesił nade mną
I niby dzwon wiatrami rozkołysał wzgórze,
A Ty idziesz ogrodem i słuchasz w noc ciemną,
Mówiąc – to pewno ziemia wzdycha albo róże.

Spójrz, miła, na tym świecie jak nas słowa różnią,
Gdy rzeczy jednej każdy nazwę inną przyzna –
Na ziemi nieba szukam w Twych oczach na próżno,
Na niebie ziemi, w której leży Twa ojczyzna.

Z pozoru i niebo i ziemia to dwa całkowicie odmienne "byty", które nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. Ot, czasem jedno "zanurzy się" w drugie, ale jest to chwilowe. Czas płynie, a obie sfery "obserwują" siebie wzajem: niebo "duszne obłoki przewala nad światem", na ziemi przemijają pory roku - wszystko toczy się sowim, odrębnym, rytmem.

By doszło do spotkania konieczny jest "ogród wielki". Ogród miłości. Wtedy to twarde, stałe i "martwe" wzgórze rozkołysze (wprawi w ruch, a więc w jakiś sposób zmieni - na lepsze?) wiatr.

Wiersz jest wyraźnie autobiograficzny, ale wymowę ma uniwersalną. "Spójrz, miła, na tym świecie jak nas łowa różnią, / Gdy rzeczy jednej każdy nazwę inną przyzna". Nieporozumienia, sprzeczki. Wszyscy to znamy. A wszystkiemu winne słowa. Słowa, które jednak wychodzą od nas.
"Na ziemi nieba szukam w Twych oczach na próżno,/ Na niebie ziemi, w której lezy Twa ojczyzna." Ważne jest, by nie rozpamiętywać tego, co dzieli, lecz szukać tego, co łączy. Dlatego Niebo (mężczyzna) szuka na Ziemi (w kobiecie) jakiejś cząstki jemu podobnej - słowem: szuka siebie samego, jakiejś cząstki jej jestestwa jemu podobnej. I zapewne vice versa.

Niebo(powietrze) i ziemia, dwa całkowicie odmienne żywioły... Ale znowu nie tak całkowicie odmienne - jak choćby ogień i woda, które wzajemnie się niejako niszczą. Powietrze i ziemia są niewspółmiernie mniej zaborcze: nie są anihilatoramia lecz symbiotami. Tak, czasem zgrzyta coś w tej symbiozie, ale oba pierwiastki, i męski i żeński, są skazane na siebie, czy tego chcą czy też nie.
Tak myślę.

[taką jaką melancholijną naturę mam dzisiaj... ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl