ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Wydawałoby się, że gry RPG są czystą rozrywką, formą spędzania wolnego czasu i sposobnością do spotkania się z przyjaciółmi... ale czy dla wszystkich? Od zawsze było tak, że każde zainteresowanie ma swoich miłośników, ale także wrogów. Na scenie musi się pojawić ten zły charakter, który zachwieje równowagę i panujący ład. Czy nie zastanawiało Was nigdy jak Wasze zainteresowanie postrzegają inni? Rodzicie, koledzy... a być może Kościół? :) Poniżej znajduje e-mail w którym możemy poczytać o złym wpływie RPG na młodzież jaki dostrzega Brat Ignacy:
Pewnie nie raz już słyszeliście, ze RPG to dzieło szatana i śmialiście się z tego. Powtarzam wam jednak, ze nie wolno tych słów puszczać mimo uszu, albowiem taka jest prawda. Mówi się, ze gry te pozwalają "popuścić wodze fantazji", lecz w rzeczywistości wydobywają na światło dzienne najgorsze elementy ludzkiej psychiki, które jak wiecie, pochodzą od szatana. Na "sabatach" graczy często mówi się o mordowaniu, kradzieżach, niszczeniu czy innych gwałtach. Postacie, w jakie wcielają się gracze to najczęściej okrutnicy i zabójcy, co odbija się na obecnym stanie psychiki młodzieży i wpływa negatywnie na stan bezpieczeństwa na ulicach. Rozboje, dokonywane przez nieletnich często powodowane były chęcią sprawdzenia, czy rzeczywistość wygląda tak jak owa "gra". Czy tak ma wyglądać obraz młodego chrześcijanina? Dlaczego nie wprowadzać w życie idei miłości bliźniego, zapomniawszy o wszelkiej brutalności? Niestety, na sesjach spotyka się tylko mroczne kulty, intrygi, fałszerstwa, machinacje, zabójstwa... Z drugiej strony, gry fabularne epatują gracza wolnym seksem i nagością. Graczowi wszystko wolno, nie musi się liczyć z konsekwencjami i jeszcze jest zachęcany do czynienia rozpusty w wyimaginowanym świecie przez obrzydliwe pornograficzne ilustracje, które nietrudno spotkać na kartach "podręczników". Zatem co to za "podręczniki" i czego z nich uczą się młodzi ludzie? Zapytuje jeszcze raz, czego? Oczywiście nie to jest najgorsze. Wiele gier propaguje, bowiem wiarę w innych bogów, zmuszając graczy do przyznania za prawdę, ze owi inni bogowie naprawdę istnieją. Producenci tłumaczą się, ze to tylko wyobraźnia i po
grze wszystko mija. Czy taka jest jednak prawda? Testy przeprowadzone na graczach wykazały, iż wielu spośród ludzi grających w takie gry zachowuje w podświadomości owe "prawdy" i może w pewnej chwili uznać je za rzeczywistość, odwracając się od jedynej słusznej wiary. Wizja świata, przedstawionego w grach to świat bez Boga. Dlatego gracze powoli zaczynają się zastanawiać, czy ten świat nie jest dla nich lepszy, bo "tutaj jest źle, a tam jest dobrze i wszystko wolno". Oto kolejne źródło konsumpcyjnego podejścia do życia i indyferentyzmu religijnego! Niedawno na naszym rynku pojawiły się nowe gry, noszące takie tytuły jak "Wampir" i "Wilkołak". Zastanawiam się teraz, czemu to gracze wyżywają nas, sługi boże, od "średniowiecznych zabobonnych ludzi", kiedy sami wierzą w takie wytwory przesądów wiejskich z najciemniejszych okresów średniowiecza? A kto te gry wydal? Oczywiście "Biały Wilk"! Nieświadomym śpieszę z wyjaśnieniem, ze "Kościół Białego Wilka" to jedna z największych organizacji satanistycznych w Polsce, mająca siedzibę w Warszawie, a wyciągająca macki na cały kraj. Czy to nie tłumaczy wszystkiego? Nawet tytuły mówią same za siebie "Zew Cthulu" (jaki zew, gdzie on wola, na pewno nie do nieba), Kult (jaki kult, na pewno nie chrześcijański), "Mrok 2000", "Milicja Chrystusa", "Przebudzenie Ziemi" (brzmi jak nazwa jakiejś sekty) i tak dalej. A wy tego nie widzicie? Mam nadziej, iż weźmiecie sobie moje rady do serca i będę się za was modlił, abyście powrócili na ścieżkę prawdziwej wiary.
Z chrzescijanskim pozdrowieniem.
--
From: "brat Ignacy" (interpoltext@opnt.optimus.wroc.pl)
Newsgroups: pl.rec.gry.rpg
Subject: Opamietajcie sie!
Date: 27 Aug 1998 10:46:22 GMT
Organization: NewsServer at NASK N.O.C.
Message-ID: (01bdd1a8$43f236a0$LocalHost@default)"
Dla mnie jako osoby dorosłej i na tyle dojrzałej, że jestem w stanie oddzielić fikcje od rzeczywistości ten e-mail jest niezwykle urzekający. Co w takim razie Brat Ignacy mógłby powiedzieć o komiksach Hellboy czy też Spawn albo o Władcy Pierścieni i jego ekranizacji. Nic wiecej jak banda szatanów biegająca po ekranie. Traktuję ten e-mail z przymrużeniem oka i wierzę, że wypowiedzi ta i tym podobne nie zamieszają innym w głowie. Jakie jest Wasze zdanie odnośnie spojrzenia na RPG?
BTW. TELETUBISIE ZZZUUUUOOOOO ~~~!!!!! xD
Nic nowego, a najlepsze w tym jest to, że takie postulaty w większości są pisane dla prowokacji, nie przez osoby wierzące. Ja sam mam znajomych księży, którzy czytają fantastykę, wiedzą co to RPG, ba, nawet czasem w nie grają. Nie widze powodu do robienia szumu, każdy zdrowo myślący rozumie, że nie ma w RPG problemu.
Za to nie rozumiem tematu. Jakoś nie wydaje mi się, by Bóg miał coś do RPG... ;)
Co do robienia szumu też uważam że to prowokacja jednak znajdą się jak wszędzie przeciwnicy i przez takiego brata Ignacego rodzice młodych graczy którzy przeczytają taki email mogą to tak postrzegać. Bo w końcu nie oszukujmy się niewielu rodziców wie co to RPG. Ja sam pamietam jak moi zobaczyli tablice trafien krytycznych w Warhammerze a tam: rozpalataleś głowę mózg wydostał sie na powierzchnie :). Miałem wtedy 14-15 lat i dla nich było to obleśne i nic nie uczące.
Co do tytułu była to ironia, żart :) bo pisał to niby klecha :)
Pomijając już fakt, że jest tam parę błędów merytorycznych. Jak chociażby ten, że nie istnieje Kościół Białego Wilka, w internecie można znaleźć Zakon, jednakże zagłębiając się dalej w otchłań Sieci okazuje się, że Zakon Białego Wilka ma bardzo wiele wspólnego z RPG.. z satanizmem, natomiast, już niekoniecznie :)
A mnie najbardziej rozbiło stwierdzenie, że Earthdown brzmi jak nazwa jakiejś sekty... =)
Ależ Bóg ma dużo do tematu - woli systemy storytellingowe.
(Vide - "I, like God, do not play with dice(...)" ) :P
rELIGIA NIE ZABRANIA RPG - TO TYLKO ROZRYWKA. mOJ Kościół ma sztywne stanowisko na ten temat - to nic złego etycznie. niestety śwatynia Romańsko-Katolicka nie potrafi tego zrozumieć. niestety, dlatego trudno być w mniejszości wyznaniowej.
Poza tym często wykorzystuję motywy biblijne w rpg, często gram np. w CTHULHU duchownym i otwarcie dyskutuję o tym z moim pastorem, ks. Arturem, i nie ma nic przeciwko. Więcej takich księży.
Jak już mówiłem, NAUCZ SIĘ KORZYSTAĆ Z PRZYCISKU EDYCJA POSTA. Reszta mnie nie interesuje.
Cóż, wydaje mi sie ze ten tekst to akurat żart jakiegoś RPG'owca. Ale fakt faktem, zawsze znajdzie sie jakiś nawiedzony klecha który swoje nauki daje jako nauki watykanu, głównie sa to małomiasteczkowi proboszczowie, albo wiejscy. Gdyż na takich terytoriach najłatwiej pomyleńcowi stanąć na piedestale świętego tylko ze względu na ledwo ukończone seminarium duchowne i koloratkę pod szyją. Przykre zjawisko traktowania głosu księży jako głos kościoła, oraz uważanie klech za nadludzi, w tej sprawie wiem ze Watykan nie ma absolutnie nic przeciwko RPG'om Fantastyce etc. a taki bełkot to tylko wymysł pomyleńca z kompleksem kontroli.
Darkhan! Plusa masz u mnie. Wolności osobistej nie może nakładać lub ograniczać żadna organizacja, nieważne pod jaskim powodem, bo to przecież powód ma nas baredziej zajmować niż jego skutek czy intrepretacja, czyż nie?