ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Założyłem ten temat, żeby każdy hojrak mógł się wypowiedzieć co chciałby zrobić, i żebe cała reszta wymoczków stwierdziła, że się nie uda.
Tu opowiadamy o tym, co wiemy o sabatnikach, jakie mają wpływy i jak można ich zmieszać z glebą.
Pierwszym pomysłem jest pomysł Akermana - prosty, bez stylu, ale ma szanse powodzenia i sprowadzi na nas klopoty - podoba mi sie. Ale zostawiam to do wypowiedzi Akermanowi. Twoj pomysl, Ty go tu zamiesc.
A pana Czarnego prosze o zamieszczenie tu informacji dotyczacych zadania, o ktorym rozmawialismy ostatnim razem.
Pozdrawiam
Apet z kalny Brujah, przywodca koterii bojowej, bla bla bla, primogen, bla bla bla
Zamieszczam zdobyte informacje - strukturę organizacji przestępczej Ivana
Organizacja liczy 60 stałych członków, czasami na krótkie odcinki czasu przyjmowani są potrzebne osoby, a w sytuacjach kryzysowych można otrzymać wsparcie z Rosji lub z zaprzyjaźnionego Wrocławia czy Torunia. W takich wypadkach liczba ludzi może przekroczyć setkę.
Hierarchia jest w kształcie drabiny. Bossem nazywany jest niejaki Ivan.
Podział wygląda tak:
1. Szeregowy – zwykły piechur, ma nóż lub inną krótką broń białą, czasami krótką broń palną. Ma ograniczony dostęp do informacji, nie zna pełnej hierarchii, myśli, że najwyższym szczeblem jest generał. Ma wytatuowaną białą czaszkę.
2. Kapral – przywódca pięcioosobowej grupy, często wyposażony w lepszą broń palną, czasem szablę bądź inną broń białą. Na łopatce ma wytatuowaną Zniekształceniem czarną czaszkę.
3. Porucznik – ma pod sobą 15 osób, przy czym sam jest przywódcą jednej z nich. Jest bardziej inteligentny niż większość szeregowych, a także bardziej charyzmatyczny. Często w dziwny sposób łączą dwa style ubioru – eleganckiego gangstera i ulicznego złodzieja. Wiedzą, że organizacja nie kończy się na generale, lecz nie znają dokładniejszych informacji o nim. Mają wytatuowaną zieloną czaszkę. Nie mają problemu z dostępem do broni mechanicznej.
4. Generał – najwyższy możliwy stopień, pod sobą ma 30 osób. Odpowiedzialny jest za wszystko co dzieje się wśród jego ludzi. Ma obowiązek informować Ivana o wszelkiego rodzaju niepokojach wśród ludzi, próbach przekupstwa itp. Wiedzą jak skontaktować się z bossem, znają tylko jego numer telefonu. Wiedzą, że mają dzwonić tylko w nocy. Ich znakiem jest wytatuowana na łopatce niebieska czaszka. Mogą zdobyć nawet potężne ładunki wybuchowe czy ogromne ilości narkotyków.
Miejsca spotkań i magazyny:
1. Dom na Wilczym Młynie jest największym magazynem, w którym przechowywana mniej-więcej połowa aktualnego składu. Znajduje się tu głównie broń, lecz także narkotyki, a także większość skradzionych rzeczy.
2. Tuba – w magazynach znajduje się część narkotyków a także część przemycanych towarów. Właściciel jest zastraszany, wybrał tą opcję zamiast płacenia haraczu.
3. Alcatraz – główne miejsce spotkań towarzyskich. Tutaj przetrzymuje się przemycane osoby, a na zapleczu jest w pełni urządzony mini-burdel.
4. Magazyny na zachodzie Poznania – miejsce przetrzymywania większości porwanych.
5. Warsztat i myjnia samochodowa na wschodzie Poznania – to tu mozna dostać lewe rejestracje, przemalować samochód lub rozebrać go na części. Właściciel jest przekupiony i zastraszany.
Wybrane osoby:
1. Szeregowi
- Mikołaj "Świr" Wiedżyński – obiecujący człowiek, starający się zostać kapitanem. Często sam zgłasza się na "misje". Częściej działa niż myśli.
- Marcin "Hazardzista" Poker – przegrał większość oszczędności w karty, przyjęty niedawno. Nie ma oporów, by okradać kobiety i dzieci – wyrwałby nawet lizaka dziecku.
- Aleksander "Cezar" Dróżka – koleś o stalowych nerwach. Niektórzy mówią, że sprzedał własną matkę za nowy nóż, którym potem zabił dla spadku swojego dziadka.
2. Kapitanowie:
- Zygmunt "Zielarz" Pokorny – kiedyś sam hodował zioło, teraz nim handluje (rękami swoich podwładnych) posiada sporą sumkę pieniędzy. Preferuje broń maszynową, uwielbia zielone krawaty.
- Magdalena "Dziewica Orleańska" Joańczyk – jedyna z wyżej postawiona kobieta wśród gangsterów. Wulgarna, pyskata i chamska – i nie jest to przykrywka. Ma ogromną charyzmę, lecz jest o wiele mniej inteligentna niż na to wygląda. Gdy się nudzi zaciąga mężczyzn do łóżka, poczym podaje im pigułki gwałtu. Wychowywała się w biednej dzielnicy, szybko straciła dom, musiała pracować w burdelu.
3. Generałowie:
- Kacper "Mojżesz" Skaplicki – ksywkę nadali mu za to, że kiedyś samotnie przebił się przez 10 osób z wrogiego gangu. W wyniku tego stracił oko, które naprawił mu Ivan. Po tym wydarzeniu porzucił dawną zgorzkniałość i stał się pozytywnie nastawionym do życia człowiekiem (co nie przeszkadza mu zabijać ludzi). Gangster z czasów Ala Capone'a. Ponad wszystko ceni sobie lojalność swoich ludzi, choć sam jest pod tym względem bardzo elastyczny.
- Dymitr "Samozwaniec" Horevicz – znajomy Ivana jeszcze z czasów młodzieńczych, był jego zastępcą wśród "Czartów" (gangu Ivana z czasów młodzieńczych). Człowiek z honorem, który nigdy nie skrzywdził człowieka bez broni. Uwielbia wybuchy i wszelkiego rodzaju rzeczy, które odbiegają od normalności. Przez jakiś czas interesował się magią, lecz szybko porzucił ten pomysł.
Generał - Kacper "Mojżesz" Skaplicki – ksywkę nadali mu za to, że kiedyś samotnie przebił się przez 10 osób z wrogiego gangu. Znaczy to zabijaka, i mozna by sie z nim jakos spotkac na ustawce.
Moj plan na niego jest taki: potrzebuje, żeby ktoś z wpływami w Przestepczosci Zorganizowanej zorganizowal mi z nim walke na piesci. Jesli sie uda, to posle kolesia na kilka tygodni do szpitala.
Jakie beda nasze korzysci? Kolo straci totoalnie reputacje, jesli jakis chudy typek nie_wiadomo_skad mu naklepie przy jego kumplach.
Hmm, to co z tą walka? Piszczie Bracia i Siostry - co robimy, bo czas ucieka. Ja na razie nie mam planow, moge komuś naklepać małobrutalnie, moge kogoś poszpiegować, moge cokolwiek. Tylko musze miec jakis namiar.
Co z planem rozbicia mafii Iwana?
Moja dola - nasłać gliny na meliny jego ludzi. Jednego dnia, o tej samej porze, żeby wszystko na raz "poszło w pizdiet". Kwestia czasu, i dogadania detali z Panem Czarnym <potrzebne nakazy, itp>
Postaram się to ogarnąć na dniach i przedstawię wstępny plan działania.
Ty, Apet... A jakbym Ci pokazał pewien dom, w którego piwnicy schowana jest cholerna bomba, która ma nie wiem, jaki zapalnik, nie wiem, z jakich materiałów zrobiona...
To byś na odległość mógł ją wybuchnąć? Tak nie zbliżając się do samego domu?
Wiem, brzmi kretyńsko. Ale jakbyś usłyszał, po co mi coś tak absurdalnego, to buty by Ci ze śmiechu spadły, wierz mi...
Podrzucić Ci saperów?
A oni by tak potrafili?
moze poslac tam kogos kto bedzie umial namieszac smiertelnym (bo to smiertelni racja?) w glowie aby sami zdetonowali bombe w imie wyzszego dobra?
Niestety, nie. Mówimy o nieumarłych rozrabiakach, i to przynajmniej jednym, który umie korzystać z dominacji.
Szkoda, myślałem, że im kuku na odległość można zrobić, jednocześnie stwierdzić, że nic z tym wspólnego nie mieliśmy...
Zależy, jak by chcieli odpalić bombe. Jak na miejscu - to sami siebie spalą. Jak radiówką lub "timerem" - to da się od biedy system zagłuszyć.
Zawsze można pociotki Stokrotki wysłać, żeby im semtex czy inne C4 zeżarło...