ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Według mnie nie znamy jeszcze dokładnie osoby która będzie kończyć tę epicką opowieść XD. Jeśli miałbym wybierać ze znanych mi postaci obstawiałbym trzy możliwości. Nie wiem czemu ale wydaje mi się, że Luffy na końcu będzie walczył ze swoim ojcem Dragonem.
Druga możliwość to Sengoku, ale ta mewa i warkoczyki na jego mordzie mnie odpychają od tej wersji. Trzecia opcja to czarnobrody ale go akurat nie lubię i to bardzo, fakt jednak że Odzie się podoba mnie osobiście przeraża bo to chyba najgłupsza postać dla mnie w całym OP na równi z Gecko Morią.
Z Shanksem! Bitwa przyjaciel z przyjacielem. Wygra Shanks, koniec One Piece'a ^^ Tak właśnie obstawiam i wcale takie zakończenie, by mnie nie zrażało.
Nie wiem czemu ale wydaje mi się, że Luffy na końcu będzie walczył ze swoim ojcem Dragonem.
Tylko po co, skoro Dragon chce obalić tylko WG?
Za Czarnobrodym przemawia też wola D. Na pewno będzie miał jeszcze znaczną rolę w fabule. Może być ostatnim bossem, ale jest też możliwość że zmieni nastawienie i stanie po dobrej stronie.
ale jest też możliwość że zmieni nastawienie i stanie po dobrej stronie.
Raczej nikła ;) I co znaczy dobrej stronie? Dąży do zostania Królem Piratów po trupach dosłownie.
Ja uważam że będzie to Shanks xD Jak to ktoś wyżej powiedział będzie to przyjacielska walka z tą różnicą że Luffy wygra bo Shanks da mu wygrać;P To moim zdaniem było by świetne zakończenie;P Co do Czarnobrodego to myślę że się spotkają i będą walczyć ale nie będzie to finałowa walka ale jedna z ważniejszych;p
przyjacielska walka z tą różnicą że Luffy wygra bo Shanks da mu wygrać;P To moim zdaniem było by świetne zakończenie;P
To byłoby najgorsze :P Z resztą Luffy nie wybaczyłby czegoś takiego Shanksowi. Jeżeli by ze sobą walczyli oczekiwałby od Rudego, żeby się nie powstrzymywał. Co to za walka, kiedy ktoś daje fory drugiemu?
Chodziło mi o to że będą walczyć na serio ale w kulminacyjnym momencie Shanks'owi 'przypadkiem' podwinęła by się noga i Luffy by wygrał. Wiesz Shanks uznałby że teraz kolej na młodych żeby rządzić czy jakoś tak;P Nie chodziło o to że walczył by na 50% ani nic takiego;P
Spoiler:
A co byście powiedzieli na to, że Luffy zginie w walce marynarki z Białobrodym? I koniec One Piece'a
A może w ogóle nie będzie ostatniego pojedynku? A wszystko zakończy się w kwestiach wyboru... Wziąć OP i zostać królem czy minąć go i raz jeszcze wyruszyć w podróż?
Mnie bardziej odpowiada coś takiego:)
A może w ogóle nie będzie ostatniego pojedynku? A wszystko zakończy się w kwestiach wyboru... Wziąć OP i zostać królem czy minąć go i raz jeszcze wyruszyć w podróż?
Mnie bardziej odpowiada coś takiego:)
Jest taka opcja i ja też byłbym za nią :] Teraz płyńmy zwiedzić pozostałe trzy morza, inne niebiańskie wyspy i inne drogi GL :D Nie zapominając o spacerku po RL XP
Luffy ma moim zdaniem większy potencjał niż Shanks. Jeśli już spotkają się na Raftel to wydaje mi się, że Słomiany będzie na tyle silny, by dać mu radę.
Luffy ma moim zdaniem większy potencjał niż Shanks. Jeśli już spotkają się na Raftel to wydaje mi się, że Słomiany będzie na tyle silny, by dać mu radę.
Nie wiadomo, aczkolwiek duza na to szansa istnieje, bo Shanks jednej ręki nie ma ;)
Na pewno jednak byłby trudnym przeciwnikiem i na pewno nie dałby fory Luffyemu, który na pewno by nie chciał takiej "oddanej" walki, szczególnie od Rudego.
Dobra! Jednak przekonaliście mnie, że tak raczej nie będzie bo nie takie jest OP ;P I teoria Najuch'a mi się podoba:] Przemierzyli by wszystkie inne morza, wyspy itd jako Król Piratów, Najlepszy szermierz na świecie, Wielki Wojownik mórz itd;P Niezłą furorę by zrobili:d
i inne drogi GL :
i wrócili do tego walenia (zapomniałem jak się nazywał)
wersja najucha najbardziej mi się podoba...
a co do walki to... albo Blackbeard... bo chce zostać Królem Piratów i idzie po to po trupach
albo ktoś nieznany...
albo Shanks.. bo kiedyś Luffy musi oddać S. kapelusz... a tuż przed walką było by ciekawie
Po cholerę Luffy miałby walczyć z Shanksem? To sie kupy nie trzyma w ogóle...
No jeśli Shanks tez chce być królem piratów to raczej się nie zrezygnuje z tego tytułu z powodu Luffiego:P.
A skąd pomysł, że Shanks chce nim być? I kto powiedział, że o ten tytuł się walczy?
No a powiedzmy, że ktoś zdobędzie ten tytuł to wtedy co:P? Nie można już mu go w żaden sposób odebrać:P? Trzeba czekać na jego śmierć by go ponownie zdobyć:P? W sumie to by było to samo co walka o niego na śmierć i życie:P.
A skąd pomysł, że Shanks chce nim być? Z głowy. Tak bez celu raczej sobie po Nowym Świecie nie pływa. Może niekoniecznie chce zostać Królem Piratów, ale mówienie, że to bez sensu jest bez sensu.
Ale tu nie o to chodzi. Znajdujesz OP zostajesz królem. Tak mi się przynajmniej wydaje. Myślę, że Roger nie został królem poprzez jeden pojedynek, tylko przez to, że pływając po morzach stał się najbardziej znanym piratem świata.
Myślę, że Roger nie został królem poprzez jeden pojedynek, tylko przez to, że pływając po morzach stał się najbardziej znanym piratem świata.
a może Roger po prostu był pierwszym któremu udało się zostać Królem Piratów...
Chyba, że do skarbu dopłynie tylko jedna załoga. Wtedy pojedynku nie będzie:)
Moim osobistym zdaniem tytułowe One Piece nie jest skarbem materialnym to by było za proste ;]
Ostatnim przeciwnikiem będzie Blackbeard
Moim zdaniem było tak Roger zebrał skarb z całego świata i został królem piratów i mysle ze ostatnia walka będzie po między Luffym a Dragonem
Luffym a Dragonem
mimo że zakładałem to... to jednak wątpię...
One Piece to IMO przyjaźń, nakama, rodzina, uczucia, marzenia...
Dokładnie strzał w 10
Oda nie może z tego zrobić aż takiej tandety... To by była katastrofa jakaś... Nie wiemy co to będzie, ale pewnie się nie dowiemy nawet... Albo dowiemy się, że OP nigdy nie istniało, a Roger zrobił sobie ogromny żart:P.
A z Dragonem Luffy pewnie będzie musiał walczyć, ale czy na samym końcu... Nie wiadomo...
Luffy raczej nie powalczy z Dragonem. pomijając fakt tego że są rodziną (W Star Wars też był ten motyw i walczyli ze sobą), to oboje mają wspólnego wroga, a jak wiadomo "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" :D Moim skromnym zdaniem ostateczna walka rozegra się między Luffym, a Czarnobrodym
Ostatnia walka może sie też rozegrać nie tyle z sam luffy co cała załoga vs. "5 starszych gwiazd"
Mi sie wydaje ze Gorousei to stare dziadki które za wiele juz nie potrafią...
Teraz mnie naszła taka myśl że może nie bez powodu pojawili się Ci wszyscy Eleven Supernovas i ostatni pojedynek na Raftel będzie np. z Kiddem i jego załogą. Co wy na to? xD
Teraz mnie naszła taka myśl że może nie bez powodu pojawili się Ci wszyscy Eleven Supernovas i ostatni pojedynek na Raftel będzie np. z Kiddem i jego załogą. Co wy na to? xD
Uważam ,że z nimi Luffy będzie tłukł sie raczej w trakcie podróży. Jedynie może z Kidem na końcu, ale w tej roli BB jest wedle mnie bardziej prawdopodobny.
Udało mi sie kolejna mało prawdopodobną historie na temat ost. walki. Otóż podczas walki na Thiler Bark, podczas zekomego zmiażdzenia przez OZa dr.Hogbokena (niezabardzo pamietam jego imie w każdym razie ten od zombi), który cudownym sposobem wydostał sie z wyspy. Doktór ten postanowi odłączyc sie od mori i zacznie pracować na własna ręke przy ożywianiu istot bez pomocy cieni. Możliwe że znajdzie ciało Gol D. Rogera i właśnie wtedy uda mu sie stworzyć super człowieka. Jednak ten może sie wydostać od dr. i uciec na ostatnia wyspę w NW\GL (wpław a co). Luffy który tam dotrze i znajdzie skarb będzi musiał z nim walczyć, a po wszystkim do akcji wkroczy marine i zacznie sie panoszyć.
dr.Hogbokena
Dr Hogback
Nie zapominajcie, że według Luffy'ego, Król Piratów to któś kto posiada największą wolność na świecie... Nikt inny o tym tak nie myśli, oczywiście sądze, że Luffy zostanie Królem Piratów a z Shank'sem walczyć nie będzie... Przecież złożył mu obietnicę, że zostanie Królem, Shanks podarował mi kapelusz bo uważał że on gada jak jego były kapitan. Walka może być z którymś z SuperNovas, BlackBread'em, poza tym co wy gadacie, że Luffy jak wypłynie do Nowego Świata będzie w stanie dorównać Shanksowi, na razie nie ma sznas, nie zapominajcie o WhiteBreadzie... A nasz rudowłosy jest w stanie walczyć z kimś kogo boją się nawet marines, wszyscy piraci aktualnie uważają, że WhiteBread jest najsilniejszym piratem gdy Gol D. Roger nie żyje. I ostatnia możliwość, że będzie walczył z kimś, kogo jeszcze nie znamy.
Takie tam gadanie ludzie. Wg mnie nie będzie czegoś takiego jak finałowy pojedynek, to zbyt oklepane. Mnie odpowiadala by sytuacja, w której Luffy odnajduje OP, którym okazuje się przesłanie Gol D. Rogera, w którym mowa jest o tym, że to nie skarby czy sława sprawiają, że pirat zostaje Królem Piratów, lecz poczucie wolności i chęć przygód. Król Piratów to nie stanowisko, nie siedzi się na tronie. To raczej idea. Nie bedzie finałowego pojedynku. Nie wyobrażam sobie tego.
Takie tam gadanie ludzie. Wg mnie nie będzie czegoś takiego jak finałowy pojedynek, to zbyt oklepane.
Może i nie, ale któryś pojedynek na pewno będzie ostatni (: Ja bym chyba faktycznie obstawiała Czarnobrodego na koniec, ale kto tam Odę wie. d;
Okej, jakiś ostatni pojedynek będzie na pewno. Ale nie będzie on pojedynkiem o bycie Królem Piratów. A może ktoś z byłej załogi Rogera? Nie było powiedziane, że wszyscy nie żyją. Są rozrzuceni po świecie. BB wg mnie odpada. Nie wiem czemu, po prostu nie widzę go w roli ostatniego przeciwnika. Może tą będzie zupełnie inna postać? Nowa?
Tak się tylko mówi że finałowy pojedynek jest oklepany, ale jeśli go zabraknie to czuje się niedosyt. :P Finałowa walka odbędzie się na 100% i to na pewno z nikim z "tych dobrych".
Nie tyle finałowy pojedynek, bardziej ostatni pojedynek może być z Czarnobrodym lub kimś kogo nie znamy ale Czarnobrody rośnie w siłę i wydaje mi się, że to może być on.
Może jesteśmy bliżej finałowego pojedynku niż myślimy. Pewnie to <b>nie będzie</b> jeden pojedynek tylko rozpierducha na całego, Marine vs. Najlepsi piraci, ewentualnie prowadzeni przez luffy'ego.
Ciągłe poprawianie cię to męczarnia. Czy naprawdę chcesz za lenistwo dostać warna?
Myśle że ostatnia walka będzie z czarnobrodym ponieważ zrobił on niezłe zamieszanie i tak właśnie powinno być choć może to być sengoku zobaczymy :)
Ja będę oryginalny obstawiam walkę "Luffy vs Coby" chłopak cały czas się doskonali pod okiem Garpa już w epizodzie 314 poznał jedyną z technik dziadka Luffiego.
Długo go nie widzieliśmy możliwe że oda go trochę zmieni, pewien jestem że go jeszcze spotkamy w anime.
Awake-Przeczytaj najpierw temat zanim napiszesz posta
Ja obstawiam, że Luffy na koniec będzie musiał zmierzyć się z Czarnobrodym. Oboje są wypaśni, znani i dużo warci( w sensie, że wystawiono za nich dużą nagrodę). Obydwoje chcą zostać Królem Piratów, w dodatku oboje mocno wierzą w swoje marzenia. Można by powiedzieć, że BB jest takim Luffim po ciemnej stronie mocy. Na koniec trzeba powiedzieć, że obydwoje mają bardzo ciekawe umiejętności i ich walka może być niezwykle emocjonująca.
A ja powiem, że nie "gdybam" z kim Luffy będzie na koniec walczył. Możliwe jest, że wcale nie będzie walki. A końca One Piece nie dopuszczam przez co najmniej 2-3 lata od dzisiaj. Cieszę się każdym odcinkiem - mam z tego radochę :)
Ja będę oryginalny obstawiam walkę "Luffy vs Corby" chłopak cały czas się doskonali pod okiem Garpa już w epizodzie 314 poznał jedyną z technik dziadka Luffiego.
Po pierwsze to nie Corby, a Coby.
Po drugie nie wiemy czy Soru nauczył go Garp.
A kto powiedział ze jak zostanie królem piratów to manga się skończy?? może Oda-sensei nas czymś zaskoczy :))
Ja stawiałam, że finałowy pojedynek Luffy stoczy ze swoim dziadkiem Garpem, ale
Spoiler:
w ostatniej sadze Luffy już (powiedzmy) walczył z Garpem i można powiedzieć, że go pokonał xD
Tak, więc może z tatusiem Dragonem, będzie walczył, tak dla odmiany. xDD
Myślę, że Coby to go tylko złapie XD
I skąd pomysł, że faktycznie będzie z kimś walczył? Generalnie Luffy wzbudza szacunek i do tego jest sympatyczny - mam wrażenie, że sporo osób się ucieszy jak wreszcie zostanie Królem Piratów i nie mówię tu o fanach serii XD
Ale jakby miał się z kimś bić o sam tytuł... Chyba stawiałabym na Czarnobrodego (przecież też jest piratem z prawdziwego zdarzenia i też mu się ten stołek marzy) albo któregoś z Supernovych.
Są 3 realne możliwości (z na razie znanych nam postaci):
- BB - wiadomo wola D.
- Shanks - także posiadacz unikalnej cechy królewskie Haki, a poza tym jest jakby mentorem Luffy'iego
- i oczywiście Dragon - tu chyba wyjaśniać nie muszę
Ale jak dla mnie 2 i 3 opcja są bardziej prawdopodobne, osobiście wydaje mi się że BB zostanie pokonany wcześniej.
Są 3 realne możliwości (z na razie znanych nam postaci):
- BB - wiadomo wola D.
- Shanks - także posiadacz unikalnej cechy królewskie Haki, a poza tym jest jakby mętorem Luffy'iego
- i oczywiście Dragon - tu chyba wyjaśniać nie muszę
Ale jak dla mnie 2 i 3 opcja są bardziej prawdopodobne, osobiście wydaje mi się że BB zostanie pokonany wcześniej.
Raczej 1 najbardziej prawdopodobna ;P
Spoiler:
Szczególnie po aktualnych wydarzeniach w mandze, kiedy to BB zebrał potwornie silną załoge i zakosił owoc Białobrodego
-Shanks to przyjaciel Luffiego, więc raczej nie powinni razem walczyć, poza tym postawił swoją rękę na nową erę, więc wątpię żeby go One Piece interesowało (no i był na statku Rogera więc swoje pewnie juz widział).
- A co Dragona to póki co nic o nim jeszcze nie wiemy więc ciężko o nim cos powiedzieć.
Nie znacie się. To będzie Pandaman! Cały czas trzyma się w cieniu, ale jednak obserwuje wszystkie poczynania Słomianego. Kiedy przyjdzie pora wyjdzie z ukrycia i pokaże swoja prawdziwą siłę ;P
Kto to Pandaman? Heh, to nie będzie Dragon on walczy o wolność i kocha Luffy'ego, co najwyżej zmieni poglądy Luffy'ego, aby jako Król Piratów dał ludziom wolność. Z Shankesm...?? Po co jak Shanks był w załodze Rogera i pewnie razem z nim One Piece chował.
To poglądy Luffy'ego trzeba w tym miejscu zmieniać? Oo
Nie wiem, po co w ogóle bierzecie Dragona pod uwagę - "ostateczna walka" będzie raczej o OP, a nie wiem, komu by mniej na OP zależało niż rewolucjoniście XD
Stawiałabym na Shanksa - też jest poszukującym OP piratem, a kapelusz można w symboliczny sposób położyć na grobie
Stawiałabym na Shanksa - też jest poszukującym OP piratem, a kapelusz można w symboliczny sposób położyć na grobie
No to też możliwe, ale czy Shanks byłby zdolny do walki z Luffym. W końcu raz mu uratował już życie. Ale, jak to z piratami bywa kto tam wie co zmajstrują.
Ale walka Luffy vs Dragon też zła by nie była. Jakby jeszcze wpadł wtedy Garp to już wogle rodzinny piknik byłby. xD
P.S. A tak przy okazji to to jest ten Pandaman, bo jakoś nie kojarzę?? ;)
Spandam to akurat z CP9 jest, ale Pandaman???
Edit:
Aha
"Ciekawe jest to, że Pandaman był lub jest:
-Członkiem załogi Kuro
-Członkiem załogi Buggy'ego
-Oficerem Marynarki
-Zombie'm Morii
-Członkiem Baroque Works
-Mieszkańcem Water Seven
-Mieszkańcem podniebnej wyspy"
SPANDAM, nie Pandam XDDD
Tu w Wikii macie o Pandamanie: http://onepiece.wikia.com/wiki/Pandaman
Sporo o nim też jest w SBSie.
To po prostu postać przewijająca się w tle. Człowiek z głową pandy XD
Ale nie zapominajcie że na razie obstawiamy tylko te postacie które znamy, ale jest jeszcze 2 Yonkou których jeszcze nie mieliśmy okazji zobaczyć, ale pewnie ich siła jest podobna do WB czy Shanksa są jeszcze także Supernovas. I mój cichy typ Smoker - tak jak Garp toczył walki z Rogerem, tak on cały czas chce schwytać Luffy'iego więc może też warto zwrócić się w jego stronę, w końcu jest przeciwnikiem który nie leży naszemu bohaterowi.
Na moją listę potencjalnych finałowych przeciwników wpisuje się jeszcze Czarnobrody. xD
Spoiler:
Jak w ostatnim chapku wyskoczył, że to jego era i zabrał moc owocu Guru Guru, to teraz będzie najniebezpieczniejszym potencjalnym wrogiem Luffiego. (może jakiś mały sojusz w przyszłości Luffy&Shanks vs. Czarnobrody heh fajnie by było)
Moim zdaniem to od Jaya uważam, że ostateczny pojedynek będzie z BB, poza Teach'em nie widzę nikogo na to miejsce, ewentualnie Kid, Law ale oni mają po 0,5%, a BB 99% według mnie.
A ja myślę że Luffy na końcu będzie walczył z Zoro. W końcu muszą ustalić który z nich jest silniejszy a czy jest leprze miejsce do walki najlepszy szermierz VS Król piratów niż szczyt świata, który do tego czasu na pewno osiągną. Wiem, teoria trochę wyciągnięta z dupy, ale kto wie.
Mnie teraz to przychodzi do głowy pewna osoba z marynarki, a samo wspomnienie o niej sprawia że nas przyszły król piratów zaczyna robić w gacie a chyba nikt o nim w ogóle nie wspomniał a mówię tu o...Smoker'e.Dla mnie on będzie z nim walczył bo ma z luffym na pieńku( jak sobie przypomnicie to niezłe mu podpadł ratując mu tyłek) zresztą Smoker chyba nadal go ściga albo wrócił już na egzekucje Ace'a nie jestem pewien ale na niego stawiam.
Pandaman był przecież też umarlakiem, gościem od światowego rządu(Podczas przecinania przez Zoro wagonu) i więźniem ID :P WIEM! Może Pandaman jest drugim "tajemniczym yonkou" tylko w przebraniu ? :P A co tam, to nie temat o pandamanie.
Zresztą, NIEMOŻLIWE by Luffy nie zdobył One Piece, to by już nie trzymało tego wspaniałego klimatu mangi! Finałowy pojedynek będzie z Nami, bo nie będzie chciała aby Luffy zdobył skarb :P.
hmmm dało mi to trochę do myślenia
Shanks odpada ponieważ jak kolega wyżej pisał widział w luffym coś ze swojego dawnego kapitana
WB odpada bo wkońcu nie żyje
Czarnobrody też mi się nie wydaje zbyt prawdopodobny, ponieważ w NW są silni piraci wydaje mi sie że to któryś z nich go pokona i wtedy
Wydaje mi się że to może być jeden z pozostałych dwóch Yonkou
Gdy się tak zastanowię, to finałowa walka w One Piece wcale nie musi być z jednym przeciwnikiem. Być może parę najsilniejszych załóg spotka się przed skarbem i zacznie się walka. A na dodatek marynarka przypłynie ich pojmać