ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
"Temu kto ma, więcej będzie dodane" (z Biblii)
Od jakiegoś czasu dość sporo myślę nad tą starą bardzo myślą zawartą w Biblii. Myślę i myślę, gdyż jak by nie spojrzeć co chwila w życiu widzę, że ona jest ponadczasowa i działa na każdym kroku.
Myśleliście może o tym ??
Co o tym sądzicie ??
ona jest ponadczasowa i działa na każdym kroku
Nic dodać, nic ująć. Prawda sama w sobie, obejmująca tak tematy związane z duszą, tj. uczuciami, całym procesem myślenia, etc., jak i materią wokół nas.
Właściwie... jest to dla mnie tak oczywiste, że nie chce mi się o tym gadać...
Ot - 'Nie mnóż cholero przez zero...'
Pzdr!
Najczęściej tak zapewne jest, ale...nie zawsze. Taki naiwny moze nieco przykładzik: jest osoba, utalentowana powiedzmy, plastycznie. Bardzo utalentowana, ale do tego dość leniwa, lub tez, pomimo talentu, nie przepadająca za sztuką plastyczną w jakiejkolwiem formie. Więc, pomimo tego, że ten talent jest jej dany, osoba taka nie będzie go rozwijaż, nie zdobędzie sławy, uznania, poklasku, pieniędzy...te rzeczy nie będą jej dane, gdyż sama ich nie zechce
Raczej rozszerzyłabym tę tezę w ten sposób: Temu, kto ma, więcej będzie dodane, jeśli zechce dar przyjąć...
Ależ filozofka ze mnie wyszła
Kontekst "Temu kto ma, więcej będzie dodane" jest istotny.
Szajajaba czytała Biblię?
Pzdr!
No ta osoba utalentowana plastycznie to przywodzi mi na myśl przypowieść z Biblii o talentach .... Jeśli nie potrafi z nich zrobić porzytku to prędzej czy później je straci ...
A może tak, że jesli jest utalentowana ... i nic z tym nie robi ... i nic w zamian nie dostaje to tak jakby tego talentu wcale nie posiadała ?? No bo patrzcie - jeśli ktoś coś posiada i z tego wogóle nie korzysta to tak jakby tego nie miał wcale .... to co ma mu być dodane ?? ... raczej rozwijając dalej kwetsię: "Temu kto ma, więcej dodane będzie, a temu kto nie ma nic zabiorą i to co ma ... " ... wynika z tego, że ta osoba utalentowana prędzej czy później tylko straci ...
Chyba, że jeszcze nie tak do końca dobrze to zrozumiałem to proszę o dodatkowe wyjaśnienia
A ja nie rozumiem o co Ci chodzi. ;-P
Prześpię się z tym tematem. Hmm, to może być ciężka noc.
@Californian każdy talent jest rzeczą daną ci niezależnie od Twej woli, i żadnego talentu nie można ci odebrać...Nie mówię tu o losowych wypadkach, utracie ręki, głosu, wzroku itp...Więc osoba posiadająca taki dar, nawet jeśli nic nie robi, by go wykorzystać, i tak go ma...Wiem, masło maślane, ale nie potrafię inaczej tego napisać A nie można zmusić nikogo, by talent swój rozwijał, nawet, jeśli rodzice w dzieciństwie tego próbują, niekoniecznie człowiek już jako jednostka dorosła i świadoma będzie ten rozwój kontynuował, prawda? Czegoś, co ejst zapisane w genach, nie da się odebrać
@BlackSun zzajajaba Biblii nie czytała, bo próbowano ją do tego jawnie i podstepnie, prośba i groźbą zmusić, a szajajaba przymusu nie lubi Ale pozwoliłam sobie cytacik i tak przetłumaczyć po swojemu
No niby talentu się zabrać nie da ... ale też z drugiej strony nie rozwijany, pozostający w uśpieniu uwstecznia się jak każda umiejętność ... wierzę we wrodzone predyspozycje i lepsze od przeciętnego utalentowanie ... ale wiem też, że najlepiej rozwijają się talenty aktywne ...
Chociaż wiem co szajajaba masz na myśli i masz rację ... trudny temat się zrobił z tego posta
"Temu kto ma, więcej będzie dane", tak?? No coz, niestety sie to sprawdza. Chociaz tak byc nie powinno. Bo ci co maja najczesciej sie nie dziela z innymi. Ja dam troche inny przyklad: Otoz sa dwie osoby=jedna ma sporo kasy i wogole samochod itd a druga nie ma prawie nic. Te dwie osoby staraja sie o prace. Ktora osoba ja dostanie? Odpowiedz jest prosta. Ta pierwsza.Mozna tu dawac wiele przykladow naprawde.. np o przyjaciol, itd
Bóg zawsze jest po stronie bogatszych batalionów ... niezależnie od wszystkiego już jakoś tak jest, że dobra materialne, ale i też niematerialne mają tendencję do mnożenia się i przyciągania innych ... Jednek większość zbudowanych fortun bogaczy - powstało od zera ... od często bardzo dużej biedy ... więc jak to jest hehe ??
Bez stereotypow... sa wyjatki itd
Statystycznie biedniejsi sa wiekszymi pesymistami od bogatych wiec tu sie to ma do prawa Murphego. Bog nam dal wolna wole i rowniez setki uczuc w tym te dwa skrajne a od nich tez duzo zalezy choc wiadomo nie zawsze
Bez stereotypow... sa wyjatki itd
w stosunku do czego masz na myśli stereotyp ??
chocby juz w temacie "temu kto ma wiecej.." ...brrr
kto powiedzial ze wszystko jest zawsze w takim samym schemacie?
Życie na to wskazuje...;)
no z Biblii to ... po pierwsze .... życie tak pokazuje i moje rozległe doświadczenie też hehe ... .... sam na sobie nawet .. jak nie mam czaegoś to kaplica ... a jak mam to i coraz wiecej dochodzi i łątwiej się to zdobywa dalej ...
ehh.. no tak statystycznie w wiekszosci przypadkow jest tak a nie inaczej ale sa tez Ci ktorzy sie wybili. A wiele to wlasnie przez pesymizm - jestem na dnia - moze byc juz tylko gorzej itd
jestem na gorze - bede wyrzej - bedzie lepiej itd
Ja myślę, że te słowa często sprawdza w dzisiejszych czasach. Niestety...
sa tez Ci ktorzy sie wybili
wyjaśnij o co Ci chodzi ... Co oznacza, że ktoś się "wybił" ... ??
Mialam na mysli osoby ktore doszly do czegos mimo ze juz od urodzenia byly w nizszej warstwie spolecznej, nie mieli srodkow itd a mimo to w sferze materialnej moga powiedziec ze są kims jesli do tekiego celu dąrzyli i udalo im się.
Pieniadze szczescia nie dają mówią tylko Ci co je mają
Pieniadze daja szczescie o ile nie sa fanatyzmem, obsesją i niczym takim
no masz rację ... nie dają szczęścia ... rozwiązują wiele problemów ... niesamowite jest to ile można za nie kupić ... jednak wiele rzeczy z czasem blednie, a brakuje zaczyna brakować tego, czego kupić się nie da ... jednak mądrze wykorzystując pieniądze ... można czasem ułatwić sobie drogę do powiedzmy to jakiegoś szczęścia ... często okrężną drogę ... ale zawsze coś
W pewnym sensie dają, napisalam:
Pieniadze szczescie nie dają mowia tylko Ci co je mają
Czyli ktos kto je posiada najczesciej uwaza ze to nie ona daja mu szczescie. A przeciez zaspokajają wiele naszych potrzeb.. i jak mowilam jesli nie sa obsesją to moga naprawde przyczynic sie do szczescia Dla mnie szczesciem jest np komputer a to rzecz materialna.
Moze nie sa przyczyną szczescia ale ulatwieniem.. dom dziecka nie istnieje tylko dzieki nim ale dzieki checia organizatorow czegos takiego.