ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
I dowiadujemy się co stało się z Sabo.
http://www.mangareader.ne...hapter-588.html
JEDNAK!
Ale jakoś to... nakręcone. Niemniej pasuje do historii Ace'a, więc nie narzekam.
W ogóle zachowanie Ace'a jest super. I ten list na końcu też jest uroczy.
I człowiek się generalnie zachwyca, że wow, jaki ciepły chapek...
...i na końcu dowiaduje się, że OP znowu będzie miało tygodniową przerwę.
Że zacytuję Ragemana: FFFFFFFFFFUUUUUUUUUUUUUUU...
Chapterek dość ciepły. Heh... co do śmierci Sabo możemy być maksymalnie pewni w 99,9% bo nie było pokazane jak umiera, ale w sumie nie wiem czy Oda by "wskrzeszał taką postać, no chyba, że ulepszoną.
Wskrzesił Pella, czemu by nie Sabo...
Mam nadzieję tylko, że ta retrospekcja nie była tylko po to, żeby pokazać, skąd Luffy zna Sabo, bo autor chciałby wrzucić Sabo niebawem do scenariusza... To dość popularny zabieg (głównemu bohaterowi się coś śni związanego z osobą, której dawno nie widział, albo przypomina sobie coś o niej i jeszcze w tym samym chapterze/odcinku widzimy właśnie tę osobę a główny bohater nie może otrząsnąć się ze zdumienia, że widzi ją po tylu latach...).
Obynaszaskoczył, obynaszaskoczył....
A mnie się ten chapter średnio podobał. I wcale nie był ciepły tylko bardziej smutny. Niestety nie przekonuje mnie śmierć Sabo, bo nie było nic pokazane. Pewnie zdążył wskoczyć do wody czy coś takiego - tak jak to było z Pellem. Luffy mazgaj (jak początkowo Usopp ), ale przynajmniej Ace zachowywał się dorośle i widać że był podobny do ojca. Jestem ciekaw czy to już koniec tych retrosów. No i do tej pory nie rozumiem co miały nam przekazać. Niby Ace przed śmiercią wspominał Sabo, ale mnie ta historia w ogóle nie poruszyła. A myślałem, że będzie jakaś wzruszająca jak załogi słomianych. No i za tydzień nie ma chapka. Załamka.
A mnie się podobała ta historia i trzymała stary klimat:) No i nie mogę się powstrzymać by nie powiedzieć: "a nie mówiłem?"
Wskrzesił Pella, czemu by nie Sabo...
Ty się nigdy nie poddasz :P
Teraz tydzień przerwy, a potem pewnie już koniec retrosów...
Teraz tydzień przerwy, a potem pewnie już koniec retrosów...
Mam nadzieję...
Nie wiem, możecie mnie zwymyślać i w ogóle, ale mnie zupełnie nie kręciły te retrospekcje z ich dawnego życia. Zwisał mi i powiewał los Sabo, nudny gówniarz, nie wskrzeszać go.
Zastanawiam się co mi się podobało w tej "mini-sadze".... Śmierć Sabo, bo zapowiada koniec tej jednej z najgorszych historii w OP? Chyba tak.
A nie, pojawienie się Dragona wraz z Iva-san i Kumą w tle. To było dobre.
Wąski, to chyba pierwszy raz kiedy mamy tak skrajne zdanie na temat OP:)
Mi się natomiast podobało tutaj wszystko. Braterstwo. Przyjaźń. Wróg niemożliwy do przeskoczenia. Walka z niemożliwym. Niesprawiedliwość. Ci, którzy chcą pokonać tą niesprawiedliwość. Poświęcenie. Łzy. Jest WSZYSTKO. Czego wam tu brakuje? Wkurwa na tych durnych frajerów, którzy uwięzili Sabo? Dreszczy emocji kiedy Ace powiedział, że ON TU ZOStAJE?
Ja mam wrażenie, że po takiej sadze jak ID i Whitebeart War (WW XD) Wam po prostu ciężko się przyzwyczaić do starego klimatu OP:)
Widzisz Najuch, ja nie mam nic na przeciwko starego dobrego OP. Problem polega na tym, ze ten stary dobry OP wrócił w formie DZIECIAKÓW! Gdyby to samo działo się z normalnymi, dojrzałymi postaciami, pewnie wyłbym z wczucia. A tak miałem odczucie, że jest to tylko gówniarska beztroska.
Problem polega na tym, ze ten stary dobry OP wrócił w formie DZIECIAKÓW!
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale w OP zawsze były dzieciaki i to w sporych ilościach (;
A co do tematu - rozdział dla mnie taki średni, ja zawsze wolałam akcję właściwą niż wspomnienia, a teraz bardzo chciałabym wreszcie zobaczyć resztę załogi. A tu jeszcze kolejna przerwa /:
No i po raz kolejny zastanawiające podobieństwo Luffiego do Rogera. Może Roger i Dragon to bracia? d;
A i podobał mi się motyw gdy w czasie rozmowy z Dadan Garp mówi "nawet ja, marines, teraz trudzę się wychowaniem jego dziecka" (czy jak to tam było) <lol>
Temat jest niezły, ale ja także wolę aktualne wydarzenia. Koniec, list i ostatni fragment były niezłe, ale cała reszta- niezbyt mi się podoba. Trochę wymuszone. Tak jakby Oda chciał dać sobie jeszcze trochę czasu na wymyślenie aktualnych wydarzeń...
Mam nadzieję, że następny chapter będzie już o aktualnych wydarzeniach.
Fajnie, że historia Luffyego i Ace została lepiej wytłumaczona, ale... Co za dużo, to niezdrowo. Trzeba wiedzieć, kiedy skończyć.
Ciekawi mnie wciąż kwestia, czy Sabo przeżył. Byłem tego pewien aż do sceny z listem, potem zwątpiłem... Za jego faktyczną śmiercią przemawia choćby fakt, że akcja dzieje się w retrospekcjach, gdzie jak nam wiadomo, pada średnio jeden trup. Niemniej jednak na tyle polubiłem tego chłopaka, że mimo wszystko liczę na to, że była to "śmierć", w stylu Pella czy Pagayi, a wyciągniętym z wody Sabo zaopiekował się Dragon - ze swoimi przekonaniami w końcu ten młody szlachcic byłby rewolucjonistą pierwszej wody...
Tak więc choć rozum mówi mi, że chłopaka obgryzły już ryby, to jednak sercem jestem za tym, aby w przyszłości serii doszło do spotkania Luffy'ego z uważanym za martwego Sabo ;P
Widok Ace'a, jak unosi na swych barkach kilka(naście?) razy od niego większą Dadan... Bezcenny :D
Ja mam wrażenie, że po takiej sadze jak ID i Whitebeart War (WW XD) Wam po prostu ciężko się przyzwyczaić do starego klimatu OP:)
Też tak uważam.
Chapterek średnio mi się podobał. Nie był zły, ale jednak czegoś w nim brakowało.
Fajnie Oda przedstawił nam charakter Acea. Taki poczciwy porywczy gnojek, ukrywający swoje uczucia przed innymi^^ Widać, że zmądrzał.
Co do Sabo to na początku myślałem, że przeżył, ale po liście zmieniłem zdanie.... choć kto wie.
Co do kolorowej strony to jak zwykle fajna, ale mam jedno poważne zastrzeżenie... CZEMU ROBIN-CHAN JEST SIWA?!?!?!?!
Dopiero dziś znalazłem czas żeby przeczytać chapterek. Tak jak się wszyscy spodziewali Sabo najprawdopodobniej ginie, choć furtka wciąż zostaje. Jeśli ta postać miałaby powrócić w wydaniu ze swojej młodości to ja podziękuję i wolę już żeby ją rybki obgryzały. Kompletnie nie przypadła mi do gustu. No i nie lubię powrotów z za grobu robionych na siłę. Do tej pory nie mogę wybaczyć Odzie zniszczenia bohaterskiego poświęcenia Pell'a i nawet scena pod roboczym tytułem "Mój grób?" tego nie nadrabia.
Podsumowując retrospekcje (mam nadzieję, że to już koniec) nie była taka zła, nawet mi się podobała w niektórych momentach (Dragon i spółka, haki Ace'a, parę świetnych tekstów itd.), ale wstawiona w momencie takiej akcji jak ostatnio sprawia, że człowiek zadaje sobie tylko pytanie "Co będzie dalej?" i nie myśli o przedstawianych wydarzeniach z nastawieniem jakie miał do innych retrosów.
Świetna ta kolorowa strona. Ale za dużo Alicji w krainie czarów ostatnio jak na mój gust. Zoro pośrodku i to mordercze spojrzenie skojarzyło mi się strasznie z Aleksem z mechanicznej pomarańczy.
Uwielbiam retrospekcje w OP. Są taką skumulowaną OnePiecością.
Z serii fanowskie gdybanie: bo taka głupia myśl mi wpadła do głowy - ciekawe czy Ace ma syna/córkę. Po zastanowieniu stwierdzam że pomysł jednak nietrafiony. Takie zabiegi nie pasują do OP.
Co do Sabo - chłop żyje. W OP panuje zasada, że jeśli czyjegoś martwego i wykrwawionego ( chyba że to 4kids) ciała nie było widać, prawie na pewno ten ktoś żyje. Rany, uwielbiam dzieciaka. I w sumie to nie wiem za co.
Z serii fanowskie gdybanie: bo taka głupia myśl mi wpadła do głowy - ciekawe czy Ace ma syna/córkę.
A skad takie wnioski wyniosłaś?? Czy to może kolejne "chore" fanowskie knowania?;D
A tak z innej beczki... przy okazji chciałbym wspomnieć, że wyszła nowa okładka i przeszła moje najśmielsze oczekiwania:) Admirałowie prezentują się wyśmienicie:) Okładka dużo lepsza od poprzednich. No może z wyjątkiem tej z białym;D
http://www.imagebam.c
om/image/6fd672841102
Dzięki Szynie w ogóle widziałem dużą wersjeXD