ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

http://www.mangareader.ne...hapter-583.html

Dalsza część opowieści o przeszłości słomianego.


Jeden z najbardziej nudnych chapterów w historii OP!

Boże, tak bardzo liczyłem na to, żę będzie już tylko lepiej po tej sadze, że wreszcie przejdziemy to spraw Słomianych, a teraz szykuje nam się pewnie kolejna saga, pt "Wspomnienia". NIENAWIDZE TAKICH ROZWIĄZAŃ! Jeśli ta "saga" potrwa więcej niż 5 chapków, to bedę ją czytał tak, jak czytam Naruto: z przyzwyczajenia, a nie z przyjemności ;/ Porażka na całej linii.
A mi się rozdział podobał.

Lekki, przyjemny odpoczynek od polityki w świecie piratów

Pokazuje, że Luffy naprawdę już w tak młodym wieku wziął sobie do serca słowa Shanksa i nie gniewał się na Ace'a za to co mu robił.
Mnie też się podobał. Zwłaszcza świadomość że po tych wspomnieniach w końcu wróci załoga (przynajmniej mam taką nadzieję).
Te chaptery można porównać do kalendarza z czekoladkami przed gwiazdką.


To kiedy to wyszło?? Nie powinno w środę?? tym bardziej, że nie ma na mangastream... to nie Fake?
Nie to nie pomyłka,
mnie dziwi że w ogóle mamy rozdział skoro w Japonii był złoty tydzień.
Binktopia pewnie nie ma skanów dlatego oni jeszcze togo nie przetłumaczyli.
A że wydaje mi się że ktoś po prostu zeskanował rozdział z przyszłego tygodnia...
JUŻ?
Zeskanowali, oczyścili i przetłumaczyli w jeden dzień? Jestem pod głębokim wrażeniem XD Naprawdę się stęsknili za serią XDD

A Ty, Wąski - marudzisz. Zwyczajnie marudzisz. No powiedz mi jeszcze, że byłeś tak naiwnie głupi, żeby wierzyć, że po zakończeniu ostatniego chapka nie będzie ta retrospekcja doprowadzona do końca.
Luffy to główny bohater, lubiany przez fanów, którzy CHCĄ wiedzieć o nim jak najwięcej. W dodatku tęsknią za Ace'm, a retrospekcja to dobra wymówka żeby poczytać jeszcze chwilę o nim.
I to NIE JEST saga. A czytać ją możesz jak Ci się żywnie podoba. Wspak i od dołu do góry też. I co kogo to obchodzi?

Co do chapka:
Myślę, że mamy tu Luffy'ego, którego wszyscy pokochaliśmy XD Nie zmienił się specjalnie od tamtego czasu XD Hah, to, że zna położenie skarbu to nic XD Nie sądzę, żeby ci rabusie cokolwiek z niego wyciągnęli, ani też - że długo z nim wytrzymają XD w końcu to Luffy XD
A początkową postawę Ace'a doskonale rozumiem. Młodsze rodzeństwo to KOSZMAR XD

Nie sądzę, żeby ci rabusie cokolwiek z niego wyciągnęli, ani też - że długo z nim wytrzymają XD

No nie wiem, zwykle Luffy właśnie papla wszystko. Co nie zmienia faktu, że wrogom potem i tak nic z tego nie przychodzi d;

Heh, no wiadomo, że teraz MUSZĄ być retrospekcje. Teraz to Luffy przeżywa - więc Oda pokazuje nam jego wspomnienia, tak jak za każdym razem, gdy przeżywał coś ktoś z załogi. Jego myśli są wypełnione wspólnie przeżytymi chwilami z Acem.
Gdyby tego nie było to z kolei ktoś na pewno by się przyczepił, że Luffy jest bez serca bo tak szybko się otrząsnął z szoku po śmierci brata. Albo, że jest płyki czy coś w tym guście.

Sabo mnie wkurza. Wygląda tak jak wszystkie dzieciaki z fillerów, które tylko działają mi na nerwy. No ale trudno, jakoś przeżyję. Ogólnie rozdział bez szału dla mnie, ale nie był zły.

(Najlepsza mina Luffiego, gdy udaje, że nie wie, gdzie są pieniądze, haha (; rozwalił mnie (: )
Fajny chapter. Taki rozluźniający. W sumie nic ważnego w nim się nie dzieję, ale za to mamy Ace i dziecinnego Luffiego... czyli po prostu Luffiego :D Osobiście nie mam nic takiemu rozwiązaniu, z chęcią poznam przygody młodych braci. Teraz pewnie Sabo i Ace ruszą na ratunek Słomianemu, zobaczą jego męstwo i się zaprzyjaźnią. Eh, im dłużej człowiek żyję, tym mniej niespodzianek go czeka :/
Luffy nigdy nie umiał kłamać XD
Ale nie sądzę, żeby dało się z niego cokolwiek wyciągnąć. Prędzej zamęczy rabusiów na śmierć. Jest paplą, ale jak wie, że coś jest ważne to po prostu o tym nie mówi.
No i jest uparty. Wystarczy popatrzeć jak zbierał swoją załogę. Przecież już wszyscy przyzwyczailiśmy się do tego, że jak Luffy raz powie "zostaniesz moim nakama" to tak będzie, choćby nie wiem jak druga strona tego nie chciała XD A on kwestie swoich przyjaciół i ich przeszłości traktuje z równą powagą.

Tater - no a ja mam nadzieję, że Oda nas czymś zaskoczy XD
Rozdział taki sobie. Obawiam się że te retrospekcje potrwają jeszcze trochę. No i dowiedzieliśmy się że na początku Ace nienawidził Luffy'ego. Ale ta upartość gumiaka dawała już swe oznaki w młodości. Czyli nic się nie zmienił. Mina kłamiącego Luffy'ego - nieoceniona. Właściwie to nie wiem, czemu ma służyć ta cała retrospekcja. Moim zdaniem jest to tylko zbędny zapychacz. Mogłaby powrócić już załoga.
Ludzie chcą Ace'a, ja to rozumiem ;]
No i Romario - pamiętaj, że dla nas to wszystko trwa długo, ale dla ludzi, którzy to kiedyś będą czytać pod rząd to minie w chwilę tak naprawdę ;] A fabularnie ta retrospekcja jest tu zupełnie na miejscu ;]
A moim zdaniem to powinno wyglądać tak, że od razu po całej wojnie na Marineford powinniśmy się przenieść do losów załogi słomianych, obejrzeć ich perypetie, potem te retrospekcje i spotkanie całej załogi. Poza tym te retrospekcje nie są jakoś specjalnie i wybitnie interesujące.
Retrospekcje nigdy nie były super porywające XD To tylko retrospekcje, to obecne wydarzenia mają być super XD
Też mam nadzieję, że to potrwa jeszcze góra 2 chapki
Coś czuję, że Luffy będzie torturowany, gdyż słyszał jak cenny jest ten skarb. Dostanie ostro wpiernicz, ale nic nie wygada i wtedy wkroczy ace z chochlikiem i niestety ktoś wyzionie tam ducha. Obstawiam Sabo. Więcej nic nie wymyśle, gdyż do pracy pędze:)

Właściwie to nie wiem, czemu ma służyć ta cała retrospekcja. Moim zdaniem jest to tylko zbędny zapychacz. Mogłaby powrócić już załoga.
Rozbiłeś mnie tym zdaniem Romario...
Ace zginął, a Luffy jest załamany. Przeżywa katusze, stracił kogoś naprawdę bliskiego. Jak pisała Jackie, nie było lepszego miejsca niż to na wstawienie retrosów ze wspólnej przeszłości Acea i Luffyego.

Rany dżizys... Toć ostatni chapter to mistrzostwo świata!!! W starym, dobrym klimacie. Czuć te historie, które były sprzedawane kiedyś, czuć tą potęgę OP, tą starą potęgę. Po takiej "nowości", jaką była bitwa w Marineforcie wrzucenie takiej "przeszłości", która pewnie będzie wzruszająca jak cholera to zabieg idealny i genialny!

Ale każdy lubi co innego jak mniemam... Spodziewam się, że teraz Oda na pewien czas wróci do tego starego dobrego klimatu OP. A potem znowu zyskamy coś na miarę ostatniej sagi:) Więc jest zajebiście:)

Wcześniej każdy chciał więcej wiedzieć o przeszłości Luffyego i Ognistej Pięści. Wszyscy. A teraz co??
Akurat ja nie. Zresztą sam Ace jest mi obojętny. Każdy ma inny gust.
Ja mówiłem o ogóle:)

Jeszcze wracając do tej sprawy. Włąśnie takie retrospekcje i zagłębianie się w przeżycia bohaterów odróżnia OP od wielu shounenow. Z reszta nie tylko to.
Gdyby Luffy otrząsnął się po tym jak gdyby nigdy nic... to byłoby w stylu Bleacha, a to w ostatnich czasach można traktować jako obelgę:P

Na koniec dodam, że takie nasze czytanie chapka co tydzień czy dwa ma wadę. A mianowicie oceniamy chapki jako odrębne części. Tymczasem kiedy czyta się parę chapków na raz, bądź cały tomik nie odczuwa się tego, bo rozdziały wzajemnie się dopełniają.
Potwierdzam! 100% zgodności. Mangę zacząłem czytać, stosunkowo niedawno. Od chapterka 541 do 578 w 2 dni. Czy było fajnie? Jasne! Cała wojna Białobrodego w 1 wieczór. Czytało mi się super. Kiedy skończyłem, popatrzałem sobie na tematy przeszłych rozdziałów. I w wielu miejscach widać było narzekania, gdzieniegdzie sugestie, że akcja jest rozwlekana. To nieprawda... Oczywiście studiując 1 chapter tygodniowo można odnieść takie wrażenie, ale jednym ciągiem - miód malina

Ja osobiście lubię retrospekcje, jakiekolwiek by nie były. Najbardziej podobała mi się historia Zoro, jednak anime bije tutaj mangę na głowę :)

Co do aktualnego chapterka - bardzo fajny. Ja dla odmiany lubię odsapnąć po dużej dawce akcji. Pamiętam jak po sadze Arabasta miałem dość walki i wtedy pojawiły się fillerki spokojnej podróży.
To było coś! (dla mnie ) Teraz jest podobnie. Niech sobie lecą retrospekcje!

No jak dla mnie to trochę kupa. O wiele lepiej byłoby, gdyby wykonano taką retrospekcję przed śmiercią Ace. Czytelnik potrafiłby bardziej zrozumieć ten ból, więzi, jakie łączyły Luffy'ego z Acem, a tak trochę kicha. Wiem, że trudno by było w takim momencie jak walka na Marinford dać retrospekcję, ale bardzo szkoda, że jakoś umiejętnie tego nie zrobiono, bo teraz to sobie być może.

Rozdział nawet niezły choć tyłem mi wklejanie tekstu wychodziło, ale całkiem całkiem. Niezła scenka z usiłowaniem zabicia Luffy'ego i ta jego mina:)
Robienie retrospekcji w czasie walki na Marinford byłoby bez sensu, przecież Luffy był wtedy nieprzytomny. Dużo lepiej to wygląda gdy wspomina sobie to dopiero po przebudzeniu i gdy uporał się już z rzeczywistością. To takie bardziej naturalne.

No jak dla mnie to trochę kupa. O wiele lepiej byłoby, gdyby wykonano taką retrospekcję przed śmiercią Ace. Czytelnik potrafiłby bardziej zrozumieć ten ból, więzi, jakie łączyły Luffy'ego z Acem, a tak trochę kicha. Wiem, że trudno by było w takim momencie jak walka na Marinford dać retrospekcję, ale bardzo szkoda, że jakoś umiejętnie tego nie zrobiono, bo teraz to sobie być może.

Co? Przecież właśnie po berserku Luffyego i jego wielkiej rozpaczy poszedł flashback, który wyjaśnia nam ich całą wieź. Jak sobie takiego retrosa wcześniej Komi wyobrażasz? Danie ego przed śmiercią Acea nie byłoby właściwe(w kontekście oczywiście rozpaczy Luffyego, bo jak sobie z nią poradzić? Całe życie z Acem przelatuje teraz Luffyemu przed oczyma).
Już jedna retrospekcja z Ace'm była w bitwie na Marineford. Moim zdaniem Oda trochę zaniedbał historię Ace wcześniej i teraz stara się wszystko upchać w parę chapterów.
Pytałeś się Kuma czemu uważam że te obecne retrospekcje są niepotrzebne - moim zdaniem one nic nie wnoszą. Wiadomo było od dawna jak zżyci byli Luffy i Ace. A tak mamy kolejną zbędną historyjkę. Poza tym lepiej byłoby pokazać ich historię przed śmiercią Ace'a. Teraz to już jest po ptokach.
Do tego poznaliśmy twarz Dadan - wolałbym jej w ogóle nie widzieć.

Pytałeś się Kuma czemu uważam że te obecne retrospekcje są niepotrzebne - moim zdaniem one nic nie wnoszą. Wiadomo było od dawna jak zżyci byli Luffy i Ace. A tak mamy kolejną zbędną historyjkę.
Tyle, że nie wiedzieliśmy jak powstała ta więź. Nie byli rodzonymi braćmi.

Ciesze się, że Romario się ze mną zgodził, albo ja z nim:D

Nie wiem kiedy ale to problem autora, grunt, że winno być przed, byśmy mogli lepiej czuć to co czuł Luffy, a tak to kicha. życie przebiega przed oczami raczej przed śmiercią, ale tego by się nie dało pokazać. Nie chodzi mi o to, że jak Luffy widział umierającego Ace'a to teraz wpieprzamy kilka rozdziałów retrospekcji, chodzi mi o samą tego ideę, byśmy bardziej odebrali śmierć Ace'a, jakbyśmy wiedzieli co tak naprawdę ich łączyło.
Oj marudzicie. Czy wy wiecie co by się tu działo gdyby w czasie walki na Marinford Oda walną jakąś dłuższą retrospekcję. Dałbym sobie rękę uciąć, że przeważająca część stękała by że w takim miejscu to czysta głupota. Teraz jest czas na spowolnienie akcji i ostudzenie czytelnika przed powrotem załogi.
A i jeszcze jedno dużo bardziej wolę retrospekcje niż jak bym miał przez parę chapków oglądać jak Boa umizguje się do Luffiego

Czy wy wiecie co by się tu działo gdyby w czasie walki na Marinford
A kto tu napisał że miała być w czasie walki na Marineford? W ogóle powinna być o wiele wcześniej. Moim zdaniem Amazon Lily (za pierwszym razem) było odpowiednim momentem, bo już tam Luffy wspominał trochę Ace'a. Nie widzicie tej różnicy w przypadku Ace'a? Jego historia jest rozstrzepana w czasie - Alabasta, Amazon Lily, Marineford, Amazon Lily x2. Jakby tak było w przypadku załogi słomianych to byście marudzili. Wszystko powinno być zebrane do kupy i pokazane o wiele wcześniej żeby poczuć te relacje między braćmi. Ukazanie więzi po śmierci nie jest już takie ważne jak przed. A poza tym to jest takie rozdrabnianie się. To tak jakby Nami opowiedziała swoją historię po pokonaniu Arlonga.

Tak niech najlepiej Oda wyłoży wszystkie tajemnice OP od razu... Pewne rzeczy trzeba zostawić na później, bo co potem pokazywać??
Poza tym z kadrów z Luffym wprost biła jego rozpacz to się czuło, czuło się jak bardzo rozpacza. Naprawdę smuto się robiło jak się czytało o tym.
Powtórzę jeszcze jeden argument: Gdy umrze ktoś tobie bliski całe życie i dobre chwile spędzone z tą osobą przelatują ci przed oczami. I taką role spełniają tu retrosy. A tak co? Byłyby wcześniej i cały dramat szlag by trafił...
Bardzo dobrze, że wspomnienia o Ognistym były tak rozrzucone, bo dzięki temu dowiadywaliśmy się o nim stopniowo. Słomiani to inna bajka, bo to główni bohaterowie. Poza tym na dobrą sprawę nie wiemy jakie tajemnice cześć z nich może jeszcze skrywać.

Ja jestem wśród grona zadowolonych z retrospekcji. Chaptery lekkie i fajne do czytania. Jak dla mnie to 5 chapterów może spokojnie jeszcze pociągnąć w tym wątku, następnie chce zobaczyć co działo się z nakamana luffiego
Retrosy ie potrwają długo. Po uratowaniu Luffyego z rąk piratów najprawdopodobniej się skończą.
Choć i tak w naszej sytuacji "krótko" znaczy parę tygodniXD
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl