ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Najnowszy epek za nami. Cóż mogę o nim napisać? Dno. Moim zdaniem najgorszy epek w Impel Down. Nie dość że właściwa akcja rozpoczęła się w dopiero w 6 minucie, to był niemiłosiernie przedłużany - pół minutowe wstawki z mordą Ivy, Inazumy i Magellana. Mało śmieszne żarty Ivy i do tego powtarzanie akcji sprzed dosłownie chwili. Nie wiem kto w ogóle wpadł na pomysł żeby tak rozwlekać odcinek. Praktycznie nic się nie działo. Dopiero 3 ostatnie minuty były dobre kiedy to pojawił się Buggy i Mr 3. Odcinek oceniam 2/10. Ale następny powinien być już lepszy.
Racja... Mangi nie czytam, ale powtórzona scenka jak Buggy uwalnia więźniów chyba wszystkim rzuciła się w oczy^ W każdym razie wydłużanie dawało się mocno we znaki.
Odcinek ten mógłby zająć sześć treściwych minut. Mam nadzieję, że kolejny będzie lepszy. Nie ma co o nim pisać, bo się rozciąga jak ręce Luffy'ego^
Te odcinki robią się coraz gorsze. Pierwsza rzecz, jaka mi się rzuciła w oczy, to drobne zmiany w kresce. W dodatku zdarzało się, że postacie nie miały twarzy lub źrenic. Irytujące było też to przedłużanie (Krab-kun, który przed przecięciem schodów odmówił chyba cały różaniec za Ive) i dość żenujące "dowcipy" Okamy. A to jeszcze nie koniec. Powtórzona scena z Buggym i więźniami... No proszę, jak można robić takie rzeczy Rozumiem, anime zbliża się do wydarzeń z mangi, trzeba więc jakoś spowolnić akcję. Ale chyba wolę już fillery, niż niedorobione odcinki :/
Zgadzam się, jeśli główny wątek ma stać na wysokim poziomie pod względem płynności akcji, to przyda się jakiś filler, najlepiej związany z jakąś historią okładkową( do tej pory wykorzystano tylko Buggy'ego na samym początku)
Zwykle wypowiadam się w samych superlatywach o odcinkach OP. Nawet kiedy są jakieś niedociągnięcia, ale tym razem będzie inaczej...
Wykonanie odcinka to był skandal!!! Dawno, ale to dawno (jeśli nie w ogóle) nie widziałem tak słabo wykonanego odcinka!
Tu się mogę zgodzić zwykle nie zauważam przeciągania i zmian w kresce ale to wręcz przywaliło mi w oczy, kreskę zauważyłem od razu najgorsze to było gdy widzieliśmy płaszcz Ivy żal po prostu a jak już mówimy o ivie......musiałem znowu skalać moje oczy widokiem męskiego ivy i to do tego jeszcze jego transformacja!!!......ale mój ból nie trwał tak długo....dzięki Megallanowi!!!(Zaczynam tańczyć jak hanyaball)hey shocho!, hey shocho!, hey shocho!, hey shocho!, hey shocho!, hey shocho!, hey shocho!, hey shocho!, hey shocho!, Iva się przekręcił a to oznacza że moje oczy nie zaznają znowu tego bólu, ani też mój żołądek bo jak zobaczyłem jego transformacje to myślałem że rzygnę do tego mało co się nie popłakałem. Ale jak mówiłem wcześniej shocho uwolnił mnie od tego, taki spory plus w tym całym beznadziejnym odcinku, mam nadzieje że następny będzie lepszy i to bardzo bo ten był na odwal się.