ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Jutsu i Komi tym razem bardzo się pośpieszyli (chwała im za to!) dlatego też szybko mogliśmy obejrzeć nowy epek. Ale nie przedłużając, zabieram się za recenzję :)

No i po kolejnym odcinku. Tym razem to już 440! Szczerze, to zabierając się za niego nie spodziewałem się czegoś wielkiego. Ale już po raz kolejny, okazało się, że One Piece nigdy nie nudzi!
Początek odcinka średni. Troszkę przedłużanie, choć trzeba przyznać, że rozmowa o najgorszych zbirach z 6 poziomu była ciekawa. Lecz już po chwili akcja zaczyna się zawiązywać i po raz kolejny widzimy moc przyjaźni Bon-chana do Luffy'ego. Boniek swoim poświęceniem zaraża też innych.
Koniec... Jak dla mnie bombowy! Najpierw ta krew - zwiastun złych wydarzeń. I nagle BUM! Coś wali w drzwi, i chwilkę po tym słychać dźwięk, rozpoznawalny z odległości kilometra - burczenie brzucha Luffika. Mało tego! Słomek pochłania masakryczne ilości jedzenia (choć dla niego, to chyba norma ), wychodzi z... komórki? i efektownie ładuje kolejno: klatę, ręce i nogi. Do tego na koniec: WY...ZDRO...WIAŁEM!!! - perełka ;)

Moja końcowa ocena to +4/6.


Właśnie za to kocham One piece. Niby normalnie zapowiadający się odcinek, a takie emocje. Nie wiem co ten Oda bierze ze takie bombowe te epy ale chwała mu za to. Zdziwiło mnie jednak zapowiedz następnego epizodu. Iwankow i Dragon?? Ale co tu się dziwić. Te anime nie przestanie mnie zadziwiać.
Moja ocena to 5-/6
koncowa czesc epka mnie zaskoczyla <w pozytywnym sesie> super akcja i wogule !!

9/10 !! dla mnie bomba !!
Ten odcinek był z samego początku, według mnie, strasznie przedłużany, ale wejście Luffy'ego zapowiada lepsze odcinki. "Naprawa po jedzeniu" Luffy'ego wyglądała ciekawie.


Zgadzam się z przedmówcą. Odcinek rozwlekany, ale końcówka napawa optymizmem przed kolejnymi wydarzeniami. Luffy do boju!
A mi się podobało przedstawienie tego "2giego wielkiego złego" w Impel Down.
W prawdzie mało akcji, dużo gadania, ale gruby Luffy wychodzący z pokoju daje wiele radochy ;)
Nie będzie to nic nowego jeśli powiem że ten odcinek był zaskakujący, najpierw trochę przy nudnawo potem boniek kibicujący luffiemu potem przyłącza się reszta zboczków i jeszcze Ace mówiący o luffym to było piękne.Ale i tak to nie przebija tego co było później jęki zamilkły a z pod drzwi zaczęła się wylewać krew wtedy przypomniał mi się atak jednego poltergeista z Ghost Masters, a po chwili ciszy luffy wrzeszczy ze chce jeść i pochłania nawet jak na niego chore ilości żarcia a potem wychodzi z wielgachnym bebechem, gdyby tak został dłużej to bym się posikał ze śmiechu ale tu nagle zaczyna pompować se ciało a po chwili krzyczy ,,Rebooo....to znaczy ,,Wyzdrowiałem'' .Genialny odcinek zwłaszcza po tym poprzednim który był nudny ale tern był jednym z lepszych, teraz zostaje jeszcze jedna sprawa....Jak długo jeszcze będę musiał oglądać ryj Ivankova!?!?!?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl