ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Ja na przykład od kilku lat studiuję biografie różnych sławnych biznesmanów i tym samym całych firm ... od czasów bardzo historycznych. Moje ulubione okresy to XIXw oraz początki XX wieku tak do około lat 80 ...
Wiem wiem ... z tym biznesem i wszystkim co z tym związane to u mnie trochę zboczenie już ... ale co tam ... każdy ma swojego bzika ... swoją pasję ... a jeśli nie - no to cóż .. szkoda, że tak powiem ...
Ja z kolei nie wgłębiam się w konkretną tematykę, jak @Californian, ale sa biografie, czy może raczej autobiografie ludzi, które połknęłam z przyjemnością Z tych, co pamiętam, to była autobiografia Joanny Chmielewskiej, Romana Polańskiego, Magdaleny Samozwaniec, biografia Depeche Mode...jakżeby inaczej , Chopina...to chyba tyle...niewiele, ale zawsze coś A najbardziej podobały mi się te dwie pierwsze pozycje
Wiem, że biografie sławnych ludzi mogą być niezwykle pouczające, itp. itd., ale mnie osobiście, w większości, nużą. Może jeszcze do tego nie dorosłam. O. Cokolwiek ma to wspólnego, ale na pewno coś ma, bo ta myśl nie podobna być bez przyczyny.
Hm, może polecicie mi konkretną jedną pozycję do zgłębienia. ?
Pzdr!
Biografie czy autobiografie ludzi są fascynujące niezaleznie od tematyki. Fakt, że to kopalnie doświadczeń, myśli i mądrości bądź głupoty, z której można wyciągnąć wnioski.
Ja jednak celowo wybieram selektywne biografie ze względu też na fakt, że nikt nigdy w życiu nie jest w stanie poznać i przeczytać wszystkiego ... no to czytam to w czym z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę znaleźć kwestie pouczające dla mnie w jakichś aspektach biznesowych
Biografie być może mogą być nużące, jeśli nie czujesz klimatu Dla szajajaby na pewno biografia Depeche Mode nie była nużąca ... ale już powiedzmy biografia dajmy na to Dolly Parton mogła by być ...
Moje polecenie BlackSun nie będzie pewnie trafne dla Ciebie ... ale jak chcesz to przeczytaj biografię Johna D. Rockefellera ... mojego biznesowego ulubieńca ... Człowieka silnego, obdarzonego ogromną wiarą w Boga, siebie i swoją firmę ... W tej biografi poznasz błyskotliwe metody pokonywania własnych słabości, walki z problemami zycia, organizacji czasu i zarządzania ... polecam, ale nie wiem czy Cię to zainteresuje ... myślę, że warto przynajmniej spróbować ...
Californian: zgodzę się ze wszystkim, co napisałeś prócz:
Hmmm BlackSun ... jakoś tak nie sądziłem, że biografia akurat tej osoby byłaby w Twoim guście ... jesli się myliłem to przepraszam ... jeśli się nie myliłem no to nic się nie stało
Nie jestem ignorantką. Jeżeli poleciłeś mi właśnie tę, a nie inną lekturę, oznacza to dla mnie, że właśnie przynajmniej warto do niej zajrzeć, choćby po to, by przekonać się co Ciebie w niej tak ujęło.
Niniejszym to uczyniłam; jestem w trakcie jej czytania.
Pzdr!
A co dokładnie czytasz BlackSun ?? .... którą książkę ... ??
Californian: czytam o tym tytanie biznesu, którego autobiografię sam mi poleciłeś.
Znajomy udostępnił mi "Titan: The Life of John D. Rockefeller, Sr.", co prawda w anglojęzycznym wydaniu, ale tylko taką posiadał. Do tej pory, tj. do strony setnej, nie jest źle.
Pzdr!
Hmm, a może miałeś na myśli Rockefellera Juniora?
Masz to w formie pdf ?? Jesli tak to mail me: info@mysli.com.pl .... wersja Polska jest troszkę okrojona ..... nie nie ... Junior nie ma się czym chwalić i nie o jego biografię chodziło Dobrą czytasz ....
Nie Californian, nie mam w formie pdf; tradycyjne wydanie pochodzenia drzewnego...
Jak przeczytam, mogę Ci pocztą wysłać, do wglądu. Z prośbą, oczywiście, o odesłanie po przeczytaniu... Właściciel przystanął na taką ewentualność... (Naiwny?... )
Pzdr!
Hmmm ... niekoniecznie BlackSun ... nie mam pojęcia kiedy miałbym czas na lekturę ... a tym samym nie mógłbym obiecać terminowości oddania ... chyba, że termin będzie odpowiedni ...
[ Dodano: Pon 24 Paź, 2005 ]
Nie miałam ostatnio tyle czasu, by ją zgłębiać, a nie chciałam czytać "po łebkach". Jeszcze jeden wieczór i myślę, że skończę ją... Wypowiem się co do przeczytanych treści na pewno.
Póki co, jestem pod wrażeniem.
Pzdr!
Z niecierpliwością oczekuję Twych wypowiedzi co do wrażeń z tej lektury
Co do bigorafi ludzi sławnych - kiedyś przeczytałam dwie - były to ksiązki na które w bibliotece od razu zwróciłam uwagę. A mianowicie były to pozycje:
- biografia Leonarda da Vinci
- biografia Michała Anioła
Niestety nie pamiętam autora. Ale gorąco polecam. Co prawda po przeczytaniu tej drugiej czułam pewien niedosyt, gdyż ma się wrażenie, że jest ona jakby niedokończona.
A czytał ktoś biografię Puszkina? Nie wiem, czy to jest bio, czy auto, nie wiem, kto ewentualną bio napisał, czytałam tylko jedno zdanie w jakiejś ksiażce: "Dzis z Bozą pomocą miałem Annę (czy też może Katarzynę, Ludwikę czy jakąś inna panią ) i strasznie chcę to przeczytać...
Ja czasami sobie lubię poczytać-ostatnio czytałam bigrafię Endiego Warhola.Podobała mi się.Może ktoś poleci coś interesującego?
Eee... No jeśli o mnie chodzi, to czytuję żywoty cesarzy, filozofów, antycznych dowódców... Ale nie wiem czy to o to chodzi.
Współczesnych biografii nie czytuję.
Dotychczas żadnej nie czytałem, ale w bliższej lub dalszej przyszłości planuję przeczytać biografię Tolkiena i Rowling.
Fraa czytałaś może Krawczuka - poczet cesarzy rzymskich dominat i pryncypat, i Bizantyjskich?
Ja zabrałem się za ten ostatni tytuł, niestety nie dotrwałem. Mam nawał spraw i nauki. Niestety, nie mam dużo czasu na czytanie. Ale w najbliższym czasie uporządkuję i postaram się powrócić do czytania.
Co do powyższych tytułów. No głupie troszke pytanie, toć to klasyka biografii ;]
Pozatym na wizytę czeka mi już Czyngis-Chan, Iwan Groźny i Justynian Wielki z nowej serii biografie bellony. Jak to obczytam, a tu jest masa wiadomości niestety, to biorę się za Karola V Habsburga, oczywiście po uprzednim zakupieniu ciekawej książki.
Ale to plany tak na dłuższy czas, parę miesięcy...
Życzcie mi szczęścia
Fraa to musi być ciekawe -nigdy nie przyszło mi do głowy żeby poczytać biografie takich osób-bardzo mnie to zainteresowało.Już wiem co będę szukać przy najbliższej wizycie w bibliotece.:)
Archaniele, nie czytałam - ale zanotowane.
Jeszcze nie całe, ale "Żywoty cezarów" czytałam. No i też nie całe, ale "Żywoty i poglądy słynnych filozofów" Diogenesa Laertiosa. Plus "Żywoty wybitnych mężów" Neposa, aczkolwiek też niektóre. Jakoś nie mam czasu czytać większości książek od deski do deski. A że żywoty potrzebne mi są tylko wybiórczo, to i resztę zostawiam "na później". Kiedy będzie to później - tego określić nie umiem.
A o Czyngis-Chanie czytałam kiedyś "Tajną historię Mongołów" - znaczy się tak mi się zdaje, że to właśnie było dzieło o jego dojściu do władzy i tak dalej. Ale oczywiście też utknęłam w trakcie czytania, bo musiałam zająć się innymi rzeczami. A szkoda, bo bardzo fajnie się czytało.
Fraa, ostatnio wyczytałem interesującą wzmiankę o Anabazie Ksenofonta. Ogólnie cała historia Anabazy zdaje się na pierwszy rzut oka genialna, a przedstawienie - cóż może w przyszłości się przekonam. Oby.
Polecam choćby zainteresować się tą pozycją, może przypadnie wam do gustu.
A ja czytałam biografie Louisa de Funesa, napisana przez jego dwoch synów: Oliviera i Patricka.
Ksiazka ta sprawila, ze tylko utwierdzilam sie w przekonaniu, jak wspanialym czlowiekiem i aktorem byl. Zamieszczone fotografie pokazuja tylko nieliczne momenty z jego zycia. Ale sposob w jaki oni o nim pisza jest wrecz fantastyczny!
Nigdy przed tem nie ubilam czytac biografii. Idac obok ksiegarni zobaczylam ksiazke z jego twarza i postanowilam kupic. Przeczytalam jednym tchem.
Polecam wszystkim, i tym ktorzy sa fanami L.de Founesa,ale i sceptykom jego aktorstwa. Naprawde warto:)
Hmmm właśnie stwierdziłem, że w ostatnim poście strasznym offtopem pojechałem. Sorx for You
Madziazb Luisa strasznie lubie, będę musiał coś o nim popatrzeć, może nie biografia odrazu, mam ograniczone możliwości finansowe, ale napewno coś o nim przeczytam. Popieram Cię napewno w stwierdzeniu, że był człowiekiem... niezwykłym?
Prócz Brisingr które czytałem przez ostatnie niepełne 2 dni, to przymierzam się do paru biografijek, jeżeli uda mi się je obcykać <wątpie z tą nauką> to powiem czy warte, czy nie warte uwagi. :]
Archaniele, biografia ta rok temu kosztowała niecałe 30 zł. Podejrzewam, ze teraz znajdziesz ja w bibliotece(dobrej) lub w "nowej, niższej cenie" na polce w ksiegarni:P
Dobrze madziazb prawi. Dostaniesz ją już za ok. 25 zł
http://wysylkowa.pl/ks788494.html
http://godi.pl/ksiazka/Synowie-o-ojcu-Louis-de/168917/
http://ksiazki24.pl/index.php?search=1&page_id=6&log=1&searchWords=Louis+de+Funes&Submit=Szukaj
Była jeszcze inna biografia "Louis de Funes" Stephane Bonnotte z wyd. ASSiMiL, ale ze względu na rok wydania (2003) jest ciężko dostępna.
o tej drugiej(innej ) biografii nie slyszałam. spox
A możecie mi polecić jakąś ciekawą biografię? Chciałabym sprezentować mamie na święta.
Ponieważ lubię Kapuścińskiego, to może właśnie coś o nim?
Kapuściński: nie ogarniam świata (wydanie uzupełnione)
Witold Bereś, Krzysztof Burnetko
albo może coś Tischnera?
ja ci polecam tego de Funesa to takie mile i przyjemne
Apropo tych biografii, które osoby uznajecie za najciekawsze z tych o których dobrze się naczytaliście?
I kogo biografie chcielibyście przeczytać w najbliższym czasie?
Ja naczytałam się o Katylinie w nie tyle biografii, co monografii o jego spisku. I całe życie też tam jest opisane. I po prostu mnie ciepnęło po głowie, poważnie. Wyryło mi ślad do końca życia. Przejmująco pokazana postać (tak, zrobiłam w tym zdaniu potężną aliterację ).
Katylin. Ciekawy osobnik i po raz kolejny na tym forum muszę napisać, że będę miał oczym/o kim czytać.
Ale tylko jego lubisz?
Katylina. Lucjusz Sergiusz Katylina.
Nie no, nie tylko - ale mam na niego fazę.
Mój błąd, przepraszam. A kogo jeszcze czytywałaś? <o kim>
Ja rzadko czytam czyjeś biografie. Dana postać musi mnie naprawdę zafascynować, bym przeczytała co nieco o jej życiu.
Połykam biografie C.S. Lewisa, mam za sobą już dwie książki opisujące jego życie. Fascynujący człowiek o fascynujących poglądach...
I mam chrapkę na biografię Doroty Terakowskiej, którą napisała jej córka. Ale zanim ja będę miała fundusze, by pójść po nią do księgarni, to zejdzie... -.-
Ze starożytnych, to dla mnie tylko Katylina jest coś wart.
Aczkolwiek na przykład fajnie się czyta "Wychowanie Cyrusa" Ksenofonta. Wyidealizowane mocno i cukierkowe to jego przedstawienie Cyrusa, aaale co tam. Z tym że nie wiem czy całość jest przetłumaczona.
Ja przeczytałam biografie Królowej Bony , Marii Skłodowskiej -Curie i Konstantego I.Gałczyńskiego.
Hehe. Feeria, masz pojęcie, że znalazłam w Taniej Książce tę biografię Lewisa co Ci pożyczałam za 14 zł? xD Ale i tak nie mam kasy -.-
Pierwszą ksiażką biograficzną jaką przeczytałam była biografia Elżbiety Wielkiej. Podobała mi się, a jak, pewnie dlatego, że to moja ulubiona monarchini. Jestem w połowie biografii Marii Stuart, ale chyba jeszcze długo zanim ją skończę. Teraz za to brnę przez jedyną biografię jaką znalazłam po polsku mojej ukochanej pisarki - Jane Austen. Niesamowita kobita^^ Ale biografia jest czysto naukowa i idzie wolno -.-
A wogóle to jestem zdania, że warto chociaż pobieżnie zapoznać się z życiem pisarzy których książki sie czyta. Nie wiem czemu, ale takie mam przeświadczenie.
Mnie ostatnio w taki sposób zaintrygował Roger Zelazny. I zastanawiam się teraz jakby się dorwać do kronik Amberu itp.
Jedyna biografia, którą do tej pory przeczytałam to biografia Czyngis-chan
Superowska ^^
Bo Czyngis-chan to była superowska postać. ^^
Jak na razie przeczytałam tylko biografię Rimbauda i Verlaine'a.
jako, ze to moi ulubieni poeci.
Do innych mnie nie ciągnie ^^
Biografie sławnych ludzi? Zależy kogo. Lubię na przykład biografie malarzy, czy pisarzy. Ostatnio czytałem biografię Leonadra da Vinci, jednakże było to (niestety) dość dawno.
Biografię sławnych ludzi często przypominają, że przecież można 'stać się kimś', choć początki nie zawsze są łatwe. Przypominaja, że ciężka często praca również popłaca.
CO do malarzy itp. to ja czytałam biografię Michała Anioła, tak jakoś mi się przypomniało
Jedyna biografia, którą do tej pory przeczytałam to biografia Czyngis-chan
Superowska ^^
Ostatnia biografia jaką przeczytałam (a było to przeszło 3 lata temu) to "Kate, jaką pamiętam" A. S. Berga. Cóż, mam słabość do aktorów pokolenia moich dziadków. Książkę polecam fanom Hepburn i wszystkim tym, którym udziela się magia starych, dobrych filmów.