ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Sprawa poruszona ze względu na zainteresowanie otoczenia tą sprawą i niefortunną wizytą jednego z przedstawicieli tego gatunku w elyzium pani Poenari.
Z bezpośredniego źródła dowiedziałam się, ze obecność pojedynczego osobnika w mieście w czasie spotkania rodziny była jednorazowa i nie miała na celu wszczynania żadnych konfliktów. Na dzień dzisiejszy nie jest też planowana żadna inna. Wilkołaki chcą tylko uszanowania granic i niezakłócania ich spokoju. Wszelkie ataki z naszej strony będą interpretować jako powód do wszczęcia wojny, której jak zapewne doskonale zdajecie sobie sprawę nie jesteśmy w stanie wygrać...
Dlatego ZAKAZUJE WSZELKICH AKTóW AGRESJI WOBEC WILKOłAKóW, POLOWAń I ATAKóW! Przy rozsądnym zachowaniu nie ma perspektywy zagrożenia.
Zobowiązuje Was również (a szczególnie Fiodora, który odpowiedzialny jest za patrolowanie okolicznych lasów) o zwrócenie uwagi na potencjalnych "myśliwych", bo zdajemy sobie sprawę, że w mieście są osobnicy zainteresowani taką działalności...
W przypadku zaobserwowania jakiś niespokojnych zachowań ze strony wilkołaków, zbliżanie się w obręby miasta, ataków, proszę o natychmiastowe powiadomienie mnie.
Jeżeli ktoś miałby jeszcze wątpliwości, odstępstwa od tych wytycznych, nie będą cieszyć się aprobatą i pobłażliwością z mojej strony.
sugerowałbym posłać ostrzeżenie do akermana, żeby powstrzymał całą hałastrę od pojawiania się w lasach, jeśli ktoś chciałby łyknąć świeżego (hehe) powietrza to tylko pod okiem naszym.