ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Zastanawialiście się kiedyś, jak wiele zbędnej wiedzy posiadamy? Jak wiele w zyciu uczymy się, mimowolnie, na slepo i bez zrozumienia? I to nie tylko w szkole, wkuwając bezsensownie regułki, które nie zawsze jesteśmy w stanie pojąć.
Często dowiadujemy się o postępkach ludzi, a kompletnie ich nie rozumiemy (i najczęściej wtedy właśnie oceniamy)...
Wiemy, że komputer działa, ale nie wiemy, jak.
Wiemy, że na swiecie jest głó, ale nie pojmujemy, jak to sie moze dziac w 21 wieku...:roll:
Wegetraianie fajnie wyjasniaja powod glodu, chodujemy zwierzeta na hamburgery karmimy je tym czym mozna by wykarmic wielu ludzi.. jesli ktos jest zainteresowany teamtem to moge zalozyc tak owy.. zeby nie bylo
Fakt duzo wiemy ale malo rozumiemy, dlatego ze czesto np wyjmujemy cos z kontekstu, robimy zjawisko gluchego telefonu itd. pomijajac sabotaze i propagande
A zauważyliście, że to co nie rozumiemy, podczas rozmowy nie nasuwa się nam jako ewentualny temat? Rozmawiamy o tym co zazwyczaj pojmujemy, co więcej - robimy to z chęcią, gdyż się w tym orientujemy.
Powiem też szczerze, że więcej jest tego czego nie rozumiemy, niż tego co rozumiemy w naszych głowach. I szkoda, że tu nie ma kosza i klawisza delete, by to wszystko wyrzucić.
Ciekawe podejście tych wegetarian...