ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

"Człowiek jest tym o czym cały dzień myśli" (Ralph Waldo Emerson)

hehe .... no to powiedzcie drogie ludziska czym jestescie w kontekście tego cytatu ??
... ja się boję pomyśleć czym ja jestem


Ło matko...W takim razie jestem najczęściej:

Tymże forum i forum DM;
Ciepełkiem;
Kimś bliskim mojej duszy , ciałku i sercu;
Bohaterami książek, które właśnie czytam;
Dzieciakami z pracy;
I milionem rzeczy, ludzi, uczuć, które akurat zaprzątają moją głpwę

Kolejność jak najbardziej przypadkowa
Ja dziś ze swoich głupich myśli mogłabym ulepić bałwana. Jeden głupi biały bałwan i jeszcze jedna dodatkowa kulka. Może miałby mieć partnerkę, tak samo białą i głupią, ale mam nadzieję, że ten dzień szybciej się skończy i nie starczy na nią myśli...
Tak, dziś jestem bałwanem. I jeszcze kulką.
.... no dobra ... dziś myślicie o tym i o tamtym .. ok ... setki róznych rzeczy ....
Ale chyba nie o to Emersonowi chodziło ... mi się bardziej wydaje, że chodziło o takie sprawy, o których naprawdę myśli się ustawicznie przez cały czas ... wczoraj, dziś, jutro ... jakieś problemy, no nie wiem fabuła książki pisanej właśnie, jakaś inna twórczość ... coś w tym rodzaju chyba ... tak mi się wydaje ...

Wówczas to wywiera wpływ na człowieka i staje się on po części taki jak to o czym myśli ... ja tak to rozumiem ... a Wy ??


W takim razie jestem...zmartwieniem
To fakt ... można się martwić i w sumie być takim chodzącym zmartwieniem ... ale to przykre nie da się z tym zmartwieniem nic zrobić ??
Eh, da się...ja tak tylko ostatnio miałam, bo ogólnie to nie martwię się na zapas i jestem chodzącym optymizmem
to dobrze .... nie lubię jak ludzie mają problemy albo źle
Nie wiem o co autorowi tegoż cytatu chodziło i chyba on jeden tylko to wiedział. Możemy jedynie domniemać zrozumienie. Dopisywać swoje strofy do jego myśli, jak to przeważnie bywa z cytatami wszelkimi.
Zastanawiam się nad myśla, która nurtuje mnie częściej od innych na tyle, bym mogła uznać ją za wyraz tego kim jestem... Jaki jest tego przekładnik? Tzn. to, że na przykład myślę często o tym, by moja rodzina żyła godnie w szczęściu , itp., itd. znaczy, że... co? Że jaka jestem?
ehhh .... i widzę, że faktycznie ten cytat nie jest chyba zbyt udany na posta
Emersonowi chodziło w kontekście o twórczość ... tworzenie czegoś, wymyślanie nowych rzeczy, ulepszanie i rozwój ... Dajmy na to w świecie nauki jak taki naukowiec usilnie poracuje nad wynalezieniem lub usprawnieniem czegoś to jego myśli często stają się swoistą obsesją ... myśli o swoim zadaniu w dzień i w nocy i wszędzie gdzie jest ... często co mu się w nocy przyśni to zrywa się aby zanotować na rano ...
Taki człowiek, który więc myśli całymi dniami o tym swoim "temacie" staje się tak naprawdę jego częścią ... w przenośni, ale o to Emersonowi chodziło w tym cytacie...
ja mysle o roznych rzeczach.. i trodno według tego cytatu było by mi okreslic kim jestem.. ale mozna by nad tym głebiej sie zastanowic:)
Człowiek jest tworem własnych myśli. W moim przypadku słowa te jak najbardziej sprawdzają się. Dużo czasu pochłaniają mi myśli, które nie powinny zagościć w mym umyśle. Przynajmniej chciałabym, aby tak było. Wiem, że rozpamiętywanie nie miłych mi chwil w niczym nie pomoże, nie poprawi mego samopoczucia, a wręcz przeciwnie- wpłynie na krótkotrwałe zachwianie mej psychiki. Jednak cóż mi począć, są one nieproszone, toteż ich i nie wyproszę. Nawet, jeśli bardzo będę pragnęła odrzucić w przeszłość reminiscencje, nie uczynię tego, bowiem chwile takie mają to do siebie, że nie spieszy im się z odejściem, trwać będą tak długo, jak tylko chcieć będą. Niestety są one nieodzownym elementem egzystencji ludzkiej, bo każdy w życiu ma lepsze i gorsze dni. Ale właśnie, czy tylko dni? Przeżycia związane z faktami mającymi miejsce w przeszłości, potrafią ciągnąć się kilka miesięcy i nie dawać spokoju. Taka jest prawda, z tym że ilość czasu przez jaką człowiek będzie wracał do nich pamięcią, zależy w znacznym stopniu od ukształtowania jego osobowości. Ktoś, kto potrafił walczyć bezboleśnie z problemami- dawał sobie radę z kłopotami w dzieciństwie, i w wieku dojrzałym nie da się zwyciężyć złej sile, która sprowadza go na złą drogę. Celem przykrych przeżyć będzie zdołowanie człowieka, dążenie do zdegradowania go. W jaki więc sposób można wpłynąć na poprawę nastroju? Wmówienie sobie, że nie wydarzyło się nic złego będzie właściwym sposobem? To tak, jakby kryć się przed winą. Ukrywanie smutku kosztem okłamywania własnego ego, nie jest dobrym lekarstwem, podczas gdy przypominanie sobie o nim, jest dla niektórych jeszcze gorsze. Można by to porównać do rozdrapywania ran. Owszem, czasem rozmowa może pomóc, ale niekiedy powoduje większe dostrzeżenie wielkości problemu, a tym samym uświadomienie sobie, jak beznadziejnie wygląda sytuacja. To z kolei może doprowadzić do poczucia bezsensu egzystencji- po co żyć skoro wszystko wkoło rozpadło się. Zmieniło się to, co było dobre. Codzienność, którą do tej pory akceptowaliśmy przybrała postać gehenny. Czasu nie sposób cofnąć- to nie my nim rządzimy. Tak bardzo byśmy tego chcieli. Człowiek to tylko człowiek. Nie dana została mu władza na całym światem... Nie jemu rządzić nad własnym losem...
Calla nie wiem czemu ale Twoja wypowiedź ... jej sens jest jakiś taki pesymistyczny ... dlaczego ??:)
Może nie koniecznie każdy człowiek musi być optymistą i patrzeć na świat w różowych okularach. Jak widzisz, nie należę do grona osób pałających radością z byle powodu, staram się obiektywnie oceniać rzeczywistość...
Witam,
To mój pierwszy post na forum.
Trafiłam tu szukając ciekawych przysłów, mott i cytatów którymi podpisuję swoje prace.

Nawiązując do początku tego postu
"Człowiek jest tym o czym cały dzień myśli" (Ralph Waldo Emerson)

dopisuje
"O czym kto myśli, o tym i mówi" przysłowie
Oj, nie zawsze, właściwie - raczej rzadko
Oczywiście są ludzie i ludzie Ale np. rozmawiając z kimś kogo dopiero co poznaliśmy, wsłuchując się w to co mówi, możemy wywnioskowć "co go boli" Zadziwiające jak ludzie chca opowiadać o sobie. Tylko trzeba ich słuchać
A raczej bardzo bardzo rzadko... A w moim przypadku nigdy, jeśli są to myśli poważniejsze
... Cóż, kiedyś bardzo potzrbowałam, żeby ktoś mnie posłuchał... I nikt tego nie zrobił ;P
biorąc pod uwagę cytat z tematu to jestem dziewczyną xD
Aaa! Przemieniam się w Szkota!
(od dwóch tygodni myślę o pewnym intrygującym człowieku, którego zobaczę w ten piątek dopiero )

Nie no - słyszałam już, że człowiek jest tym co je. Ale o czym myśli? E-ee, to już przerost formy nad treścią.
Żyjąc dzień w dzień pasją, realizujemy się, nabierając osobowości.

Aaa! Przemieniam się w Szkota!
(od dwóch tygodni myślę o pewnym intrygującym człowieku, którego zobaczę w ten piątek dopiero )

Nie no - słyszałam już, że człowiek jest tym co je. Ale o czym myśli? E-ee, to już przerost formy nad treścią.

Intrygujący człowiek, Szkot... Warszawska starówka?

---------
Nie, bynajmniej. Warszawski Szkot nie zdążył mnie nigdy aż tak zaintrygować, aczkolwiek wzbudził moją głęboką sympatię, kiedy wziął ode mnie połowę ulotek, które w swoim czasie tam rozdawałam. I chyba kiedyś piłam z nim w knajpie, aczkolwiek głowy nie dam sobie uciąć...
Mój wykładowca jest Szkotem.
Pozdrawiam,
Fraa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl