ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Czyli o dość świeżym członku zwariowanej Słomianej załogi. Jak on waszym zdaniem się odnajduje w tej załodze?

Moim zdaniem, zanadto się przejmuje. Ciągle powtarza yaku ni tatsu ech sorka, no że chce być potrzebnym, na coś się przydać. Nie jest w tym pyszny, po prostu czuje niejako jakby taki obowiązek względem swojego kapitana.
W odcinku arku Duval, również zostało pokazane to, jak chce się na coś przydać, zdecydowanie bardzo mu na tym zależy ale czy dobrze robi? Czy on się trochę nei narzuca? Myślę, że pod tym względem, nawet starając się zrozumieć uczcucia Brook'a, to autor go trochę źle kreuje.


Brook wydaje mi się "za bardzo chce". Gdyby po prostu był w załodze, znalazłby swoje miejsce. A tak szuka go na siłę. Dla mnie jest pierwszorzędnym jajcarzem, muzykiem i zbolem, a przy okazjii potrafii walczyć. Uwielbiam go i wiem, że się odnajdzie :D
Jak dla mnie jedna z lepszych postaci w całej załodze, kolejny który stanie po stronie wydurniających się xD. Co do tego że chce być potrzebny, chyba jak każdy na początku, tylko u niego jest to trochę wyraźniej pokazane, mam nadzieję że nie będzie tak przez cały czas i w końcu przestanie się przejmować. Jeśli chodzi natomiast o stosunki z załogą to ewidentnie złapał język z większością, z Chopperem (ah ten lansik na Shabondy) Usoppem i Luffym w szczególności, no i może jeszcze z Zoro jako, że walczą tym samym orężem.
Z początku jak mnie ludzie zespoilerowali, to myślałem "Szkielet? W załodze? WTF w ogóle...". W końcu do niego dotarłem i mój niesmak zszedł z twarzy przy pierwszym "Pokażesz mi swoje majtki?". Padłem, śmiałem się i już wiedziałem, że go polubię. No i tak też się stało xD Tak jak powiedział Wąski, to świetny jajcarz i moim zdaniem pasuje do Słomianych w każdym calu ^^
Jedyne co mnie trochę wkurza, to narzucające się pytania "jak on je", "jak on pije", "jak on się załatwia". Nie lubię, gdy coś aż tak mi nie współgra z rzeczywistością, ale taki szczegół ujdzie w natłoku Skull Joke'ów :D


Bardzo fajna i udana postać, no i jest muzykiem, którego sobie Luffy wymarzył :]

Na początku mnie odpychała ta postać. I było tak do momentu ostatnich odcinków anime nie wiem czemu ale polubiłem go za herbatkę czy co on tam ma w swoim termosiku. To że jest szkieletem to mi nie przeszkadzało w żadnym wypadku nawet te afro mi się podobało ale jak napisałem wyżej od herbatki zacząłem go jakoś trawić :D
Mnie najbardziej rozbraja w nim jego "dżentelmeńska" natura, oraz pytania o majtki.
W Parku Shabondy z tymi wszystkimi atrakcjami, karuzelami itp. też niezły odpał robił :]
Brook jest jedną z moich ulubionych postaci. Podoba mi się jego styl i zachowania. Naprawdę ma udział w wielu śmiesznych scenkach. Ma niezły styl walki, skull joke, afro, jest gadającym szkieletem i do tego przyjacielem Laboona. No i zachowuje spokój w sytuacjach kryzysowych.
Hmm , do Brooka nic nie mam , w sumie grajka to Luffy od samego początku szukał XD , Jego humor jest zcasem ciezko strawny ale da sie przywyknąć :P Postać pozytwyna w kazdym aspekcie ,
A ja go nie polubiłem nigdy. Nie pasuje według mnie. Humor ma może i fajny, ale desing i charakter nie odpowiadają mi ni w ząb. A poza tym po cholerę drugi szermierz w załodze??
Odpycha mnie ta postać, nawet bardziej niż Franky... Właśni dlatego w Wystarczy Wierzyć Brook się w ogóle nie pojawia.
Hmm Brook. Najtrafniejsze określenie to chyba "obojętność". Wnosi Humor, czasem lekki a czasem taki troszku... jakby to powiedzieć... przejadł mi się no:P w kółko "ale przecież ja nie mam..." itp. jest denerwujące. 2 szermierz, niby piraci powinni umieć posługiwać sie szabelką czy mieczykiem ale wystarczał mi Zoro.
ja tam lubię Brooka... jest muzykiem... niezły jajcarz (pokażesz mi swoje majteczki) itp. dobrze, że jest...
Haha XD. Brook to jedyna postać, na którą jak nigdy czekałem w załodze. Jak tylko się pojawił od razu ze Szczepanem zwijaliśmy się z bólu spowodowanego falami śmiechu. Gdy odpowiedział na pytanie o kupę, wiedzieliśmy, że jak Luffy nie weźmie Brooka na statek nie będzie sobą, a my rzucimy w diabły OP. Pamiętam te domysł kto będzie następny w załodze Syren, albo jakiś karateka no wersji było mnogo. Ale nikt nigdy nie wpadł by na pomysł( po za panem Odą którego umysł wędruje nie zbadanymi ścieżkami), że kolejnym członkiem będzie szkielet z Afro. Dlaczego kochamy Brooka, Luffy już wyliczał. XD

1. To szkielet i do tego żywy nad wyraz XD
2. Ma Afroooooooo!!! jest prawdziwym mężczyzną
3. Jest Grajkiem Muzykiem i kim tam jeszcze
4. Yohohohoh XD
5. To jak biega po wodzie i walczy jest super. Ech szkoda mi jego dalszych losów w załodze.

Spoiler:

długo się nim nie nacieszymy w anime a i w mandze do końca ID będzie krucho



Także Brook rządzi światem, a majtki i mleko będą z nim na wieki.
Ja tam lubie Brooka. Jego teksty sa powalajace, jest muzykiem a zarazem zboczencem.Afro i kapelusz dodaja mu respekt, a jego dzentelmenski styl bycia jest zabawny. Oby nam wiecej Brooka w akcji pokazali :>
Brook jest bardzo fajną postacią a jego śmiech jest zabójczy (cały czas towarzyszy mi jako dzwonek sms xD).
Lubię jego skull joke'i i mam nadzieję, że niedługo zrobią o nim film kinowy :F
Nie wiem co wszyscy widza w smiechu Brooka, jak dla mnie jest ciut zbyt piskliwy. Ale poza tym kolesia lubię bardzo, za to, że jest takim powiewem surrealizmu d; czy jak to nazwać (;

To, że na razie próbuje na siłę być pomocny, to chyba naturalne.A że nie zawsze mu to wychodzi to dlatego, że dostał się w mocno zżyte ze sobą towarzystwo, które do tego podziwia i to pewnie powoduje małe skrępowanie. Ale myślę, że minie niedlugo (;

To, że na razie próbuje na siłę być pomocny, to chyba naturalne.

IMO to wynika z faktu że znalazł księgę przygód i chce być równie cool jak oni... bo na razie nie był zbyt pomocny...
Nie wiem, ja Brooka nie lubię. Denerwują mnie jego żarty, są już takie nudne... Jest jak przycięta płyta, ciągle to samo. To że nie potrafi walczyć, to jest już inna sprawa. Trochę irytujący koleś. Muszę się jeszcze do niego przyzwyczaić.

EDIT: jeszcze gra ciągle tą samą piosenkę... Co to za muzyk? Zna tylko jeden utwór?

jeszcze gra ciągle tą samą piosenkę... Co to za muzyk? Zna tylko jeden utwór?

No tak, właściwie mnie też to denerwuje.
Brook jest postacią na doczepkę... sam fakt że walczył dwa razy, i dwa razy kosił tylko płotki świadczy, że jest słaby... a jego skull joke rzeczywiście powoli irytują
Franky też nie miał zbyt wielu walk. Jedynie ta z Fukurou była w miarę fajna. Poza tym także kosił płotki... Takie życie:P
Od grubych ryb są inni, co to oni wszyscy maja być superhero? :p
a poza tym dopiero co dołączyli.. chyba nie ma nikogo kto w pierwszych walkach walczył z kimś ważnym i wygrał...

sam fakt że walczył dwa razy, i dwa razy kosił tylko płotki świadczy, że jest słaby... Akurat to nie świadczy o tym, że Brook jest słaby, wydaje mi się, że nie pokazał jeszcze wszystkiego na co go stać.
Poza tym czy którakolwiek inna osoba w załodze może usypiać wroga? Chyba nie, a to bardzo przydatna umiejętność.
Mnie najbardziej wkurza w tej postaci to, że walczy mieczem Co jak co, ale każdy słomiany ma swój unikalny styl, niestety Brook przerwał ten łańcuch i używa podobnej broni do Zoro.

Mnie najbardziej wkurza w tej postaci to, że walczy mieczem Co jak co, ale każdy słomiany ma swój unikalny styl, niestety Brook przerwał ten łańcuch i używa podobnej broni do Zoro.

Może i tak ale jak dla mnie styl walki Brook i Zoro są tak różne jak Sanjiego i Nami:P. Poza tym Brook pewnie będzie więcej się posługiwał muzyką:P.
Brook faktycznie ma pewne minusy ale bardzo pasuje do tej zwariowanej załogi. Osobiście to uważam, za nie lada wyzwanie umieszczać go w fiku:P Jego żarty może nie są genialne i jakieś nowej daty, ale głupota Luffy'ego tez powinna wam się już ze stokroć razy przejeść:P
Gra jedna melodię bo słuchał jej przez większą część życia, pokochał ją i nie potrafi bez niej żyć, za to jest gorszy? Zna jeszcze Shiroi Hankachi, ale po co ma to grac skoro kapitan wymaga od niego jak już to tylko Sake Binks? Fakt trochę się tym narzuca no ale trudno.

Posługuje się tym orężem co Zoro no fakt, ale jak ktoś już tu zauważył, u niego to muzyka będzie główną bronią. Na bank. A jest choćby Bleach który powiedzmy udowadnia, ze wlaka może być ciekaw ai styl zupełnie inny nawet mając tę samą broń.
Oby muzyka!Walka mieczem (tak jak już wspominałem w jednym temacie) to chleb powszedni w One Piece.A co do charakteru Brooka - pasuje do Słomianych idealnie
Popieram Fantomasa. Byłoby wręcz dziwne gdyby w pirackiej załodze tylko jedna osoba używała miecza. ;) Drażni mnie za to właśnie ten usypiający atak, wydaje się mi jakiś nie na miejscu :/
Po pierwsze piraci nie mieli mieczy tylko kordy lub szpady. Po drugie zastanawiam się czy pomysł na Brooka nie przyszedł Odzie po obejrzeniu Klątwy czarnej perły:P
Ja jeszcze nie przywykłam do Brooka... Spoiler:

Szczególnie przy ostatnich wydarzeniach w mandze, gdzie Brook w ogóle się nie pojawia, jakoś nie mam okazji


Co od samej postaci... Bardzo chcę go polubić... Mam nadzieję, że nie będzie to drugi Franky, którego tak niezbyt trawię. Wg. mnie Brook bardziej pasuje do załogi niż właśnie Franky.
Brook jest świrem, dołączył do grupy idiotów (tj. Luffy&Usopp&Chopper Team). Ma poczucie humoru, jest kościotrupem, muzykiem, przyjacielem Laboon' a, debilem ;p, zboczeńcem, afroman' em, szermierzem(nie tak dobrym jak Zoro, ale szermierz to szermierz) no i uwielbiam jego śmiech ^^. Lubię go i moim zdaniem świetnie pasuje do Słomianych.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl