ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Zdarzyła się wam kiedys taka sytuacja, że wszystko sie wali, zycie rzuca wam ciągłe kłody pod nogi, aż tu nagle...dostajecie niespodziewanie, NAGLE, jeszcze jedną szansę od losu? Niekoniecznie taką, która pozwoli wam zaczać wszystko totalnie od początku, ale taką, która choć pozwoli na uchwycenie się jakiejś szansy?
Mi się to jeszczre nie zdarzyło,i choc rzeczywiście rzuca mi mnóstwo kłód pod nogi to jakoś idę do przodu i staram się nie załamywac choc czasami mi sie to nie udaje.
ehhh ....
a nie wiem ... ja ogólnie nie mam lekko ... z jednej strny ciągłe kłody i problemy ... tak, że człowiek naprawdę może pomyśleć, że coś takiego jak PECH istnieje naprawdę .... a z drugiej wiele sytuacji równoważących to .... tak, że możnaby powiedzieć - szczęście, fart.
Mi się wydaje, że to poprostu rzeczywistość .... moje życie jest szybkie, pełne masy spraw ... niemożliwe aby wszystko szło doskonale ... niemożliwe statystycznie ...
Jednak są takie problemy, które zabijają wiele tych pozytywów ... ale tu z kolei po głębszych analizach prawie zawsze mam czynniki winne za to ... albo własne błędy z czymś tam, niedopatrzenie czegoś itp.
Żadziej są sytuacje, że dzieje się los .. pech czy jak tam kto mówi na to .... że coś z niczyjej a przynajmniej nie mojej winy psuje mi szyki
więc chyba ok jest co ??:)
Ja tak mam cały czas, że gdy jestem na dnie nagle pojawia się światło albo takie które wyciąga mnie całkowicie albo jest to drabina której brkuje niektórych szczebli... ale to może również jest kwestia psychiki? Skoro ok88% polaków to pesymiści to tym ciężej jest wierzyc w powodzenie wg prawa Murphego które przecież działa. Ale i tak nawet doznając tego szczególnego zjawiska jakim jest spełnienie się tego w co wierzyliśmy trudno jest wciąż "oszukiwać" podswiadomość szczególnie jesli obok jest tyle innych problemów że nie wiemy na czym się skupić.
Skoro ok88% polaków to pesymiści
nawet nie masz pojęcia jak trudno jest tu z tego powodu żyć ... mnie to bardzo razi na przykład ... jestem wyczulony można powiedzieć na pesymizm społeczny i indywidualny. Spotykasz znajomego, pytasz jak mu idzie ... no i kurde masz te 88% szans na to, że właśnie zaraz nastąpi biadolenie ... ehh, ahh ... i jak bardzo jest źle ... jak wszystko jest do d... jak już lepiej nie będzie itp.
Ja czasem nie mam pomysłu jak temu zaradzić ... chciałbym pomóc, ale to często nie prowadzi do niczego ... Pesymizm to zaraźliwa choroba tego kraju ... mimo, że jestem optymistą to w tym przypadku cienko widzę możliwości naprawy tego choćby na dłużeszej przestrzeni czasu ... a może ktoś myśli inaczej ?
No bo jest źle...sąsiad ma wiecej ode mnie, zona mogłaby byc ładniejsza, papierosy za drogie a syn nie chce sie uczyc, skurkowaniec jeden...
Wiec pozostaje nam tylko śmiać sie z tego, ale nie popadajmy w skrajnosć. Dobrze jest sie wygadać komus bliskiemu, zamiast trzymać wsio schowane w sobie wzorem amerykańców...:P
właśnie że źle jest się wygadać ... możesz bardzo źle trafić i wóczas tylko podlewasz gnijące korzenie plotkarstwa ... powiesz jednemu ... wygadasz sie .. looz ... a on opowie swojemu innemu znajomemu .... a tamten kolejnemu i tak dalej i dalej ...
Ja jestem pod wrażeniem jak ludzie nie mają co robić ... nic dziwnego, że taka zakichana bieda w tym kraju. Niewielu robi cokolwiek produktywnego a reszta sie za przeproszeniem obija i z nudów zajmuje albo głupimi serialami w TV (ktore moim zdaniem tak samo pobudzają do plotkarstwa - same w sobie są plotkarskimi opowieściami), albo właśnie opowiadaniem innym o innych ...
Kiedy już mamy się komuś wygadać to najlepiej wyrobić w sobie nawyk chwalenia wszystkiego. Lub przynajmniej stawiania sobie pozytywnych perspektyw na przyszłość. W momencie gdy mówimy „będzie lepiej”, „uda się”, „nie tym razem to następnym” działamy więcej niż myślimy. Nawet jeśli na początku takie hasła budzą w nas sprzeczne uczucia, powtarzane często w końcu podbudowują nasze mniemanie o sobie, zaczynamy w nie wierzyć a co za tym idzie dostrzegamy więcej otwartych drzwi niż uprzednio.
I wcale nie jest to takie trudne. Jeśli zaczniemy od nastawienia zajdziemy dalej niż te ~88% pesymistów
Californian, dlatego trzeba wybrać odpowiednią osobę do wygadania się...;)