ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Oj chyba się teraz narażę co niektórym
Otóż ... ja to wogóle mam nietypowe poglądy chyba, ale szczegół ...
Moim zdaniem wiedza to nie wszystko ... szkoły, studia itp .. to nic nie znaczy wobec innych ważniejszych wartości jak np. wytrwałość, samodyscyplina, odwaga ...
Jak mawiał Saichiro Honda - "Dyplom uniwersytecki jest mniej wart niż bilet do kina ... Ten drugi gwarantuje mi przynajmniej porcję dobrej zabawy, a ten pierwszy nie gwarantuje nawet dobrego startu w życie" ... i coś w tym jest ...
Poza tym ... wazniejsze jest wiedzieć "dlaczego" niż "jak" ... i to też zbija argumenty popierające uczenie się na pamięć wielu rzeczy ... jak w szkole czy na uczelni ...
Ważniejsze jest nawet gdzie szukać potrzebnych zasobów wiedzy fachowej niż gromadzić to w komórkach mózgowych ... a jeszcze ważniejsze jest wiedzieć co dalej z tą wiedzą zrobić ...
Świat jest tak skonstruowany, że zawsze Ci, którzy wiedza "dlaczego" przewodzą tym, którzy wiedzą tylko "jak" ....
To prawda, że odwaga i wytrwałość są niezwykle ważne. Nic jednak nie zdziała ten, kto posiada te cechy, a ma nikłą wiedzę. Dlatego nie można powiedzieć, że któreś jest ważnieszje, bo wiedza i zaradność wzajemnie się uzupełniają. Chociaż zdecydowanie jestem przeciwna temu, co teraz sie w szkołach wyprawia. MEN każe nam się uczyć zupełnie niepotrzebnych rzeczy Dlatego właśnie, posiadanie dyplomu, nic nie daje.
Moment, moment...dlaczego wy stawiacie wiedzę na równi z dyplomem? Przecież dyplom w żadnym wypadku wiedzy nie gwarantuje...Przypomina mi się od razu mój egzamin na studia. Padło pytanie: lepej być wykształconym, czy mieć wykształcenie? Po długaśnym wywodzie stwierdziłam, ze lepiej być wykształconym, gdyż wykształcenie, czyli dyplom, zawsze można sobie kupić na targu No i rozłożyłam tym komisję na łopatki, więcej mnie nie męczyli, na studia przyjęli I do dziś tak myśle, ale niektóre zawody wymagają niestety poświadczenia umiejętności w postaci dyplomu Ale po doświadczeniach na studiach stwierdzam, że i tak tego, co człowiekowi potrzebne, trzeba się samemu nauczyć, studia mogą w większości wskazać jedynie, gdzie i jak tej wiedzy szukać...
Ja nie stwierdziłam nigdzie, że to jest to samo, bo masz rację, to zupełnia inna sprawa. A gratuluje pomysłowości i dostania się na studia :]
@Redone zwracam honor, nie napisałas nigdzie...ja to wyczytałam pomiędzy wierszami, i to w dodatku u @Californiana, i pewnie tez błędnie odczytałam...ale cóż, nie jestem bez wad A co do gratulacji...po prostu mnie poniosło, i tylko przypadkiem trafiłam na komisję, która miała poczucie humoru...:D
Wiedza to jedno, dyplom to drugie, a mądrość to trzecie
W biznesie dyplomy są niepotrzebne, wiedzę można kupić, ale mądrości nie ... dlatego jest najważniejsza ...
W życiu też jak człowiek mądry to wiedzę znajdzie w razie potrzeby, nawet jak jej w danym momencie nie posiada ... ale wiadomo - wiedza nie boli ... zawsze się przydać może ...
Ja po prostu mierzę wiedzę ilością potrzebnego czasu na jej pozyskanie i wówczas mi wychodzi, że większości wiedzy się nie opłaca zdobywać a na studiach to jedno wielkie marnotrastwo ludzkiego czasu bo jak szajajaba napisała i tak trzeba sie najważniejszych rzeczy uczyć samodzielnie ...
Tak więc dochodzę do konkluzji, że najważniejsze w życiu to mądrość, mądrość i mądrość ... a co to jest mądrość ... haaa ... - doświadczenie, inteligencja emocjonalna, empatia ... "czucie" tego co dzieje się dookoła i umiejętność znalezienia się w tym ... jakoś tak
Dokładnie...
Mądrość jest w życiu najważniejsza. Żadna szkoła czy studia jej nie dadzą. Nie uważam też by nauka była najważniejsza, bo nie jest... Szkoła nie uczy mądrości a jedynie wyuczonej wiedzy. Szczerze mówiąc to czasami śmieszą mnie ludzie którzy stawiają wiedze (tę wyuczoną, szkolną) ponad wartości takie jak: honor, zaufanie, przyjaźń czy miłość.
Nie zgadzam się też ze stwierdzeniem, że bez dobrej szkoły i dyplomu niczego się nie osiągnie. Co ciekawe czasami te dwie rzeczy nie mają nic wspólnego z naszym sukcesem. Najważniejsze jest robić w życiu to co się lubi i w czym człowiek czuje się dobrze.
Sam piszę i mam zamiar robić to "zawodowo", ale moich umiejętności i wiedzy w tematach które mnie interesują nie pomogła mi zdobyć żadna szkoła. Tak więc podsumowując, dla mnie najważniejsze są uczucia, nie zaś szkoła. Ludziom którzy za bardzo wtopili się w naukę proponuję zatrzymać się chociaż na minutkę i zastanowić się czy tego naprawdę chcą. Chcę też podkreślić że nie namawiam nikogo do przerwania nauki. Nie, wrecz przeciwnie, nasze społeczeństwo jest takie jakie jest i szkoła jest potrzebna, ale czy jest najważniejsza?
Na to pytanie musicie już odpowiedzieć sobie sami.
Pozdrawiam.
Człowiek mądry pragnie wciąż poszerzać swoją wiedzę, czego wynikiem może być uzyskanie odpowiedniego wykształcenia, poświadczonego dyplomem. Ale czy to nie jest tak, że właśnie wielkim niefartem jest, gdy człowieka mądrego, z ogromną wiedzą tak teoretyczną, jak i praktyczną, egzaminuje człowiek o wąskim spojrzeniu, że tak to ujmę, na świat; jego względność etc?? Człowiek zamknięty na nowe, a kultywujący kwestie tylko sprawdzone? To jest dopiero dramat...
Jeśli już o tym pisaliście, to wybaczcie, nie zdążyłam 'Was' przeczytać, a mocno pragnęłam się wypowiedzieć...
BlackSun wypowiadaj się ilekroć tego zapragniesz i bez zawstydzania :p
Wg nie wiedza jest bardzo ważna - ale chciałabym tu spojrzeć trochę na wiedzę pod innym kątem. Dla mnie wiedza to połączenie zarówno tej zdobytej w szkole (potrzebnej czy też nie potrzebnej) z doświadczeniem życiowym (mniejszym bądź większym).
I wtedy tak sobie myślę, że jednak wiedze jest bardzo potrzebna
Chyba znowu coś zakręciłam i niedokładnie o to mi chodziło Ale co zrobić jak w głowie tyle myśli i nie zdążę ich przelać na papier a raczej wypukać na klawiaturze
Henry Ford był przykładem człowieka formalnie niewykształconego, będącego w późniejszym okresie zycia celem ataków ludzi formalnie wykształconych, którzy chcieli za wszelką cenę wykreować mu wizerunek głupiego, prostego i niewykształconego gościa. Było to już w okresie, kiedy to jego korporacja odnosiła wielkie sukcesy, a on sam był bardzo bogatym człowiekiem.
Podczas jednego z procesów, które wytoczyli mu ludzie uważający, że nie powinien kierować tak dużą firmą, gdyż jest niekompetentny i niewykształcony odpowiadał na szereg tendencyjnych pytań ...
Np. zadawano mu pytania z zakresu historii USA takie jak - Ilu żołnieży przypłynęło z Wielkiej Brytanii aby tłumić rewolucję wyzwoleńczą w powstającej kolonii, pytano go o szczegóły z biologii, fizyki i innych nauk, aby tylko wykazać mizerny poziom jego wiedzy (formalnie był synem farmera i skończyl tylko 4 klasy szkoły podstawowej).
Po serii takich ataków w końcu Henry troszkę się zirytował i powiedział:
- Młody człowieku. Wystarczy już tych niezwiązanych z moją korporacją, bezsensownych pytań. Zadajesz je, gdyż jesteś na tyle ograniczonym człowiekiem, że nie wiesz jak buduje się tak wielką firmę, która daje zatrudnienie tysiącom ludzi. Nie wiesz też na czym polega prawdziwa wiedza i mądrość pozwalająca na rozwój takiej korporacji. Widzisz ja w swoim biurze posiadam przy biurku szereg przycisków służących mi do wezwania wybitnego specjalisty z konkretnej dziedziny, który jest zatrudniony w mojej firmie, ilekroć potrzebuję fachowej odpowiedzi na jakieś pytanie. Moi specjaliści są ludźmi wysoce wykształconymi i myślącymi, z pewnością odpowiedzą Ci na te wszystkie głupie pytania, które zadajesz.
Ja z chęcią udzielę Ci odpowiedzi na pytanie ilu żołnieży przysłały tu siły Brytyjskie celem tłumienia wyzwolenia kolonii. Powiem Ci szczerze, że nie ma to dla mnie znaczenia ilu ich dokładnie przysłali. Najważniejsze jest to, że wróciło ich znacznie mniej niż tu przypłynęło.
Powiem Ci też, że prowadząc tak dużą firmę jak Ford Motor Company... dla mnie najcenniejszą nie jest wiedzą, którą można wyczytać z książek, lub zadać pytanie osobie wykształconej i otrzymać odpowiedź w ciągu kilku minut. Zatrudniam bowiem setki takich ludzi, którzy doskonale wiedzą jak coś zrobić .... ale tylko ja wiem - dlaczego.
- - - - - - -
... piękne podsumowanie dla tego topiku ...
Mądrość i otwarte oczy chyba są najważniejsze, no oczywiście pod warunkiem że nie są ukierunkowane na siebie, człowiek żyjący dla siebie jest karłem, tyle że posiadając mądrość nie będzie trwonił życia roztrząsając te paskudne dwie litery "JA". A, zapomniałbym mądrość mądrością wiedza wiedzą ale nie bez znaczenia w tym życiu jest mieć dobre nogi, wszystko w tym życiu trzeba sobie wychodzić niestety. Pozdrawiam! chee
Wg mnie tu trzeba znalezc złoty srodek praktycyzm zyciowy, znalezienie wlasnego "ja", cel w zyciu a nie chowanie sie w pracy czy rodzinie, w umiejętnosciach w praktyce. Ja tak przez hipnoze mam takie poglady bo wydaje mi sie ze w zyciu chodzi o cos wiecej, staram sie wciaz zglebiac egzystecje i prawa bytu, sens istnienia.. etc
Szkola wg mnie to zly system jej program to bajzel wogole sie z nami nie licza, z naszymi umiejetnosciami z przyswajaniem wiedzy, nie polepszaja systemu, rozpowszechniaja wyscig szczurow, rywalizacje.
o szkole to ja mam już swoje zdanie które pisałem na samym początku Zgadzam sie z dziara .... szkolnictwo to tylko pogorszenie sytuacji młodych ludzi ... wiele jednak zależy od nauczycieli bo to oni tak naprawdę robią dobrze lub źle ... np. wydaje mi sie, że szajajaba jest dobrą nauczycielką ... może to tylko taki wniosek forumowy, ale coś mi sie wydaje, że mam rację
Heh, nie mam pojecia...Zdaję sobie sprawę z własnych błędów, w końcu jestem człowiekiem, a nie ideałem Jak w każdej pracy, tak sadzę, sa rzeczy, które robię lepiej, które robie gorzej, które mniej czy wiecej lubie, i są też uczniowie, z którymi lepiej i gorzej sie dogaduję... Okropnie mnie drażnią ograniczenia, jakie plan nauczania wym,usza na uczniach i nauczycielach, i jeszcze bardziej drażnią mnie niesprawiedliwe sądy osób postronnych na temat szkolnictwa i zawodu nauczyciela. Ale cóż, takie jest zycie, zawsze znajdą się tacy, którzy będa krytykować
A co do wyscigu szczurów. Element rywalizacji był w szkole zawsze obecny, w końcu pochodzimy od zwierząt, a u nich to na porzadku dziennym NAtomiast przerazające jest faktycznie to, ze teraz ta rywalizacja szczurzątek przybrała tak ogromne rozmiary...:| I, co gorsza, wiekszosć nauczycieli dyskryminuje tych, którzy nie chcą sie scigac A przecież nie da sie nikogo na siłę uszczęśliwic, nie każdy musi byś sławny, bogaty, na szczycie, prawda?
hmm .... konkurencja i rywalizacja to ważna i naturalna sprawa .... ale szkoła nie przygotowuje człowieka do niej ... powoduje tylko stres i tak naprawdę przeszkadza w dalszym rozwoju i dalszej życiowej rywalizacji ... Szkoła mogłaby efektywnie przygotowywać młodych ludzi do dalszego radzenia sobie w życiu ... uczyć zalet współpracy ... kreatywnego rozwiązywania problemów i myślenia ... Niestety szkoły nie uczą myślenia. Każą dzieciom wkuwać na pamięć partie materiału z czego potem się dopytuje na lekcjach ... jak tylko sięgnę pamięcią zawsze tak było ... nawet Ci którzy otrzymywali najlepsze oceny nie mieli pojęcia o tym czego się uczyli ... uczyli się, pisali sprawdziany, odpowiadali ... ale nie myśleli ... nie potrafili wyciągać logicznych wniosków .... zero myślenia ... i dalej w życiu tak samo to przykre
Dokladnie, do wiekszych spr zarywam noc wczesniej i wkuwam niepotrzebna mi wiedze zakuj zapamietaj zdaj zapomnij
Wiedze mi potrzebna zdobywam na wlasna reke - jak mi to idzie - nie wiem ale nie narzekam. Uwazam ze szkola moglaby miec fajny system i naprawde czegos uczyc.
Mysle ze to wina ucznow jesli sie nie ucza - bo nauka nie ejst taka tragiczna ale jest bezsensowana, a podejscie niektorych nauczycieli jest naprawde dolujace. Nie rozumiem tez systemu ocen.. ale co tu pisac lepei jest wymienic co w szkole jest dobre
to wymieniaj
Chodzi o to ze malo jest dobrych zeczy i gdy sie je wymieni to zostanie ta liczna grupa zlych...
dobre czyzby to nie dziwne ze nic mi nie przychodzi do glowy... ;D
ok zartuje dobre jest to ze mamy na co narzekac i np fajni nauczyciele i wspomnienia
dla mnie dobre tylko są wspomnienia ... ale to trzeba mieć te 25 lat co najmniej aby zaczęły działać ... kładę nacisk na słowo "tylko" ....
Wiecie, dla mnie wiedza jest tylko cząstką wszystkiego. Wiedza ułatwia - lecz nie jest konieczna do osiągnięcia sukcesu. Talent, podłoże genetyczne może wystarczyć? Doświadczenie <chociaż to podchodzi pod wiedzę> Czy ludzie bez wiedzy nie mają szans na sukces?
Mają, co widać choćby po niektórych gwiazdach, które osiągnęły sukces.