ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Jest rok 1789. Własnie zdobyto Bastylię. Zdobyto ją, a wraz z nią wypuszczono na wolność Ciebie, wraz z innymi wieźniami. Była Was tam zaledwie garstka, ale durne chłopstwo, wielcy "rewolucjoniści" uważali, że wypuszczenie was z tego legendarnego symbolu ancien regime'u było czymś cudownym. Ale Ty wiesz, podobnie jak oni, że wypuszczenie na choćby tymczasową wolność takich osobistości jak Markiz Donatien Alphonse de Sade nie było najlepszym pomysłem na życie. Idioci. Wypuścili na wolność ośmioro morderców, z których każdy pragnął zająć miejsce Pani Śmierć we wszechświecie. Siedzicie w knajpie. Czekacie, gryząc paznokcie, aż wreszcie ktoś doniesie policji, że de Sade jest na wolności. Nikt się nie zjawia... Nikt się nie zjawia... wkrótce później ulice spływają krwią..."
Nie szukaj drogi, znajdziesz ja w sercu
Smutna jest knajpa byłych morderców
Niech Cię nie trwożą, gdy do niej wkroczysz
Płonące w mroku morderców oczy
Nieważny groźny grymas na gębie
Mordercy mają serca gołębie
Band armii, gangów i czarnych sotni
Wczoraj rycerze dziś - bezrobotni
Pustka i chłodem wieje po kątach
Stary morderca z baru szkło sprząta
Szafa wygrywa rzewne kawałki
Siedzą mordercy łamią zapałki
Czasem twarz obca mignie i znika
Zaraz się dźwignie ktoś od stolika
Wróci nazajutrz z miną nijaką
Bluźnie na życie, postawi flakon
Każdy do niego zaraz się tłoczy
Wkrąg nad szklankami błyskają oczy
I zaraz każdy lepiej się czuje
Jeszcze morderców ktoś potrzebuje
Może nareszcie któregoś ranka
Znowu się zacznie wielka kocanka
I wrócą chwile pełne zazdrości
Znów będą płacić za przyjemności
Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki
Znany kształt kolby od parabelki
A w końcu palca wibruje skrycie
Jak łaskotanie: tu śmierć, tu życie
Wracajcie słodkie chwały godziny
Sławne gonitwy i strzelaniny
Tak tylko można znowu być młodym
Zabić i z dumą czekać nagrody
W knajpie morderców gryziemy palce
Żądze nas dręczą i sny o walce
Ale któż dzisiaj mordercom ufa
Więc srebrne kule spią w czarnych lufach
Zmazując barwy lasom i polom
Mknie balon nocy z knajpy gondolą
Kiedyś tak jasno a dziś tak ciemno
Wroga, nie widzę wroga przede mną
Rwie łeb od tortur alkoholowych
Lecz wśród porcelan i rur niklowych
Człowiek się znowu czuje półbogiem
Bo oto stoi twarzą w twarz z wrogiem
Kula jak srebrna żmija wyskoczy
W lustrze nad kranem zagasną oczy
Ciała morderców skry potu zroszą
Gdy milcząc ciało za drzwi wynoszą
Gdy bije północ
Pan Czas i Pani Śmierć mają zaszczyt zaprosić Was mili na mini odsłonę "W knajpie morderców", nie związaną z głównym nurtem fabularnym Tajemnic, a jednak osadzoną w tym samym settingu. Na wstępie zaznaczę, iż dostaniecie nowe role, należy przygotować strój choćby minimalnie osadzony w strojach mieszczaństwa i arystokracji francuskiej z czasów Wielkiej Rewolucji. Nie musicie znac historii, ani biografii odtwarzanych postaci. Jedyne czego od Was oczekujemy to to, że będziecie się dobrze bawić i odtwarzać powierzone role z równą wiarygodnością jak w głównych Tajemnicach:).
[b]LARP odbędzie się 30 maja 2009 o godzinie 15.00 w Orlim Gnieździe, przy os. Lecha 43, potrwa 2-3 godziny. Prosimy o zgłoszenia do piątku do godziny 12.00 jeśli wyrazicie zainteresowanie będziemy Wam ogromnie wdzięczni.
z pozdrowieniami,
Pani Śmierć i Pan Czas
Moi, moi! Je veux jouer, mes maitres meurtrier!
Ja jeśli się w strojach połapię :} dam znać do piątku :}
hmm.. kuszące. Dam znać do piątku
na 80% tak
Spoko, wystarczy nam 5-8 osób do rozegrania tego larpa:)
Przypominam, że epokowe stroje nie są od Was wymagane;) Wystarczy odrobina inicjatywy i atrybuty:)
OK wstępnie się zgłaszam wrazie jakbym miął się rozmyśleć dam znać w czwartek wieczorem. Ze strojem bym musiał mocno pokombinować O_o.
Zapowiada się naprawdę ciekawie, chętnie bym zagrał...
a btw jaka epoka?:P
Tak a propos czytania ze zrozumieniem, o którym ostatnio pisałeś. Patrz w pierwszym poście.
FAKT. Mój błąd:P Dobra.. Jakieś łachty skoro uciekłem z bastylii :P
zgadza się.
Jak zawsze.
Mon Dieu! Jeśli wymyślę coś ze strojem to będę - dam jeszcze znać.
nie musisz nie wiadomo czego robić;)
Ja się chciałbym na listę wpisać obiema ręcymi!
Hmm bardzo chętnie bym sie wziął i pojawił jak są miejsca bo juz chyba ponad to 5-8 osob jest
Jakies może podpowiedzi co do stroju ?
Może byc więcej osób. Strój - jesteście łachudrami, więźniami z bastylii, bryczesy, albo obdarte łachy :), rozwiane koszule i takie tam:) mogą być kapelusze trójkątne;)
A kobiety w pantalonach :D?
Może być! :D
jakies inne sugestie:P?
bryczesy, koszule, gorsety, suknie :)
O której to będzie i ile na oko będzie trwało? Bo jeżeli 3 godziny i więcej to mi pasuje albo od 11(i wcześniej) albo od 19.30 (i później). Inaczej nie będzie mnie :(:/ Siła wyższa. I to duuuużo wyższa. Kaym zna szczegóły :(:(
[b]LARP odbędzie się 30 maja 2009 o godzinie 15.00 w Orlim Gnieździe, przy os. Lecha 43, potrwa 2-3 godziny.
I znów odwołuję się do Twojego czytania ze zrozumieniem. To nie jest takie trudne, spróbuj kiedyś.
... DARETH!!!!!!!!!!!!!!!
Siłą powstrzymują mnie od przeklinania. To naprawdę nie jest śmieszne. Ja rozumiem, że nie musisz sie czuć zaangażowany, ale czytanie takowego zaangażowania nie wymaga. Kupić Ci terminarz? Albo budzik, który co 10 minut będzie powtarzał o której godzinie w jakiej szerokości geograficznej się znajdujesz?
Naucz się przykładać wagę do słowa pisanego. W ciągu tego tygodnia zapytałeś o rzecz oczywistą i napisaną ZALEDWIE 5 razy. Nikt na forum nie jest aż tak zakręcony, wiec to chyba Twoja wrodzona ignorancja.
(i w międzyczasie opieprzyłeś porządnie jedną osobę o brak umiejętności powyższego)
Niestety, nie będę mógł się zjawić. Zapomniałem o wydarzeniu, w którym powinienem uczestniczyć - bierzmowanie ma się raz w życiu
PRZEPRASZAM :(:(:( Alfar nie bij :( Ale akurat naprawdę jestem trochę zakręcony a to wynika z tego że nie mam mega czasu w chacie jestem wielkim przelotem zawsze i z reguły nie doczytuje do końca. (Pragnę zauważyć że wcześniej mi się to nie zdarzało) dlatego bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo przepraszam za moje gafy przewinienia i ignorancję w tym i zeszłym tygodniu. Obiecuje się poprawić i że się to nie powtórzy.
P.S.
Lath, wcale nikogo porządnie nie opieprzyłem. Zaznaczyłem tylko że warto czytać ze zrozumieniem. A później popełniłem, jak Alfar ładnie mi to wyliczyła, 5 razy ten sam błąd. Dlatego Bardzo przepraszam Hinatę na łamach tego postu. I nie chciałem jej opieprzać tylko zażartować.
No to tyle:) Szkoda że mnie nie będzie :/ Kolejny fajnie zapowiadający się larp mnie omija :/
Nie rozumiem - łatwiej tracić swój czas na pisanie postów, niż czytanie? ;P
Koniec SPAMU
Niniejszym informuję, że każda osoba, która przyjdzie na LARP przeżyje wyzwalanie z Bastylii. Zamkniemy was w klatki, a następnie wypuścimy... ;D
Wypuścimy? A ja myślałem, że pierwotny plan był nieco inny.
Oj cicho.. nie zdradzaj wszystkich Tajemnic;)
Oczywiście, że nie, w końcu jestem ich Strażnikiem.
Lath, czy Ty posiadasz countery używane do AM, czy są one jeszcze u Krisa. Przydadzą nam się.
Są u Krisa, wezcie je od niego:).
Weźmiemy. Już do niego dzwonię.
ekhm
to ja się zgłaszam, jeśli jakieś miejsca są jeszcze oczywiście.
jeśli nie, to łaski bez, pomorduję sobie w innej piaskownicy... lub ulicy...
;)
Zostałeś już przewidziany.
ehhh, jestem taki przewidzialny... albo przewidywalny, jak kto woli :)
Ha, mam już strój ;) Zostało mi tylko szczegółowe powtórzenie rewolucji fracuskiej, z przyczynami i skutkami :D
Pamietaj tylko, że to nasza, "Tajemnicowa" wersja rewolucji. Może się więc nico różnić od tej kłamliwej podręcznikowej.
Postaci rozdane, oto plejlista:
Ben - MaX de Robespierre, oskarżony o zdradę najpierw króla, później idei jakobińskiej, a ostatecznie zdradę rewolucji przez bliźniaka Isidora de Robespierre. Nie udowodniono mu nigdy żadnego morderstwa, ale wyliczenia Pani Śmierć wskazują, że w przyszłości wiele może się zmienić. Czeka go dożywocie, albo szafot. W wiezieniu od roku.
Agnieszka - Mieszczka Marie-anne, zwana Marianną, osadzona za kolaborowanie z Maximilienem. To ona jest obok Robespierre'a główną miłośniczką Wolności, Równości i Braterstwa. Czysta i niewinna niczym kropla rosy, przetrzymywana tylko i wyłącznie z uwagi na Robespierre'a. Wyrok nieznany. W więzieniu od roku.
Kris - Donatien Alphonse Francois de Sade, osadzony za libertynizm, hedonizm i liczne praktyki algolagniczne oraz serię brutalnych morderstw. Związany z aferą cukierków kantarydowych, licznymi orgiami i niewygodnymi upodobaniami i praktykami seksualnymi. Jego głowa pierwsza potoczy się po schodach szafotu. W więzieniu od 5 lat.
Inka - Mieszczka Jacqueline osadzona za nagabywanie mężczyzn i zabójstwo strażnika. Czeka na wyrok śmierci. W więzieniu od niespełna tygodnia.
Ordos - Znany z afery naszyjnikowej fałszerz Jacques Vermillon, osadzony za udział w aferze naszyjnikowej. Nigdy nikogo nie skrzywdził fizycznie. Skazany na dożywocie przez sąd będący pod wpływem Marii Antoniny Habsburg, królowej Francji. W więzieniu od 4 lat.
Lathea - Mieszczka Charlotte de Ville, osadzona z nieznanych powodów, więzień polityczny. Pogłoski mówią, że czeka ją szafot. W więzieniu od 2 dni.
Sliff - Szaleniec nie nadający się do psychiatryka z uwagi na zabójcze skłonności (zabił około 50 osób przemierzając Francję), trzymany w izolatce paranoik. Personalia nieznane. Wyrok nieznany. W więzieniu od 15 lat.
Azrael - Ksiądz Gerard d'Orsay osadzony za udzielanie nielegalnych ślubów i fałszerstwo. Odsiaduje najkrótszą z kar bastylijczyków. W więzieniu od roku.
Błagalnym tonem: Która mogła by mi pożyczyć gorset,... błaaagam... O___O bo trochę nie wiem jak mam ten element stroju pominąć przy sukience : o przy czymkolwiek... w sumie
Pamiętaj nie musisz mieć gorsetu:)
Inka może będziesz chciała moją perukę? Zdjęcia jej są na naszej klasie jakby co:)
Hm.. ojej.. wyślę, że by nam to zaoszczędziło wiele za chodu, a przy okazji to przecież mini LARP :} więc myślę, że nikt mi nie urwie głowy za brak własnych loków :} Dziękować <ściska>
A co one noszą jak nie gorset XD?
Pamiętaj, że siedziałaś w więzieniu.
Nie szkodzi... wiesz Kaym.. nie ma sprawy mogę ubrać koszulę od świetlików i stare spodnie... ale staram się mimo wszystko coś wymyślać, żeby było charakterystyczne : o a do dołu sukni mało co pasuje.. a gdyby już patrzeć kategoriami więzienie to jedyne co mym mogła zrobić z włosami to nie myc ich, albo częściowo natapirować.. =__='
Dostaniesz perukę, gorsetu niestety nie pożycze, ponieważ sama go ubieram na ślub kuzynki :)))
Postaci roześlemy między 19-20 :)
Jeszcze raz chciałęm przeprosić, że się wypisuje. Do zobaczenia na innym larp'ie i być może na afterze (tego larp'a), jeśli takowy się szykuje...
Postać się znajdzie. Wolność! Równość! Braterstwo! Niech żyje Rewolucja!
Czy ktoś ma może pożyczyć zwykłą, czerwoną wstążkę?
After pewnie będzie;)
No i po, mam nadzieję, że się podobało. A o Mariannie jeszcze pewnie usłyszycie, hehe.
Idealny cytat dla Markiza:
<grt> To nie był gwałt
<grt> to był seks niespodzianka
Jak tam After? Przepraszam, że mnie nie było, ale sami widzieliście ataki kaszlu jakie miałam :).
Za to zdjęcia z XF i Tajemnic z aparatu Vela, i z Tajemnic z mojego właśnie lądują na picasie Noctem. Równolegle wrzucam filmy, jakie Vel nakręcił na Tajemnicach na swojego YouTube'a. Jak wskoczą podam link. Zdjęć nie wrzuciłam wszystkich z siedzenia przy stole, bo się powtarzały ujęcia. Jeśli ktoś chce sprawdzić czy na jakimś lepiej wyszedł - zapraszam.
Uhhhhh Afterek był krotki i szybki, wszyscy padaliśmy z nog, ja z Ordosem po maratonie filmów, a Kaym chory, więc też sie szybko rozeszliśmy:-) Sliff - dzięki za zaproszenie na grilla! :D
Wiemy, że LARP był mocno przegadany, krótki i pewnie miał całą masę niedociągnieć, za co mocno przepraszamy, ale w ramach zamiany terminów nie mieliśmy czasu )))).
Ze swojej strony mam nadzieję, że akcja z zawiązaniem oczu przypadła Wam do gustu, a także role które otrzymaliście. Staraliśmy się jak mogliśmy, abyście otrzymali zastrzyk historii w pigułce:).
Ponadto dzięki wielkie za przebrania, których absolutnie się nie spodziewałam... zaskoczyliście mnie mega mega mega pozytywnie i muszę Wam powiedzieć, że RZĄDZICIE. Zdobyliście moje serce na bardzo, bardzo długo i gdybyśmy żyli w świecie wodowych wampirów czułabym się w obowiązku posiadania długu wdzięczności wobec Was. Jesteście bandą niesamowitych ludzi, gratuluję Wam z calego serca.
No i co jak co, ale bez Was ten LARP by się nie odbył!
Nic dodać, nic ująć. Po prostu cała prawda.
Hmm nikt prawie nic nie napisał, więc ja się wypowiem :) Klimat był bardzo fajny, gra przy przyciemnionym świetle i świeczkach wiele wnosi. Od razu przypominają mi się sesje u koleżanki w piwnicy domku jednorodzinnego w takiej konwencji. Do tego w jednym z kluczowych momentów rozmowy wpasowała się mroczna muzyka. Szkoda, że większość kawałków nie pasowała jak dla mnie, ale taki element można dopracować.
Dostałem rolę, której po części się bałem. Miałem własną wizję wesołego de Sade i mam nadzięję, że się podobała. Chyba się udało bo większość postaci na sam dźwięk głosu de Sade poprostu uciekało trzymając się na pośladki xD
Co do mojego kostiumu i image efekt obleśności jak najbardziej uzyskany :D Biedna Alfar uciekała ode mnie po całej sali :D
Jak zwykle do śmierci postaci przyczyniają się kobiety xD, dlatego muszę podjąć kroki i zmniejszyć ich populację na AM by mieć pewność, że przeżyje :P
Ordos - rozmowy z tym panem mnie niszczyły :D poziom absurdu i głupawka jaka nam towarzyszyła bezcenna :D
Sliff - dajesz radę, tak jak mówiłem po LARPie zagrałeś rewelacyjnie :) oby tak dalej :)
Azrael - muszę przyznać, że w porównaniu z poprzednimi LARPami ten był Twoim najlepszym i to naprawdę dobrym.
Reszta - jak zwykle trzyma poziom :)
Co do muzyki - muzyka tutaj nie miała być mroczna, miała być knajpiana i taka też była:) ^_^
No dobrze, ale kawałek w klimacie władcy pierścieni mnie powalił... a był taki.
nie... ?
był soundtrack z watchmenów dorzucony jedynie i edith piaf oraz różne utwory wojskowe francuskie...
Dobra mniejsza o to (jeden kawałek i tak miał bity jak z władcy grzebieni xD). LARP udany więc to się liczy :P
PS. brakowało mi jednego rekwizytu, elementu scenografi :D xD ŁÓŻKA !! :D de Sade na LARPie a łożka nie ma :(
Jedno słowo
Nie no po prostu az miło popatrzec jak ludziom się chce cos zrobić coś przygotować.
Kris i Ordos nie przestaja mnie zadziwiać. Dyskusja pt "kto powinien przewodzic rewolucji i dlaczego musi być to ksiądz"
jedyny minus cały larp czekałem aby urządzić "mała" masakrę a alf kazała zabić mi nie tego robesspiera.
Wstęp był niesamowity. Zasłonięte oczy, szepty wszędzie dookoła...Prawie jak w mojej opowieści :)
Krótkie podsumowanie mojej postaci- niesamowicie tchórzliwe wcielenie chaosu, ciekawie się to odgrywało ("Pan mnie chyba z kimś myli" i niewinna minka). Mam nadzieję, że mowa do ludu mi wyszła, w końcu rewolucji nie wypada knocić takich rzeczy :)
I kolejne kwiatki z larpa:
- A co pan o tym sądzi, towarzyszu?
- Spokojnie, nie wybiegajmy w przyszłość.
Oraz kwiatek nr.2 : Ben jako Maksymilian produkuje się prorewolcyjnie, nagle z autentycznym przerażeniem w głosie:"On stoi za mną, tak?"