ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Kto czytał Anię z Zielonego Wzgórza na pewno pamięta dylemat Ani...Otóż w pewnej rozmowie dziewczynki z Mateuszem, spytała ona:
A gdyby kazali panu wybierać, jakim chciałby pan być: bosko pięknym, oszałamiająco mądrym czy też anielsko dobrym?
Do dziś nie mogę się zdecydować...:roll: Z tym, że o ile piękno ułatwia dziś życie nawet głupim i złym, mądrość zostaje doceniona nawet w parze z brzydotą i nie najpiękniejszym charakterem, to dobroć postawiona na pierwszym miejscu, przy wątpliwej urodzie i słabym umyśle plasuje się współcześnie chyba na ostatnim miejscu...:roll:
madrosc jest kluczem do wszystkiego...
3 skrajne postawy..
na szczęście nie musimy dokonywać takich wyborów
Ale rozważając być tylko pięknym? i to pewnie tylko przez okres młodości bo wszyscy się przecież starzeją.. mądrość zostaje całe życie. Ale wiedza zyciowa to nie wszystko ktoś może być zepsuty do szpiku kości mimo że uchodzi za najmądrzejszego człowieka... a bycie anielsko dobrym? Aż samo w sobie przeraża. Już to widzę w dzisiejszych czasach np. żyć zasadą gdy Cię uderzą nadstaw drugi policzek...
Gdyby jednak z każdej tej postawy wziąć coś to powstałby złoty środek bo każda z tych skrajności sama w sobie jest zgubna. Więc dylemat jest i to ogromny. Dla tego nie lubię takich pytań ponieważ odpowiedź może nie ważyć się z skutkiem.
Mądrość....bo człowiek mądry będzie chyba wiedział co zrobić żeby o siebie zadbać i będzie wiedział jak odróżnić doro od zła. Wiec mądrośc zawiera to wszystko....;)
Dokładnie ... ja nie mam dylematu ... wybieram mądrość po 5 sekundach zebrania myśli
Może mi łątwiej bo jestem facetem i kwestie piękna istnieją dla mnie tylko w kontekście twórczości i kobiet ... jednak mądrości nigdy za wiele ... moze pomogłaby mi jeszcze bardziej w moim biznesie ... a to podstawa ... hehe
Ja również wybrałam mądrość, bo wydaje mi się, że tak naprawdę to tylko ona jest kluczem do szczęścia. Jesteśmy przecież kowalami własnego losu, prawda?
Ta anielska dobroć jakoś do mnie nie przemawia. Dobrych ludzi łatwo wykorzystać, jeśli nie są mądrzy. Nie, zupełnie nie pasuje.
Uroda - wygodne niewątpliwie i pewnie dałoby się tak żyć, ale przeraża mnie wizja, że miałabym być piękną wydmuszką - kompletnie pustą w środku.
Więc nie będę oryginalna jeśli powiem, że wybieram mądrość.
przeraża mnie wizja, że miałabym być piękną wydmuszką - kompletnie pustą w środku.
słuchaj ... ale to stereotyp ... kto powiedział, że mając urodę nie masz nic w środku ... ??:)
Ja znam osoby, które mają wszystko ... i dlatego ten świat jest taki piękny ...
Na Anielskiej Dobroci mi nie zależy - lubię czasem pokrzyczeć i być trzoszkę wredną. Ludzie dobrzy chyba najbardziej cierpią.
Cudowne Piękno, tak jak większośc kobiet, chciałabym być bardziej taka, mniej taka. Ale jeśli się jest pięknym to wszyscy zwracają uwagę wpierw na Twoją powierzchowność. I Piękni tez cierpią.
No to wybrałam Oszałamiającą mądrość. Gdybym miała uargumetować, to bym mogła i dziesięć rozprawek napisać, a i tak bym tam nie zamieściła wszystkiego.
A mądrzy chyba cierpią najbardziej widząc całą głupotę ludzką, ale są mądrzy i wiedzą, że cierpienie nic nie zmieni, że działać trzeba i przekazać swoją mądrość tym 'z których coś może być'.
no niby tak ... idąc rozumowaniem ankiety to masz rację
wybieram zdecydowanie mądrość
Widzę że większość stawia na mądrość, choć to też się przydaje, to ja jako wolontariuszka stawiam na dobro, pod warunkiem że będzie to mądre dobro.
Tak szczerze mówiąc, sama wybrałabym mądrość, ale gdybym mogła wybrać jedną z tych cech dla mojego potencjalnego przyszłego partnera, to chciałabym, by był dobrym człowiekiem, nie musiałby być pięknym, inteligentnym brutalem.
Ja również wybrała bym mądrość. A rozpisywać się chyba nie mam sensu dlaczego
Czuję się dziwny, ale ja chyba wybrałbym bycie dobrym... Wydaje mi się, ze tylko to może zapewnić bycie naprawdę szczęśliwym. Człowiek dobry cieszy się z samego robienia dobra, a nie z otrzymywania czegoś w zamian. No i mimo całej tej niewdzięczności świata, zawsze znajdzie się jeden na tysiąc, który podziękuje.
Mądry człowiek, tak przynajmniej sądzę, musi być strasznie zdołowany swoją bezradnością. Niby wie, w czym problem, jak to naprawić, ale nie jest w stanie tego wprowadzić w życie. Ignorance is bless... w niektórych przypadkach.
No a piękno... było by miło, ale na dłuższą metę to w końcu nic nadzwyczajnego.
No i tyle:)
W sumie to moim pierwszym wyborem była mądrość, przeczytałam jednak post Exsula i ni stąd ni z owąd przypomniał mi się Forrest Gump. To był gość! Na dobro bez mądrości w jego wydaniu mogłabym pójść. Zwykle jednak samo bycie dobrym nie wystarczy, gdyż to dzięki mądrości wiemy, jak można pomóc drugiej osobie. Dla mnie te dwie cechy się wzajemnie dopełniają. Człowiek mądry nie pragnący dobra innych nie jest mądry prawdziwie - chyba, że mówimy o czystej inteligencji, nie mądrości, bo to należy rozgraniczyć. A piękno? Przecież jak kogoś lubimy (a jak ktoś jest dobry i mądry, to raczej się go lubi), to ta osoba automatycznie wydaje nam się piękna.
A piękno? Przecież jak kogoś lubimy (a jak ktoś jest dobry i mądry, to raczej się go lubi), to ta osoba automatycznie wydaje nam się piękna.
Ja miałam taką sytuację - znałam chłopaka, ledwie wyższego ode mnie, z wyglądu niezbyt powalająco pięknego, ale jak poznałam jego charakter, to zaczął mi się niesamowicie podobać, bo miał w sobie tę właśnie mądrość i dobroć...
Wiecie, ja szukam wciąż ideałów. Czyli ludzi z wszystkim po trochu, bądź w większym stopniu.
Mądrość - jest zalążkiem wszystkiego.
Dobroć prowadzi mądrość do dobrego.
A piękno? Zasłania wszystko gdy przychodzi coś złego.
Wszystko jest ważne. Trzeba dążyć do bycia ideałem, człowiek zmieniać się powinien, ulepszać, czyż nie?
Hej Aniołku, ja wciąż też tak mam, ale kiedyś mój ideał z przeszłości mi powiedział, "otwórz oczy, ideały nie istnieją." Staram się zmieniać, jak się da, z moją urodą chyba już nic się zrobić nie da, więc wracam do czerwonego koloru włosów i niech się dzieje, co chce, wiedzę i życiową mądrość lubię brać garściami. Z byciem dobrym różnie bywa u mnie, ale próbuję
Tak, ideałów można sobie szukać, powodzenia. Tylko co z tych poszukiwań, skoro i tak nie wybieramy, w kim się zakochamy, to przychodzi samo, niemal zupełnie losowo. Nie wiemy, z kim nas połączy ten grom z jasnego nieba. I możemy tylko mieć nadzieję, że osoba ta będzie dobra i mądra, dzięki czemu będziemy mogli być z nią szczęśliwi.
gorzej jest Eternel, że u mnie nie ważne w kim się zabujam to i tak mi nie wyjdzie.
Nie, nie wydziwiam, prawda zbadana naukowo, dziesiątką godzin przemyśleń.
Tak, wszystko jest ważne, ale mądrość się przydaje. Przydanie mądrości nie ujmuje dobroci (jeśli ją kiedyś posiadałeś/łaś), a mądrość przydaje się żeby mądrze pomagać.
A piękno... cóż najczęściej nie idzie w parze z mądrością, a jest stanowczo bardziej ulotna.
Jak to nie idzie? Ja jestem piękny, mądry i dobry!
(taki żarcik...)
Piękno nie idzie w parze z mądrością? Czyli wszyscy ludzie piękni są głupi?
Wybrałbym piękność bądź mądrość. Piękno- ładny, silny, umięśniony, pikne włoski, łatwiej by w życiu było.
Mądrość- jako wiedza? Inteligencja? Mądrość życiowa?
Jeśli jako mądrość życiowa- chciałbym być piękny. Jeśli by była wiedza, szybsza nauka, geniusz to wybieram mądrość.
wybrałam mądrość.
i myślę, że to najlepszy wybór, ponieważ posiadając mądrość można ją dobrze wykorzystać i czynić dobro, a będąc mądrym i dobrym ludzie postrzegają nas jako pięknych
kto powiedział, że piękno to tylko wygląd fizyczny?
Ja odpowiem inaczej,a jezeli ja znam kogos kto tylko w moich oczach
jest jednoczesnie:piekny,madry i dobry.Mozna...posiadac te wszystkie cechy
i nawet nie wiedziec czemu nie przykładać do tego zbyt wielkiej wagi,
w tym cale piekno...to wielki dar znac kogos takiego,mysle,ze w kazdym z nas
tkwi w serduchu tam na dnie maly niedosyt,jestesmy po prostu jestesmy...
dbajmy o to i uczmy sie , zbierajmy doswiadczenia pamietajac,ze nie ma idealow,
mamy prawo potykac sie i bladzic ale najwazniejsze by umiec sie odnalezc i byc
drugiemu pomocnym i dazyc do celu z szacunkiem do zycia.
------------------------
Starajmy się porozumiewać po polsku, a więc poprawnie stosując związki frazeologiczne. Wagę się do czegoś przykłada, a nie przyrównuje.
A "po prostu" piszemy oddzielnie.
Pozdrawiam,
Fraa
Wiecie, ja tak teraz się zastanawiam na nowo i widzę pewną rzecz - same te cechy są częste. Ale połączenia ich już dużo rzadsze. A wszystko naraz? Znacie takich ludzi? Pięknych, mądrych i dobrych?
Znamy, ale fakt, że nieczęsto te trzy cechy występują równocześnie. Abstrachując od tego, że ciężko zdefiniować określenie "dobry".
Znalazłoby się połączenie wszystkich trzech... Tak, na upartego miałabym kilka takich osób. Ale to rzeczywiście rzadkie. No wiadomo - im większego się szuka ideału, tym trudniej znaleźć.
Ja mało znam takich ludzi. Ale to są prawdziwe wyjątki, którzy są warci przyjaźni, dobrych uczuć.
Ale powinno być więcej takich ludzi, niestety, dużo więcej.
Czy powinno być więcej;>? Ideały są nudne.
Przede wszystkim przecież gdyby było pełno ideałów to by się ludzie do nich przyzwyczaili i nie doceniali ich idealności.