ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Tak wiem. Chłopak zakładający taki temat? Idź się powiesić, no okej:D Ale nie wiem czy tak to by taki powstał.
Miałem to oczywiście na konwersacji, rozmowa wyszła z tego ciekawa, jestem więc ciekaw co wy o tym uważacie.
Ktoś chciałby się takowej poddać? Jakieś znane przypadki?
Moja wypowiedź wywołała pewne zdziwienie pomieszane z nutką niedowierzania, więc, żeby zbyt kontrowersyjnie nie było na początek, to wypowiem swoje zdanie neico później. Zobaczymy jak ogólnie temat chwyci:)


Ja tam bym sobie nie zrobił, nie mam po co... Ale jeżeli ktoś jest masakrycznie brzydki, to czemu nie? Widziałem ten program, "chce być piękna"... Oni naprawdę, z totalnych pasztetów robią kobiety które już nie wstydzą się pokazać ludziom... Nie ma w tym nic złego moim zdaniem:)
A ja kiedyś widziałam program,w którym facetowi zrobili lifting całego ciała, bo bardzo schudł w krótkim czasie i miał obwisłą skórę. Jak ktoś się czuje lepiej psychicznie po operacji to czemu nie? Tylko niestety wciąż panuje taka mentalność, że głównie kobiety robią cuda ze swoim wyglądem.
Na początek mała gierka: kto zgadnie co zaraz napiszę? :D

No więc standardowo zacznę przynudzać że ważne jest piękno wewnętrzne. I ostatnio coraz bardziej w tym się utwierdzam, kocham rewolucje moralne :P
Sama chciałabym zmienić w sobie parę rzeczy (zmniejszyć piersi na przykład xD) ale nigdy tego nie zrobię. Po co? Jestem zwolenniczką naturalności, nawet rzadko kiedy się maluję (dobra, codziennie używam pudru, ale nic poza tym). A jak ktoś zaakceptuje mnie w pełni taką jaką jestem to chwała mu za to.

Jedynym momentem w którym w pełni mówię tak operacjom plastycznym to na przykład osoby po wypadkach (moja koleżanka miała pare, żeby zmniejszyć blizny po tym jak miała obie nogi zmiażdżone) czy po ostrych poparzeniach. Generalnie jestem przeciw.



Widziałem ten program, "chce być piękna"... Oni naprawdę, z totalnych pasztetów robią kobiety które już nie wstydzą się pokazać ludziom...

Właśnie nieprawda. Wybierają takie, z którymi da się coś zrobić. Tylko je prezentują najpierw w gorszym oświetleniu, brzydkich ciuchach i z nieumytymi włosami. A potem niby taka zmiana.
A często też ich "pasztetowość" wynika z braku dbania o siebie, i nawet jeśli zrobią ją na bóstwo w programie to po pewnym czasie te kobiety wracają do wcześniejszego stanu.

Nie mówię o przypadkach, gdy ktoś ma uszkodzoną twarz np. po wypadku, wtedy uważam, że operacja plastyczna jest jak najbardziej w porządku.
Chlor: Zęby laski przed operacją a po - KOLOSALNA ZMIANA. Miała czarne zawijasy a ma proste, białe. Dalej, piersi - obwisłe naleśniki. Potem ładne i większe.... I tak ze wszystkim...


Jestem zwolenniczką naturalności,

Ryba nie pokazuj nam pach:P:P:P
Ja sobie myślę tak - jak ktoś ma kasę i to ma poprawić jego samopoczucie to niech sobie robi operację plastyczną, nic mi do tego. Chociaż i tak moim zdaniem ważniejsze jest nauczyć się akceptować siebie zamiast latać z każdą pierdołą do chirurga.
Trochę śmieszą mnie osoby, które z małą pierdółką idą pod skalpel.
Naturalnie są przypadki, gdzie bez operacji ktoś naprawdę jest szpetny, ale chyba większość operacji to zachcianki nadzianych ludzi ;p
Wiesz, nie tak łatwo jest zaakceptować siebie, jak jest się wiecznie samotnym, a znam takie osoby, więc umiem zrozumieć ludzi, którzy chcą zmieniać swój wygląd.
Jeśli ktoś nie potrafi pogodzić się z własnym wyglądem, niech sobie ją robi. Dla mnie tylko coś, co jest naturalne jest piekne. Ale zdarzają się osoby, którym potrzebna operacja plastyczna, i nie mówię tego ze złośliwości. Są np dotknięte jakąś straszną chorobą, której objawy może usunąć tylko taka operacja. Bierzmy jednak poprawkę na to, że takie operacje są cholernie drogie...
No wtedy to wiadomo, o oczywistościach to chyba się nie mówi:P

Nie myślałem, że znajdzie się tak szybko osoba co myśli podobnie do mnie.

Uważam, że w związku wygląd nie powinien być istotny. Wartościowy jest to co mamy w sobie, nasze wnętrze. Gdy się zestarzejemy nasza np żona w tym wypadku przestaje być atrakcyjna, seksowna i co? Wymienimy na młódkę? Jeśli kochamy człowieka za to jaki jest to czy będzie gorzej wyglądała nasza ukochana nie robi żadnego znaczenia. Bo pokochaliśmy wnętrze, wnętrze, które lata nie zmieniają. I to się winno liczyć.
A jak widzę kupę łysych az jakąś lalunią to widzę, że się tylko seks liczy i by ładna była, nie ważne co ma w głowie. Rzygam takimi ludźmi na odległość.

I dlatego też nie uważam, bym kiedykolwiek miał zrobić operacyjkę. Nie dlatego, ze mnie nie stać, ale nie chcę się zmieniać. Tak sie urodziłem i wolę zostać, nawet, jeśli za przystojny nie jestem. Dla mnie tonie odgrywa znaczenia, jeśli nikogo nie znajdę to trudno. Ale nie chcę się zmieniać by się podobać, nie to ma stanowić o mojej wartości.

Kiedyś byłem głupi. Mówiłem: no ależ dziewczynę wyrwał. Ale zrozumiałem, ze wygląd, nie ma odgrywać znaczenia.

No to przynudziłem:D

No wtedy to wiadomo, o oczywistościach to chyba się nie mówi:P

Nie myślałem, że znajdzie się tak szybko osoba co myśli podobnie do mnie.

Uważam, że w związku wygląd nie powinien być istotny. Wartościowy jest to co mamy w sobie, nasze wnętrze. Gdy się zestarzejemy nasza np żona w tym wypadku przestaje być atrakcyjna, seksowna i co? Wymienimy na młódkę? Jeśli kochamy człowieka za to jaki jest to czy będzie gorzej wyglądała nasza ukochana nie robi żadnego znaczenia. Bo pokochaliśmy wnętrze, wnętrze, które lata nie zmieniają. I to się winno liczyć.
A jak widzę kupę łysych az jakąś lalunią to widzę, że się tylko seks liczy i by ładna była, nie ważne co ma w głowie. Rzygam takimi ludźmi na odległość.

I dlatego też nie uważam, bym kiedykolwiek miał zrobić operacyjkę. Nie dlatego, ze mnie nie stać, ale nie chcę się zmieniać. Tak sie urodziłem i wolę zostać, nawet, jeśli za przystojny nie jestem. Dla mnie tonie odgrywa znaczenia, jeśli nikogo nie znajdę to trudno. Ale nie chcę się zmieniać by się podobać, nie to ma stanowić o mojej wartości.

Kiedyś byłem głupi. Mówiłem: no ależ dziewczynę wyrwał. Ale zrozumiałem, ze wygląd, nie ma odgrywać znaczenia.

No to przynudziłem:D


Myślę tak samo więc pozwolę sobie zacytować. Dodam jeszcze że w sprawach wypadków lub jakichkolwiek innych urazów operacja plastyczna jest jak najbardziej wskazana. Ja operacji na pewno robił nie będę, ale jeśli komuś ma to podnieść samoocenę i nie jest mu żal pieniędzy to niech sobie robi. Jednak ja osobiście preferuję naturalność.

Jeśli ktoś nie potrafi pogodzić się z własnym wyglądem, niech sobie ją robi. Dla mnie tylko coś, co jest naturalne jest piekne.

Jak to dziewczyny powiedziały u mnie w grupie do kolegi, który powiedział właśnie takie zdanie:

A skąd wiesz która jest po operacji, a która nie:P

No i fakt bo cholera nie widać, czasem się niewypały zdarzą no ale jak jakaś mała operacyjka, to faktycznie cholerstwa sie nie wykryje.
Ja nie sądzę, żeby w naszym otoczeniu było dużo ludzi którzy zrobili sobie operację. W sumie nie wiem jak bym zareagowała gdyby moja kumpela mi wypaliła że pare lat temu zmieniła sobie nos bo jej się nie podobał. No kurde mać, na co to komu? Już nawt nie mówię o całkowitym zaakceptowaniu siebie bo jednak nawet ja sama nie akceptuję się do końca ale muszę z tym żyć. W sumie mnie to trochę wali bo wychodzę z założenia że nie liczy się zewnętrze. A jak będę sama do końca życia to trudno, będę z tym żyć :P

Uważam, że w związku wygląd nie powinien być istotny. Wiesz, to m.in. wygląd nas przyciąga, tylko, że dla każdego kto inny może być atrakcyjny. Raczej nie umawiałbyś się z dziewczyną ważącą 200 kg, noszącą szkła grubości kilku centymetrów, z brakami w uzębieniu itd. (wiem, przykład drastyczny i mocno przesadzony, ale chyba dobrze obrazuje to o czym mówię) nie ważne jakie wnętrze by miała. Jest się tylko z osobami atrakcyjnymi (w subiektywnym znaczeniu, dla kogoś atrakcyjniejsze są osoby pulchne, dla innych "szkielety"), pociągającymi bo taka jest natura człowieka.

A żeby nie było, że nie na temat to też napiszę, że nie zrobiłbym sobie operacji plastycznej bo nie widze potrzeby.

Raczej nie umawiałbyś się z dziewczyną ważącą 200 kg,

Tu to się dopiero "wnętrza zmieści"

A żeby nie było, że tylko głupie żarty to napiszę iż jestem za operacjami sam nie widzę potrzeby ale teoretycznie z pewnością by się przydało. Jeśli dziewczyna chce być ładniejsza i lepiej się z tym czuje to niech robi.
Jeśli ktoś będzie się czuł lepiej po takiej operacji to proszę bardzo, gorzej jeśli zostaną oszpeceni przez chirurga.
Piękno zewnętrzne jakby nie było jest bardzo ważne, choćby nie wiem jakby się ktoś zapierał to i tak wybierze osobę atrakcyjniejszą pod względem fizycznym, zwłaszcza w obliczu opinii znajomych (no jak możesz się pokazywać z takim pasztetem? etc).

Sam parę razy o mało co nie wylądowałem z mało atrakcyjnną partnerką (jak to mówili koledzy stać cię na więcej), ale wyszło tak że do niczego nie doszło bo nie mogły uwierzyć że szczerze chciałbym z nimi być A ja tam wole nawet i takiego paszteta z którym mógłbym bez oporów pogadać, pośmiać się niż taką pustą panienke do której nawet nie miałbym ochoty otworzyć gęby.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl