Niezwykłe podróże i zadziwiające przygody...

BARONA MUNCHAUSENA.

Szlachetni Panowie i Zacne Panie!
Ja, baron Oskar Mieczkowski herbu Zagłoba, wnuk pana na dworze w Niedźwiedziu, pragnę zaprosić Mości Państwa na niesamowitą podróż w czasie do zapierających dech w piersiach lat moich młodzieńczych, czyli do wieku XVIII, gdzie dobre obyczaje były powszechnie znane, a szlachta dzielna i żądna przygód!
Opowiedzieć Państwu pragnę o moich mrożących krew w żyłach przygodach (między innymi o tym, jak w Sankt Petersburgu oskarżono mojego sługę o czarnoksiężnictwo tylko dlatego, że uczył się pisać po arabsku na piachu, kiedy ja pokonywałem zastęp mongolskiej jazdy za pomocą kapelusza z piórem, trzech pereł od Księżnej Francji oraz złamanego rapiera i co z tego wynikło), a także usłyszeć równie ciekawe i niesamowite historie z ust Państwa.
Chciałbym zauważyć, że szlachta szlachtą by nie była, gdyby nie jej upodobanie do dobrych trunków - miodów, win, wódeczek i nalewek, więc uczta nasza będzie ucztą pełną parą!

Innymi słowy, moi drodzy- zapraszam was na sesję w "Niezwykłe Podróże i Zadziwiające Przygody Barona Munchausena". Gwarantuję, że zasady są proste jak konstrukcja cepa, zabawa przednia, a jedyne czego potrzeba, to wiele wyobraźni, trochę krytycyzmu i monety. Gdyż szlachta, jak wiadomo, banknotów nie uznaje. Plotka głosi, że do gry przydaje się także mocny łeb...

---

Wielmożny Panie Baronie,
zaproszenie mojej osoby na wydawaną przez Pana ucztę poczytuję sobie za wielki zaszczyt i stawię się nań z najwyższą przyjemnością, starając się anegdotami maści wszelakiej wynagrodzić Panu za jego szczodrość.

Z należytą atencją,
Luciusz Ian hrabia de Loeve
Kasztelan Poznański
Najdroższy Baronie!

A czy niewieście, krwi szlachetnej, a zarazem poetce udzieli Pan Szanowny gościny w swych zacnych progach? Z przyjemnością wysłucham Pańskich, jak i innych zacnych gości historyi! Żadna ze mnie gawędziarka, jednakowoż zaproszenie dla osób lubujących się w trunkach wyczytałam, toteż pragnę wziąć udział w tymże niezwykłym spotkaniu.

Z pozdrowieniami,
Markiza Karolina Wielopolska herbu Starykoń
Choc nie jest tajemnica, ze niewiasty, chocby i szlachetnych rodow, nie sa tak skore do przygody i awanturnictwa, na spotkanie zapraszam... Takze i Panie. Jednakze jakas opowiescia, droga Markizo, uraczyc nas powinnas... Nawet, jesli nieco zmyslona mialaby byc (o co oczywiscie Cie nie posadzam, o Pani).
baron Oskar Mieczkowski herbu Zagloba.

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

cichooo.htw.pl