ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Moja robota jest wręcz niewyobrażalna. Aby ją wam trochę przybliżyć zacznę od tego z kim pracuję:
Pierwsza laska, która od zawsze chciała być supermodelką. W porządku, przyznaję, niezła z niej dupa, ale w robocie jest bezużyteczna. Dziewczyna ciągle poprawia włosy i nakłada makijaż. Straszny z niej egocentryk, przez co kompletnie nie zwraca uwagi na potrzeby innych. Do tego głupia jest jak but, z taką ilością szarych komórek nie powinna być w stanie oddychać.
Następna panienka to jej całkowite przeciwieństwo. Możliwe nawet, że jest jedną z najinteligentniejszych osób na świecie. Mogłaby dostać pracę w każdym zawodzie, mimo to robi z nami. Z wyglądu w skali od 1 do 10 daję jej zero. Ponadto wydaje mi się, że panicznie boi się pryszniców, nie wspominając o depilowaniu "kobiecych" części ciała. Przypuszczam, że jest lesbijką, bo gdy tylko przejeżdżamy koło sklepu z narzędziami pomrukuje niczym kot w chcicy.
Ale najlepszego zostawiłem sobie na koniec, z tego drania to kawał ćpuna. Nie to, że zajara sobie od czasu do czasu, on po prostu jest całkowicie zbakany przez cały dzień - przed przyjściem do pracy, w trakcie pracy i zapewne również po. Na trzeźwo to on pewnie nie widział przez ostatnie dziesięciolecie. Gdyby tego było mało, ubiera się jak kompletny obszarpaniec, w luźne, niedopasowane ciuchy. Ale najgorsze z tego jest to, że każdego dnia przyprowadza do pracy swojego pierdolonego, ogromnego psa. Każdego pierdolonego dnia muszę oglądać scenę, w której nafaszerowany dymem Dog niemiecki kręci się koło właściciela. Czasami zdaje mi się, że próbuje dogadać się ze swoim własnym, nieustającym wyciem. Dodatkowo obaj są cały czas głodni, co dziennie wymaga kilku przystanków w McDonaldzie. I mam tak przez cały pojebany tydzień!
W każdym razie, wożę tych debili moją furgonetką, rozwiązujemy tajemnice i takie tam...
scooby doo!
szpiqu-doo!
wspieramy cie szpiq !
Nie to, że zajara sobie od czasu do czasu, on po prostu jest całkowicie zbakany przez cały dzień - przed przyjściem do pracy, w trakcie pracy i zapewne również po. Na trzeźwo to on pewnie nie widział przez ostatnie dziesięciolecie. Gdyby tego było mało, ubiera się jak kompletny obszarpaniec, w luźne, niedopasowane ciuchy.
Jego sprawa:) fajny kolezka:) pewnie podobnie gada o Tobie, ze nie lubi kolesi w nazelowanych wlosach, wielkich inteligentow w dopasowanych ciuszkach unisexu z house.
obecnie jestem łysy
obecnie jestem łysy
Wszędzie?
ja wiem!!
nie wszędzie