ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Mam takie pytanko: jak się uczycie że zapamiętujecie informacje? Chodzicie na spacery,słuchacie muzyki czy co? Ja zazwyczaj ucze się 5 minut przed lekcją,ale nie zawsze daje to jakieś skutki,a jak sie uczę w domu to juz wogule wszystko mi wylatuje z głowy
Ja raz kuje w domu, a raz 5 minut przed lekcją. Zależy też od przedmiotu.
A w domu to w jaki sposób?Bo w szkole to wiadomo stres jest że się nie umie i wogule.Choc ja nie musze sie ze wszystkich przedmiotów uczyc.Niektóre rzeczy po prostu wiem a inne musze wkuwac
W domu jak się uczę to czytam notatki i staram się je wkuć na pamięć. Przed sprawdzianem czy kartkówką piszę to wszystko na innej kartce, ale na kolorowo wtedy lepiej zapamiętuję i sobie potem kojarzę. To działa.
Sprubuję twoim sposobem Mam nadzieję że pomoże
Wporządku, ale jak ci nie będzie pasowało to się nie obrażę. Każdy może miec swój ulubiony sposób na naukę.
Zobaczy się.Ja jak na razie to szukam takiego sposobu co mi pomoże Może to akurat twój?
jak się uczycie że zapamiętujecie informacje?
czytam podręcznik (max 5 dni) idę na egz i zdaję
No właśnie....mnie ciekawi, jak wy się w LO i na studiach bedziecie uczyc, jak teraz narzekacie?
Jak dostaniecie kilkadziesiąt zagadnien i do każdego kilkanaście kartek A4 do nauczenia sie, to bedzie wesoo
A ja już nie mogę się doczekać rozpoczęcia studiów kolejnych...brekuje mi nauki, i to bardzo
A ja już nie mogę się doczekać rozpoczęcia studiów kolejnych
Dokładnie...
Ja kończe w tym roku a już się zastanawiam czy uda mi się jakoś pracę z dziennymi połączyć, bo zaoczne to chyba jednak nie to
Ja każde robiłam zaocznie, mnie to odpowiadało. Człowiek ma jednak wtedy wiecej czasu na życie...:) Nawet to, że trzeba pracować, płacic, nie przeszkadzało mi. poza tym jeszcze jedna rzecz - jest tedy mozliwosć zebrania doswiadczenia zawodowego jednak, a wszedzie o to pytaja.
[ Dodano: 2006-02-09, 21:40 ]
Mi do tego jeszcze daleko...
Ann, o czym piszesz pracę?
"Jacek Kaczmarski - życie i twórczość"
Co wy się tak wszyscy wszystkich czepiacie ?
No własnie ja nie wiem Ten temat ma mi pomóc uczyć się
Co wy się tak wszyscy wszystkich czepiacie ?
Nikt się nikogo nie czepia
Co wy się tak wszyscy wszystkich czepiacie ?
Przepraszam bardzo, ale o co ci chodzi? Nikt sie w tym akurat temacie nikogo nie czepia.
Poprostu to trochę peszy jak ktoś napisał i wyeksponował moje zdanie. To boli i denerwuje.
Słuchaj, to jest forum, nikt tu nikogo nie bije, ale nikt cie po głowie nie bedzie głaskał. Nie jesteś malutkim dzieckiem, żeby aż tak delikatnie podchodzić do tego. Zreszta, w ten sposób sie przecież kogos cytuje, i tak się tu rozmawia
Ok. Trochę mnie poniosło. Sorki Szajajabo!
A po tyłku chcesz dostać? Nie przepraszaj, bo nie masz za co
Nie, nie! Nie chce dostać. Wszystko OK!
NIe umiem uczyć się, jedynie czytając. Muszę rónież pisać, a raczej bazgrolić, bo moje pismo... ech, lepiej nie gadać Dzień lub dwa dni przed sprawdzianem robię sobie notatkę i jak głupia poprawiam każdy ważniejszy wyraz, w końcu jednak wszystkie są pogrubione. Inaczej nie umiem Zapamiętuję, jednocześnie czytając i mówiąc. Co to znaczy, już wyjaśniam. Najpierw czytam sobie dwa - trzy razy dany tekst, a potem staram się wymówić bez patrzenia przynajmniej niektóre słowa, tzn. te, do których nie mam wątpliwości. Po najwyżej pół godziny wszystko umiem. To zasługa nie tylko dobrego spokoju, ale myślę, że też pamięci. Pamiętam, że w pierwszej gimnazjum pani od biologi posądzała mnie, że przerabiany na lekcji w grupach temat umiałam już wcześniej, a ja tylko zrobiłam notatkę z danego podrozdziału i nauczyłam się jej na pamieć - wszystko w ciągu piętnastu minut.
Ha! I to właśnie wtedy usłyszałam od kolegi słowa, ktorych chyba nigdy nie zapomnę: że zapamiętuję szybciej niż komputer To było bardzo miłe i całkowicie szczere.
Gratuluję patka.
Ja jestem generalnie leń, i nie umiem się uczyć w domu (no chyba że wiersza na pamięć), większość zapamiętuję z lekcji i ewentualnie z prac domowych, które i tak nie zawsze odrabiam, mówiąc szczerze. Więc dziękuję Bogu za zdrowie dzięki któremu mogę być na tych lekcjach z których to zapamiętuję, bo moja koleżanka, na ten przykład, ma astmę i jakiegoś jeszcze syfa i do tego (albo przez to) ciągle na coś choruje i chociaż się uczy w domu to jednak nie to samo co zajęcia w szkole.