ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Niech ktoś spróbuje odpowiedzieć...;)
Tak sobie myśle i myślę ... i chyba nie da się odpowiedzieć na to pytanie
Bo gdyby NIC było CZYMŚ (co sugeruje pytanie) to wtakim razie nie było by to już NIC tylko COŚ
Jeśli naprawdę interesuje Cię to zagadnienie to polecam filozofię Tomasza z Akwinu. On pięknie tłumaczył, że jeśli jest dziura w stole, to jej nie ma
nic ... Nic to jest wtedy, kiedy bankier z prawnikiem dobiorą Ci się do skóry ....
hehe
NIC ... zastanówmy się ... czy jest coś takiego wogóle we wszechświecie ?? bo dla mnie to czysta teoria .... wszystko jest czymś ...
Ludzie zazwyczaj interpretują NIC jako zero ... że czegoś konkretnego nie ma ... w takim właśnie sensie ...
Idzie 2 zbirów do magazynu po kartony papierosów ... pladrują magazyn i wtem jeden mówi:
- spieprzamy stąd. Tu nic nie ma.
Dobry przykład na takie zastosowanie .. NIC w tym sensie, że nie ma tego czego szukali ....
a tak teoretycznie czysto to zdefiniowałbym NIC jako formę absolutnego niebytu materialnego (fizycznego) i duchowego...
hmmm mów szajajaba jak Ty to widzisz
Jak ja to widzę? A można w ogóle NIC zobaczyć?
w moim rozumieniu nie można ... to czysta teoria
A czy COŚ też jest tylko czystą teorią? Zastanówcie sie dobrze
BTW, pisanie, pytanie o NIC sformułowane "Co to jest" jest nielogiczne skrajnie Jak można pytac CO TO? o coś, czego nie ma? Jak w ogóle można o tym pisać? Niezły numer z tego nica A pamiętacie takie opowiadanie Lema, gdzie maszyna do robienia czegoś miała zrobić Nic właśnie? Jaki to był tytuł?
[ Dodano: 2005-11-19, 18:12 ]
Jak to relacjonował edmund szerucki "Szło się tam przez ścielące się nisko nieprzebrane mgły. To był jeszcze jakiś świat. Zdradliwy bo zdradliwy. Stąpać trzeba było jak w arcymętnej po kolana wodzie. Arcyostrożnie macjac stopami dno. Ale to był jeszcze jakiś świat, mówię. Mgły. One się nie przerzedzały. Stały gęste. Długo gęste. Cały długi czas. Więc to było pod stopami. Gdzieś do kolan. Wyżej, na wysokości piersi natomiast szło się jak przez średniowieczny szeroki, forteczny mur, jak przez pierścień fortyfikacji. Ten, kto przechodził przez ściany, ten wie, co to jest. To wszystko nie przerzedzało się. Stało gęste. Szeroko gęste. Cały szeroki czas. Oczywiście szło się w pozycji ukośnie pochylonej: głową do przodu. Nagle kończyło się. Jeden krok i wyłanialiśmy się. Przed nami rozciągało się NIC. To juz nie był żaden świat. To było NIC.":) Tak więc jeśli istnieje antymateria to dlaczego nie mogłoby istnieć anty-wszystko czyli NIC, na zasadzie dopełnienia. Inna definicje podali nasi górolscy mędrole na pytanie co to jest nic odpowiadając po chwili milczenia (oczywiście mającego na celu zaakcentować doniosłość słów które padną jak salawa z Aurory) "nic to jest pół litra na dwóch":) Myśli mądrych ludzi wiecznie żywe:) Pozdrawiam! chee
Nic to jest coś, co jest, ale czego nie ma.
O, kurczę, ale mnie wzięło na filozofowanie.
2+2=4
2-2=0
-2+(-2)=-4
Teoria matematyczna
Nic to rownierz forma umowna jaki i wystepujaca w zyciu ludzi. Jesli chodzi o nicosc to costam jest w religii z nicosci powstal wszechswiat
Z tego, co pamiętam, to liczba ujemna dodana do liczby ujemnej daje liczbe dodatnią
coz nie jestem dobra z matmy ale chodz mi o to ze -2-2=-4 teraz dobrze????
ujemna + ujemna = ujemna .... pomnożone ujemne przez siebie dają chyba dodatnią ... ale ujemna minus ujemna to już może wyjść w dodatnią .... niech ktoś sie wypowie ... ja nie jestem biegły w teorii ... mnie interesują cyfry dodatnie bo w biznesie na minusie nie chciałbym być
No ten drugi zapis jest juz poprawny
Najprostszą odpowiedzią na to pytanie byłoby wysłanie pustego posta , ale tak się nie da.
Pusty post będzie wciąż czymś - pustym postem ... osięgnięcie niczego to czysta teoria ... nie wysilajcie się ... we wszechświecie "NIC" nie istnieje .... tak samo jak w matematyce liczba ostatnia ...
Ale jakże miło sie o tym teoretyzuje
We wszechświecie może i nie istnieje ,a poza nim?
to co jest poza wszechświatem nalezy do niego i wciąż jest jego częścią
Californian a czym tak z ciekawosci jest dla Ciebie zero w matematyce? Ta czysta teoria niczego..?
zero jest środkiem ... liczbą neutralną .... harmonią ....
"Nic" - Ks. Jan Twardowski
Jakie to dziwne
tak bolało
nie chciało się żyć
a teraz takie nieważne
niemądre
jak NIC
jakie nic jest, każdy widzi
Zasadniczo opcja "nic" nie istnieje. No bo "Nic" jest wyrazem na przykład...
Poza tym nic to musi być zawsze w odniesieniu do czegoś, np. w tym wiadrze są śliwki a w tamtym niema nic.
NIC - to dla mnie
Najogólniej Istniejące Co nieco
lub też
Natchnienie i Cierpienie
albo
Niebyt Idealnie Całkowity
nic to zawsze coś...
kiedy ktoś mówi, ze o nic nie chodzi, to i tak o cos...
nic jest miedzy tak i nie...
nic to zawsze coś...
kiedy ktoś mówi, ze o nic nie chodzi, to i tak o cos...
nic jest miedzy tak i nie...
Idąc dalej tym tropem, nic, to coś, czego nie możemy lub nie chcemy zdradzić, czasem większe i ważniejsze niż coś
ot proszę... filozofia nam tu kwitnie w najlepsze, ale miło a to dowodem dobitnym jest iż NIC jest jednak CZYMŚ skoro tak dyskusję wszczęło
tak trzymać!
filozofia nam tu kwitnie w najlepsze Jaka filozofia?
Dziewczyny stwierdziły fakty! Warte jest też zauważenia że po części udało się zdefiniować "nic".
NIC - skrót wyrażenia "nie interesuje ciebie" bo zauważmy pewną prawidłowość, że często na pytanie "co to jest?" odpowiadamy "nic" a jak by się zastanowić to powiedzieliśmy tak bo to nas nie interesuje
Ja bym bardzie powiedziała "Niech Cię Nie Interesuje", tylko to trochę za długie. Bo na pytanie, jak już było wspomniane, "Co robisz?" zamiast "Spadaj", żeby było kulturalnie, odpowiada się "Nic".
Mnie interesuje to, jak powstał świat, skoro na początku było NIC. Jak może powstać coś z absolutnego NIC? Czy to oznacza, że NIC nigdy nie istniało?
No NIC nie istnieje, bo gdyby istniało, automatycznie byłoby CZYMŚ. Tak, to głupie. Nie mam pojęcia jak z niebytu mógł powstać byt. Dla mnie to przejście jest niejasne.
Dla mnie to wręcz mówi, że nigdy NIC nie istniało. Zawsze było coś.
wg "Bibli; i mitów był Bóg/chaos. Chaos był nazwany, podobnie zresztą jak Bóg i wszystkim i niczym. Chyba ta cała sprzeczność budziła w ówczesnych ludziach ten respekt przed ich bogami/bogiem.
Nic można z niebytem utożasamiać, ale wtedy wychodzi, że Archanioł miał rację. Nic nigdy nie istniało. Niebyt tez jest swego rodzaju bytem, jeśli rozumiecie o co mi chodzi -__-'
w zrozumieniu posta mogą pomóc środki psychotropowe
przed przeczytaniem skonsultuj się z psychiatrą
Nic (nie) jest to stan absolutnej pustki.
Można by to zdefiniować jako zawartość zerowego wymiaru. (jeśli ktoś nie wie - 1. wymiar to punkt, drugie prosta, trzeci bryła, czwarty czas itd.) Niestety o ile wiem (a wiem że nic nie wiem) coś takiego nie istnieje. Co jest w sumie logiczne, gdyż nic nie może istnieć. Wszak go nie ma. Nic nie istnieje, co dowodzi jego istnienia, bo gdyby było to by nie było sobą. A kto nie jest sobą, ten jest nikim, bo nie może być kimś innym. Logiczne.
Firnomir - bardzo ciekawa i dość konkretna interpretacja niczego
Firnomir - bardzo ciekawa i dość konkretna interpretacja niczego
Zawsze powtarzałem, że jestem genialny, ale nikt nie chciał mi wierzyć. ;/
Czuję się w końcu doceniony.
ja nadal nie wierze, a Luna wcale nie powiedziała żeś genialny....
ja nadal nie wierze, a Luna wcale nie powiedziała żeś genialny....
A ja lubię ironizować i żartować. Chyba jednak niektórzy tego nie dostrzegają.
A ja lubię usuwać posty, jeśli dłużej będą nie na temat. Jak ktoś tego nie dostrzega, to mogę pokazać.
NIC to jest taki perfidny rodzaj offtopu...
Jednym słowem NIC tu po nas
jeszcze wyjdzie, że jesteśmy Nietzscheeemm... a to nie jest już NIC...
To może tak:
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Nic
Wiedźminka, jak już jesteś tak miła, to bądź - proszę - i jeszcze tak uprzejma, i zamiast linka, zacytuj treść za nimi się kryjącą...
wyobrażasz sobie jak wyglądałaby ta rozmowa gdyby każdy wklejał tu tylko linki?
Nic
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Skocz do: nawigacji, szukaj
Zdjęcie przedstawiające nic na białym tle
...
Albert Einstein o niczym
Żeby nie było niczego...
Kononowicz Krzysztof o niczym
I nie będzie Nietzschego
Friedrich Wilhelm Nietzsche o niczym absolutnym
Nic – takie coś, które nie jest niczym, bo jest niczym. Nic jest więc po prostu czymś, co jest czymś, a jednocześnie jest niczym, więc można powiedzieć że tego nie ma, chociaż wszyscy twierdzą, że jest to coś. Przykładowe nic:
* pół litra na dwóch
* sto złotych, jak twierdzi pewna pani z „Kilera” Trzysta dolarów? Co ja sobie za to kupię? Waciki?!?
* /dev/null
* tu nic nie ma
* about:blank
* błąd 404
Sposoby wytwarzania
Pomijając wyżej wspomniany pierwiastek odkryty przez jajogłowych (którzy chyba nie bardzo wiedzieli, jak się do tego zabrać, skoro tego nie przeżyli), istnieje wiele sposobów wytwarzania niczego. Można na przykład wytworzyć anty-coś (dla każdej cząstki czegoś wytworzyć anty-cząstkę) – wywoła to efekt „silnika na antymaterię”, czyli spowoduje, że coś łącząc się z anty-czymś spowoduje jego zniknięcie i vice versa, dając w efekcie nic. Ten sposób jest dość trudny do wykonania, a poza tym wymaga on dużej ilości energii – energia ta też znika, tworząc drugie nic, a przecież chodziło nam tylko o jedno. Aby wytworzyć nic w warunkach domowych, należy na przykład:
* pójść do sklepu wilka i poprosić o 2 kg nic. Wilk zaprowadzi nas do piwnicy, zgasi światło i zapyta, co widzimy. Należy wtedy (zgodnie z prawdą) odpowiedzieć nic, na co wilk zasugeruje, żebyśmy wzięli sobie tyle, ile nam trzeba.
* w języku C/C++: przypisać do jakiejś zmiennej wynik funkcji, która zwraca void (jak wiadomo void oznacza właśnie nic).
* Wciskać kombinacje klawiszy "alt" + "F4" bardzo szybko, potem jeszcze nacisnąć "Enter" w odpowiednim momencie i wtedy na ekranie pojawi się nic.
* w systemach uniksowych: użycie /dev/null jako źródła danych, np. cat /dev/null.
* w pasku adresu przeglądarki internetowej wpisać about:blank.
* wciskając klawisz ALT, kliknąć kombinację klawiszy: 0160, efekt:
* czekać na nową płytę t.A.T.u. w ustalonym terminie. Płyty nie ma, a dziewczyny co robią? NIC.
Jak wykryć nic
Wykrycie niczego bez specjalistycznych przyrządów jest niezwykle trudne, dlatego że nic jest niewidoczne, niewyczuwalne, nie ma zapachu oraz nie zajmuje żadnej przestrzeni.
Istnieje jednak pewna sytuacja, kiedy możemy być prawie pewni, że nic znajduje się w pobliżu. Czasem, kiedy ktoś siedzi i nie zajmuje się żadną rzeczą, którą uważamy za ważną, gdy zapytamy: Co robisz? osoba ta odpowiada nic. Zdarza się to niezwykle rzadko, ale jest wtedy 99,999...(i tak aż do math+1)% pewność, że ta osoba wytwarza nic, oraz że pewna ilość niczego może już znajdować się w jej otoczeniu. Zwykle ilość wytworzonego niczego jest wprost nieproporcjonalna do czasu siedzenia tej osoby.
Alternatywnym sposobem zobaczenia nic jest wydłubanie oczu. Człowiek bez oczu po prostu widzi NIC.
Przykład:
[ Dodano: 2009-05-08, 17:55 ]
Nic to jest pół litra na dwóch
Dziękuję Hobbitko
teraz to gra i buuuccyy i nie jest to już "nic" ale poważny przykład na NIC
Nic jest prędzej niż chaos pomyśli
Gdyby nic nie istniało, to by nie mogło istnieć coś.
Nic jest formą, która kształtuje coś, czyli treść - światło widzialne.
Celowo nie użyłem cudzysłowów - w naturze wszystko jest spójne bez "cudzości".