ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Odcinek był po prostu piękny, znów Bon Clay poświecił się by uratować Luffiego i tym pożegnaliśmy naszego ukochanego okame....Chikusho! Czemu to musiał zginąć boniek a nie ten oczoj**ny Iva!? Czemu to akurat boniek musiał się poświecić? Jeszcze te sekundowe flashbacki z wydarzeń w ID, to było wzruszające i przez to ten jeden jedyny raz z mojej strony....Okama way!
PS: Taki odcinek a nikt nie dał tematu? Wstydźcie się.
Podbijam. Odcinek naprawdę mi się podobał.
Odcinek spoko. Poświęcenie Bon-chana nie zna granic. Okama-Way!!!
No i w końcu koniec ID - mnie osobiście średnio podobała się ta saga. Następna będzie zdecydowanie lepsza.
Teraz kupić piwo i oglądać imprezę u marynarki
Racja, wstyd nic nie napisać, ale odcinek oglądałam dopiero dziś. Wspaniały Bon-chan pokazał, że nawet w takim miejscu jak ID może przetrwać przyjaźń. Jedna z najbardziej zapadających w pamięć scen, uplasowała się w moim rankingu zaraz za pożegnaniem Going Merry. Chlip, mam nadzieję, że jeszcze się spotkają.
Wcale nie było powiedziane, że zginął.
Tia Magellan wpieniony na maxa i miałby po prostu go zamknąć i tyle? Zresztą on sam się na niego rzucił a już nie ma Ivy który mógłby zastosować swoją technikę a poza trucizną jest jeszcze ten ujemny efekt hormonów Ivy, więc jak dla mnie Boniek jest skończony.
Pell nie zginał w epicentrum wybuchu, to dlaczego Boniek miałby zginąć? Tym bardziej, że nie pokazali co się potem dzieje, a mogło zdarzyć się wszystko.
Ja nie przyjmuję jego śmierci do wiadomości. Za bardzo go lubię
Poza tym, nie wydaje się wam jeśli ktoś umiera, to Oda pokazuje sam moment śmierci, z widoczną osobą umierającą?
I przy kimś, aby można było się nad tą osobą dość długo użalać.
Być może Boniek leży gdzieś tam umierający oblany trucizną? Myślicie że Mr. Sraczka od tak po prostu go zabił? Po tym wszystkim? Na miejscu naczelnika kazał bym mu zdychać ile się da. Spoiler:
Nie rozwiązany jest tak że wątek kurohige i shiryu . Przecież shiryu wynalazł antidotum na truciznę Mr. Sraczki.
Więc wszytko jest możliwe.Eh... mam zaległe 3 odcinki i nie mogę ich obejrzeć... ale!
Odcinek 451 był jednym z tych epickich momentów w One Piece. Cały odcinek przyćmiło poświęcenie Bon-chana. To było naprawdę piękne i wzruszające. Największym dowodem na to są te słowa: