ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Witajcie. Kto zna tą metodę i umie szybko czytać? Ja po kursie czytam 900 słów na minutę, ale kiedyś czytałam duuużo wolniej. Jak nie wiecie, jak szybko czytacie to zmierzcie tempo na tej stronce i mi napiszcie, proszę:

http://www.czytanieszybkie.pl/]Szybkie Czytanie

I jeszcze napiszcie, czy Wam się przydaje czy nie, i do czego? Mnie bardzo się przydaje, zwłaszcza do czytania nudnych a koniecznych tekstów, ale ja jestem wyjatkiem od reguły czasami

A jak już zmierzycie tempo, to dajcie znać ile kości sumujecie, bo ja bardzo bym chciała porównać swoje wyniki z innymi. Zapraszam, pobawcie się ze mną


Tu było coś napisane, ale już nie jest

Nie ma to jak reklama

Reklama? No cóż przyznaje się, że ostatnio mam nowe hobby i się zapisuje na różne fora i zachęcam do zabawy na tej stronce, ale to dlatego, że mi się ona podoba a poza tym chce wiedzieć, czy ludziom takie szybkie czytanie się przydaje czy nie. W sieci jest kilka stron o tej tematyce i nawet są takie z ćwiczeniami, ale niektóre ładują się strasznie długo, albo ćwczenia się za każdym wyświetleniem odświeżają i trwa to i trwa...
Reklama... no powinnam chyba brać od tego trenera jakąś prowizje rzeczywiście ale mi to nie psuje zabawy

Ale może znacie jakieś stronki ciekawe na ten temat? To dajcie tu linki.

[ Dodano: 2006-10-07, 15:20 ]
Nie wydaje mi sie, że przeze mnie nikt tu nie pisze Na fourm wiele jest tematów, w których NIKT się nie wypowiedział - forumowiczów nie ma zbyt wielu.
I - mam nadzieję, ze jednak ktoś tu zajrzy.


ja zaglądam, czytam - ale nie piszę
szybkie czytanie rzeczywiście może się przydać, literatura na polonistyce troszkę mnie przeraża swoją ilością
a na takie zabawy nie mam teraz czasu, natomiast w wolnej chwili chętnie tam zajrzę
arellen ... jak jesteś w tym taka dobra, chciałabyś być niezależnym trenerem ... masz sporą wiedzę i materiały na ten temat ... hmmm czemu nie ?? Może chciałabyć stworzyć najlepszy w Polsce serwis internetowy oferujący to co masz do zaoferowania ... przy odrobinie nakładów pracy, chęci ... a potem technicznie wykonania i wypromowanie w Internecie (tym się zajmuję) ... mogłabyś spełnić swoje marzenie ...
Jeśli jesteś zainteresowana pisz ... tu albo na e-mail ... info@microproject.pl
Zrobiłam test, jest całkiem, całkiem nieźle: 342 słowa na minutę, przy średniej 200
Dziękuję bardzo

Już mi trochę lepiej

Nad serwisem się zastanowię, ale ja potrzebuję kontaktu z ludźmi, a nie tylko porzez sieć, ale pomyślę, to jest jakiś pomyśl
Taki serwis, co powinnien Twoim zdaniem zawierać?
Skoro ejsteś psychologiem, to epwnie znasz różne, nazwijmy to, sztuczki psychologiczne/zabawy/ciekawostki? Moze takie właśnie rzeczy? Nie mam na mysli durnostojkowych testów z czasopism dla pań
właśnie arellen ... i pisz do mnie na maila info@microproject.pl to pomyślimy ...
ps. serwis nie wyklucza kontaktu z ludźmi ... ja mam serwisy za pomocą których sprzedaję i mam kontakt z ludźmi ... serwis to tylko pomost ... pośrednik w kontakcie ... może pozostać ostatnim ogniwem kontaktu jak np. mysli.com.pl lub może pośredniczyć w kontaktach bezpośrednich - np. serwisy handlowe itd.
Tak mi sie nasunęło...Z kwestią samego czytania, jej techniki, ściśle wiążą się takie sprawy, jak np. dysgrafia czy dysleksja - możnaby to połączyć.
O dysgrafii i dysleksi juz myślałam... Californian, ja to muszę przemyśleć poważnie, jeszcze napiszę do Ciebie, na pewno, ale jak to zwykle bywa - gdy marzenia mogą się spełnić zaczynamy się tego trochę obawiać... pomyślę, obiecuję i napiszę, bardzo dziękuję za życzliwość
Szybkie czytanie? Moim zdaniem ewentualnie przydatna rzecz, jeśli ktoś po prostu musi przebrnąć przez jakąś książkę, bo po prostu np. ją "przerabia". Ale jeżeli lubię czytać, chcę faktycznie coś wynieść z lektury, cieszyć się jakimiś charakterystycznymi cechami użytego w niej języka, to jednak preferowałabym czytanie normalne. Nie mam zaufania do takiego szybkiego.
Arellen a czego Ty się obawiasz ?? Nie możesz nic starcić ... nie wkładasz w to pieniędzy ...
Ja Ci oferuję zrobienie serwisu (niejako na spółkę) - ja zapewniam kwestie techniczne serwisu czyli: domenę, hosting (serwer), wykonanie serwisu, pozycjonowanie (aby był wysoko w wyszukiwarkach na interesujące nas słowa kluczowe i frazy ... a Ty dajesz content czyli całą zawartość i treści ... i śmigamy ... nie zastanawiaj się za dużo bo masz super ofertę. Chyba, że może oferta jest ZA dobra i szukasz jej haczyków ??:D hehe ... nie ma haczyków ... daję prostą, szczerą i uczciwą ofertę ... czekam na wyniki Twoich przemyśleń
Arellen jeszcze cię nie zna, wiec nie zna twojego bzika w tej kwestii Pewnie dlatego jest nieufna
Ech, ja mam 175 słów na minutę i na wszystkie pytania znałam odpowiedź. Ale to chyba też wynika z mojej natury, bywam powolna ale jeśli już coś chcę robić to wykonuję to starannie.

Ile taki kurs szybkiego czytania kosztuje? I czy to rzeczywiście działa?
Ostatnio usłyszałam zdanie od pewnego profesora, że "filologia uczy wolnego czytania" - tak więc cóż... wolę swoje wolne czytanie, gdzie mogę wniknąć porządnie w tekst. Metoda "byle szybciej", to nie dla mnie.
Ja mam 220 słów, i 90%. Czyli norma Umiem czytać szybko, nawet do 500 słów na minutę, ale wtedy gubię połowę informacji Z kolei kiedy czytam wolniej, zapamiętuję sporo. Też wolę czytać wolno, jak mawia nasz rektor:

Jesteście filologami, jesteście tu bo miłujecie słowo, bo kochacie czytać.
I przyznaję mu rację. Językiem trzeba się bawić, delektować, jest bardzo ważnym czynnikiem. Wszelkie związki wyrazowe, słowa łączące się w przemyślane zdania. Szybkie czytanie w ogóle pomija piękno języka.

Szybkie czytanie w ogóle pomija piękno języka.

Dokładnie Dlatego nigdy nie bawiłam się w żadne kursy szybkiego czytania... Strata czasu jak dla mnie
Szybkie czytanie nic nie daje. Co z tego, że będę czytała najszybciej na świecie, jeżeli nie zapamiętam o czym czytałam. Gdyby istniały kursy szybkiego czytania ze zrozumieniem, to bym się zastanowiła, ale raczej nie słyszałam o czymś takim.
ale właśnie o to chodzi w szybkim czytaniu, aby szybko przeczytać i zrozumieć tekst.
Ja jestem w trakcie przyspieszania swojego czytania - obecnie z pozimu startowego okolo 220 slow doszedlem do 400, a moim celem jest conajmniej 1000 slow na minute z niemal 100 procentowym zrozumieniem
rozumiem, że gdy ma się masę fachowej literatury do przeczytania, umiejętność szybkiego czytania jest bardzo przydatna.
ja jednak obecnie rozkoszuję się książką, czytam kilka razy to samo zdanie, rozdział, by za kilka miesięcy znowu do niej powrócić
Ja w tych wszystkich testach na szybkość czytania wypadłam niewiele ponad normę, więc czytam raczej tak jak większość, za to ze 100% rozumieniem tekstu i to mnie cieszy, bo chyba bardziej chodzi o pojmowanie tego, co czytamy niż o samą szybkość czytania. Chociaż wydaje mi się, że im człowiek więcej czyta, to i tak z czasem zaczyna czytać szybciej.

Chociaż wydaje mi się, że im człowiek więcej czyta, to i tak z czasem zaczyna czytać szybciej.
To nie ulega wątpliwości.

A ja nawet nie wiem jak czytam. Nigdy tego nie sprawdzałam. No bo czy czytanie 1000 słów na minutę, nawet jeśli zrozumie się tekst, nie odbiera całej przyjemności z czytania?

Zresztą - niech mi ktoś przeczyta wiersz z tym "szybkim czytaniem" i potem zrobi jego analizę. Jestem pewna, że nie zrobi. Takie to i rozumienie. Wyłapywanie słów-kluczy.
Kiedyś sobie myślałam, że taki kurs to byłaby wspaniała sprawa Szczególnie wtedy, gdy ma się np. jeden dzień na przeczytanie całego "Frankensteina" Co prawda czytając normalnie i tak da się to zrobić (sprawdzałam ) ale ile czasu można by zaoszczędzić czytając z szybkością wyścigówki Tyle że... Lubię się delektować smakiem czytanej książki, a nie czytać ją na akord...

Kiedyś sobie myślałam, że taki kurs to byłaby wspaniała sprawa Szczególnie wtedy, gdy ma się np. jeden dzień na przeczytanie całego "Frankensteina"
Toć "Frankenstein" to króciutka lektura, a do tego na tyle świetna, że się ją wchłania nawet nie widząc jak, gdzie i kiedy!

Toć "Frankenstein" to króciutka lektura, a do tego na tyle świetna, że się ją wchłania nawet nie widząc jak, gdzie i kiedy!

Nie, jeżeli trzeba ją przeczytać w języku, w którym się nie jest tak biegłym, jakby się chciało
Tak, szybkie czytanie jest niezwykle użyteczne, ale moim zdaniem zabija przyjemność z obcowania z lekturą. Z jednej strony są pozycje, które należałoby jak najszybciej przeczytać i przyswoić (nielubiane lektury, instrukcje...), ale są też pozycje, które - ja przynajmniej czytam dla samej przyjemności czytania. Taki np. Mistrz i Małgorzata - pal licho fabułę, przesłanie itd. ale STYL! Przecież język, jakim jest pisana ta powieść to prawdziwe arcydzieło. Podobnie jest choćby z Panem Tadeuszem - tego typu książek nie chciałbym "pochłaniać", a nie wiem, czy idąc na kurs szybkiego czytania i przyswajając sobie poznane tam metody, można później "wyłączyć" je. Tzn. obawiam się czy techniki szybkiego czytanie nie wchodzą w krew na tyle, że później już nie da się, albo jest bardzo trudno, czytać "normalnie". Nie mam w tej kwestii doświadczenia. Może ktoś ma?

Tzn. obawiam się czy techniki szybkiego czytanie nie wchodzą w krew na tyle, że później już nie da się, albo jest bardzo trudno, czytać "normalnie".
Tak, ja też tak przypuszczam, dlatego jeszcze nie zdecydowałam się na kurs szybkiego czytania. Nie czytam zbyt szybko, ale lubię przyglądać się słowom jak widzę coś ciekawego, to staram się wykorzystać to we własnej pisaninie. Nie chciałabym po kursie stracić umiejętność "kontemplowania" tekstu
Tak się zastanawiam czy podczas szybkiego czytania zapamiętuje się tyle samo szczegółów co w trakcie normalnego „ślimaczego” tempa przetrawiania lektury… Jeśli tak, to szybkie czytanie byłoby doskonałym rozwiązaniem dla tych, co na studiach czy też w pracy zawodowej mają duuużo do czynienia ze słowem pisanym. No ale jeśli tak szybko się czyta to może coś tam umknąć więcej niż raz czy dwa. Wtedy robienie notatek co parę chwil zaburzałoby radosny rytm sprinterskiego pochłaniania książek, czasopism itp. Ludzie, którzy nie czytają zbyt dużo i zazwyczaj robią to dla przyjemności nie mają potrzeby zabierania się za taki kurs. Co to za przyjemność czytać w piorunującym tempie coś, co stworzono dla samej przyjemności pochłaniania i dla delektowania się fabułą, stylem, humorem etc…

Ludzie, którzy nie czytają zbyt dużo i zazwyczaj robią to dla przyjemności nie mają potrzeby zabierania się za taki kurs. Co to za przyjemność czytać w piorunującym tempie coś, co stworzono dla samej przyjemności pochłaniania i dla delektowania się fabułą, stylem, humorem etc… Od razu przyszło mi na myśl kupowanie gazet na dworcu. Masz godzinę do przyjazdu pociągu i chcesz coś poczytać, kupujesz gazetę (takie "Charaktery", na przykład) i czytasz ją w 20 min. Tylko się zastrzelić.
A tak poważnie to wydaje mi się oni tego właśnie uczą na tych kursach, żeby czytać szybko, ale ze zrozumieniem, bo tak wzrokiem przelecieć to każdy głupi potrafi.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl