ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Dostałam dzis najnowszą książkę Joanny Chmielewskiej Krętka blada i właśnie biorę się do czytania...Zapowiada się interesująco


A ja mam za sobą 1/3 książki fantastycznej "Smoczy Tron" Tad'a Williams'a. Pewnie mało z was interesuje fantastyka, ale ta pozycja jest szczególna. A to dlatego, że bardzo mi przypomina Harrego Pottera, nawet pod względem objętości Opowieść o młodym chłopcu Simonie (14 lat), którego fascynuje świat i który bardzo chciałby się nauczyć magii. Zamiast Dumbledora jest Doktor Morgenes, a zamiast Voldemorta - Pryrates. Świat jest bardzo ciekawy, pełen ciekawych opisów zamku, w którym toczy się pierwsza część powieści. Polecam
Mnie zafascynował Alistair MacLean. Czytam właśnie poraz 3 "Noc bez brzasku" i poraz kolejny nie pamiętam kto był mordercą. Polecam również inne jego kryminały jak np. "Partyzanci", "Działa Nawarony" i "Złote wrota"( to była pierwsza ksiązka tego autora którą przeczytałam, a po niej pojawiały się następne ).
Całkiem niedawno czytałam "Opowieść dla przyjaciela" Haliny Poświatowskiej - ogromnie wzruszająca książka. Także polecam.
Obecnie czytam książke "Promocja zatrudnienia i instytucje rynku pracy - ustawa z omówieniem" - niestety nie tyle dla przyjemności, co raczej z obowiązku
Choć muszę przyznać jest to dość interesujące


Ja kończę trzecią częsc Harrego Pottera,w końcu zdecydowałam się ją przeczytac Wiedziałam że ona jest ciekawa ale żeby az tak wciągac...

Mnie zafascynował Alistair MacLean.

Tak, to geniusz nie człowiek Na razie czytałam tylko "Przełęcz Złamanego Serca", ale była świetna! Jestem w trakcie czytania "Wyspy Niedźwiedziej" i też się świetnie zapowiada. Dokończę ją jak tylko skończę czytać "Smoczy tron"
Dziś dostałam paczkę i właśnie czytam "Wampira" Reymonta.
Maja Lidia Kossakowska "Siewca Wiatru" i Johnatan Carroll "Drewniane Morze" - pierwszą czytam na komputerze, drugą przed snem w papierze
Anna Blundy "Biblia złych wiadomości"
William Golding "Władca much"
Nina Bawden "The white horse gang"
Jarosłw Klejnocki "Jak nie zostałem menelem"
Tomasz Hrynacz "Dni widzenia"

Czytanie kilku ksiażek na raz to jeden z objawów schizofrenii
Jak nie zostałem menelem próbowałam przeczytać, miałąm taki okres, że połykałam wszystkie książki z tej serii wydawnictwa Prószyński i S-ka. Ale ten autor w porównaniu z Sową, Matuszkiewicz, Szwają czy Wiśniewskimi Zespołami napieć wypadł bledziutko...;)
A dzisiaj byłam w bibliotece i wzięłam same jakieś takie babskie....Ale nie romansidła, tych nie trawię
*Joanna Fabicka Świńskim truchtem - dalsza część Szalonego Rudolfa, zabawne
*Lauren Henderson Nawet o tym nie myśl
*Tony Parsons Mężczyzna i Żona
ojoj... nie trawię Szalonego Rudolfa, wg mnie książka niesmaczna i nie zdecydowałam się przeczytać dalszych części

Jak nie zostałem menelem faktycznie jest troszkę słabe, ale i tak dokończę, taki mam cel Bo w gruncie rzeczy nie jest odstraszajacy, tylko mało ciekawy
Aktualnie - Ostatni kontynent. Nareszcie mogę
Aktualnie pierwszy tom opowiadań Poe'go - genialne... nie mogłam się oderwać - niestety musiałam i tak konkretnie, to obecnie czytam "Wykłady z historii powszechnej" Szelągowskiej.
Nick Cave - Gdy oślica ujrzala anioła
i do tego jakiś Pratchett i Conrad
Skończyłam Poe'go jakiś czas temu. Było absolutnie cudne. Drugi tom opowiadań chwilowo czeka na półce, bo czytam właśnie "Amerykańskich bogów" Gaimana. I mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki, ale ocenię ją ostatecznie po przeczytaniu do końca.
Milena Wójtowicz "WROTA" pięknie, zabawnie i z polotem przedstawiona fantastyka
"Kolor magii" Pratchetta.
Nie przekonuje mnie Pratchett. W sumie zła jestem na ten stan rzeczy, tyle książek napisał, byłoby co czytać...

Nie przekonuje mnie Pratchett.
a ja go uwielbiam Trafia w moje poczucie humoru
Kiedy zaczęłam czytać Pratchett'a początkowo wydawał mi się niezłym humorystą, ale po którejś tam z rzędu książce, wszystko wydało mi się wtórne i bez smaku. Moja ulubiona jego książka to 'Dobry Omen', napisana razem z Gailman'em, więc może się nie liczy...?
Teraz pożeram (niemal dosłownie) 'Ceremonie Żałobne' Genet'a. Przerażające...
a ja poza mitologią, którą przeczytać muszę zabieram się za Alchemika A w chwilach refleksji na pewno wrócę do "Oskara i Pani Róży", bo tak książka zostawiła we mnie spory ślad. No i stworzyła peggy blue
a jaczytam "Proces" Kafki i "Cmentarze" Hłaski, ale obie już mi się kończą
O, ale sobie psychodelę dobrałaś
kontrastująco z nastrojem
chciałam iść po "Myszy i ludzi do biblioteki, ale jakoś za późno odkryłam, że dziś sobota... i już nie zdążyłam... no nic, w poniedziałek będę czytać tę książkę
Ja ostatnio czytałam kolejno "Język niemowląt" Tracy Hogg, bo muszę się z moim niemowlakiem dogadywać, "Podatek" Mileny Wójtowicz - bardzo mi się podobało, Alexa Shearer`a "Predkość mroku". A do moich ulubinych to trudno by wymieniać jest tego tyle... ale może ktoś z Was czytał 4 tomy książki o skrytobójcy Robina Hobba? I jeszcze "Muzyka plaży" - Pat Conroy
A ja pewnie dzisiaj pojade sobie do empik-u po "Ogon Kici" Ewy Nowak, czekałam na tę książkę od czerwca.
Magdalena Kozak - Nocarz
O, opowiadaj - warto kupić? Kilkakrotnie miałam książkę w ręce, i sama nie potrafię zdecydować
oj, Ewa Nowak... bardzo depresyjne książki, a uderzają w człowieka na zawsze... hasło "czy obiad jest?" z jedej z nich na zawsze zagościlo w moim domu rodzinnym... i miało nieciekawy podtekst, a scena z zamarzniętym koniem w zimie.... do dziś jet dla mnie szokujaca. Ale sięgnę po tą książkę na pewno. A ja jestem pod wrażeniem książki "Pan Lodowego Ogrodu" - Jarosław Grzędowicz.
Arellen, a czytałaś "Księge jesiennych demonów" tegoż autora? Rewelacyjne opowiadania
Obecnie "Iliada", później czeka mnie "Odyseja" i gdzieś w międzyczasie "Dzieje" Herodota. Co nie zmienia faktu, że poczytuję od czasu do czasu inne rzeczy.

Ostatnio przeczytałam numer kwartalnika studenckiego "Płyń Pod Prąd" - obśmiałam się jak norka. Gorszej gazety dawno w rękach nie miałam.
Zdobyłam w końcu książkę "Święty Graal, święta krew" (przerwa w "Świecie dysku" ) . Nieźle napisana, niezły aparat naukowy .
Tata wlaśnie dostarczył mi nowego Cobena, więc zabieram sę do czytania

A ja pewnie dzisiaj pojade sobie do empik-u po "Ogon Kici" Ewy Nowak, czekałam na tę książkę od czerwca.
I jak wrażenia?
Jestem za stara na takie książki - ale "Ogon..." przeczytałam, z przyczyn osobistych...

A teraz czytam trylogię husycką Sapkowskiego - ostatni tom ("Lux perpetua") już...

A teraz czytam trylogię husycką Sapkowskiego - ostatni tom ("Lux perpetua") już...
A ja wciąż czekam... ale już niedługo
Jutro będę miała Naznaczonych błękitem.
A ja czytam własny zeszyt praktyki apropo trylogii husyckiej, to na "Lux perpetua" się troszeczkę zawiodłem
Johnatan Carroll "Szklana zupa"... Chyba najgorsza jego książka jaką czytałam
A ja poczytuje "Boską Komedię" Dantego i "Raj utracony" Miltona na zmianę. Specjalnie po to wziąłem taki temat prezentacji maturalnej. Ale polecam zdecydowanie to drugie. Jak dla mnie geniusz.
"...jakie wsparcie da moze nadzieja
a gdy jej nie ma jaką siłe rozpacz"
A ja odkopałam w domowych zasobach Bratnego "Miłowanie kata" i cóż...wciągnęło mnie. Jeżeli ktokolwiek może mi polecić książki o okupacji lub ogólnie z wojną w tle (najlepiej nie o miłości), to byłabym naprawdę wdzięczna.Pozdrawiam
Właśnie skończyłam czytać W niewoli algierskiego prawa.
Szok, niedowierzanie - a jednak wiem, ze tak dzieje sie naprawdę. Co mnie przeraża? Wiele z sytuacji, mających swoje miejsce w Algierii, dzieje się w Polsce. Mam tylko nadzieję, że u nas tak się nie stanie.
Skończyłam przedwczoraj "Penelopiadę" Margaret Atwood - naprawdę świetna książeczka. Życie Penelopy od dzieciństwa, oczywiście głównie opisany jest czas, kiedy czeka na Odysa. No i kwestia powieszonych służek - zupełnie inne spojrzenie. Warto przeczytać.

A teraz czytam "Podróże z Herodotem" Kapuścińskiego - świetne. Ciekawe opisy barwnych, egzotycznych kultur, do tego wplecione wydarzenia sprzed wieków, opisywane właśnie przez Herodota, mniej lub bardziej związane z terenami, które odwiedzał Kapuściński.
Anna Kańtoch Diabeł na wieży... Takie zachwyty nad talentem autorki... Moim zdaniem pomysły na opowiadania ma niezłe... Ale jakieś to wszystko mało dopracowane
No właśnie, okłądki fajne, ale nie mogą mnie przekonać
Ja mam taką dziwną manię, że czytam książki w zależności od tego czy podobają mi się ich tytuły... Nieco dziwne, ale tak mam
Kroniki Drugiego Kręgu - całkiem przyjemnie się czyta, dla mnie lepiej niż np Harrego Pottera, jednak nie mogę się powstrzymać od porównywania głównych bohaterów tych serii.
(uwaga, uchylenie rąbku zakończenia książki)
Lux Perpetua - rozczarowało mnie zakończenie trylogii husyckiej. Po Sapkowskim spodziewałam się więcej, a nieustanne pogonie nużyły, śmierć drugiego bohatera była taka... miała być chyba szokiem, ale mnie nie poruszyła. Ale przecież śmierć zwykle jest niespodziewana i wcale się nie umiera w wielkiej walce i glorii. Czasem śmierć jest cicha, choć poprzedzona jakimś bohaterskim czynem. Ale jakoś nie wpadłam w ten klimat.
ja obecnie czytam "Mistrza i Małgorzatę". Całkiem, całkiem
Niedawno przeczytałam "Mistrza i Małgorzatę". Ze smutkiem uznaję, że zbyt głęboko prawdę przekazał, żebym mogła ją odkryć. Cóż, poczekam parenaście lat.

Jestem świeżo po "Włóczędze" Kathy Koja. Moja Biblia number 3. Świetne.

Czytam właśnie "Marley i ja". Bardzo wciągające, bardzo długie. A to z powodu mojej 2 fascynacji - psów .

Polecam: "Wojowników" Erin Hunter (mimo, że ukazały się dopiero 2 części i nie zanosi się na resztę, a jest ich około 15...); Eragona nie muszę, bo wierzę, że większość z was ma to cudeńko za sobą. Od przeczytania tej książki pozostała mi fascynacja smokami, ale już zmalała... .
Lubie książki Musierowicz, są całkiem OK chociaż tematyka mnie nie wciąga to książki baardzo.

No i nikt mi się nie obejdzie bez Mysiego Rycerza. Wspaniała lektura na 30-60 minut.
http://www.sps.forall.pl/mysi-rycerz/index.html]Kliknij, aby przejść do lektury...
Daje link, bo w sklepach raczej nie znajdziesz.
Nie zmusiłam się do czytania "Eragona". Może kiedyś, jak będę chora. Z "Harrym Potterem" tak sie udało.

Obecnie czytam "Eneidę" - i muszę powiedzieć, że Wergiliusz podchodzi mi zdecydowanie bardziej, niż Homer i jego "Iliada" czy "Odyseja" (chociaż "Odyseja" ujdzie w tłoku ).

A tak poza tym, to brnę przez "Imperium Smoków" pana Massimo Manfredi. Mam kilka zastrzeżeń, ale czyta się fajnie. Ciekawa historia, osadzona w starożytności, barwne opisy egzotycznych krain - czegóż więcej potrzeba?
A ja czytam sobie...zaraz co ja czytam ? Bo to kilka książek naraz chłonę Hmm ostanio Coelha " Weronika postanawia umrzeć '' - świetny tekst, w ogóle kocham tego faceta , zarąbiście pisze, ma taki swój niepowtarzalny styl, poetycka proza...taak coś pięknego. Polecam szczególnie tego autora : " Alchemika " i " Jedenaście minut "
No tylko Weronika... przypadła mi do serca, reszta koszmarna. Ale - to moje zdanie
Aktualnie czytam... chyba "Tajemniczy świat kodów" z serii "Monstrrrualna Erudycja" i czekam na "Kiedyś na pewno" Ewy Nowak wychodzi dopero w poniedziałek.
Przeklęta bariera Joanny Chmielewskiej
Niedawno koniec [po raz 4] polskich wersji WOJOWNIKÓW ["Na wolności" i "Ogień i Lód"], obecnie po raz 2 SZARA WILCZYCA J.O.Curwooda.
"Polska nowela fantastyczna" - zbiorek nowel. Polskich. "Ja gorę" itepe. Rewelacja, rewelacja. Boruta, polska szlachta, przesądy - i świetny język. Choć niektóre zdania muszę czytać po kilka razy, bo mam kłopot ze zrozumieniem.
Joseph Heller "Paragraf 23"
Stanisław Grochowiak:
Plebania z magnoliami, Lamentnice, Karabiny, Trismus, Ineida i dzieła rozproszone

;]
Shutego "Produkt polski" Genialne połączenie zdjęć z tekstem. Znacie coś podobnego?
a mnie sie podobała "Samotność w sieci", no i wpomniane juz " Oskar i Pani Róża" cudo
Zdecydowanie cudo, tylko film schrzanili.
Roland Topor "Najpiękniejsza para piersi na świecie" - pierwszy raz go czytam. Ma świetne, zaskakujące pomysły. podoba mi się zestawienie wulgrany:kulturalny
- w język literacki wplecione przekleństwa
- w świat "cywilizacji", "kultury", "wyższych sfer" wplecione motywy z tzw. niższych półek: chuć, gówno, przemoc.

Tomasz Mann "Doktor Faustus" - drugi raz. Potężna dawka zła Porządna dawka potężnej literatury. Cenię go za rzetelną wiedzę z różnych, czasem dalekich od siebie dziedzin. Za to, że każde słowo jest w jego książkach niezastąpione.

Większosc przywoływanych tu książek jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie cierpie Coelho bo to grafoman, Wisniewski to samo. Fantastyka - coś w niej jest pociągającego, ale jest jakaś... nie wymagająca. Pratchetta lubię poczytać w chwilach osłabionej odporności psychicznej na otaczający mnie wokoło absurd. Taki literacki klin.
"Józef Balsamo" Aleksandra Dumasa. Uwielbiam Dumasa.
"W pałacu carów" - tegoż pana. Jedyna jego powieść, której akcja dzieje się w Rosji.

"Niepokonany i inne opowiadania" - oczywiście Hemingway'a. Jest w jego twórczości coś, co mnie ciągnie. Wystarczy powiedzieć, że "Stary człowiek i morze" szalenie mi się podobał.
A ja czytam "Jesień w dolinie Muminków". Taka odmóżdżająca lektura na wakacje.
"Eryk" z serii "Świat Dysku" Pratchetta
"Blask fantastyczny", Prachett
Piramidy, Pratchett
Stephen King "Misery"
Tomasz Mann "Czarodziejska góra", na razie tom 1
Amelie Nothomb, "Słownik imion własnych"
Moja piąta książka tej autorki
Pratchett - Ruchome obrazki.
I Kubuś Puchatek
"Opowieść o mewie i kocie, który uczył ją latać" ;D
Pierwszy raz to czytałam jak miałam 8 lat, jedna z ładniejszych bajek, z którymi miałam do czynienia
Wreszcie zdumą i satysfakcją mogę powiedzieć że aktualnie czytam "Wzgórze Rosiczki" Pawła Wieczorka. Od dłuższego czasu próbowałam ją dorwać, aż wreszcie się okazało że ma ją moja drużynowa
Agata Christie "Przeznaczenie" Panna Marple rządzi

Stephen King "Misery"

Rewelacja, kilka razy czytałam i film widziałam.

]A teraz kończę Księgę Jesiennych Demonów Grzędowicza, i już czeka na mnie 6 nowych książek z biblioteki
Dosłownie przed paroma dniami skończyłem "Podolankę" M.D. Krajewskiego i tegoż "Wojciecha Zdarzyńskiego" - fuj, absolutnie nie polecam, chyba że ktoś lubuje się w masochistycznych przyjemnościach.

Brr... jeszcze mnie ciarki przechodzą na samo wspomnienie "Podolanki" ("Wojciecha Z..." dało sie przeżyć) "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" (a obie książki były wzorowane na dziele Krasickiego) to przy obu ww. prawdziwa ambrozja

Będę miał chyba uraz do końca życia

Chyba muszę coś poczytać jako odtrutkę - może "Grobowce Atuanu" le Guin... wiem, poczytam sobie po raz... któryś_tam_z_kolei "Lśnienie" Kinga
A ja czytam "Ocalić Ofelie" coś w rodzaju lektury. Ale fajne.
Teraz czytam Nowy Testament, Werrynkę Cycerona i wiersze Katullusa.
Tęsknię do chwili, kiedy będę mogła przeczytać coś po polsku.

"Atlantyda odnaleziona" - fantastyka ale z tych ambitniejszych....
Skończyłem Woltera "Tak toczy się światek" i "Kandyd" (to ostatnie całkiem zabawne i prawie tak... "zbereźne" jak "Dekameron" )

Obecnie zaczynam "Nową Heloizę" (grr... te ch... długie opisy )
Harry Potter i Insygnia śmierci
A ja nie mam nic do czytania...
Od ok roku cierpliwie czekam na nową książkę Ewy Nowak "Rezerwat niebieskich ptaków", co nie znaczy że od tego czasu nic nie czytałam, czytałam, tylko... nie pamiętam co...
Ja teraz czytam Serhija Żadana "Bic Mac". Naprawdę super! I podobno w lutym ma się ukazać jego nowa książka "Hymn młodzieży demokratycznej" (znalazłam to na www.czarne.com.pl)
Jestem "nowa", więc witam serdecznie
Czytam właśnie "Potop", moim zdaniem to jedna z najlepszych lektur- z jakimi miałam dotąd styczność, oczywiście, bo słyszałam że najlepsze są w trzeciej klasie liceum, a ja jestem w drugiej Czytam też "Wampira Lestata"- polecono mi "Wywiad z wamiprem", ale nigdzie nie mogłam dostać tej książki, więc wypożyczyłam inną z tej serii, żeby poznać choćby język pani Rice. I jak na razie jestem rozczarowana. Obawiam się, że "Wampir" nieco mnie zraził do tej autorki. Czeka też na mnie "Podziemny krąg" Palahniuka, nyo i przydałoby się przeczytać coś z Pratchetta... Znowu
Witam, witam

Hmm... Potop to jedna z nielicznych lektur licealnych, których nie przeczytałem. Nie lubię Sienkiewicza i nie wiem co w nim ludzie widzą. Owszem początkowo czytało się całkiem przyjemnie, ale potem jakoś nudno się zrobiło i moją przygodę z Kmicicem zakończyłem na początku drugiego tomu. Zdecydowanie wolę Muszkieterów Dumasa, przeczytałem jednych tchem i z chęcią zrobiłbym to raz jeszcze, gdybym miał więcej czasu
Co ludzie w nim widzą? Mogę Ci powiedzieć, co ja widzę Kiedyś nauczyciel informatyki powiedział mi, że Sienkiewicz maluje słowem; tu muszę przyznać mu rację- naprawdę to rzadkie przy lekturach, żebym tak bez problemu, tak po prostu przenosiła się w opisywany świat. Coś podobnego (tylko sto razy silniejszego...) odczuwam przy "Mistrzu i Małgorzacie"- przeczytałam pięć lub sześć razy i wciąż mi mało Choć sama idea przerabiania lektur nie do końca mi odpowiada. Nie znoszę czytać pod przymusem, z wyznaczonym terminem i myślę, że nikt za tym nie przepada. Może lepsza byłaby lista "do wyboru"?... Z drugiej jednak strony, jeśli mamy mieć kompletnie zielone w kwestii literatury społeczeństwo... To ja się poświęcę...

Z drugiej jednak strony, jeśli mamy mieć kompletnie zielone w kwestii literatury społeczeństwo... To ja się poświęcę...
Twoje poświęcenie idzie na marne, a właściwie nasze poświęcenie... Ogół społeczeństwa przecież taki jest.

Dla mnie osobiście argument plastyczności słowa Sienkiewicza nie trafia i, jak wspomniałem, z książek tego typu zdecydowanie preferuję Trzech muszkieterów (za intrygę, postaci, humor, dynamizm... ale przecież to samo można znaleźć w Trylogii - sam już nie wiem, dlaczego nie lubię Sienkiewicza. Może "cudze chwalicie - swego nie znacie"?).

Tak, Bułhakow to wyższy stopień wtajemniczenia. Bardzo miło wspominam tę książkę - chociaż nie jestem jej "wyznawcą" i na jednym razie poprzestałem
Aktualnie? podręcznik Historia do 4 klasy podstawówki, Nieboszczyk Mąż Chmielewskiej i 2 książki o autyzmie
szajajaba umiesz czytać tyle książek na raz? Podziwiam. Ja jak czytam dwie to już mylę fakty...
A co czytam aktualnie? A no niestety nic... cierpliwie czekam na "Rezerwat niebieskich ptaków" Ewy Nowak, ale chyba się chwycę za "Wilka który nigdy nie śpi", bo muszę to kiedyś przeczytać, a obecnie nie mam nic w sumie ciekawszego...
U mnie co następuje:
"Klub Dumas" - Arturo Perez-Reverte
"Dama Kameliowa" - Aleksander Dumas, syn
"Trzy Wiedźmy" - Terry Prattchet.
"Sofiści" - Janina Gajda

Ale to okropne, bo nigdy nie wiem, po którą książkę sięgnąć. Strasznie wolno to idzie przez to. Muszę jakąś kolejność opracować.

PS. Witaj, Gatito!
na innym wątku już o tym wspominałam, ale tu też napiszę, a co
obecnie - "Nebo na Ziemi" Konrada Milewskiego.

Twoje poświęcenie idzie na marne, a właściwie nasze poświęcenie... Ogół społeczeństwa przecież taki jest.

Wolę jednak rozmawiać z ludźmi, którzy "mają JAKIEKOLWIEK podstawy"... Ostatnio próbowałam rozmawiać z kolegą o "Zbrodni i karze", ale zrezygnowałam gdy zauważyłam, że jego zdaniem tę książkę napisał Lem

PS. Witaj, Fraa!
Nie jestem mistrzem w czytaniu kilku pozycji jednocześnie ale 3 + to co na bieżąco jest potrzebne na studiach, daję radę

Obecnie:
W. Łysiak "Talleyrand. Droga Mefistofelesa"
T. Eliot "Cocktail party"
J. Austen "Duma i uprzedzenie"

W. Łysiak "Talleyrand. Droga Mefistofelesa"
Warto?
U mnie dziewiąta księga Apollodorusa - przetłumaczyłam już połowę.
I "Kapelusz pełen nieba" Pratchetta. Przekład niestety nie Cholewy, ale trudno. Ja i tak wiem, że to są McFeegle, a nie jakieś tam "Fik Mik Figle".
Chwilowa przerwa w "Świecie Dysku", ale ciągle wiernie tłumaczowi - aktualnie: "Baranek" Ch. Moore'a (w przekładzie Piotra Cholewy )
"Idiota" Dostojewskiego.
"Przerwa na życie" - Stanisława Fleszarowa-Muskat - dobrym językiem napisane
Romuald Pawlak - "Czarem i smokiem"
Nie jest wybitne, ale mózg przy tym odpoczywa, więc czytam w przerwach między nauką. Ot, fantastyka z przymrużeniem oka.
Przedwczoraj skończyłem "Pewną zdobycz" Johna Sandforda - taki thriller niby, kryminał, niby dynamiczny, wciąga, ale w sumie jest to raczej płytka książka nawet bez ciekawego zakończenia.

Przed chwilą skończyłem książkę Podróżnika WC, Cejrowskiego. Zawiodłem się trochę, bo nie znalazłem tam nic więcej niż obejrzałem w jego programach, a spodziewałem się faktycznie przerażających historii. Mam nadzieję, że 2gi tom ma lepszy
ostatnio przeczytałam (ponownie) "Zrób mi jakąś krzywdę" Jakuba Żulczyka.

książka opowiadająca historię pewnej niezwykłej miłości, studenta prawa i 15 latki żyjącej w świecie gier komputerowych.

fabuła może zdawać się płytka, błaha i oklepana, jednak książka jest b. dobra.
przeczytałam ją 'na jednym wydechu'. lekkość pióra Żulczyka, ironia, komentarze, konstrukcja zdań - to wszystko nadaje jej wyjątkowego klimatu, a niektóre z przygód zdają się być wyrwane z naszego prywatnego życiorysu. wciąga

teraz jestem w trakcie czytania "Bieguni" Olgi Tokarczuk.
>Maire - Twoja krótka recenzja książki przekonała mnie do niej... Łatwo ją można dostać w księgarni niewielkiego miasteczka?

Właśnie zacząłem "Nie mów nikomu" Harlana Cobena i już wiem, że będzie lepsze od "Pewnej zdobyczy" - głębokie opisy, wspomnienia, krótkie, acz wymowne analizy psychologiczne - no i nie wiadomo, kto zabił od początku, a tajemnic coraz więcej
myślę, że może być z tym problem

większość księgarni małomiasteczkowych jest wyposażona w poradniki typu ' jak być sexi' a nie dobrą literaturę.

ale od czego są księgarnie internetowe?;)
Ja akurat skończyłam "Jedyne wyjście" Witkacego (którego nota bene uwielbiam czytać) a zaczęłam dziś "Dawne sprawki" Nicholasa Delbanco- ktoś to może czytał?
"Nie mów nikomu" skończyło się średnio zaskakująco i ogólnie bez orgazmu. Teraz wziąłem się za "Shantaram" Gregorego Davida Robertsa i po stu z siedmiuset stron tej powieści jestem pełen podziwu dla autora za jego talent. Jak skończę, to powiem, że albo warto, albo trzeba przeczytać
Właśnie kończę czytać nie wiem który raz krótką historyjkę młodej autorki i chyba nie bardzo znanej Hallo, Wikta. Znakomicie poprawia humor, jeśli nie ma się wielkich wymagań w stosunku do książek Zaraz potem sięgam po Bridę Coelho, chyba zupełnie inną, bardziej refleksyjną pozycję.
Też czytałam "Halo, Wikta" i "Wikta, Ratuj" i muszę przyznać, że się uśmiałam i zrelaksowałam. Nie jest to rzeczywiście książka z tych ambitnych, poruszających do głębi rozum i duszę, ale warto przeczytać.
A ja chyba po raz kolejny powrócę do jednej z moich ulubionych książek (a może najulubieńszej)- "Krainy Chichów" J. Carrola.
Ooo , nie wiedziałam, ze jest druga część. Musze poszperać w necie . Ja już kończe wspomnianą Bridę. Okazuje się, że to po części książka o wyborze między własnym rozwojem duchowym, pragnieniem poznania, realizowanym przez zglębianie magii a poszukiwaniem miłości, drugiej połówki. Czyta się jednym tchem

A ja chyba po raz kolejny powrócę do jednej z moich ulubionych książek (a może najulubieńszej)- "Krainy Chichów" J. Carrola. Carrol jest mistrzem. Niektóre jego książki, np. ''Kości księżyca'' albo ''Dziecko na niebie'', czytałam po dwa, trzy razy. Może nie jest na równi z klasykami, ale...dobrze się czyta baśnie dla dużych dzieci.
Lapicaroda tak czytam Twoje posty i chyba mamy w niektórych kwestiach podobny gust. Obie lubimy: Skamandrytów, J. Carrolla i S. Dali

Lapicaroda tak czytam Twoje posty i chyba mamy w niektórych kwestiach podobny gust. Obie lubimy: Skamandrytów, J. Carrolla i S. Dali Cieszę się bardzo, bo ja swój gust uważałam za specyficzny i nawet w towarzystwie często nie mówię o swoich zainteresowaniach. Carrola co prawda, dawno jakoś nie czytałam (nie licząc powtórek), ale to był jeden z pierwszych autorów, od których zaczęła się moja przygoda z książkami. Nawet gdy odwiedził moje rodzinne miasto, udałam się na wieczór autorski z nim.
Arrgh. Aktualnie czytane: "In C. Verrem Actio Prima" autorstwa takiego jednego, co to się zwie M. Tullius Cicero. Mam dość tego pana.
Ko(s)miczna futryna, czyli Szyfr Jana Matejki 2
Parodia Kodu Leonarda da Vinci (chociaż to bardziej pasuje to pierwszej części). Może nie jest to jakieś super osiągnięcie literackie, ale książka w sam raz do pociągu. A i pośmiać się można. W sumie - polecam obie części (ciekawe teorie odnośnie pochodzenia polskich władców).
BTW - rzecz dzieje się na Śląsku i w Zagłębiu oraz w Krakowie
Od jutra: "Lot nad kukulczym gniazdem" (już dawno mialam to przeczytać...), a jeszcze dziś: wiersze Baudelaire'a.

Natomiast w nocy oczywiście cztery podręczniki do biologii
Ykhem, ykhem...
M. Velleius Paterculus - "Historiae Romanae"... Brrrr.
Ja się wzięłam za czytanie "Adieu. Przypadki księdza Grosera" Jana Grzegorczyka. Była u nas wyprzedaż książek i kupiłam ją za 2,99 zł. Nie wiem czy jest interesująca czy nie, ale to dziwne zjawisko z tymi cenami książek- na wyprzedażach można tanio je kupić i z jednej strony to miłe dla portfela kupującego, ale z drugiej strony ja na przykład bym się dobrze nie czuła, gdyby ktos moją twórczość tak nisko cenił
Aktualnie czytam... "Tam, gdzie kończy się tęcza" niejakiej Fraa, może słyszeliście?
Na prawdę, wydrukowałam sobie i zabieram się do czytania.

Aktualnie czytam... "Tam, gdzie kończy się tęcza" niejakiej Fraa, może słyszeliście?
No po prostu mogę sobie to wrzucić do podpisu, mogęęę?

Aktualnie czytane... "Antologia poezji łacińskiej w Polsce" Lewandowskiego. Konkretnie wstęp i część z dziełami Andrzeja Krzyckiego. Niespecjalnie mi gość pasuje, no ale klamka zapadła i muszę o nim pracę napisać.
Możesz, możesz, czemu nie...
U mnie powrót do naturalizmu- Emil Zola "Nana".
Wspomniany "Lot nad kukulczym gniazdem" - niezle, niezle...

Teraz: lektury do trzeciej klasy Wczoraj- "Dżuma", dzisiaj- "Inny świat", jutro- "Przedwiośnie"...
"Dżuma" jak dla mnie najciekawsza z tych lektur, które zostały wymienione, Żeromski też dobry (choć wolę "Ludzi bezdomnych").
A ja skończyłam "Annę In w grobowcach świata" O. Tokarczuk. Byłam też w bibliotece, wypożyczyłam kilka książek, bo za tydzień długo wyczekiwany wyjazd nad morze, a że ja nie należę do leżących plackiem na słońcu plażowiczek, tylko do tych, co lubią schować się na plaży pod parasolem z książką- więc zapas zrobiony.
"Józef Balsamo" - jak zwykle. Ostatni tom.
"Ślimak na zboczu" Strugackich - właściwie wcale nie planowałam tego czytać, siedziałam sobie przy szafce, wpadło mi w ręce przypadkiem, przejrzałam pierwszą stronę, przeczytałam pierwsze trzy... no i uznałam, że przeczytam całość. Dobre.
Witam,
Jestem tu nowa, przed chwilą się zalogowałam..kilka tytułów zanotowałam ( mam nadzieję ze książki bedą warte przeczytania:) ) Zostawiam kilka swoich:

1) Michel Houellebecq- Platforma (fantastyczna, jestem pod wielkim wrażeniem bo pierwszy racz czytałam tego autora, wcześniej sadziłam że jest przereklamowany ale świetny jest)

2) Verdana Rudan - Ucho, Gardło, Nóż (dość średnia jak dla mnie za dużo wulgaryzmów, wojna bałkańska w tle)

3) Tomas Eloy Martinez - Tango w Buenos Aires ( warta przeczytania, książka napisana z pasją, tango przedstawione jako coś więcej niż pieśń, taniec- tango przenika buenos,w ciasnych uliczkach gdzieś na przedmieściach i w najpopularniejszych lokalach, księgarniach uczuć zapach tanga, tango wypełnia życie mieszkańców Buenos- naprawdę warto przeczytać)

Polecam jeszcze Doktora Żywago Pasternaka, Splendor Nabokova, Imperium Kapuścińskiego,

Aha, jeszcze gorąco polecam, Rok Koguta Sormana to jest opis podróży,zapis spotkań z Chińczykami, Sorman opisuje prawdziwe Chiny, książka niezwykle interesująca napisana barwnym językiem
Aktualnie czytam GOD DELUSION (Bóg Urojony) by Richard Dawkins. świetna kniżka- gorąco polecam. Mam nadzieje, że coraz więcej ludzi się dzieki niej opamięta. Napiszę za jednym z recenzentów:"If this book won't change the world we are all fucked."
"Miliard lat przed końcem świata" - Strugaccy. Dopiero zaczęłam, ale jestem dobrej myśli.
Pożyczyłam od koleżanki "Pięć zielonych" Piotra Wieczorka, to ten od "Wzgórza rosiczki", fajny facio...
Zaraz zacznę "Mroczną Wieżę"; jestem jej calkiem ciekawa.
Skończyłam "Koniec eksperymentu Arka" Strugackich. Mocne, rzeczywiście wciąga i intryguje. Pozornie banalne sci-fi - ekipa wysłana na obcą planetę, żeby przygotować na niej warunki do kolonizacji dla jakiejś tam innej rasy. Ale klimat i odkrycie ekipy - naprawdę dobre. Mówię to ja, która nie jestem fanką science-fiction.
Ja ostatnio czytałam Olgę Tokarczuk- "Prawiek i inne czasy" (bardzo ciekawa książka) i "Gra na wielu bębenkach". A aktualnie czytam "Sztukmistrza z Lublina' I.B. Singera na przemian z "Mahatma Witkac" J. Siedleckiej.
"Sztukmistrz..." był świetny - pamiętam, że z prawdziwą przyjemnością go wsysnęłam.
A teraz czytam... No cóż, poezję Propercjusza w sumie. Nie no - chwilowo zastój w czytaniu hobbystycznym.
Ja kiedyś czytałam "Rodzinę Muszkatów" Singera i pamiętam, że podobała mi się ta książka, ale "Sztukmistrza.." wcześniej nie czytałam, a ostatnio wpadł mi w ręce, więc zabrałam się za czytanie i jak narazie rzeczywiście zapowiada się ciekawie.
Przedwczoraj skończyłem "W dżungli życia" Beaty Pawlikowskiej. Z pozoru banalna, ale tak na prawdę niezwykle inspirująca
Ojej, ojej... Przede mną cztery godziny w pociągu.... czyli hmmm... "Naszyjnik królowej" Dumasa. O, tak. To będzie dobre.
Ja się zabieram za "Dzikie palmy" William'a Faulkner'a.
"Ani słowa prawdy" - Jacek Piekara. Mam do tego autora słabość.
Aktualnie czytam 'Zbrodnię i karę' Dostojewskiego. Piękna książka, poniekąd czuję dziwne połączenie z głównym bohaterem, cóż, bywa i tak. xD
Witam Wszystich bardzo serdecznie.

Ach ten czas...ale czytam sobie...no trzeba miec czas na...obecnie czytam"Klub Dantego"M.Pearl i "Gen ciekawosci"polecam,nie naleze do tych co zdradzaja fabule,grzech...wszystko jest kwestia...

Pozdrawiam...
Ostatnio przeczytałem "To nie jest kraj dla starych ludzi" Cormaca McCarthy'ego. Naprawdę dobra rzecz. Teraz mam zamiar zabrać się za "Drogę" tego autora.
A ja się chyba wezmę za "100 pytań na temat Psalmów i innych pism". Wiem nie jest to tak ambitna lektura jak wyżej wymienione, ale ja (może to dziwnie zabrzmi) nie lubię popularnych książek. Po prostu czytam tylko to czego nie czytają inni.

Dobra, już kończę o offtopowaniem.
Droga Kasandro...hmm...no wez sie do uwaznego czytania tej ambitnej
lektury jaka jest"100 pytan na temat psalmow i innych pism"...
milego dzionka,pozdrawiam.
"Droga goblina" Hines'a. Druga cześć o goblinie Jigu, po "Zadaniu goblina". A w międzyczasie "Gorgiasz" Platona, którego usiłuję fragment przetłumaczyć... z różnym powodzeniem. Nie rozumiem tego faceta.
właśnie skończyłem: Hermann Hesse - Siddhartha,
ten wybitny pisarz, noblista, przez tą książkę wprowadz czytelnika w klimat religii/filozofii wschodu, całość jest opowiedziana w formie wciągającej historii, gdzie główny bohater, opisywany ręką Hessego ewoluuje, a my mamy możliwość uczesniczenia w tym procesie.
książka, mino że mówiąca o odległych wiekach, bardzo na czasie - szczególnie w dobie poszukiwań Głębszych Wartości.
Wzięłam się za "Księgę strachu" - tom pierwszy opowiadań rozmaitych autorów. Coś z pogranicza grozy i fantasy, trudno określić, bo tematyka bardzo różna. Mam mieszane uczucia co do lektury. To znaczy wiem jedno: Jakub Ćwiek to nie jest autor dla mnie. Koszmarnie mnie znudziło jego opowiadanie. ;]
Zasadzam się na opowiadania Jacka Piekary ("Mój przyjaciel Kaligula"), bo lubię Piekarę, oraz Łukasza Orbitowskiego ("Strzeż się gwiazd, w dymie się kryj"), bo podoba mi się tytuł.
Going postal T. Pratchetta (w polskim tłumaczeniu - Piekło pocztowe)
I jak? Czekam właśnie aż wróci do biblioteki a jak nie wytrzymam to kupię.

Na ostatnich kartach - Maciek Miller - Zakręt hipokampa.
82 wiersze i poematy - Josifa Brodskiego
Od 3 listopada będę czytać "Rezerwat niebieskich ptaków"

Od 3 listopada będę czytać "Rezerwat niebieskich ptaków"

A dlaczego akurat od 3 listopada, bo mnie to zatrzymało? :>
Bo wtedy ma premierę, po prawie 1,5 roku oczekiwania
Ding! 3.11 Proszę opowiadać, jak wrażenia?:P

Ja sobie dziś kupiłem T. Lisa, ale na razie nie mam siły czytać.
Jeszcze nie kupiłam...:( nie mam chwilowo kasy i nie mam jak jechać do empiku...
Ale mogę powiedzieć że jeśli ktoś lubi książki typowo młodzieżowe, to polecam. To jest cała duża seria o tych samych (mniej więcej) bohaterach autorstwa Ewy Nowak.
Aktualnie czytam "Z księżycem Ci do twarzy" Mary Higgins Clark. Już jestem przy końcu.
też sobie Lisa kupiłam i się do niego przymierzam, ostatnio bardzo polityczne książki kupuje:) Phantos znajdź siły zacznij czytać to będę miała z kim dzielić wrażenia
Moje aktualne to M. Kundera - Tożsamość i S.King - Historia Lisa.
My, naród. - Lisa, też zakupiłam i też w wolnej chwili ( konkretnie w komunikacji miejskiej), poczytuję.
U mnie w tej chwili "Dzieje" Herodota. Tym razem od deski do deski, a co tam.
Dzieje - też się będę musiał za to wziąć. Nie miałem okazji. Z racji wieku, nie mogłem przeczytać zbyt wielu dzieł historycznych.
Ostatnio czytuję twórczość Kossakowskiej i Zarys kultury greków i rzymian - polecam wszystkie z tych książek.
Naprawdę gorąco.
Uhhh nie lubię Kossakowskiej. Chociaż pomysły ma, nie powiem, ale pomysł to nie wszystko.

"Zarys kultury..." - i jak znajdujesz? Stabryły, tak? Bo ja mam "Historię kultury starożytnej Grecji i Rzymu" Kumanieckiego - zastanawiam się, któremu panu bardziej kibicować. Stabryły nie czytałam.

Z racji wieku? To jakiś wiek jest potrzebny do "Dziejów"? No cóż - polecam, niektóre fragmenty są naprawdę wciągające i dość niesamowite.

Aczkolwiek przyznam, Archaniele, że dość nietypowe lektury sobie znajdujesz. Szkolnie czy hobbystycznie, jeśli wolno spytać?
Kobieta kiepsko pisze, wspaniale myśli - tak to niestety wygląda.

Co do Stabryły prawda, to jego książka. Pisze w miarę ciekawie. Ogólnie książka pod względem działów mi się podoba. Ale można by to lepiej i ciekawiej napisać - chociaż ja bym nie umiał.

Z racji wieku. Tak trzeba. Mam 16 lat, więc rozmyślania Aureliusza, albo dzieje Herodota w ręku jakiegoś ucznia w moim liceum nie widziałem. Książki jakiejkolwiek też. Ale tu nie o to chodzi. Poprostu do takich książek trzeba dojrzeć, żeby to wg zrozumieć - a najważniejsze! Docenić!

Ja przymierzam się na twórczość Marka Aureliusza. Jest moim ulubionym filozofem starożytności, a jak tu nie czytać poezji swojego niemalże idola? Chociaż takiego słowa w tym wypadku nie można raczej użyć...

Co do zarysu to szkolnie, chociaż nawet i bez obowiązku bym to sobie poprostu kupił. Odwiedzając empik zawsze kupuję coś historycznego i fantastycznego. A problem polega na tym, że nie mogę kupić 10 książek, chociaż z wielką chęcią bym to zrobił.

S.King - Historia Lisa. To jest chyba Historia Lisey Świetna książka. Może to nadużycie, ale ja stawiam ją w szeregu z Lśnieniem, czy Miasteczkiem Salem.

Ostatnio czytam bardzo dużo: Wywieranie wpływu na ludzi R. Cialdiniego, Retorykę i erystykę A. Shopenhauera i wiele, wiele innych, raz mniej ciekawych raz bardziej.
Dla własnej przyjemności przeczytałem niedawno Ostatni wykład Randy`ego Pauscha (chyba słyszeliście o nim, co? kilka tygodni temu rozpisywały się o nim gazety, a i w tv pojawiały się wzmianki; jeśli ktoś nie słyszał wystarczy wpisać jego nazwisko na you tube). Książkę zacząłem czytać dość przypadkowo. 17.00 - zostało mi pół godziny do autobusu (17.32) więc przeszedłem się do Empiku i wziąłem akurat Pauscha z półki z nowościami i... Wyszedłem z salonu o 18.55 (bo zamykali)... z książką pod pachą Wciągnęła mnie jak dawno żadna inna, nie ma co ukrywać. Przeczytałem połowę i nie mogłem się doczekać reszty, musiałem ją kupić.
Ostatni wykład nie zapisze się w annałach klasyki, to pewne, ale ma to coś, czego brakuje często klasykom - prawdę. Historia Pauscha wydarzyła się naprawdę: facet zrobił ten słynny wykład i umarł na raka. Ale Ostatni... nie jest bynajmniej książką o umieraniu, wręcz przeciwnie - z książki tej bije wola życia. Nie ma tam użalania się nad własnym losem, wypisu cierpień jakich doznał Randy. Nie ma tego wszystkiego, czego oczekiwalibyśmy od umierającego człowieka. Pausch pisze o marzeniach, o tym jak ważne one są. Na własnym przykładzie pokazuje, że nie ma marzeń niemożliwych do spełnienia. Co więcej, powinniśmy pomagać innym w ich spełnianiu.

Wiesz z czym kojarzy mi się ta lekturka? Z... martwą naturą. Tak Spróbuj sobie wyobrazić jakiś wazon z ulubionymi uschniętymi kwiatami. Piękny widok, prawda? Bo w śmierci jest też coś pięknego. Ale przypatrz się bliżej, dokładniej swojemu obrazowi... I wyobraź sobie, że widzisz teraz jak ten kwiaty ożywają, ponownie zaczynają się zielenić, nabierają kolorów. Dziwne, hmm? Jak coś, co zdawało się już martwe może tak nagle wrócić do żywych? Tak właśnie miałem z Ostatnim wykładem R. Pauscha.
Hehe ja nie wiem co, ale coś mnie pchnęło ku ponownemu czytaniu ~HMS Ulisses~ MacLean'a... może to, że to świetna powieść... Polecam każdemu, kto jeszcze nie sięgnął po tę pozycję. Jeden wieczór/noc... początek opisówka, dla niewprawnych zjadaczy książek - troszkę przynudna, ale warto zajść strony dalej, by dać się "wchłonąć"...
Oprócz powyższej również wróciłam do odświeżenia sagi Wilbura Smitha. Obecnie "Odgłos gromu". Polecam. Właściwie wszystko co trzeba na temat RPA... piękne.
MAM!!! Nareszcie sobie kupiłam "Rezerwat niebieskich ptaków"!!! I wzięłam się za czytanie. Oooo, tak!
Ostatnio czytane:
Wentylacja i pożary II,
instrukcje do cwiczeń "Przeróbka kopalin II "
(nie polecam )
Chyba jestem pazerna albo głodna, zaczynam 3 książkę - Neil Gaiman "Chłopaki Nansiego". Czemu trzeba pracować a doba ma tylko 24h?
Może jesteś uzależniona i lubisz liczby nieparzyste?;)

Ciesz się, że nie ma 48śmiu, pracowałabyś jeszcze więcej ;p
Oj już tak pesymistyczno - jesiennie. Co niby ja nieparzyście lubię? Hmmm... to od dziś w środkach komunikacji miejskiej poczytuję książkę "Komunikacja niewerbalna - mowa ciała" do środy z taką intensywnością przejazdów skończę. Ha!
"Przewodnik po czechach":) same nietypowe rzeczy wpadaja mi ostatnio w rece:P
To co się dzieje aktualnie na ulicach i komunikaty pt "zima znów zaskoczyła kierowców" pozwala mi skonczyć ponowną czytankę - sagi wiedźmińskiej
"Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam" , Paula Coelho
cudna już prawie kończę
gorąco polecam tym co w/w pozycji niee znają
Niektórzy znać nie chcą

Korsarz i Giaur Byrona Całkiem niezłe, nawet lepsze od Wallenroda. Plus gdzieś tam na/pod biurkiem leży trzecia część Dziadów
o tak, III czesc D. paskudna jak dla mnie,m w porownaniu z reszta
szczerze niee czytałam Dziadów ;p
"Dziady" są w ogóle okropne... "Jam jest milion i za miliony kocham i cierpię katusze!" Tylko nawiedzone polonistki lubią "Dziady"

"Dziady" są w ogóle okropne... "Jak jest milion i za miliony kocham i cierpię katusze!" Tylko nawiedzone polonistki lubią "Dziady"
wiem!! i ja mimo swojej profesji, w glebi duszy jedna z nich jestem
Nie jestem polonistką, ale lubię "Dziady". ;> Powiedziałabym raczej, że większość polonistek mija się z powołaniem i nie potrafi zachęcić uczniów do lektury.

Obecnie czytam (żeby do tematu było) elegie Tibullusa, Propercjusza i Owidiusza - jutro zdaję. I mam nadzieję zdać, bo nie mam ochoty na to więcej patrzeć. Zwłaszcza na Tibullusa...
Ja dzięki moim polonistom sama wylądowałam na polonistyce. Więc zdarzają się poloniści, którzy zarażają czytaniem:)
Też nie lubię "Dziadów".
A aktualnie czytam: "Rosyjską piękność" Wiktora Jerofiejewa.
ja tam mam uraz do polonistów..
niee przepadam za tymi osobami...
Za to przepadasz za offtopicowaniem, prawda?

A aktualnie czytam pierwszą z "Amores" Owidiusza. Nieszczególnie w moim guście, no ale pal sześć.
Aktualnie czytam "Dworzanina polskiego" Górnickiego...("Dziady" przy tym są wspaniałe)
zabieram się z literaturę antyczną i renesansową.Niektóre testy dość ciekawe.Wczoraj skończyłam Kazania "Skargi" muszę powiedzieć, że interesujące.

------------------
Ale dlaczego "Skargi" piszesz w cudzysłowie? Toć to chyba zwykłe nazwisko - Piotr Skarga.
Pozdrawiam,
Fraa

Aktualnie czytam "Dworzanina polskiego" Górnickiego...("Dziady" przy tym są wspaniałe)
Najszczersze kondolencje - miałem toż samo

A ja aktualnie nic nie czytam Robię sobie kilka dni wolnego
Nadrabiam - Kobieta geografia intymna, kiedyś zaczęłam a potem... zapomniałam i teraz przy porządkach świątecznych sobie przypomniałam.
a u mnie wciaz to samo! nie mam czasu na porzadna lekture tylko wentylacja z przeróbka i geofizyka przewija mi sie przez rece.
Ale juz niedlugo swieta, znow mozna normalne rzeczy czytac
Ja czytam 'Grę Anioła" Zafona, na razie jakaś taka średnia, ale z tego co pamiętam, to Cień wiatru mnie powalił na kolana
oj o książce "Cień wiatru" sporo czytałam na www.nalenicha.pl ( http://www.naleniucha.pl/tags/cie%C5%84-wiatru/ ) mam straszna ochotę na lekturę tej książki.
mam nadzieję że nie uczyniłam nic złego podając tego linka ale nie wiem gdzie o tym napisać że ja się "zakochałam" w tym serwisie zamierzam umieszczać tam swoje recenzje i opinie o książkach czy artykułach.
wiem ze są osoby które za to dostają jakieś benefikty.
A jakie benefity można uzyskać?;))

Jeśli jakieś, to mogę tam napisać kilka recenzji, nawet z najnowszej książki Zafona a Cień wiatru - też się nada, bo to bardzo klimatyczne dzieło
z ang. benefit - » korzyść; zysk; pożytek

Korzyść - możesz skorzystać z rożnych opracować, recenzji zamieszczonych przez innych użytkowników,
a przez to
zyskać na czasie, który możesz spożytkować na przyjemniejsze cele

a inną korzyścią są pieniążki, jak się rejestrujesz i zamieszczasz prace to możesz dorobić do budżetu
więc przyjemne z pożytecznym
No tak, dzięki za definicje, przecież nie wiedziałem ) lol

Dlaczego wszyscy teraz zdrabniają, wolę zarabiać pieniądze niż pieniążki ale dobra ;>

Skonczyłem Zafona.

Teraz czytam uwaga, uwaga - Testament Odessy,Bogusława Wołoszańskiego, w wydaniu śk.
Przyznam, że mam do niego słabość, jeszcze z czasów młodości

Wszystkie programy możecie też znaleźć na Tubach.[/center]
ja teraz czytam kilka książek naraz. Mam nowego Murakamiego - Po zmierzchu , kończę też Opowiadania Marqueza , gdzieś tam w przelocie zerkam do Pratchetta, no i dopiero zaczęłam Grę Anioła - Zafona . Nieźle się w sumie zapowiada
no ok, pieniądze. tak brzmi bardziej konkretnie
ja w sumie nie zdrabniam, tak mi się napisało.

jak skończyłeś Zafona to definicje przełóż na praktykę i pisz recenzję w naleniucha.pl a Pieniądze same wpadną

------------------
Przypominam, że temat brzmi "Aktualnie czytane...", a nie "Kochamy naleniucha.pl"
Pozdrawiam,
Fraa

Teraz czytam uwaga, uwaga - Testament Odessy,Bogusława Wołoszańskiego, w wydaniu śk.
Przyznam, że mam do niego słabość, jeszcze z czasów młodości

Kiedyś też lubowałem się w książkach Wołoszańskiego. Czytałem jak leci Mam nawet kilka zakupionych. A przestałem czytać BW po "Twierdzy szyfrów" Ale sentyment nadal jest i powtarzam sobie co jakiś czas: muszę do niego wrócić... i jakoś nie wracam

Nie wiem czy już wcześniej tego nie pisałem, ale czytam nadal biografię Byrona - "Byron nieupozowany".
"Mantissa" John Fowles

aktualnie tego niee czytam ale może ktoś czytał ?? ^^
Tatiana, jakoś nie moja stylistyka i książka mnie znudziła, to chyba ta seria z Salamandra o ile dobrze pamiętam.

Wołoszański to taki gangsta master ale też jakoś po Twierdzy Szyfrów mi przeszło.
Teraz zaczynam kolejną książkę mojej ulubionej M. H. Clark - "Dom nad urwiskiem".
Czy to jest takie cuś o paradoksie dziadka? Czy innych paradoksach czasowych? Bo słyszałam o jakiejś książce właśnie z domem w tytule i bardzo mi się podobała fabuła, tylko właśnie tytułu nie pamietam.
Chyba nie. To jest o młodej pisarce, która próbuje wydostać się z kryzysu psychicznego, spowodowanego śmiercią syna. Szansą odzyskania równowagi jest przyjście na świat drugiego dziecka, tym razem córeczki. Te narodziny powodują również odbudowanie uczuć między małżonkami.
Wynajmują sobie na lato domek, czyli tytułowy dom nad urwiskiem, w którym zaczynają się dziać dziwne rzeczy.
Jeszcze nie wiem czy będzie coś o dziadku.
A, to nie, raczej nie to. Bo w tej powieści o której słyszałam była samotna kobieta, jakieś listy i paradoksy czasowe.
A teraz czytam CSI: Miami Zmarnowane święta: złe przeczucia.
Teraz to czytam notatki do sesji ,ale w wolnej chwili Rzeczy ulotne -cuda i zmyślenia Neil Gaiman.
A ja sobie wyszperałem O. Wilde'a i podczytuje "Portret Doryana Gray'a"
"Kolejowe budowle ziemne" tom II, "Laboratorium z mechaniki gruntów". a gdy sie nudze przegladam notatki(czyt. rzadko sie nudze )
Andrzej Rodan: "Kryminalna historia Kościoła" /dwa tomy/. Jak będę miał więcej kasy to kupię jeszcze Rodana "Opowieści biblijne". Podobno bardzo zabawne. Rodan chyba będzie moim ulubionym pisarzem.
Jonathan Carroll " Cylinder Heidelberga" dziwny , zaskakujacy zbiór opowiadan ...warte przeczytania
"Zachowuj się jak porządny trup" - antologia czeskich i słowackich opowiadań fantasy/sci-fi/grozy. Naprawdę wesoło mi się czyta. Zaczynam mieć ulubionych autorów czeskich i słowackich - chyba będę musiała poszukać innych ich tekstów.
Przypomniał mi się tytuł "Całe zdanie nieboszczyka", ale to nie czeski ani słowacki autor tylko polska Chmielewska
No nie, zdecydowanie nie ma tam nic w tym stylu.
Aktualnie czytam "Celibat" M. Arditti, ale mam za sobą dopiero kilkanaście stron, więc jeszcze zdania na temat książki sobie nie wyrobiłam. Wiem tylko, że tematyka jest adekwatna do tytułu, a więc księża, zakazy itp. sprawy. Jak mnie nie było na forum to trochę książek w międzyczasie przeczytałam. Z takich, co utkwiły mi w pamięci to "Porwanie sabinek". J. Inglota (bardzo fajna książka) i "Cień wiatru" i "Gra anioła" Zafona. Głośno bylo o tych dwóch ostatnich książkach, więc trochę sceptycznie do nich podeszłam, bo często bestseller nie równa się niczemu godnemu, ale tu akurat muszę przyznać, że fabuła mnie wciągnęła.
a ja ponownie wróciłam do Dostojewskiego - Bracia Karamazow
Aktulanie przymierzam się do
John Grey "mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus",
King "Cujo"
Magdalena Tulli "Tryby".
nie wiem czy pisałam o "Miłości Peonii" Lisy Lee(chyba jakoś tak autorka się nazywa Lee lub See) i "przypomnij sobie" Hirvonen (literatura fińska, polecam książki z cudownej Finlandii)
Lisa See - ta sama, której czytałam "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz" (polecam!)
aktualnie 'pamiętnik z powstania warszawskiego' - lektura, ale to chyba jedna z nielicznych jakie przeczytam xD i w międzyczasie 'krąg rady' niezastąpionego a. kamińskiego.:)
U mnie "Gwiezdny pył" Gaimana. Bardzo przyjemna lektura. Szkoda tylko, że najpierw widziałam film, bo teraz zamiast postaci, które sama bym sobie wyobraziła po swojemu, to ja widzę bohaterów filmowych. A mam świadomość tego, że aktorzy nie byli dokładnie tacy, jakich bym oczekiwała po lekturze...

Tym niemniej książka wciągająca, szybko się czyta i naprawdę pozytywne odczucia.
A u mnie Ch. Martin - " Kiedy płaczą świerszcze " Recenzję wrzucę w temacie pod tym tytułem.

Lisa See - ta sama, której czytałam "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz" (polecam!)
o właśnie też chcę przeczytać "Kwiat sniegu..." ale nigdzie nie moge jej dostać;/
polecam tez Pera Pettersona "Kradnąc konie" - pierwsza książka, po przeczytaniu której, popłynęły mi łezki...
a jak polecać do 'Listy do Miriam'. wzruszające. baaaaaardzo. przypomina trochę 'Oskara i panią Różę'
Ostatnio czytam Psychologie wywierania wpływu i psychomanipulacji
Andrzeja Stefańczyka. Moge ja polecić tym których interesuje psychomanipulacja.:)
Hehe... Zabawne...
dzisiaj widziałam tę książkę "Listy do miriam" na biurku mojej polonistki, której nienawidzę...
Alchemia słowa J. Parandowskiego.
Przeczytałem dopiero pierwszy rozdział - Powołanie, ale już wiem że będzie to jedna z najprzyjemniejszych lekturek.
Z. Liber określa książkę tą jako "studium poświęcone pracy pisarza", ale niech nikogo słowo "studium" nie przeraża. Jest to po prostu dziełko poświęcone sztuce pisania, ale pierwszorzędnie napisane: pięknym, prostym - choć sporo wtrętów i sentencji łacińskich - i witalnym (mimo upływu ponad półwiecza od publikacji!) językiem. Czyta się "samo". Masa ciekawostek, dykteryjek, anegdotek, trafnych cytatów, a gdzieś tam jeszcze kołatają się jakże trafne spostrzeżenia i typologie...
I jak to u Parandowskiego, cały czas w tle przewijają się pisarze antyczni Ale można to "przeboleć"
Ja aktualnie czytam "Wichrowe Wzgórza", a skończyłam sagę "Zmierzchu"
A u mnie J.M. Coetzee i jego kilka książek. Podoba mi się styl tego pisarza, mimo, iż prowadzi narrację w czasie teraźniejszym (za czym średnio przepadam). Poza tym treść i ogólna wymowa jego książek także do mnie przemawiają.
Ostatnio zaczytuję się w B. Sandersonie. Jest boski! Najlepszy debiutant fantasy ostatniego dziesięciolecia. Wprowadził tyle nowości, świeżości do gatunku, jego rozwiązania są powalające. Tworzy realistyczne światy, wspaniałe postacie, a przede wszystkim NIESAMOWITĄ fabułę. "Elantris" wchłonąłem w jeden dzień, a obecnie kończę już ostatnią część trylogii "Mistborn". Polecam!
Sanderson? W odpowiedzi na wklikanie nazwiska tego autora uczynne google zaproponowały mi zakup używanej ładowarki teleskopowej. Mógłbyś powiedzieć coś więcej, a najlepiej podać link do strony, na której mogłabym o nim więcej poczytać?
Jasne, www.brandonsanderson.com Masz tu próbkę jego możliwości (język angielski), informacje, nowości, właściwie wszystko. Enjoy.
W chwilach wolnych od ukochanych wierszy.
Aktualnie czytam " Klątwa Mozaiki " Giulio Leoni
Ja właśnie skończyłam swoją "dostojewski trip" i zaczęłam Gombrowicza "trans-atlantyk" x))
Czytujesz Dostojewskiego? Wieeeelki jest. Mam za sobą "Idiotę", "Braci Karamazow" i "Zbrodnię i Karę", mógłby ktoś polecić mi coś więcej z jego dzieł;>?
" Wspomnienia z domu umarłych " też lubie czytywać Dostojewskiego.
U mnie "Galeony wojny" Komudy... Tak naprawdę chciałam poczytać przez święta "Czarną banderę" tegoż autora, ale nie mogłam znaleźć, więc wzięłam "Galeony wojny" - i nie żałuję. Im dalej w las, tym bardziej wciąga. Aczkolwiek raz jest napisane, że kapitan Dickmann zbierał do załogi 40 ludzi, a w innym miejscu, że 50, ale mniejsza o to.
Co do Dostojewskiego to jeszcze "Białe noce" i "Gracz".
Hamilton - Dysfunkcja rzeczywistości t2 Ekspansja to na komórce. Na lapku Anderson i Legendy Diuny t2 Krucjata przeciw maszynom, a w papiórku Denning (GW) Piekło
"Lala" Jacka Dehnela
Roman Bratny "Kolumbowie"
Stefan Zweig - Balzac
Goscinny Sempe - Nowe przygody Mikołajka tom 2
Stephenie Meyer - "Intruz"
Ja czytam "Władcę pierścieni" J. R. R. Tolkiena
Rabindranath Tagore "Dom i świat"
Mistrz i Małgorzata, M. Bułhakow
Ostatnie kuszenie Chrystusa, Nikos Kazantzakis -> średnie; pomysł ok, choć oczywiście dziś już niczym nie szokuje, za to do stylu i samej powieści mam sporo uwag (średnia stylizacja, fabuła przynudnawa, kreacja postaci nieprzekonywająca - jedynie Judasz Iskariota w miarę się broni i postacie drugoplanowe, jak Zebedeusz czy Jonasz).
Piłat i Nazarejczyk, Elisabeth Dored -> dopiero zaczynam
Judasz Iskariota, Dominique Reznikoff -> znacznie lepsze od Ostatniego kuszenia..., podoba mi się ta wariacja a la powieść szpiegowska Choć oczywiście cudów nie ma...
Ewangelia wg Judasza: spisał Beniamin Iskariota, Jeffrey Archer -> dopiero zaczynam
Poncjusz Piłat, Paul L. Maier -> bez rewelacji, ale niezłe. In plus zaliczam łopatologiczne ujęcie tematu (ta fabularyzowana quasi-biografia Piłata jest wydana w jakiejśtam serii edukacyjnej - ma po prostu przybliżyć biblijną postać przeciętnemu czytelnikowi, dlatego też autor traktuje mnie-czytelnika trochę jak przedszkolaka Ale ma to też swoje zalety - nie trzeba sięgać co chwilę do encyklopedii czy słownika )
Ewangelia według Piłata, Eric-Emmanuel Schmitt -> w sumie to jeszcze nie czytam tego, bo muszę czekać aż ktoś łaskawie zwróci kniżkę...
właśnie skończyłam "Trzynaście powodów" debiutującego Jaya Asher'a.
polecam!
"Stowarzyszenie umarłych poetów" (Nancy Kleinbaum) - piękny wykład angielskiej poezji
Ah czytałam ostatnio. Piękna książka, a film oglądałaś?
O tak! Film też widziałam... Wczoraj skończyłam książkę. Cudowna!
I przy filmie, i przy książce płakałam... Aż nasuwa się pytanie, czy lepiej żyć długo ale nieszczęśliwie, czy krótko, boleśnie, lecz pięknie i radośnie?
No to ja teraz czytam "Eddę poetycką" - naprawdę świetne. Gorąco polecam.
Ja dziś rano skończyłam właśnie "Śnieg" Orhana Pamuka, którego przeczytanie zajęło mi chyba dwa czy trzy miesiące ( ) i muszę przyznać, że chociaż początek bardzo mnie zmęczył, od połowy książka rzeczywiście świetna.
A koło łóżka piętrzy się sterta innych książek czekających na przeczytanie, a klasyfikacja końcoworoczna za pasem i trzeba wkuwać chemię zamiast czytać...
A ja czytam wiele jednocześnie, o! Taka jestem sprytna.
"Bóg któremu wierzymy"
"Skauting dla chłopców"
i opowiadania różniste made by forum.mysli.pl
A ja czytam... w sumie swoją pracę. I Diogenesa Laertiosa w oryginale. Niestety, oryginał mam w postaci skanu książki z 1843 roku czy coś w ten deseń i oczy mnie już bolą od gapienia się i rozpoznawania literek, że o przydechach nie wspomnę.

Tym niemniej jest śmiesznie.

Ja dziś rano skończyłam właśnie "Śnieg" Orhana Pamuka, którego przeczytanie zajęło mi chyba dwa czy trzy miesiące ( ) i muszę przyznać, że chociaż początek bardzo mnie zmęczył, od połowy książka rzeczywiście świetna.
A koło łóżka piętrzy się sterta innych książek czekających na przeczytanie, a klasyfikacja końcoworoczna za pasem i trzeba wkuwać chemię zamiast czytać...


ja właśnie czytam! rzeczywiście dopiero po jakiś 100 stronach książka przyciąga, została mi jakaś 1/4.

po przeczytaniu "Śniegu" mam zamiar wziąć za twórczość Marka Krajewskiego
Ja się, prawdę mówiąc, pogubiłam trochę w tej bliskowschodniej polityce. Ale ogólnie wrażenie jak najbardziej pozytywne (za darmo jednak Nobla nie dają )

A teraz na tapecie zaczęta już dawno "Lolita" Nabokova.
A mi wpadła w ręce książka: Falconesa Ildefonso "Katedra w Barcelonie"
Właśnie kończę "Bóg Imperator Diuny" F. Herberta i jestem bliski stwierdzenia, iż "Kroniki Diuny" to jeden z najlepszych cyklów jakie czytałem i przeczytam. Ciężko mi wskazać dzieło na podobnym poziomie.
A ja za rekomendacją Fraa czytam "Drogę Goblina". Zapowiada się całkiem, całkiem. Zaczęłam od drugiego tomu i jestem za wierszykiem o herosach i goblinie, który przypomina mi "Hej, Sokoły"
"Rodzina Borgiów" pana Mario Puzo. Ale tego typu książki trzeba po prostu lubić: mnie osobiście naprawdę się podoba i mogę ją z czystym sumieniem polecić. Niestety aktualnie przegrywam konfrontację z rodzicielką, która mi tę pozycję perfidnie podbiera (no tak: syn wypożycza a matka kradnie... czysta patologia)
Puzo for ever! Tylko trochę dziwnie się czuję. Bo gdy wypożyczyłam "Dziesiątą Aleję" to moja mamusia też mi ją podbierała... Czy rozmawiam z którymś z moich braci?^^
"Łups!"
Najnowsza część Świata Dysku.
Zapowiada się bardzo ciekawie.
"Wichrowe wzgórza" wreszcie udało mi się wypożyczyć *.* zabieram się do czytania
Ałła Gorelikowa - "Korund i Salamandra"; co prawda w recenzji, którą czytałam, książka jest straszliwie zjechana, no ale zobaczymy. Nie raz już miałam ochotę zjechać powieści, których recenzenci piali z zachwytu, może tu będzie w drugą mańkę. Najwidoczniej takie już ze mnie bezguście.
Czytam książkę, którą zachwycała się moja przyjaciółka ''Powstający Prometeusz'' Wilsona. I wiecie co wam powiem? Ta książka jest beznadziejna i takie bzdury w niej są... Zaraz rzucę ją w kąt. I poczytam: ''Popiół i diament'':))
Aktualnie czytam Sprawa Polska w polityce rosyjskiej 1914-1917

[ Dodano: 2009-06-09, 12:14 ]
Kto powiedział, że trzeba stale czytać ambitną literaturę? Wczoraj się dowiedziałam, że przyjaciółka ma cały cykl książek Lucy Maud Montgomery i teraz zaczytuję się w "Ani na uniwersytecie", jako że skończyłam kiedyś na "Ani z Avonlea". To były książki mojego dzieciństwa.
Ależ "Ania z Zielonego wzgórza" jest ambitną literaturą! Tylko że dziecięcą.
A u mnie bez zmian... "Skauting for boys"...

Kto powiedział, że trzeba stale czytać ambitną literaturę? Wczoraj się dowiedziałam, że przyjaciółka ma cały cykl książek Lucy Maud Montgomery i teraz zaczytuję się w "Ani na uniwersytecie", jako że skończyłam kiedyś na "Ani z Avonlea". To były książki mojego dzieciństwa.
I, jeśli mam być szczera, na "Ani na uniwersytecie" można swobodnie skończyć. Reszta to już nie to. Całej serii nie przeczytałam, aczkolwiek zajechałam naprawdę daleko... Ale każdy tom po "Ani na uniwersytecie" to po prostu nie było już to.

A obecnie czytam... Nie, przepraszam. Obecnie nie czytam książek hobbystycznie, mam małą zawieszkę jeśli o to chodzi.
Silmarilion - Tolkiena, choć to już przedostatnia strona
Potem "Gra anioła" -Carlosa Ruiza Zafona
Ja bawię się świetnie czytając felietony Igora Zalewskiego, bardzo fajne i dowcipne teksty. To jest świetny obserwator, który potrafi uchwycić absurdy i paradoksy naszej rzeczywistości, nieważne czy mówimy o politykach, czy o robieniu zakupów, czy o podróżach, wszystko co nam się przytrafia można z humorem wyjaśnić i spuentować. Może czytaliście kiedyś?
A nie, z takich lektur to ja preferuję "Świat według Clarksona" Jeremy'ego Clarksona - coś świetnego.
A teraz u mnie pora na "Lawinię" pani le Guin.
Teraz czytam znowu ''Makbeta'':) Potem pewnie ''Czarownica z Portobello''

'Czarownica z Portobello''

Dostałam od tatusia z jakiejś okazji. Strasznie mi się nie podobało, ale nie powiem dlaczego, bo już zdążyłam wyrzucić ze swojej pamięci.
Pewnie przez autora, bo straszny tandeciarz literacki Zdaje się tylko u nas ma takie czytelnictwo
No, niewątpliwie przez autora, bo gdyby nie autor, to książka nie byłaby taka, jaka jest . Ale raczej nie mam czegoś takiego, że się uprzedzam do któregoś pisarza i nie lubię jego książek "dla zasady".

Co do aktualnie czytanych - Carlos Zafon, "Cień Wiatru", na wyzwanie czytelnicze . Póki co (jestem gdzieś w okolicach 4 rozdziału) jest ciekawie, zobaczymy, co będzie dalej.
Problem w tym, że czytałem i wszystkie książki są na jedno kopyto Myśl głęboka jak kartonik po pizzy;) "Kamień rzucony na środek jeziora wywołuje fale, które docierają do brzegu." I mamy sentencje wstawianą do opisów gg i wklejaną pod posty na forach W sumie facet jest geniuszem, bo na takich truizmach natrzaskał sporo kasy A żeby Fraa mi nie zieleniła potem, to aktualnie czytam swoje sprawozdanie z pracy rocznej Porywające, choć fabuła dość monotonna. No i jest tylko jeden bohater.
Tak, narzekasz na Coelha, a Twój podpis też pewnie pochodzi z którejś z jego książek ! Co do bohatera sprawozdania - nie liczy się ilość, tylko jakość

A nie, z takich lektur to ja preferuję "Świat według Clarksona" Jeremy'ego Clarksona - coś świetnego. :)


A wiesz, że Zalewski jest bardzo w stylu Clarksona, to bardzo podobne poczucie humoru, jednak realia częściej Polskie, wiem bo też to czytałam.
A ja aktualnie czytam (po raz n-ty w moim życiu) Córkę kapitana Aleksandra Puszkina do obrony. I w między czasie (również do obrony) biografie Gogola, Żukowskiego i Puszkina
A ja czytam "Dom snów" Pauline Gedge. Taka sobie książeczka o Egipcie
Obecnie wzięłam się za ''Cierpienia młodego Wertera'' Po drugim zdaniu miałam ochotę się pociąć... A ''Faust'' był, taki ciekawy! Wspólnie ze zdaniem moich znajomych potwierdzam: powieść Goethego to emo-powieść wszechczasów. Ktoś się nie zgadza?
"Biochemia" niejaki Lubert Stryer ze spółką. Polecam serdecznie
A ja aktualnie czytam swoją pracę I chyba mam jej dość xD
ja czytam "Łaskawe" Jonathana Litella. głośna powieść, wspomnienia byłego SS-mana. proza, która boli.. ciężko mi przez to przebrnąć, ale daję radę
Ja obecnie czytam "Kapłan" Krzysztofa Kotowskiego, a w międzyczasie dzieła Horacego

w międzyczasie dzieła Horacego
Oooo, któreż, jakież?
Szczególnie polecam List do Pizonów, tę sztukę poetycką Horacego - bez kitu, ale bardzo wartościowa rzecz dla kogoś, kto chce pisać. Myślę, że aktualne do dziś.

A obecnie czytam... W sumie swoją pracę głównie przeglądam; leży obok książka "Historiografia rzymska" Lewandowskiego, ale jakoś się nie mogę za to zabrać.

Stokrotka napisał/a:
w międzyczasie dzieła Horacego

Oooo, któreż, jakież?
Szczególnie polecam List do Pizonów, tę sztukę poetycką Horacego - bez kitu, ale bardzo wartościowa rzecz dla kogoś, kto chce pisać. Myślę, że aktualne do dziś.

Czekaj... <szuka książki, znalazła> Ogólnie pieśni, epody, satyry i listy
Trochę tego jest
Ach, ach - epoda siódma. "Dokąd, dokąd biegniecie, zbrodniarze?" - mrau. <rozmarzenie>
Zacna lektura, zacna. Wydanie Jurewicza? Fajne jest, bo są obszerne przypisy, wyjaśniające w dużym stopniu treść. Z czysto subiektywnego punktu widzenia - polecam.

Wydanie Jurewicza?
Ja mam Stefana Gołębioskiego
Fajna lektura
Jurewicza imho nieco lepsze. To znaczy tam jest słabo z dosłownymi tłumaczeniami, to fakt, bo często tłumaczenia są takie "artystyczne", jakichś polskich poetów, Asnyka i nie tylko. Ale świetnie wszystko Jurewicz poobjaśniał.
Oj nieważne zresztą - czytaj, czytaj, bo zdecydowanie warto. Horacy jest genialny.
U mnie? Marquez xD "Miłość w czasach zarazy" tym razem.
"Blood Bowl" zasady, bo mnie podłe skaveny pogryzły, a nie powinny były ;/
Po mnie przeszli ludzie, a nie marudzę i zasad nie czytam. Gobliny nie czytają zasad. Zasady są dla słabych. Gobliny liczą na fart.

A czytam... czytam... "Historię powszechną Herodota" Wikarjaka. Na szczęście nie muszę czytać megastycznie wnikliwie, bo już kiedyś to czytałam.
Ojej, jakie wy mądre książki czytacie Ja ze skończoną dopiero co sagą "Zmierzchu" S.Meyer chyba wypadam blado ;P Teraz planuję przeczytać książkę pod tytułem "Grimpow" Rafaela Abalosa.
Jeśli lubisz tę autorkę nell, to przeczytaj sobie jeszcze "Intruza"

Obecnie czytam Stephena Kinga - "Firestarter"
słyszałam, że jest o wiele gorszy od "Zmierzchu", ale i tak mam zamiar przeczytać "Intruza". owczywiście, jeżeli go dopadnę
Nie wiem, ja "Zmierzchu" nie czytałam, ale skoro tak, to muszę to zrobić, bo "Intruz" mi się podobał
no to zapraszam do lektury mnie "Zmierzch" wciągnął
"Zmierzch" jest ponoć tragiczny, "Intruz" sporo lepszy.
(opinia znajomego, sam Zmierzch tylko oglądałem, słabiutki film, Intruza nie tykam, ale znajomy nie jest targetem tej książki - zły wiek i płeć )
Zmierzch jest dobry na odpoczynek dla mózgu Czasem i taką szmire trzeba poczytać
Firnomir, ja właśnie słyszałam odwrotnie.
Film "Zmierzch" też oglądałam - niezbyt mi się podobał, za bardzo cukierkowy.

Może i S.Meyer nie jest najlepszą pisarką, ale ja w swoim otoczeniu zauważyłam, że dzięki jej książkom ludzie zaczęli czytać. Nawet ci, którzy w ogóle nie czytali książek i uważali to za stratę czasu, więc to chyba dobrze, że powstają takie lekkie i prosto napisane książki, bo dzięki nim ludzie na nowo obudzają w sobie chęć czytania, co wiąże się z tym, że książki nie pójdą w zapomnienie.
Ja przeczytałam wszystkie cztery książki Meyer i muszę przyznać, że na początku było okey, fajny pomysł itp. ale ostatnia książka... Jak dla mnie tragedia. Dziewczyna przez pół książki próbuje zaciągnąć faceta do łóżka...

. Dziewczyna przez pół książki próbuje zaciągnąć faceta do łóżka...
Zero realizmu. Powinno być odwrotnie.
Upadek obyczajów!
No nie, nawet tu zaczyna się dyskusja o Zmierzchu?
To i ja wtrącę swoje trzy grosze, a co
Owszem, wciąga, lekko się czyta, jak to Feeria napisała - odpoczynek mózgu świetny - ale potem pozostaje jakiś niedosyt. No bo tak właściwie co to z sobą niesie? A ta ostatnia część, a propos wypowiedzi Stokrotki - brrr, no właśnie. Aż się przestraszyłam, jak mój młodszy brat wziął się za tę książkę
A film? Bez komentarza. Zwłaszcza Kristen Stewart zawiodła maksymalnie.
A ja czytam teraz "Pocałunek Liszta" Susanne Dunlap
Kurde, już dawno nie czytałam tak dobrego romansu *.* polecam
A ja oczywiście nic ekstra. Zwyczajnie zabrałam się za Kod Leonarda Dana Browna Niecałe 4 godziny - 257 stron. Czy to dużo, mało, czy przeciętnie?
Przeciętnie:D A co do mnie nadrabiam braki w znajomości podstawowych autorów,o! Miguel de Cervantes ''Przygody Don Kichota''. Właściwie 20 stron i już koniec. Czyta się szybko, łatwe i przyjemne!:)
Hm... Moja wersja Don Kichota ma 219 stron . Jesteś pewna, że nie nabyłaś jakiejś podróby ze stadionu?
No też mi się wydaje, że jak 20 stron, to musi być pieruńsko małym druczkiem chyba. ;]

Obecnie zaczęłam czytać "Samozwańca" Komudy, ale pewnie to przerwę, żeby sobie nie mieszać w kolejności, bo mam jeszcze parę zaległych rzeczy do przeczytania. Aczkolwiek zawsze tak mam, że jak kupię książkę, to zaczynam ją od razu czytać.
"Mitologia" Parandowskiego
no i podręcznik z niemca, ale to się chyba nie liczy?
Czytam właśnie "Włóczędzy Dharmy". Bardzo fajna książka... Jest tam wzmianka o alkoholu (nawet duża ), przede wszystkim Buddyźmie! Przy tej książce nie można się nudzić!!!
Ja aktualnie zaczytuję się z pasją w "Bądź bezpieczny na drodze - karta rowerowa" czyli w podręczniku do techniki do 4 klasy S. P. przygotowującym do egzaminu na kartę rowerową. Dlaczego?
Nie, nie, jeszcze mi nie odbiło, nadrabiam zaległości z podstawówki, bo to warunek zabrania mnie na rowerową część obozu trwającą całe... 3 dni!
paranoja...
"Przenajświętsza Rzeczpospolita" Jacka Piekary, czekam aż coś mnie zainteresuje.
"Chłopiec z salskich stepów" Igor Newerly, nie wiem jak to nazwisko odmienić więc tę część sobie odpuszczam
"Nagi przyszedlem"-David Weiss.
właśnie niedawno skończyłem Murakamiego "Norwegian Wood"
i teraz wziąłem się za kilka książek na raz:

Murakami "Koniec Świata i Hard-boiled Wonderland"
Anna Kańtoch "Diabeł na wieży"
Arturo Perez Revertre "Cmentarzysko bezimiennych statków"

plus w wolnych chwilach Sam Savage "Firmin".

"Chłopiec z salskich stepów" Czytałam w postawów ce, jako lekturę, ale nie pamiętam o czym to jest. Pamiętam tylko jak mój brat w streszczeniu tej książki napisał "Anaruk wciągnął niedźwiedzia i pomógł mu wejść na sanie."
Ja męczę "Wampira Armanda" A. Rice. Spodziewałam się czegoś zdecydowanie lepszego, a tu klops.
Później czeka mnie podróż przez literaturę antyczną, zacznę od "Iliady".
po wizycie we Francji dołożyłem sobie do zestawu książek "Les Fleurs du Mal" Baudelaire'a (Kwiaty zła) - chociaż nic prawie nie rozumiem to przyjemnie się czyta bo to poezja i dobrze napisana... muzyka...

a do tego "Bonjour Tristesse" Francoise Sagan (Witaj smutku) i "Le Pendule de Foucault" Umberto Eco (Wahadło Foucaulta).
O tak, tak, "Kwiaty zła"! Pochwalę się, że ja mam wydanie dwujęzyczne, więc jeśli nie rozumiem (90% przypadków ), to sobie sprawdzam na drugiej stronie i voila

U mnie "Prawda" Pratchetta się czyta aktualnie
Prawda to chyba jedyna książka Pratchetta, której nie byłam w stanie doczytać do końca. Strasznie mnie nudziła, w sumie nie wiem czemu.
Mnie trochę znudził początek, zresztą zabierałam się za "Prawdę" po raz drugi, ale później akcja się rozkręciła Ale i tak "Złodziej czasu" podobał mi się bardziej - to chyba mój ulubiony tom ze Świata Dysku.

A teraz, hmm, mogę się wziąć albo za wyzwaniowego "Fausta", albo również wyzwaniowych "Braci Karamazow", albo "Frankensteina" w oryginale... hmm...
A ja czytam Amos Oz "Opowieść o miłości i mroku"
Ja delektuję się podczas posiłków "Markerem" Robina Cooka
Zaczynam " Anioły i Demony" D.B.
Ogladalam film...polecam,super efekty specjalne...no i nie zdradzam fabuly,wiadomo!
Najpierw ksiazka...serdecznie pozdrawiam...
Niestety zrobiłam ten "błąd" i byłam wcześniej na filmie
Moim zdaniem książka była o niebo lepsza
Moim też

Obecnie czytam "Apokalipsę" Deana Koontza Miła lekturka przed snem
"Sto lat samotności" - Gabriel Garcia Marquez
"Sto lat samotności" zawsze patrzy na mnie z wyrzutem, kiedy odwiedzam Empik, a ja patrzę na nie z bólem, bo nigdy nie mam kasy. Ech.

"Traktat o łuskaniu fasoli" - zaczęłam, potem mama mi zabrała, przeczytała i teraz oddała, więc mogę dokończyć Polecam serdecznie.
"Ogród Afrodyty" Ewa Stachniak - "Urzekająca powieść dla czytelników wielkich epickich historii" zgadzam się z tym
"Intensywność" - Dean Koontz, brutalne i smuuutne, ale dobrze robi na wenę.
Cykl Orsona Scotta Carda o Enderze, zaczynający się przegenialnozajedwabistą "Grą Endera", obecnie czytam bodajże czwarty tom "Dzieci Umysłu".
Grę Endera czytałem z jakieś 12 lat temu i rzeczywiście robiła wrażenie. przegenialna? no może. ale to chyba po prostu dobrze napisane było. niewiele pamiętam, ino że koleś był dzieciakiem i niby trenował walki oddziałami kosmicznymi a tak naprawdę prowadził realną wojnę. i z niszczył obcą cywilizację. było super.

co do Aniołów i Demonów to książka była rewelacyjna, może nawet lepsza od Kodu Leoanarda, ale jak poszedłem po kilku miesiącach po przeczytaniu obu na film Kod Leonarda, to zwątpiłem, czy w ogóle warto ekranizować dobre powieści. nawet nie wciągnąłem się w akcję i prawie zasnąłem na tym filmie. dlatego na film Anioły i Demony przezornie nie pomyślałem wręcz, żeby pójść.

ale to było dawno!!

aktualnie czytam... hmmm... chyba nic. to znaczy Słownik Wiedzy o Mediach (wydawnictwa ParkEdukacja). Jest bardzo ciekawy.

"Traktat o łuskaniu fasoli" ktoś mi polecał i obiecałem sobie, że przeczytam. podobno dobre.

A z Koontza to jest taka książka z 70' lat "Nocne dreszcze". To był mój początek kariery z Koontzem. Warto przeczytać, bo koleś już wtedy pisał niezłą i przerażającą prawdę (chociaż ukwieconą literacką fikcją) o manipulowaniu ludzką podświadomością i możliwościach, jakie z tego płyną a zarazem negatywnych konsekwencjach takich "zabaw".
Bardzo ciekawa książka Koontza. Polecam.
"Świat Finansjery" - najnowsza powieść mojego ukochanego Terry`ego Pratchet`a.
"Pachnidło" Patrick Suskind
Dość... pomysłowa książka
Dziś pożyczyłem w bibliotece:
1. "Kwiaty zła" Baudelaira w podwójnym wydaniu językowym (francuski i polski)
2. Pierwszy tom "W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta
3. "Paryż" Emila Zoli
4. "Komedia ludzka" Balzaca
i kończę powoli zaczętą kilka lat temu "Operacja dzień wskrzeszenia" A. Pilipiuka

ale czy ja to wszystko przeczytam zanim każą mi oddać do biblioteki?? :O
"Mistrz i Małgorzata" Bułhakowa. Książka już tu kiedyś dawien dawno wymieniona, przeze mnie jednak dopiero teraz pożarta. Smakowała wyśmienicie Polecam
Ja skończyłam właśnie "Draculę" Brama Stokera i teraz mam powrót do przeszłości, czyli ponowna lektura "Psa Baskerville'ów" - uwielbiam przygody Sherlocka Holmesa.
"Samotność w Sieci" J. Wiśniewski
Przeczytałam pierwsze 50 stron, jak czekałam na autokar (książka była koleżanki).
Udało mi się znaleźć dziś w bibliotece
"Potop" Sienkiewicza i "Przypadek Adolfa H." E. E. Schmitta.
"Potop" jest świetny , a "Przypadek" zaczęłam już kiedyś, ale mi się nie podobał, a teraz czytam znowu od początku i pochłaniam jednym tchem .
Zaczęłam "Niesamowitą słowiańszczyznę" Marii Janion (trochę naukowo ;)) A w kolejce czeka już "Godzina czarownic" tom 1 Anne Rice.
"Zmierzch" S. Meyer, choć powinnam Krzyżaków

"Zmierzch" S. Meyer, choć powinnam Krzyżaków
Krzyżacy lepsi.
Choć i tak słabi.
Dean Koontz - "Głos nocy". Dopiero po dłuższych przemyśleniach coś mnie w tej książce poruszyło.
Męźczyźni z Marsa, kobiety z Wenus - dostałem od swojej "Pięknej" i właśnie siadam do niej;)

Męźczyźni z Marsa, kobiety z Wenus - dostałem od swojej "Pięknej" i właśnie siadam do niej;)
1. Czy Twoja kobieta nie jest ładna, że nazywasz ją Piękną w cudzysłowie?
2. Siadasz do Pięknej, czy do książki?
Przepraszam za wszystko Jay Rayner. Ostatnio dopadła mnie chyba jesienna melancholia czy inna chandra... i wtedy kumpel, ni z gruszki ni z pietruszki, wypalił czy mam trochę czasu na czytanie [tjaa... jakby nie wiedział, że nie mam czasu na czytanie (dla przyjemności) właśnie przez konieczność czytania ] ...i wyciąga z plecaka właśnie "Przepraszam...". Szybka, męska decyzja z mojej strony i mówię: "Jasne, że mam czas". No i wziąłem. Takie sobie, pomyślałem po kilkudziesięciu stronach, ale kontynuowałem i... jestem oczarowany Książka jest świetna! Jestem dopiero w połowie, więc w myśl zasady: nie chwal dnia... nie powinienem polecać tej kniżki tak od razu, ale... robię to - POLECAM Oczywiście nie jest to jakiś tam klasyk, czy literatura piękna, a jedynie świetne, zabawne, ironiczne czytadełko, które poprawia nastrój. Coś a la "Ostatni wykład" Pauscha - tyle, że bez - oczywista - łzawych konotacji. Jeszcze raz, serdecznie polecam tą lekturkę - w sam raz na jesienne wieczory
Opiekunowie Koontza. Ostatnio coś duuużo mam do czynienia z tym autorem
Stephen Hawking Teoria wszystkiego czyli krótka historia wszechświata - właśnie dzisiaj, znaczy wczoraj, skończyłem czytać. Ogromnie lubię Hawkinga za to, że zajmuje się akurat dziedziną astrofizyki, która mnie najbardziej fascynuje, a szanuję go za to, że mimo swej choroby nadal nie przestaje pracować i popularyzować nauki. Teoria wszystkiego... to książka świetna, choć można się łatwo zrazić, zważywszy na - mimo wszystko - trudny język, którym jest pisana. To niby książka popularnonaukowa, ale bez wcześniejszej wiedzy fizycznej czy astronomicznej będzie trudno
Przeczytałem ją w dwa dni - w Empiku, czekając po zajęciach na seans kinowy
Godzina czarownic tom 2 A. Rice.
Ledwo zaczęłam, a już mnie kobieta pozaskakiwała rożnymi rozwiązaniami :D A końcówka pierwszego tomu zapowiadała coś zupełnie innego.
W kolejce czeka Lasher tom 1 ;)
"Cień wiatru" Zafona . Cudo .

"Opowieść dla przyjaciela"
Autobiografia Haliny Poświatowskiej ..

"Ilekroć chodziliśmy razem, padał deszcz. Kiedy po raz pierwszy gęsty deszcz zaskoczył nas na ulicy, bałeś się, że zmoknę. Powiedziałam - bardzo lubię moknąć - moja ręka zaciążyła Ci na ramieniu i odgadłeś, że mam głowę uniesioną do góry i deszcz pada prosto na moje zamknięte oczy. Ująłeś mocniej moją bezwładną rękę i przez chwilę czułam, że to nie ja Ciebie, ale że Ty mnie prowadzisz, aż ostry kant krawężnika przypomniał nam, że ulice nie są tak proste, jak to sobie wyobrażają ludzie z otwartymi oczyma. Potknęłam się i gdybyś mnie nie przytrzymał, upadłabym. Pamiętam, że roześmiałam się, ocierając morką twarz, pamiętam Twój cichy śmiech..."

Coś genialnego .
"Mity greckie" Roberta Gravesa. Wymagające sporej ilości uwagi.
Ale jakaż kopalnia inspiracji!

"Polska nowela fantastyczna" - bo kiedyś przerwałam i czas doczytać wreszcie do końca. No, i może jeszcze raz zaprzyjaźnić się z "Ja gorę", bo świetne.
Camus - "Dżuma", po polsku i en francais od razu

i witajcie po dłuższej nieobecności!
Ostatnio czytałam "My,dzieci z dworca Zoo", a teraz jestem w trakcie "Pana Tadeusza", nie tylko dlatego, że to moja lektura..mimo wszystko lubię tą książkę..a mało która lektura jest na tyle interesująca dla mnie, żeby ją przeczytać w całości i to chętnie..A ta ma to "coś":)
Zaczęłam "Taltosa" A. Rice.
Mam nadzieję, że zaskoczy mnie tak jak poprzednie części cyklu.

Poza tym:
"Merrick" - również Rice
"Widziałem szatana" R. Girard
" W głębi lasu " Cobena czytam.
"Wycieczkowicze" i "Mąż idealny" Michael Vievegh
Zaczynam sagę Wiedźmina. Sapkowskiego, oczywiście.
Ślepe posłuszeństwo - Debra Ginsberg -> bardzo dobra ksiazka
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl