ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Heh, pewnie rozpętam tematem piekło
Ale cóż, tak mi sie nasunęło, bo właśnie w "boskiej" tiwi zobaczyłam reklamę nowego programu tego typu, o durnej wg mnie nazwie Mój wstrętny, tłusty szef. Kto im to wymyśla
Przyznam bez bicia, ze pierwszy w Polsce RS ogladałam, przez jakieś kilka odcinków, ale chyba nie mam w sobie nic ze wścibskiej sąsiadki Nie wciągnęło mnie to kompletnie, a słyszane rozmowy na temat "kto komu z kim i dlaczego" w programie doprowadzały (i doprowadzają mnie) do szewskiej pasji
Tak sobie pomyślałam, ze to takie odpowiedniki brazylijśkich/argentyńskich telenowel... Robione za znacznie większą kasę, ale równie "inteligentne"...
rownie durne sa nazwy teleturniejow ktorych coraz wiecej a "ambitna" nazwa musi byc. Wiadomo ze grafika musi przyciagac jak i tematyka..
RS to dla producentow wielka kasa i zalezy im tylko na medialnosci, dla uczestnikow..? chyba indywidualnie.. a dla widzow ktorzy ogladaja humor.
Jednak nie wiem jakie trzeba miec aspiracje zeby wziasc w tym udzial czy ogladac..
Uwielbiam komedie i wszystko co smieszne ale te dzisiejsze RS sa zalosne albo za duzo w nich rywalizacji albo plotek, chorej gry slow, szerzenia wartosci ktore sa puste. Nie wiem o co w tym chodzi, i jakos nigdy nie zainteresowalo. Wiem tylko ze jeden gorszy od drugiego ("glupi i glupszy")
Tak, to jakby na tę samą modłę ideologiczną robione... Zgadzam się. Ale dochodzi czynnik, że to na żywo itd., więc podobno trzyma w jeszcze większym napięciu, a do tego fakt, że owi 'aktorzy' walczą o jakąś tam nagrodę... uuu, to dodaje tempa, napięcia i zwiększa, o dziwo, zdaje się u oglądających, empatię... Heh. Tak więc mamy prawdziwych ludzi, w sensie nie aktorów i z nich robimy małpy...
Buu.
a ja nie oglądam wcale TV bo to głupie, denne i prymitywne medialne popłuczyny ... i chyba jestem zdrowszy ... nie mam problemów z tym, nie wiem o czym gadacie, nie znam aktorów i aktorek ... hehe ... no ale popiszcie sobie - poczytam o tym
Reality Show jest bez sensu, nie wiem kto to wymyślił :/ No ale sprzedaje się dobrze, oglądalność ma, więc robią coraz to nowe, i prześcigają się w "oryginalnych" nazwach.
Tośmy wszyscy zgodni (bezcenne )
Reality show, telenowela, czy zdecydowana większość teleturniejów to dla mnie jeden i ten sam chłam, szajs, wyjadacz szarych komórek etc.
Nigdy nie mogłem zrozumieć co ludzie widzą w takich programach jak Big Brother, Taniec z gwiazdami czy Taniec na lodzie.
Reality show to coś jak Simsy - niby pograć można przez chwilę, ale na dłuższą metę to nudne jest i w dodatku bezproduktywne marnowanie czasu...