ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
W wyniku obserwacji tego, co się dzieje na forum od ostatnich kilku miesięcy chciałbym się z Wami podzielić pewnym spostrzeżeniem.
Zaraz po ogłoszeniu nowej inicjatywy następuje gwałtowny wzrost zainteresowania. Po czym, po około miesiącu, czasem wcześniej, jeśli nie widać konkretnej daty realizacji zainteresowanie bardzo szybko opada, czasem przeradzając się we frustrację lub inne negatywne rzeczy.
W związku z powyższym skłaniam się ku tezie, iż przedwczesne ogłaszanie na forum inicjatyw, których termin realizacji jest dalszy niż jakieś półtora miesiąca od daty ogłoszenia, raczej szkodzi niż pomaga.
Rozumiem doskonale, iż chcecie najpierw sprawdzić, czy jest zainteresowanie, a dopiero potem zagłębiać się w szczegóły. Ale są też inne metody na ocenę zainteresowania niż post na forum. Można popytać się znajomych "kuluarowo", można to ocenić na podstawie jakichś ogólnych danych na temat popularności świata lub danego typu gry itd.
Jeśli czas od ogłoszenia do realizacji będzie zbyt długi ryzykujecię to, że potencjalini gracze będą całą inicjatywę postrzegali jako ślamazarną i powolną. I to *nawet* jeśli cały czas nad nią pracujecie! A takie postrzeganie powoduje z kolei zniechęcenie przyszlych MG i w efekcie może się stać samospełniającą się przepowiednią.
Weźmy przykład Kyuden Noctem. MG mimo różnych zawirowań ciągle nad tym siedzą i dłubią swojego wymarzonego LARPa. Mało tego, odpowiadają na forum z prędkością błyskawicy, ale... LARPa ciągle nie ma, a dłubania za kulisami nie widać. Reakcje: "ile jeszcze mamy czekać?"
Niestety, nie jestem w stanie wam dokładnie powiedzieć gdzie jest granica między sensownym odstępem między ogłoszeniem a LARPem. Patrząc na oko oscyluje gdzieś w okolicach półtora miesiąca.
Skoro to tak krótko, to znaczy, że trzeba trochę "w ciemno" przygotować dużą część materiałów i liczyć na to, że będzie zainteresowanie. Co prawda może to być bolesne, jesli się okaże, że nie ma chętnych. Ale pamiętajcie, że nawet przy takim czarnym scenariuszu niewykorzystane elementy mozna potem wcielić w życie w innym LARPie, więc wasza praca nigdy nie idzie na marne.
Można też pokusić się o dłuższy okres oczekiwania i... Dorzucić nieco manipulacji tłumem. Można na przykład założyć sobie, że co tydzien będzie jakiś mały raport z postępów prac, jakiś dodatkowy fragment informacji o świecie, etc. Idealnym byloby tu zaangażowanie graczy w kreaowanie postaci bądź świata przez cały czas oczekiwania. Nie zawsze się da, ale warto spróbować.
To tyle z mojej strony. Oczywiście komentarze mile widziane.
No tak, zgadzam się z TORem , ja już od pewnego czasu coś takiego się staram robić. Z drugiej strony, gdy ogłasza się event i ma się wyznaczoną datę ma się pewien bodziec do tego, by coś robić:). Inaczej to się potrafi rozejść jeszcze bardziej. Bo zawsze są rzeczy, które trzeba zrobić na konkretny czas i godzinę.
A ja się nie zgadzam. Uważam, że ogłaszanie wydarzenia wcześniej daje graczom sensowny czas na wytworzenie koncepcji postaci (chociażby Ścieżka pośród Gór - L5K - ja do tej pory nie wpadłam jeszcze na zdumiewającą koncepcję postaci, ale wiem, że kiedy skończę czytać podręcznik i jeszcze troche zapoznam się z systemem stworzę genialną kreację. Przeszkodą jest także to, że na L5K pragnę zdobyć wymarzony kostium do roli, co nie jest łatwe. Stad odległy termin pomaga mi w skomponowaniu wymaganego asortymentu). Poza tym nie wiem, może jestem jakaś inna, dziwna, chora, spaczona, czy coś, ale mi nie przechodzi fala euforii, bo ja stale z równym natężeniem wyczekuję na dane wydarzenie. Nie zauważam także wokół fali spadkowej w oczekiwaniu na dane wydarzenie u osób z mojego najbliższego otoczenia. Kiedy jakiś LARP odbywa się później niż termin był założony przeważnie pojawia się zawód, ale predzej czy później jest zadowolenie.
Ja na przykład gdybym nie ogłosiła swojego eventu wcześniej to z PEWNOSCIĄ równą 100% nie zorganizowałabym go wcale. Ogłoszenie czegoś daje tzw. kopniaka motywacyjnego do zrobienia.
Wydaje mi się także, że trochę nie fair jest rozmawianie o Ordosowym larpie, kiedy nie może on sam odpowiedzieć na postawione zarzuty.
Wydaje mi się także, że trochę nie fair jest rozmawianie o Ordosowym larpie, kiedy nie może on sam odpowiedzieć na postawione zarzuty.
Niczego nie zarzucam Ordosowi ani Wodzowi, przeciwnie -- uważam, że odwalają kawał dobrej roboty, co zresztą napisałem. Co nie zmienia faktu, że tego nie widać i odbiór jest zgoła inny (przynajmniej według tego co mi się udało zaobserwować). Nie jest to wina organizatorów tylko właśnie upływu czasu i stąd m.in. ten temat.
Yhm, jest to kwestia jak najbardziej ogólna. Poza tym LARP L5K z tego co mi kiedyś mówiono nie nazywa się Kyuden Noctem :).
Zgadzam się z Alfem, jak mówiłam - kopniak motywacyjny jest dobry. Tylko, że u mnie działa tylko jeśli jest konkretna data już i ludzie. Wtedy zwijam się jak w ukropie, dzwonie, potwierdzam, kombinuje. Może właśnie ze względu na taki odbiór sprawy przez MG żadna odsłona Poznań Noctem nie została przesunięta w terminie czy odwołana, a przynajmniej nie przypominam sobie...
Jednak TOR też ma trochę racji. Aktualnie wisi sporo projektów, które nie mają daty realizacji, przez co wydają się trochę niepewne. W sumie to chyba najmniej chodzi tutaj mi o L5K czy LARPa Cyberowego. Takich inicjatyw jest naprawdę wiele... sama nie jestem lepsza - wampir aktualnie też nie daje najlepszego przykładu:).
Co do Poznań Noctem - z tego co pamiętam, jeżeli były przesunięcia terminu to tylko ze względu na dużą ilość graczy, której nie pasowało chyba. Choć uważam że raz czy dwa mogliśmy przesunąć o tydzień-dwa, z pożytkiem dla poziomu przygotowania