ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Hehe , już widzę Jutsu biegnącego na mnie z nożem za ten temat:D No nic, myślę, że z tego może wyjść bardzo ciekawa dyskusja. Uprzedzę, że tych co łatwo urazić są proszeni o nie wypowiadanie się bo tu będą emocje:D
Przerabiam, tyczy obróbki lasera konsoli tak, by mogły na niej śmigać kopie zapasowe. Krótko piraty.
To głośna kampania, która rozpoczęła się w Polsce. Tyczy Xbox360, bo to Microsoft zainicjował. Ludzi, co mają przerobiona konsole bierze się dosłownie za złodzieja. Otwarcie potępia się przerabianie i nazywa lud złodziejami.
Wiem, że wielu z was nie ma konsoli, ale tu chodzi ogólnie o pojęcie piractwa i kopii zapasowej. Dokładniej mówiąc, ciekawi mnie jakie macie zdanie o tej kampanii, przerabianiu konsoli tudzież pecetowcy używanie kopii zapasowych czy piractwa, traktowanego jak złodziejstwo.
Ja powiem tak. Kupiłem na Xboxa Doa. Nie wiem czemu ale coś było źle i kicha. No to na gwarancji wymieniłem na nowe Doa. PO miesiącu to samo. No to się wkurzyłem, przeróbka konsoli i na kopii jadę. Czy można mówić w takim momencie o złodziejstwie? No czysta bezczelność! I ja od razu do worka złych bo"przerobiłem konsolę".
A tyle się mówi przecież o tym, że jak masz oryginała to graj na kopii. No przecież nie można bo aby grać na kopii, trzeba przerobić konsolę! Ja nie wiem co za tępota.
Jestem ciekaw, ilu z was miało jakiś problem z grą, jakie miało przejścia, jak was wydymali. Z pewnością jest od groma takich historii:)
Bardzo ciekawy temat.
Ja powiem tak. Co do piractwa samego w sobie to nie popieram (ale z przymrużeniem oka), bo gdyby nikt nie kupował gier, oprogramowania to nie mielibyśmy na rynku tylu wspaniałych tytułów bo po prostu nie opłacałoby się ich robić. Najlepiej chyba oddają to cracki od Razora1911 i Reloded (jakby ktoś nie wiedział są to grupy krakujące przede wszystkim gry), które piszą w notatniku że jeżeli gra skrakowana przez nich podoba się to powinno się ją kupić. I to jak mi się wydaje jest najbardziej na miejscu. Jednak niestety nie wszystkie gry zasługują na kupno za 100-150 zł. Jak kogoś nie stać to wydaje mi się to w porządku piracenie. Gorzej z ludźmi handlującymi lub udostępniającymi innym swoje pirackie kopie.
Natomiast nie popieram ludzi ciągle jadących na piratach, bo kojarzą mi się tylko z pijawkami. Nie szanują przez to ludzi wykonujących grę/oprogramowanie bo wszystko chcą mieć za darmo.
A co do oryginalnych płyt. Kiedyś kupiłem oryginał Windows XP i po 5 formatach płyta nie nadawała się nawet do włożenia do napędu. Zadziwia mnie w jaki sposób te oryginały są tak krótkotrwałe. Wystarczy że kupię zwykłą płytę DVD za 1,50 i jest trwalsza niż oryginał. Czyżby była to świadoma polityka wielkich firm?
Jestem zdania, że jeżeli kupiło się już oryginał i płyta się popsuła to nic nie stoi na przeszkodzie aby po prostu jechać dalej na piracie. Firma nie ponosi żadnej szkody bo w końcu kupiło się od niej produkt.
A co do przerabiania konsol. Nie powinno być w ogóle takich zabezpieczeń, skoro same wielkie firmy mówią że powinno się wkładać kopie.
Trochę dziwne stanowisko jak na studenta mającego na co dzień do czynienia z prawem.
Propaganda Microsoftu, który w Polsce nie ma prawa robić takich akcji. Produkt nie jest w pełni funkcjonalny, nie ma tego co mają na zachodzie, a ceny są te same, a nawet u nich ciut taniej. Zapewne w nazwie chodziło o przekaz " nie piracę, nie kradnę", bo przeróbka jest często potrzebna nie tylko do grania na piratach. Co więcej w temacie wypowiadają się recenzenci i nie tylko, znani w Polsce jak Tadeusz Zieliński czy Tomek Kreczmar, którzy gry mają za darmo w ramach wykonywanego zawodu, więc ich jakby sprawa nie dotyczy. Śmieszne jest jednak to, że w komentarzach pod takimi akcjami jest o dziwo dużo osób oburzonych piractwem, strasznie to żenujące, bo nie znam osoby, a nie osoba, którą znam nie zna osoby mającą (nie mówię już nawet o samych oryginałach tylko, bez ani jednej ściągniętej) więcej oryginałów niż piratów. Ktoś to leci w kulki i się przechwala, a sam ściąga jak leci, osobom, które mówią, że mają same oryginały po prostu nie wierze. Oczywiście Ci z branży jak najbardziej, ale zwykli gracze, choćby nie wiem jak bogaci - na pewno zdarzyło im się ściągnąć.
Druga sprawa to "kradzież". Jaka kradzież? Używam kopię gry dla siebie, nie rozprowadzając jej i nie czerpiąc zysków zamiast twórców. Jeśli bym jej nie kupił, a gram w KOPIĘ (tu ważne słowo, kopia, bo przykład, w którym mówią, że chodzenie do sklepów i wynoszenie gier to to samo - totalna bzdura). W abstrakcyjnej, przykładowej sytuacji: Wymyślam projekt samochodu, ktoś go kopiuje (tu faktycznie kradnie) i daje ludziom za darmo. Owszem, koleś mi ukradł i jestem na niego wkurzony, pozywam do sądu i w ogóle. Ale... miałbym za skończonego idiotę człowieka, który poszedłby jednak do mnie i mi zapłacił zamiast zabrać z ulicy za darmo. Co innego jak produkt jest wybitny i wiadomo, że warto... również w tym wypadku, staram się gry wybitne mieć oryginalne. Tak samo w grach, należy ścigać tych co rozprowadzają, faktycznie kradną komuś projekt, jego własny i dają innym, nie ma znaczenia czy czerpią zyski czy nie. Ale skąd i jak go zdobyli ściągających już nie wiele obchodzi, skoro mają za darmo to po kiego grzyba mają płacić? Wspomagają kradzież, ale sami nie kradną, nie mówię, że to dobre, po prostu ten kto myśli racjonalnie nie sugeruje się sumieniem, a własnym dobrem, przy okazji nie szkodząc innym - ja taki jestem i nie czuje się winny grając na piratach, ani trochę, szczególnie, kiedy wydawcy lecą sobie w kulki, i w 1 na 3 oryginały które kupowałem pojawiały się problemy, gdzie mieli mnie w dupie lub nie potrafili rozwiązać problemu. Ze skrajnych przykładów, gdzie ucierpiało tyle osób: kupiłem GTA4 na PC i co dostałem? Gówno... wybrakowane, wymagające ultra komputera i instalowania 5 innych niezwiązanych z grą rzeczy. Odechciało mi się wydawania tyle kasy na gier za taki shit. Ceny gier? Na zachodzie ciut taniej niż u nas przy skandalicznej różnicy w zarobkach. Nie ma mowy żeby ludzie rozprowadzający gry nie kradli, pomagając biedniejszym ("Współcześni Robin Hoodowie"?), a ludzie z tego nie korzystali z koro mają za darmo, a z kolei kto wyda 50-100zł na grę, której tryb singlowy trwa 3-5h? Kpiny.
Tutaj jeszcze warto wspomnieć o innym problemie, sporo produktów nie jest dostępnych w Polsce i ciężko je dostać nawet poprzez zagraniczne serwisy, w takim wypadku nie ma innego wyjścia jak ściągnąć. Głównie dotyczy Azjatyckich.
Uważam, że kupując płytę, każdy powinien dostawać do tego licencję do zrobienia sobie legalnej kopii, albo nawet kilku.
A ja jadę na samych orginałach xDDDD Jest wiele, bardzo wiele gier, które jednak na finiszu są totalną klapą i w momencie gdy gościu zapłaci za nią dużo pieniędzy, bo na nasze warunki płacić 100-150 zł za grę to dużo. Mawiają, płaci się za jakość, podam nawet przykład Gothica 3, ten co kupił to chyba myślał o popełnieniu samobójstwa, tak wiele błędów miała ta gra. Mnie nie interesują ludzie, którzy uważają, że kradniemy, pewnie sami ściągają z torrentów i rapida jak złodzieje. Nie no sory, świat jest tak zbudowany, że własne państwo cię okrada, a ja mam patrzeć na to i wyrzec się przyjemności? Piracę i co z tego? Mnie to nie interesuje, nie osiągam tym sposobem zarobku i nie zamierzam. Ale ten, kto naprawdę jest wielkim fanem tytułu i tak kupi orginał, po to nawet, aby sobie leżał na półce xD
Ja przyznam, kiedyś ściągałem gierki namolnie. Ale teraz kupuję same oryginały. Ludzie, którzy tworzą grę napocili się, żebym mógł przeżyć w niej coś naprawdę wspaniałego (patrz: Mass Effect). To ja kupię tę grę, żeby oni mieli z tego kasę i mogli zrobić coś jeszcze lepszego. Jak ktoś ściąga, to luz, ja nikogo nie będę opierdzielał z tego powodu ;]
Aha, konsoli nie mam, więc mi to lotto.
Hmmm... szczerze mówiąc to gdyby możliwa była gra tylko i wyłącznie na oryginałach to konsole nie cieszyłyby się takim powodzeniem... prawdą jest to, iż wiele konsol zostało zakupionych dla dzieci, młodzieży, nie wyobrażam sobie, aby w Polsce (i nie tylko) rodzice mogli tyle zarabiać, żeby płacić 1000 zł miesięcznie na gry, bo obecnie gry są robione tak, że da się je przejść w 3 dni, albo i krócej. Płacąc za Xbox'a 360 elite 1000zł, musimy mieć w co grać, nie zadowoli nas jedna gierka, a tym bardziej głupotą byłoby wydać tyle kasy dla jednej, dwóch, trzech gier, nawet w nie nie grając ( później to rozumiem, że może cię do niej strasznie ciągnąć), a tak to rodzice nie kupiliby konsoli, dzieci nie wiedziałyby co to gry i byłby spokój, oczy zdrowe, Xbox, PS upadają, ewentualnie powrót Pegasusa i wtedy na pewno all by na oryginałach śmigała.
Zmieńcie nazwę tematu na "Nie przerabiam - jestem bogaty". Takie jest moje zdanie na ten temat.
Taka prawda, nie znam osoby, która zna osobę, która zna osobę, która zna osobę, która zna osobę, która zna osobę, która zna osobę, która na własnym komputerze w domu ( nie pracy ) ma same oryginały, nie mieszkającą w wielkim domu jednorodzinnym wielkości boiska do piłki nożnej. Chyba taka osoba musiałaby karać w gry przeglądarkowe, z gazet i Nesquika (nie wiem jak to się pisze).
Dla takich Niemców nasze 100zł to dla nich 25 i przy takich cenach bym kupował. Raczej jest niemożliwe aby tyle gry u nas kosztowały, producent może pomyśleć, że się nie opłaca, ale niech mi wierzy, ile osób na 100 kupi grę za 100zł, a ile za 25? Po promocji w Biedronce, gdzie były całkiem niezłe tytuły widać, że jak cena jest normalna to schodzi. Parafrazując KMN, o to lista gier, które bym kupił jakbym miał pieniądze: Mass Effect 1 i 2 (ta 1 do kolekcji na półeczce), może Gothic I żeby razem z II oryginalną, która o dziwo mam sobie był (to mógłbym teraz, ale wtedy poszło by w combie do kolekcji gier, z której bym mógł być dumny), Dragon Age, NBA 2k10, Warcraft III (nie mam oryginała, wstydzę się do dziś, ale cdkey od kumpla na multi dostałem, choć skorzystałem 2 razy w życiu, bardziej dla fabuły grałem) + gdybym miał $ pomijając obecne ceny to konsolka z kilkoma grami (FIFA10, Fight Night Roud 4, kilka z Japonii gier + próba dema i przekonania się do FFXIII). Na pewno jeszcze kilka tytułów, o których zapomniałem jest. W sumie wyszła by taka kwota, że włączając płacenie za studia nawet praca w wakacje by nie zniwelowała wszystkiego, a to tylko gry... trzeba jeszcze mieć te fundusze na inne rzeczy jak coś wyskoczy.
A... i może Tekken, choć mi się ten nowy średnio podoba, nie mniej byłoby w co z Komim grać po necie :) A tak sobie tylko pomarzyć mogę, bo dla samej przyjemności kolekcjonowania nie będę majątku życia wydawał.
Generalnie jak nie mam, a leży na ulicy to zbieram, dobrze, że chociaż tu ludzie nie lecą w kulki i nie rozpowiadają jakie to piractwo złe i że sami mają oryginały same.
No jakby to powiedzieć, ja przez neta nie gram:D
Ale nie to chciałem. Jest jeszcze jedna rzecz z czego wiele osób grających na komputerach nie zdają sobie sprawy:P Mianowicie takie coś.
Gra dokładnie ta sama kosztuje na pececie 100 mniej. Aby konsolowiec mógł zagrać w ten sam tytuł musi wydać, dokładnie za ten sam produkt, praktycznie dwa razy więcej. To jest proszę państwa złodziejstwo!
Właśnie dlatego wymyślono przerabianie konsol.
Złodziejstwo, nie złodziejstwo - konsole nie są czymś absolutnie potrzebnym do życia. Jeżeli nie stać cię na gry, to zastanów się dwa razy nad jej zakupem. Żeby nie było, że jestem hipokrytą, to powiem, że sam "piraciłem". Jednak podejście do niektórych spraw się zmienia i wiele rzeczy trzeba sobie uświadomić. Piracąc okradamy twórców gier, co przekłada się na ich poziom. Wielu developerów woli przenieść się Wii i produkować tytuły na casuali, niż zająć się czymś poważniejszym
Pierwszy przykład z brzegu: Namco Bandai. Firma, wydawałoby się prężna zwalnia pracowników. Fakt może i poziom ich gier jest obecnie trochę niższy jednak jeden z powodów czystek, to także "Niezadowalająca sprzedaż flagowych marek firmy.". Taki SC4 czy Tekken 6 z pewnością lepiej poszedłby na X360, gdyby nie wszechobecne piractwo. Szczytem jest PSP, na którego poziom piracenia jest.... kosmiczny.
A co do samej akcji Microsoftu, to o ile jestem przeciwnkiem piractwa tak już ich apele są conajmniej zabawne. Dopóki nie załatwią w Polsce lokalizowanego Live'a będą tylko przelewać czarę goryczy i wreszcie mogą przegiąć.
Pozdrawiam.
PS: Sam nie posiadam, ani PS3, czy X360 mimo, że po pewnym czasie uzbierałbym na nie. Dlaczego? Ano nie stać mnie byłoby na stałe kupowanie gier. Przynajmniej w ten sposób postaram się pomóc branży.
Co do Xpudła i jego kampanii nie powiem dużo bo co drugi wyraz to by było k*****, powiem tylko tyle że wyskoczyli z tą akcją jak z sierpem na czołg. Jak do cholery jasnej idzie osądzać ludzi o złodziejstwo jeśli samemu sprzedaje się produkt wybrakowany i do tego z możliwością piracenia?? To jest dopiero ściąganie kasy i do tego oskarżanie o coś na co się pozwala! Dlaczego zrobili tak żałosną konsole że da się ją przerobić, jeśli tak im to przeszkadza?! Bo wiedzieli że nie mają szans z Sony. Bo gdyby X'ów nie dało się przerobić były by na poziomie nes'a z targu na którego wydaliśmy "50" złotych później za każdą grę "10" złotych a gdy już wzięliśmy się za granie, konsolka nam padła :/...
Co do samego piracenia nie jestem przeciwna choć sama kupuje tylko oryginały(poza WoW'em xD).
Szczytem jest PSP, na którego poziom piracenia jest.... kosmiczny.
Kolego nie zgodzę się z tobą w 100% ponieważ w nowszych wersjach PSP przeróbka jest możliwa ale nie daje nam możliwości gry w kopie zapasowe :)
Kolego nie zgodzę się z tobą w 100% ponieważ w nowszych wersjach PSP przeróbka jest możliwa ale nie daje nam możliwości gry w kopie zapasowe :)
Nie znam osoby z mojego otoczenia, która kupiła PSP z nowszym softem, niż ten "konieczny". Przykład brałem z własnego podwórka, więc nie mogę do końca powiedzieć jak jest u każdego. Ale z miesiąc temu czytałem nawet wyniki, z których wynikało, że piractwo na PSP jest plagą. Zresztą developerzy, także w pewnym momencie zaczęli odwracać się od PSP, ale na szczęście sytuacja się zmieniła/zmienia.
Pozdrawiam.
Ja od zawsze kupuję oryginalne gry na konsolę, wolę zacisnąć pasa [sam nie jestem zamożny] i raz na ten miesiąc czy dwa kupić sobie jakiś tytuł. Wtedy mam satysfakcję, że nie okradam a wspieram twórców, którzy tez w Polsce nie za dobrze przędą, wiadomo jak przedstawia się sytuacja konsolowa na naszym rynku. To po pierwsze. Po drugie, kupno piratów wiązało się z przerobieniem konsoli a już kilku moich znajomych przekonało się, że konsola ma swoje kaprysy po przeróbce. Do tego gwarancja idzie się kochać. Po trzecie, nigdy nie miałem problemów z oryginałami. Może oprócz jednej czy dwóch gier ale najprawdopodobniej było to spowodowane katowaniem przez kilka miesięcy, dzień w dzień tych tytułów. Czwarta sprawa i chyba ta najważniejsza, kupując oryginał mam dostęp do wszystkich bonusów [takich jak unikalny pass do gry w sieci, dodatki etc, z piratami różnie bywa] i wtedy katuję grę przechodząc ją na 100%
Jak najbardziej jestem zwolennikiem takich kampanii. Kupując piraty wbijamy nóż w plecy developerom, którzy [jak to napisał mój przedmówca w przypadku PSP] rezygnują z inwestowania w nasz rynek.
A ja mam w dupię tę akcję. I to wybitnie a wiesz czemu? Bo to jest plucie w twarz, gry na xbox360 te same kosztują DWA RAZY WIĘCEJ niż na PC.
No i nie wiem ja zaciskasz pasa że tak cię stać widać aż tak biedny nie jesteś.
Za to podoba mi się polityka Sony, konsola nei złamana, wiec pozostaje oryginał i na tę konsolę będzie się opłacało robić gry. No bo teraz jaka będzie sprzedaż takiego GoW3?
Póki co nic więcej nie napiszę.
Jutsu, wpływy ze sprzedaży gier idą w jakimś tam procencie do programistów, grafików, designerów etc Szkoda bardzo zeby ta cała masa ludzi pracowała dla nas za free. Oczywiście producent konsoli [w tym przypadku Microsoft] też coś z tego bierze. Dlatego odpowiem ci czemu gry nań są takie drogie. Ano dlatego, że cena konsoli jest znacznie niższa niż koszt jej produkcji.
Popierajmy piractwo, bierzmy w tym czynny udział a ta sytuacja nigdy się nie zmieni.
cena konsoli jest znacznie niższa niż koszt jej produkcji
Nie wiem skąd żeś takie pierdoły wyczytał. Ale się uśmiałem.
Kolego - płaci się za technologię, a nie koszt produkcji. Muszą na tym zbić kokosy i tyle. Kup ze trzy oryginalne gry i już im się zwróci. A reszta gier? Zarabiają na nas grube miliony i faktem jest że na PC te same gry kosztują dwa razy mniej.
A ja mam w dupię tę akcję. I to wybitnie a wiesz czemu? Bo to jest plucie w twarz, gry na xbox360 te same kosztują DWA RAZY WIĘCEJ niż na PC.
To graj na PC, a nie konsoli. Będzie taniej i dasz komuś zarobić.
Pozdrawiam.
Z tego co się orientuję była sprawa, że Sony dokłada do ps.
Kiedyś też czytałem (nie mogę potwierdzić) jako że MS podał jak złamać pierwszego x'a po to by więcej ludzi kupiło konsolę. Niewykluczone, że zrobili to i tym razem. No bo inaczej dość zastanawiające jest że jeszcze ps3 nie złamano.
I na koniec dostane za to w papę, ja nie mam nic przeciwko aby ceny gier na PC też wahały się w granicach 200zł. Kto za oryginałem ten i tak kupi bo piractwo na pc (zwłaszcza u nas) sięga zenitów. I wtedy można pogadać
Rynek PC też jest słaby, a graczy jakoś się po d*pie głaska.
Z tego co się orientuję była sprawa, że Sony dokłada do ps.
Był okres (nie wiem czy nadal taki jest), że tylko Nintendo zarabiało na konsoli. Zresztą nie ma się, co dziwić - Wii jak na konsolę o swoich możliwościach jest horrendalnie drogie.
I naprawdę nie powinno się to zmienić? Wybacz, ale kiedy ktoś woli spiracić choćby takiego Wiedźmina, który chodzi po około 60 zł, to pozostaje jedynie uśmiech politowania.
Nie wiem czemu niby miałbym się litować nawet jeżeli przez śmiech. Taki ktoś jest żałosny. Ale taka prawda, niestety ludzie na pc i tak piracą, bo wolą mieć prawie za darmo, wiec jakby te gry naprawdę kosztowałoby więcej to by nie było takiego olewania graczy xbox. No i nie pisz czy nie powinno się to zmienić, bo jakby gry na xbox kosztowały też stówkę albo pies 120 to też by się więcej sprzedało Ponownie to napiszę, dlaczego gracze PC mają być po dupce głaskani byle tylko kupili w sklepiku, a graczy Xbox (którzy notabene nadal swojego live nie mają) mają być zastraszani jeszcze przez pierdoły? Bo przeróbka sama w sobie zła nie jest, wszystko dla ludzi, ale inna sprawa co inni z tym zrobią. Co mnie dodatkowo wk***** to fakt że oczywiście za granicą ceny te są porównywalne. A że u nas piractwo PC osiągnęło już takie stadium to dystrybutorzy starają się obniżyć cenę.
Ja mam PS3 więc nawet nie mam co myśleć czy przerobić czy nie :P no i mam już 2 gry :D, ale szczerze mówiąc Microsoft nieźle leje na polskich graczy, narzekają na piractwo, a sami wciskają konsole z xbox live, bez live. Najpierw niech oni będą ok, później niech się biorą za takie kampanie
A ja mam, uwaga - nieprzerobionego PS 2. Gry za drogie. Efekt? Mam SCII jedynie, a konsola od dwóch lat leży trupem w szafie. Chce ktoś kupić?
50 zł drogo? To nawet na PC nie pograsz. Gry można kupować i sprzedawać i jakoś się na tym wychodzi. W tej chwili nie gram już na PS2, bo większość tytułów po prostu "zaliczyłem". Ale z sentymentu zostawiłem sobie trzy gierki. (GT4, RE4, GoW2 - żałuje tylko, że Shadow of Collosuss i FF10 kumplowi sprzedałem. ;/)
Pozdrawiam.
PS: Gry na konsole ZAWSZE będą droższe. Z tego co pamiętam to 15-20$ z ceny gry trafia do producenta sprzętu. Nie od dziś wiadomo, że MS, Sony i Nintendo to właśnie na grach zarabiają. (Chociaż firma hydraulika na samym Wii i DS'ie też nieźle ciągnie)