ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Zacznę od początków całej teraźniejszej sagi. Wszystko szło idealnie. Shabondy Park był dla mnie cud-miód, w supernova nie było żadnych skośnomordych. Każdego dało się lubići wyglądali jak normalni, potężni przeciwnicy dla załogi Luffy'ego. Niestety wszystko poszło w inną stronę, chociaż nie twierdzę, że gorszą. Wysłanie Słomianych na trening to bardzo ciekawy pomysł, z którego może wyniknął pierdyliard zajebiaszczych motywów. Póki co byłem zadowolony i czytałem One Piece z bananem na twarzy. Miłość Hancock w Luffy'm także mi nie przeszkadzała, a wręcz przysłodziła trochę onepisowską nawalanę. Mały romansik przecież nie zaszkodzi ^^ Cały mini-arc na wyspie amazonek był ciekawy, a głębsze poznanie Haki naprawdę mnie ucieszyło. Atak Luffy'ego, który powalił całą widownię - cudo. Potem trochę przynudzania z podróżą do Impel Down. Na szczęście w więzieniu zaczęło się robić ciekawie! Emocje rosły wraz z rozwojem akcji. Każdy kolejny poziom był inny od poprzedniego, a "nowa załoga" aż tak bardzo nie przeszkadzała. Oczywiście brakowało i nadal brakuje Usoppa i Frankiego :< No nic, to przetrzymałem i czekałem, co stanie się dalej. Z mega-radochy w ciągu jednego chaptera stworzyła się nienawiść do Ody. Jak taką fajną sagę można było zepsuć gangiem transwestytów BALUJĄCYCH w najbardziej strzeżonym więzieniu świata One Piece!? Niewiarygodne. Ivankof to najbrzydsza postać w historii tej mangi, wręcz nie mogę na niego patrzeć. Pozostaje mi tylko nadzieja, że autor to jakoś poprawi albo chociaż zabije te monstrum.

A co Wy myślicie?


nie tylko ciebie Oda zraził tym chapterem ;P No ale myślę że powinniśmy się do tego przyzwyczaić bo przecież przeważnie było tak że była walka, Luffy dostawał, nie było go przez pewien okres czasu i pojawiał się odnowiony i pełen energii. Teraz jest podobnie ale trochę za bardzo wyobraźnia mu zaszalała, choć ja nie narzekam, fakt chapter nie rewelacyjny, ale też nie bardzo kiepski;p Miejmy nadzieję, autor zrekompensuje nam go kolejnymi rozdziałami;p I będzie w końcu jakaś porządna rozpierducha;d
Heh nie powiem ale zawiodłem się na ostatnim chapterku ^^ ale cieze sie z jednego ze Bon Clay jest w tymczasowej załodze , chociaż brakuje mi tejże one piecowskiej akcji typu , temu dam w twarz , przegrywałem ale wygrałem , w sumie ciekawe jak oda rzowiąże sytuacje ratunku Portgasa , ale jestem prawie 100 % pewen że jak akcja zacznie zie rozwijać oda zacznie cos "w tym samym czasie" i będzie pokazywał akcje na innych wyspach XD a nie zdziwiłbym sie jakby wszyscy trafili w końcu na Impel Down XD W sumie One Piece jeszcze dłuuuugo potrwa i ciesze sie z tego :D
Dla mnie to totalna masakra... Jak można bylo tak zniszczyć fajną sagę?! Toć to karygodne winno być. Osobiście spodziewałem się fajnej przygody z klimatem i mrokiem.

A otrzymujemy bandę okama... Jak poziom ma tak spadać to ja wolę, żeby One Piece się skończył.
Właśnie przez takie akcje zacząłem pisać Wystarczy Wierzyć:P


Saga się jeszcze nie skończyła, myślę że nie można jej jeszcze skreślać. Fakt banda transwestytów jest denerwująca, bo ile można ich tam władować, ja rozumiem jakby tam na tym 5,5 jakiś koks impre urządził, ale coś takiego jest trochę nie smaczne. Liczę że saga nadrobi świetną akcją ratunkową Ace'a, walką WhiteBeard vs Shichibukai i powerupami słomianych z wysp. Choć ogólnie dla mnie jest lepsza niż Skypiea.
Póki co Impel Down było fajne teraz trochę się zawiedliśmy ale myślę ,że Oda musiał coś wymyśleć bo inaczej Luffy by nam umarł więc nie jest zle. Trochę cierpliwości bo będzie to najlepsza saga :D
Hisoka , wiesz , ja tam obstawaim ze One Piece sie tak szybko nie skończy , "przeciez w końcu są dopiero w połowie drogi , ale powiem tak masz szczera racje bedzie to najlepsza saga choćby ze względu na to ze nakama luffiego przybiorą troche na sile (ale co do Zoro watpie w końcu utknął na wyspie z tą Horo Horo Emo Girl )^^ Hmmm jestem ciekaw jak będzie wygladac ostra jatka która rozpeta sie po uwolnieniu Ace'a (no o ile oda nie zdecyduje zeby go uśmiercić ) ^^
Dobre postacie w One Piece nie umierają (nie licząc flashbacków), więc Ace na pewno przeżyje. Co do jatki Shichibuaki vs WB Crew to mam taką teorię że BB może zginąć i albo Ace zostanie nowym kapitanem, albo z wdzięczności dołączy do brata. Co do Zoro i samotnej wyspy to ja liczę na niezłe romansidło i kilka małych zielonowłosych ludzików xD.
Saga ogólnie zapowiada się bardzo ciekawie, jak dla mnie najlepiej do tej pory. Wszystko toczyło się pięknie, chapter 536 był czymś pięknym. Niestety ostatni, 537, ostro mnie zawiódł.
Może i nie ta cała balanga, może i nie Iva swoim wyglądem. Najgorsze było to, ze to sami okama. Nic tylko w kółko i kółko okama przez 70% chaptera. No ale nie będę przekreślał sagi ze względu na 1 chapterka. Mimo wszystko czegoś się dowiedzieliśmy. Zobaczymy, może następny nam zrekompensuje to badziewie.


ja rozumiem jakby tam na tym 5,5 jakiś koks impre urządził

IMPRE? W najpilniej strzeżonym więzieniu świata? Toć to żałość jest normalnie...:/


ja rozumiem jakby tam na tym 5,5 jakiś koks impre urządził

IMPRE? W najpilniej strzeżonym więzieniu świata? Toć to żałość jest normalnie...:/

To że jest najlepiej strzeżone wcale nie musi oznaczać że nie da się z niego uciec (patrz Prison Brak) czy urządzić impry. Szczególnie jeśli w Impel Down rejon z legowiskiem wilków nie jest w ogóle sprawdzany.

IMPRE? W najpilniej strzeżonym więzieniu świata? Toć to żałość jest normalnie...:/

Zgadzam się na początku myślałem że będzie bardziej poważnie. No i ostatnio nie umiem się wczuć w humor Ody, zrobił się dla nie jakiś taki do niczego w szczególności ci transwestyci.
Mnie kumple dziś przekonali, że pomysł z transwestytami nie jest aż taki zły :] Nie wiem, jak to zrobili, ale raźniej teraz patrzę na tę sagę. Powróciła chcica na kolejne rozdziały :P
Bo w końcu to jest komediowe anime. Transwestyci na rozluźnienie :/ oby tylko za dużej roli tam nie odegrali i będzie w porządku!
Komedia komedią, ale Ivankoff nie jest śmieszny ani trochę:/
Z tym się zgodzę :P Mam jednak na niego sposób. W moim gronie mówimy na niego Mastodoncja i od razu śmieszniejszy się wydaje. Wszystko idzie wytrzymać.
One Piece nie jest od tego byśmy je wytrzymywali. Ono jest po to by nam dawać radość. A ostatni chapter radości nam nie daje... Przynajmniej mnie...

No nic, czekamy na to co będzie dalej.
Wg mnie aktualne wydarzenia w mandze ssą przeokropnie. Miało to wszystko być zabawne, a wyszło, że jest raczej obrzydzające i odrzucające... Czekam na następny chap, i tyle.
Ostatnio zauważyłem, że Oda jedzie niezłym zygzakiem. Przedostatni chapter z poświęceniem Bon Claya po prostu poruszał duszę.

A co się teraz dzieje? Kiła i mogiła:)
Według mnie cała obecna saga nie jest najgorsza, zresztą zawsze może nastąpić jakiś zwrot akcji który sprawi że saga będzie zasysała/będzie cudowna. Tylko boli mnie ostatni chapter, rzeczy absurdalne nawet jak na mangę i natłok transwestytów... STRASZNE!
Nie możecie mówić ,że lipa jest bo chyba w żadnym anime nie zawsze się dzieje coś ciekawego i jesteśmy zadowoleni nawet w One Piece są gorsze odcinki więc myślę ,że niema póki co mówić ,że jest to lipa z powodu 1 chaptera.
Mówimy tylko, że ten chapter jest lipą w porównaniu do innych. Ja wierzę, że będzie lepiej.
Ja wierzę, że jest dobrze. Czuję, że da się tę sagę jeszcze dobrze rozegrać, tylko ja tej drogi nie widzę (bo zabicie poprzez zgniecenie wielką stopą wszystkich transwestytów nie wchodzi raczej w grę). Oda musi mieć jakiś pomysł, bo przecież widać, że na takim czymś można więcej fanów stracić niż zyskać ;/
Może po prostu tak jak autor naruto zwietrzył łatwą kasę?

No ale cóż. Niczego nie przesądzam, bo samo tło dla tej sagi zapowiada się niebywale. WB vs Schichibukai, to dopiero klimat będzie...
No się wreszcie kurza morda mogę wypowiedzieć

No mnie też to się nie podoba. Ale na dobrą sprawę zawalanie klimatu, dobrze nakręconego to coś w stylu Ody. A tak mi się podobała akcja z Bonkiem, przemiana w tego Hanibala, Oda mocno przesadza, Luffy dostał taką tą trucizną, że już dychać nie powinien.
Jedno na pewno powiem, jakby Oda zabił Luffy'ego pod koniec, to ja bym mu Oskara dał.
I tak winno być ponoć japońskie filmy czy książki nie mogą kończyć się Happy endem. Takie zakończenie jest utożsamiane z zachodem, natomiast co japońskie winno być smutne i pozostawiać refleksję. No tak kurczę ładnie było, Luffy na wilczkach użył Haki, i masakra...

Taka impra w Impel to porażka, to mi się w głowie nie mieści. Tak jak Naj dlatego Fika pisze^^
Myślałem, żeby komentować kolejny ale poczekam:)

No ale cóż. Niczego nie przesądzam, bo samo tło dla tej sagi zapowiada się niebywale. WB vs Schichibukai, to dopiero klimat będzie...

Nom ,ja też czekam na ten pojedynek ,z zniecierpliwieniem....Co powieceie na pojedynek Marco vs DoFlamino??? Obaj pokazaliby swoje prawdzie "ja"

Czy ten post jest po polsku? Nie wygląda. Prosiłabym, żeby na przyszłość nieco bardziej zwracać uwagę na pisownię.

No mnie też to się nie podoba. Ale na dobrą sprawę zawalanie klimatu, dobrze nakręconego to coś w stylu Ody. A tak mi się podobała akcja z Bonkiem, przemiana w tego Hanibala, Oda mocno przesadza, Luffy dostał taką tą trucizną, że już dychać nie powinien.
Jedno na pewno powiem, jakby Oda zabił Luffy'ego pod koniec, to ja bym mu Oskara dał.
I tak winno być ponoć japońskie filmy czy książki nie mogą kończyć się Happy endem. Takie zakończenie jest utożsamiane z zachodem, natomiast co japońskie winno być smutne i pozostawiać refleksję.

I ja się pod tym popisuję. Nie chcę, żeby OP przekształciło się w komerchę w hamerykańskim stylu. Ta saga tak mrocznie się zapowiadała. Gdzie jest ten mrok i angst?
Co sądzicie o tym żeby Shiryuu dołączył do załogi Czarnobrodego? Mi to wydaje się bardzo prawdopodobne, jakoś tak pasują mi do siebie
Nie no, nie ma szans na to. Shiryuu i BB w jednej ekipie? Takie natężenie testosteronu, walczyli by między sobą na każdym kroku. Zupełnie tego nie widzę. Prędzej widziałbym Shiryuu jako bezwzględnego łowcę piratów.
Dla mnie jest to bardzo prawdopodobne. Gdyby został w ID to po wykonaniu swojej roboty z tłumieniem powstania znowu trafiłby do celi. A tak będzie pływał po morzach z Teachem i zaspokajał swoją żądzę krwi.
Nadrobiłam mangę i pewnych rzeczy nie rozumiem. Nie wiem, może to z moją głową jest coś nie tak, a może po za długo nie miałam styczności z OP, ale wyjaśnijcie mi kilka rzeczy. Wiemy już, że Luffy nie jest spokrewniony z Ace'em, a przynajmniej nie blisko. To po jaką cholerę Garp zaopiekował się Ace'em? Wiem, że Roger go o to poprosił, ale z drugiej strony co go takiego łączyło z Garpem, że ten miałby mu pomagać? Kolejną sprawą jest tatuaż Ace'a. Mogłabym przysiąc, że się zmienił. Czy on przypadkiem nie miał wcześniej swastyki na plecach?

To po jaką cholerę Garp zaopiekował się Ace'em? Wiem, że Roger go o to poprosił, ale z drugiej strony co go takiego łączyło z Garpem, że ten miałby mu pomagać?
Tego nie wiadomo. Być może wszystko wyjaśni się później. Moim zdaniem zaprzyjaźnili się poprzez walkę. Możliwe też że kiedyś Roger był w marynarce i stamtąd zna Garpa, ale sa to tylko moje przypuszczenia.

Jak dla mnie to tatuaż Ace'a jest cały czas taki sam. Można prosić o jakieś obrazki porównawcze co się niby zmieniło?
Proszę bardzo:
http://manga.bleachexile....57-page-12.html
http://manga.bleachexile....559-page-2.html
Dalej twierdzisz, że taki sam?
Vampircia, co do tatuażu Asa mam cytaz z cytatu na forum com.pl

Ace's manji is very similar to a swastika. To avoid confusion between the two symbols and avoid slander for being a Nazi, this was changed to crossbones in the shape of a "cross" in the original Japanese anime and later in the manga also. This change was also done in the Shonen Jump serialization of the English manga, but was left unedited in the actual volumes. Because of the increase in the number of anime and manga being adapted for sale outside of Japan, this has become a common occurrence amongst mangaka and publishers alike to avoid the manji symbol.


Dalej twierdzisz, że taki sam? Faktycznie inny, ale w anime chyba od zawsze była krzyż. Mangę czytam dopiero od około pięćsetnego rozdziału, więc może dlatego nie zauważyłem różnicy.
Eh, taka cenzura mnie dobija Jeszcze w anime ujdzie to w tłumie, ale że w mandze zmienili, to chyba nigdy się z tym nie pogodzę.
W anime od początku był krzyż. Zgadzam się tobą Vampircia, według mnie wcale nie musiał zmieniać tego w mandze, jak już postanowił, że będzie to taki,a nie inny znak to nie powinien tego zmieniać. Takie jest moje zdanie.
Ostatnio natrafiłem na to zdjęcie:

Wiem, że może wygląda to troszkę mocniej niż w pierwowzorze z mangi, ale coś mnie zastanawia. Jak myślicie - jak za 8 miesięcy, kiedy anime dojdzie do śmierci WB twórcy przedstawią tą scenę w anime?
- tak jak jest w mandze,
- ocenzurują to,
- w ogóle nie pokażą.

Co o tym sądzicie?
Myślę, że nie będzie zbliżenia, albo ta część twarzy WB będzie czerwoną, niewyraźną plamą ("mięso"), albo będzie się za nią trzymał (dość ludzka i naturalna reakcja) i jego wielka łapa przesłoni co bardziej obrzydliwe miejsca...
Ale rysunek... ładny o_o
Aha właśnie! Coś jeszcze mi się przypomniało. Na Thriller Bark była scena, kiedy to Zoro chcąc się poświęcić dla Luffy'ego, wziął na siebie cały ból wyjęty przez Kumę z ciała Kapitana. W anime tego nie było, ale w mandze Zoro nie miał kawałka uda.
Więc tak sobie myślę, że w anime z Białobrodym też ocenzorują i maks dadzą, że będzie miał poparzoną twarz czy coś w tym stylu
Swoją drogą ja dalej nie rozumiem jak on z rozwaloną 1/3 mózgu dalej funkcjonował, ale w końcu to WB więc chyba wszystko w jego wykonaniu było możliwe.
Żyją ludzie z 1/2 mózgu czemu on miałby nie dać rady z 2/3?? xD
Nie żeby coś ale może jakiś dowód, to raz. Po drugie nawet jeśli to albo jest to wada od urodzenia, albo taka osoba od razu była pod opieką lekarza. No chyba, że jest inaczej, chętnie się dowiem.

No i dziwne że te 264 dźgnięcia a na pleckach tylko dwa przebicia.
He he akurat w sensie wydarzenia z One Piece jest to chyba niemożliwe, ale z powodu raka, wypadków, urodziła się taka osoba może żyć z połową.

Jakieś tam info znalazłem za bardzo nie sprawdzałem
http://www.meskastrona.co...%C5%82%C3%B3wki

http://wiadomosci.wp.pl/k...ml?ticaid=19d16

Kiedyś też czytałem, że żołnierz gdzieś w Afganistanie, czy jakoś sąsiednie kraje, został dźgnięty nożem w skroń i przeżył.

Po tym co stało się WB (utrata połowy głowy), chyba powinien od razu zginąć, a nawet jeśli to tracąc lewą półkulę nie powinien atakować, ruszać prawą ręką.

Oczywiście ja nie jestem lekarzem, ani w tym kierunku jakoś specjalnie się nie wywyższam, a tym bardziej neurologią, więc jak ktoś się zna...
Ja powiem tylko, że w rzeczywistości nie jest możliwe żyć (nawet przez chwilkę) po takich obrażeniach, jakie otrzymał Białobrody w głowę. Nawet jeśli wspominacie o przypadkach, gdzie ktoś tam sobie żył z połową mózgu, to są to zdarzenia 1 na miliard. Jeśli jakieś ciało obce będzie "dotykało" mózg przez dłuższą chwilę, to kaput...

Ale, ale... odchodzimy od tematu. Więc pytam znowu: co uważace o tej scenie? Bo wg mnie, całkowicie to wytną z anime.
O ile śmierci WB wyciąć nie mogą, to obawiam się, że sam fakt oderwania połowy twarzy - niestety tak :/
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl