ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Tak sobie siedziałem z mamą w kuchni, i tak nam rozmowa zeszła, że widać , iż się pozytywnie zmieniłem. Tak jakby wydoroślałem, i wtedy zaczęła się właśnie ta dyskusja.

Trudne pytanie, niekiedy ludzie 14 - 16 letni są już tak doświadczeni przez życie, ze śmiało można już o nich mówić jako dorosłych. Dorosłość to w końcu nie owłosienie w niektórych miejscach, nie duże piersi czy inne efekty dorastania wizualne.
Chodzi o podejście człowieka do niektórych spraw, o zachowanie, umiejętność podejmowania decyzji.

Wbrew pozorom to, kiedy wchodzimy w ten próg dorosłości jest bardzo wazny. Np wtedy dopiero mozemy mieć prawo jazdy.
Ja uważam, ze zbyt wiele gnójstwa 18-19 ma już prawo prowadzić samochód. Wyobraźcie sobie sytuacje, jak emzetka wyjeżdża zza zaułka i sie w połowie zatrzymuje. Poco? No wiadomo, bo ktoś akurat przechodzi. Nie jakiś dres sobie na drifcie zakręt brał i omal nie puknął w maleńkie dziecko!

Ogólnie powiem, iz widzę u siebie różnicę, i nie dziwię się, ze japończycy uznają za dorosłego kogoś, kto kończy 20 lat. U nas też tak powinno być. 18 lat to jeszcze zupełnie nie to moim zdaniem.


Dorosłość:P? Moje przeciwieństwo:P. Zauważyłem u siebie zmianę jak miałem 5 latek:P. Przestałem podkradać pączki kolegom z przedszkola:P.

A tak na poważnie(choć tamto było prawdą:P):P. To jest naprawdę bardzo różnie:P. Niektórzy są dorośli w podstawówce a inni nigdy nie będą(ja:P):P. Mój sąsiad jest dwa lata od mnie młodszy(16-2=14:P) a zadziwia mnie swoim spojrzeniem na świat:P. Z kolei niektórzy teoretyczni dorośli....wiecie o których mi chodzi, nie ma się co rozpisywać:P. Jedno wiem na pewno:P. Dorosłość nie zaczyna się wtedy gdy kończysz oglądać anime jak sądzi moja mama:P.
Ja mam 20 lat, a jestem w niektórych sprawach ostro niedojrzały. Oglądam anime, piszę fanfiki i bawię się szaleńczo. Mój przyjaciel ma 18, żonę i dziecko. I pracuje.
To chyba jednak nie ma reguły:)
Komimasa, mylisz dwa pojęcie - dorosłość i pełnoletność. To pierwsze odnosi się do stanu psychicznego, emocjonalnego, intelektualnego, a to drugie to kategoria prawna, czysto formalna.



Hmm to faktycznie dwie inne sprawy. Chociaż...Z dorosłość jest właśnie tak jak piszecie, ale co z pełnoletnością. Poza tym teoretycznie pełnoletność to osiągnięcie stanu "dorosłości". Tak więc pomimo powierzchownej odrębności, moim zdaniem te dwie sprawy się mimo wszystko zazębiają. W końcu jedno, ma z drugiego wynikać.

więc co z tą pełnoletnością? Od kiedy winna być przyznawana młodemu człowiekowi? Moim zdaniem powinno to być przyznawane wtedy, kiedy ktoś ma szansę żyć nie tyle "na własny rachunek" co z dala od rodziny. By sam podejmował decyzję zaznał prawdziwego życia. Takie coś dają w największej ilości przypadków studia, ale na te to już chodzimy dopiero od mniej więcej 20 roku życia. Stąd obstawałbym przy 20. Swoją drogą to ja chyba rocznikowo mam 22...
Ja mam rocznikowo 21, a jakoś wciąż nie czuję się dorosłym...

Dorosłość to odpowiedzialność. Dorosłość to dojrzałość... Dopóki nie ma tych rzeczy według mnie nie można nazwać osoby dorosłą. A pełnoletność służy tylko i wyłącznie do odpowiedzialności cywilnej. A w tym wypadku 18 wystarczy.
Dorosłość, ciężkie pojęcie. Ja mimo że mam ten dowód w ręce, to nie czuję się dorosły i myślę że jeszcze z 3-5 lat mi na to zejdzie. Tak jak napisał Najuch dla mnie dorosłość to przede wszystkim odpowiedzialność, a ja tej cechy jeszcze na odpowiednim poziomie nie mam. Ogólnie wszystko przychodzi z czasem jedni dojrzali są już w wieku 14 lat inni w wieku 30. Często jest to spowodowane ciężkim i przeżyciami, jak np. utrata obojga rodziców, podczas gdy masz jeszcze młodsze rodzeństwo, taka sytuacja zmienia człowieka w dorosłego z dnia na dzień.
Odpowiedzialność za własne życie, podejmowane decyzje. Przewidywane skutków swoich działań np. będę jechał za szybko po mieście to mogę nie zdąrzyć zachamować przed przejściem dla pieszych, kochając się z dziewczyną mam świadomość że mogę zrobić jej dziecko.

Nie można idealnie okreslić czasu kiedy stajemy się dorośli, jest to indywidualna sprawa dla każdego człowieka.
Jeżeli chodzi o pełnoletniość uważam, że te 18 lat to za mało. Najwięcej wypadków jest spowodowanych właśnie przez ludzi w tym wieku, którzy chcą się popisać, poszaleć, poczuć adrenalinę. No, ale co mają powiedzieć w np. w Ameryce? Ja znam Amerykanina, który ma 14 lat i właśnie zdał prawo jazdy. Przecież równie dobrze można dać kierownicę 8 latkowi. Myślę, że te 20 lat to jest minimum, niby 2 lata różnicy, ale jednak są, a młodsze społeczeństwo przecież by nie umarło, gdyby sobie jeszcze przez dwa lata pojeździło autobusem czy pociągiem. Jeżeli natomiast chodzi o dojrzałość psychiczną to jest to sprawa indywidualna, bo niekiedy taki 20-paro latek (patrz Ra xD) ma zachowania jak nastolatek, a nastolatek niekiedy też potrafi się wykazać, więc to zależy, nie można tego jednogłośnie określić.
Ale dlaczego wy traktujecie pełnoletność tylko w kategorii możliwości zdobycia prawa jazdy? Załóżcie może osobny temat bo nie wiem po co wiązać ze sobą te dwie rzeczy. Przecież nawet jeśli podnieść granicę pełnoletności do 20. roku życia to można umożliwić zdobycie prawa jazdy w wieku nawet 16 lat.

Proszę więc abyście pisali o pełnoletności ogólnie a nie przez pryzmat możliwości uzyskania prawa jazdy

Nie jakiś dres sobie na drifcie zakręt brał

przy drifcie zdołałby odbić w drugą stronę


Ja mam 20 lat, a jestem w niektórych sprawach ostro niedojrzały. Oglądam anime, piszę fanfiki i bawię się szaleńczo. Mój przyjaciel ma 18, żonę i dziecko. I pracuje.

jakbyś miał oceniać kto ma lepiej.. ty czy twój kumpel

ja wolałbym by pełnoletność zaczynała się od 21 lat... tak jak w Anglii

W zasadzie gruba większość z nas to dzieciaki:) Siedzimy na forum, zamiast żyć, postujemy jakby to było niewiadomo co... Takie życie:)

W zasadzie gruba większość z nas to dzieciaki:) Siedzimy na forum, zamiast żyć, postujemy jakby to było niewiadomo co... Takie życie:)
Naj, a czy jest jakiś uniwersalny przepis na życie? Właśnie na takim niewiadomo co spędzamy większość czasu i bynajmniej nie uważam go za stracony

Im starszy jestem tym mniej podoba mi się bycie "dorosłym", za dużo obowiązków... ech tęsknię za tą beztroską zabawą od rana do nocy.
Ja uważam za cholernie stracony. Dla mnie wszystko co nie jest konstruktywne, a wykracza poza rozmiar ogólnopojętej "zabawy w zdrowych wymiarach czasowych" jest stracone. Jakbym nie mógł dla rozrywki wejść na forum na godzinkę:P Nie, muszę na 10 lat...
Mi zawsze gadają, że zachowuję się jak dzieciak, albo że się cofam w rozwoju .Ja myślę że zaczyna się dorastac dopiero po pozbyciu się trądzika (wiecie co mam na myśli )
Nagura ma rację, im starszy tym więcej obowiązków nas czeka tego nie da się ukryć. Rodzice czasami do mnie mówią ,,że już dorosły facet a gra w gry komputerowe i ogląda anime (mówią bajki xD) Ja uważam siebie jeszcze za dorosłego dzieciaka względem oglądania anime i grania w gry komputerowe, bo niby czemu mam nie korzystać z tej przyjemności. No i jak napisał Najuch że dorosłość to przede wszystkim odpowiedzialność i do tego trzeba po prostu dorosnąć.
Ja również uważam, że dorosłość zaczyna się wraz z momentem, kiedy jesteśmy w stanie sami podjąć jakieś decyzje, znając ich przyszłe skutki i akceptując możliwe konsekwencje. To, że możesz sobie pojeździć autem, czy kupić flaszkę nie prosząc o to starszego kolegi, nie znaczy wcale, że jesteś dorosły. Do dorosłości trzeba... hmm... dorosnąć
Nac, nawet nie wiesz jak cie rozumiem. Moi rodzice powtarzali mi, że stary koń jestem a wciąż oglądam te "chińskie bajki", ale wtedy zaprosiłem ich na wspólny seans Elfen Lied. To był dla nich szok . od tej pory nie wypominają mi tego a nawet czasem zerkną na jakiegoś animca xD
Dla mnie dorosłość zaczyna się wtedy, kiedy masz już co najmniej 21 lat i kiedy nie zależy ci na tej "dorosłości". Wiek można mieć, ale to nie wszystko.
Bo jak widzę czasami tych tzw. dorosłych, co mają tyle oleju w głowie, co skarpetka, to mi się aż nóż w kieszeni otwiera... Ja osobiście w ogóle nie uważam się za dorosłego i na pewno minie jeszcze sporo czasu zanim do tego dojdzie...

Tak zwana "dorosłość" to rzecz względna. Nie jest się wcale dorosłym po przekroczeniu tej "magicznej" osiemnastki. Tak naprawdę w tym wieku większość z nas pozostaje jeszcze dziećmi.
Dorosłość przychodzi do każdego w innym czasie i momencie. Ktoś może być dorosłym już w wieku 15 lat, a inny dopiero po 30-dziestce. Dorosłość to tak naprawdę stan naszej psychiki. Jest to gotowość na wyzwania dorosłego życia, brania na siebie odpowiedzialności za swoje czyny. Można by jeszcze dużo wymieniać, z czym wiąże się dorosłość.
Duża część ludzi źle interpretuje ten "stan". Wyznacznikiem nie bycia dorosłym jest bawienie się zabawkami, oglądanie bajek, wygłupianie się itp. i nie interesuje ludzi nic innego. Bawisz się lalkami = nie jesteś dorosły. Jednak często właśnie tacy ludzie są dużo bardziej dorośli niż ci co ich osądzają o bycie niedorosłymi.

Na zakończenie dodam, że w każdym z nas zostaje dziecko. W innych w mniejszym, w innych większym stopniu:)
Heh...

Szczerze to powiem tak na pewne przywileje powinno się zasłużyć, nie tylko wiekowo np prawo do głosowania. Moim zdaniem taką możliwość powinni mieć tylko mądrzy(choć demokracja jest słabym wyjściem powstrzymującym bunt ludu), obeznani ludzie, posiadający obszerną wiedzę na temat całego życia politycznego i wszystkich jego aspektów. Śmieszy mnie to, że cieszą się, iż głosuje coraz więcej osób pomyślcie chwile i otwórzcie oczy około 95% Polaków nie wie o co chodzi polityką, nie zna się na tym.
( Heh jeśli pomyśleliście przez chwilę, że to dobre wyjście to źle pomyśleliście... KORUPCJA, EGOIZM...)

Dlatego wolałbym aby zastosowano tą metodę!
Według mnie powinno się szukać młodych ludzi w wieku typu 0-18 lat MAKSYMALNIE. obdarzonych darem mądrości, logicznego myślenia(wiąże się to z mądrością, lecz chciałbym to podkreślić) i kształcić ich w odpowiedni sposób(można to wyjaśnić ale szkoda teraz czasu), takich osób powinno być kolo 100 może mniej [po wyeliminowaniu z listy tych 100+ (którzy też by się uczyli) i wiedzę nie oceniać 1 głupim testem typu matura bo to wcale nie sprawdza wiedzy]. Zwalczyłoby to korupcję, usprawniło system reform, zwiększyło wydajność, nie musieli byśmy się już wstydzić polskich przedstawi itd...

A na wszystkie prawa, picia alkoholu, jazdy różnymi pojazdami... powinno się zasłużyć w taki sposób, iż powinien powstać nowy zawód uprawiany przez psychologów oceniający stan psychiczny, dojrzałość, każdego człowieka po ukończeniu 18 roku życia ewentualnie po jakimś szczególnym wniosku od 15 roku życia oraz test wiedzy i sprawdzający mądrość (mam nadzieję, że wiecie co to słowo, o tak obszernym znaczeniu, nam mówi)

Dojrzałość

Sam mam 15 lat i wydaje mi się, że jestem dość dojrzały, lecz co za tym idzie, wiem iż w życiu trzeba być zrównoważonym, dlatego w miejscach takich, jak szkoła na przerwach, czy wycieczkach, na podwórku z kolegami muszę się wyżyć i często ludzie biorą mnie, trochę brzydko powiem, za debila. Jestem typem samotnika brzydzącym się degeneracja społeczna i tą "trzodą" uczęszczają do mojej szkoły, choć niektórzy mogą mnie uznać za jednego z nich. Ja w odróżnieniu od nich wiem, że te sławne już: "Sex makes children's" ( i jest to coś więcej niż tylko zabawa) papierosy, narkotyki i alkohol psują organizm, a próbując tego można się uzależnić i potem tego żałować nie zdając sobie z tego sprawy, martwię się o swoją przyszłość, choć tego nie lubię, uczę się [ przepraszam, że tak to napisałem kocham się uczyć uwielbiam ale zdobywając potrzebną wiedzę (ogólna też oczywiście) oraz jakieś ciekawostki, a nie narzuconego przez MEN toku myślenia zabijającego kreatywność i logiczne myślenie ]. Ogólnie bardzo dużo myślę nad wieloma sprawami głównie o życiu, o religii, o uczuciach itd..

Proszę o komentarze chętnie odpowiem, bo na pewno przyczepicie się do wielu rzeczy ale ja ich po prostu nie wypisałem, albo nie pasują do moich poglądów (za co przepraszam jeśli macie inne), bądź o czymś nie pomyślałem [myślę i od razu to piszę, jednak moje myśli zmieniają się raz na rok lub kilka, znaczy sposób myślenia ( nadużyłem słowa myśl ) ale nigdy nie uważam, że poprzedni był zły raczej niedoskonały lub dobrym etapem przejściowym)
A co myślicie o tym, że dzieciństwo w samym sobie kończy się po ukończeniu edukacji ?(obojętnie po Liceum, Technikum, Studiach), potem wiadomo: praca, więcej obowiązków, odpowiedzialność.

U mnie z tą dorosłością jest problem. Czasem potrafi mi odbić z nudu i zachowuję jak dzieci, czy jak muszę zająć się dziećmi, to jestem wielkim dzieckiem, a czasem jak trza zachowuję jak normalny dojrzały człowiek - ale czemu wtedy wszyscy mówią do mnie wujekkkkkkk rodzina, znajomi czy ci którym się zajmuję. Na promie bywało tak, że wolą żebym ja się nimi zajmował niż inni, nawet jak mnie co dopiero poznali.

Inni mówią, że będę dorosły kiedy nie będę takim optymistą i pozytywnie nastawionym na świat, ale mi to nie przeszkadza - może mam inne zainteresowania: mangi, anime i marzenia ale to ja jestem, a nie ktoś inny.
Jestem wielki, małym dzieckiem, który żyje każdym dniem
Oceniano by wiedzę dzięki której można głosować, bo wiedząc, że po 1 głosie ma kilka milionów niewykształconych ludzi, nie orientujący się w niczym tylko ślepo podążających za TV czyli, około 95% kraju, ja jestem w tym gronie, bo nie orientuję się teraz w polityce.


Czyli według ciebie, na przykład na prawo jazdy powinni sobie zasłużyć tylko wybrane osoby ?
Ta, ale nie mówię, że będzie ich mało... Będzie to też miało skutek w tym, że korzystano by z komunikacji miejskiej, którą by rozbudowali na wysoki poziom = większy dochód państwa + mniejsze zanieczyszczenia = poprawa zdrowia obywateli + dodatek, że kierowcy potencjalnie stwarzający zagrożenie, nie jeździliby, więc najprawdopodobniej byłoby bezpieczniej, nie było tłoków, byłaby kultura na drodze, mniej wypadków.

Co do alkoholu to mózg rozwija się i kształtuje najbardziej intensywnie do 20-25 roku życia. Każdy kto, kończy inną szkołę ponadgimnazjalną niż zawodówka nie powinie pić do 21 roku życia(tu bez badań psychologów). Polska miałaby mądrzejszych ekspertów, specjalistów. Zresztą nie wiem po co ludzie walczą o prawo do picia trucizny.

Jednak ja mówię tu o tym jak powinno państwo wykorzystywać ludzi :) aby było ogólnie lepiej.

(Teraz nie pamiętam o czym wtedy pisałem było to pół roku temu)

Oceniano by wiedzę dzięki której można głosować, bo wiedząc, że po 1 głosie ma kilka milionów niewykształconych ludzi, nie orientujący się w niczym tylko ślepo podążających za TV czyli, około 95% kraju, ja jestem w tym gronie, bo nie orientuję się teraz w polityce.
Widać, że się nie orientujesz. Polska w polityce ma wielu utalentowanych i mądrych ludzi. Nie wszyscy pchają się przed kamery.
Co do głosowania i innych dziwnych rzeczy o których piszesz taki system masz w Rosji. Garstka ludzi podejmuję decyzję na tle jak to ująłeś nieznających się. I jak się okazuję wcale lepiej nie mają.
Te 95% o których piszesz wcale nie jest takie głupie, i nie pisz tak jak by to miało być osobne społeczeństwo. Chodzę po domach i rozmawiam z wieloma ludźmi na różne tematy. Ludzie przeszli juz w Polsce przez rządzenie wszystkich partii i nadal nie przeprowadzono najważniejszych reform w państwie. Wiesz dlaczego tak jest? przez nadmierną biurokrację w naszym państwie. Ustaw nie da sobie od tak wprowadzić.
Powiem taki przykład. Za pieniądze podatników wybudowali przy tamie w Polsce elektrownie. Woda spada produkując przy tym prąd. Bardzo ekologiczna elektrownia. Tylko, że prad płynie do prywatnego inwestora i dopiero on rozsyła nam ją do mieszkań. Wczoraj powiedział o tym Komorowski jak był z premierem w okolicach Włocławka może widział ktoś ten wywiad. Myślisz, że tak łatwo jest coś zmienić, ale jeszcze się nauczysz. Rzeczy proste są trzymane przez najbardziej zawiłe organizację, i nie jest tak prosto zmienić coś własnymi ideałami.
Co do picia i palenia to lubie się czasem schlać, aż nie wiem jak do domu wróciłem, i nie obchodzi mnie, że stracę parę szarych komórek. Wiem, że bardziesz szkodliwe jest jedzenie które jemy i ono szybciej nas osłabi niż alkohol, który od wieków ludzie spożywają. Gdzieś kiedyś czytałem (nie wiem czy to było rzetelne źródło), że jak by porównać wiek starych ludzi po 80 i podzielić ich na tych co pili za młodu i ci co nie pili okazało by się, że większość tych co piła dożywała starszego wieku w lepszej kondycji fizycznej jak i umysłowej. Tak więc studenci i młodzieży musimy walczyć o nasze zdrowie. Nie pić tanniego wina, lepiej wziąść flaszeczke i usiąść ze znajomymi:)
Osiągnięcie dorosłości to bardzo indywidualna sprawa. Dorosły może być już 15-latek, kiedy niektórzy 50-latkowie mogą zachowywać się jak dzieci. Edukacja raczej nie ma tu nic do rzeczy, w końcu uczymy się całe życie. Osiągnięcie pełnoletności też na to nie wpływa. Coś o tym wiem, wczoraj ukończyłem 18 lat ^^ I żaden snop światła nie spłynął na mnie z nieba, zmieniając mnie w dojrzałą i społecznie użyteczną jednostkę państwa xD Jedno jest pewne, każdego z nas kiedyś to łapnie. Trzeba tylko pamiętać, by nie zatracić wewnętrznego dziecka, gdyż dzieci mają dużo lepsze lepsze spojrzenie na otaczający je świat. A bawić się i szaleć można bez względu na posiadany wiek

Tatra wszystkiego najlepszego z dnia urodzin - wczoraj się powinno, no ale nie wiedziałem

Dojrzałość człowieka pokazują jego czyny i słowa, a nie wiek
Moja odpowiedź będzie krótka. Wg mnie, człowiek staje się dorosłym wtedy, kiedy jest w stanie sam się utrzymać i podejmować wybory w życiu. Nieważne, czy te wybory są złe, czy dobre, ale sam fakt możliwości ich dokonywania.
Owszem, świadome postępowanie jest jednym z elementów dojrzałości. Jednak wyborów dokonywać może nawet 13-latek, a to nie znaczy, że jest dorosły. Nie zgadzam się jednak, że złe decyzje świadczą o dorosłości. Wszyscy popełniamy błędy, dojrzały człowiek powinien jednak podejmować ich mniej.
januarus19, dlatego wolałbym, aby panowała dyktatura... tylko żeby rządził ktoś dobry... przydałoby się wszystko od podstaw pozmieniać...

A co do
Widać, że się nie orientujesz. Polska w polityce ma wielu utalentowanych i mądrych ludzi. Nie wszyscy pchają się przed kamery.
o to mi chodzi większość ludzi nie ma dostępu do faktów, albo po prostu ich nie szuka, a różni manipulatorzy mówią na kogo trzeba głosować... =\ więc kilka milionów głosów to głosy ludzi siedzących przed TV i słuchających, że wszystkiemu winni są politycy... a oni mają ograniczone pole działania... podstawy trudno pozmieniać, a każdy liczy na to, że z dnia na dzień każdy Polak będzie bogaty, a jeśli tak się nie stanie to politycy są do ***y

Wg mnie, człowiek staje się dorosłym wtedy, kiedy jest w stanie sam się utrzymać i podejmować wybory w życiu

Czyli tak - ja nie potrafię się samodzielnie utrzymać, ponieważ studiuję. I to oznacza, że nie jestem dorosła? Z drugiej strony podejmuję wybory ciągle (jakie studia, czy pracować, czy się uczyć, czy iść na imprezę, czy zostać w domu, czy wydać kasę na prawo jazdy czy może na laptopa itd itp). Czyli co? jestem półdorosła?

Osobiście uważam się za osobę dorosłą (w sensie dojrzałą), do wielu rzeczy zmieniłam podejście dość radykalnie. Np. do alkoholu. Już mnie szczerze nie kręci spijanie się do nieprzytomności, a sądzę, że w pewnym stopniu to świadczy o tym, czy jestem odpowiedzialna. Bo właśnie głównie pod względem odpowiedzialności rozpatruję to, czy jest się dorosłym (dojrzałym). ODPOWIEDZIALNOŚĆ za swoje decyzje, a nie, jak napisał Krandar, sam fakt ich podejmowania.

No, i granicy nie da się jednoznacznie ustalić. To jest po prostu dłuuugi proces kształtowania się psychiki ludzkiej i tyle. Człowiek może zostać uznanym za dorosłego (dojrzałego) dopiero w wieku 60 lat, a z drugiej strony znam osoby bardzo dojrzałe i odpowiedzialne w wieku lat osiemnastu.
Bycie dorosłym to nie tylko móc samodzielnie się utrzymać, ale dojrzałość psychiczna. Bo nawet jak się zarabia, ja się samodzielne poglądy itp, to co z tego, jak nie potrafimy, nie czujemy się odpowiedzialnie. W byciu dorosłym nie chodzi o przestanie oglądania anime czy chodzenia na imprezy, piciu. Dorosłość to umiejętność ustawiania hierarchii ważności.
Co z tego, że ktoś ma rodzinę i pracę, jest dojrzały i będzie logicznie myślał, jak rodzinę oleje, a pieniądze przepije? Niestety, nawet jak przesuniecie magiczną poprzeczkę "dorosłości" z 18 na 21 to niewiele da. Mojego brata zostawiłam go bez obiadu bo się śpieszyłam, a jak wieczorem wróciłam, to dalej przed kompem siedział. Mógł coś zrobić, umie, tyle że dla niego komputer jest całym światem. A facet ma 21 lat, studiuje zaocznie i ma pracę, skubaniec niesamowicie mądry, zrobił plany generatora, które naprawdę się sprawdzają( zużywa mniej prądu), nie powiem, momentami jawnie przejawia wielką odpowiedzialność. Jak takie osoby zaklasyfikować?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl