ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

W wyniku krótkiej rozmowy z Towerem doszedłem do wniosku, że ciekawie byłoby zastanowić się nad definicją LARPa. Jest późno, więc byćmoże coś mi umknie, ale z grubsza widzę to tak...

Abyśmy mogli nazwać coś LARPem musi owo coś spełniać następujące warunki:
    lmusi posiadać podział na uczestników i prowadzących
    lmusi posiadać jakiś (choćby bardzo szczątkowy) system rozstrzygania konfliktów pomiędzy uczestnikami oraz między uczestnikiem a prowadzącym, czyli tzw. mechanikę
    lnie może posiadać scenariusza w rozumieniu teatralnym
Czy waszym zdaniem coś należy do tej listy dopisać? A może któryś z punktów trzeba skreślić?

To jedna z tych rzeczy, którą każdy rozumie intuicyjnie, a co za tym idzie -- każdy rozumie ją nieco inaczej. Z chęcią zobaczę o ile się w tej kwestii różnimy. :)



Punkt trzeci - Wielosfer robi właśnie larpa na podstawie sztuki Szekspira. Więc chyba da się...
robi, ale nie trzyma się scenariusza, postaci nie mają konkretnych kwestii do wypowiedzenia w akcie piątym, o 10:34.
Wiecie jak ja tłumaczyłam zupełnemu laikowi, co to jest LARP?
Otóż, oczywiście przyrównałam wszytko do teatru, ale była tam jedna zasadnicza różnica.
LARP to improwizowane przedstawienie teatralne, owszem, ale...
Aktorzy (czyli w domyśle gracze) znają tylko część fabuły, która jest związana z nimi, reżyserzy (czyli tacy nasi kochani MG) oczywiście znają całą fabułę, ale dawkują ją aktorom, jeśli jest to potrzebne, poza tym koordynują wszystko co się dzieje na "scenie".
Aktorzy nie mają napisanych jak w klasycznym przedstawieniu - kwestii, wymyślają je sami, kierując się tym jaką mają postać, dostosowując wypowiedzi do jej zachowania, poglądów, sposobu bycia.
Reżyserzy mają wpływ na czyny aktora, poprzez tzw. mechanikę, by urealistycznić ich czyny, w pewien sposób też ograniczyć co bardziej wybujałe umysły, ale nie w głupi sposób, tylko bardzie kreatywny.

No i do tego dochodziło jeszcze tłumaczenie, co bardziej znanych systemów bardziej jako konwencje, które można utworzyć, niż "bo w tym systemie możesz to to i to, a w tym to to i to..."

Uff... Rozpisałam się.



musi posiadać podział na uczestników i prowadzących A ja w takim razie nazwać grę, którą planujemy w realiach Ars Magica, gdzie z założenia MG nie miałoby być? :)
Eh... no i po co kombinować?:P Od ścisłych definicji jest Wikipedia. A akurat larp jest dość ciężki do zdefiniowania, bo tutaj tak naprawdę wszystko, co polega na odgrywaniu ról i nieposiadaniu ścisłej fabuły można nazwać larpem. Mechanika też jest kompletnie zbędna - mój pierwszy w życiu Larp (prowadzony nota bene przez Lath;) ) zasad żadnych nie miał. Nie były absolutnie potrzebne i dzięki brakowi zasad nikt nie mógł w manczkiński sposób do owego larpa podejść;)

A tak naprawdę to nie rozumiem po co dyskusja o tym, co to jest larp... Chyba gdzie jak gdzie, ale w grupie larpowej chyba każdy się orientuje;)

A tak naprawdę to nie rozumiem po co dyskusja o tym, co to jest larp... Chyba gdzie jak gdzie, ale w grupie larpowej chyba każdy się orientuje;) Po co? Ano po to, żeby coś ustalić i może spojrzeć na swoje poglądy pod innym kątem. Bo to, że każdy tutaj ma jakieś swoje pojęcie na temat tego, czym jest LARP, nie znaczy, że wszyscy się w tym zgadzamy. Co widać choćby już po twojej wypowiedzi, z którą się absolutnie nie zagdzam.

Lathea, oszukałaś mnie:( jak mogłaś wmawiać nam, że to był Larp?:( przez tyle lat, żyłem w zakłamaniu i niewiedzy:(

TOR, a nie zauważyłeś, że tym właśnie różni się nazwa LARP od RPG, że nie zawiera w sobie słowa GAME? (no i posiada jeszcze dwa inne słowa w to miejsce, ale to detal:P)

Teatr improwizowany robiony jest dla publiczności, jest dziedziną sztuki. Larp zaś jest zabawą i jest robiony przez jego uczestników dla samych siebie - jak to wszystkie zabawy:)

Ale w jednym przyznaję rację - zaczynam widzieć sens w dyskusji nt. definicji wyrażenia LARP :)

Teatr improwizowany robiony jest dla publiczności, jest dziedziną sztuki. Larp zaś jest zabawą i jest robiony przez jego uczestników dla samych siebie - jak to wszystkie zabawy:)

Czy zatem kiedy na LARPa (zwłaszcza w terenie :) przychodzą postronni ludzie popatrzeć, to nagle LARP staje się sztuką, bo jest publiczność? :)

Hmm, moje 3 grosze:
LARP - wydarzenie, w którym grupa aktorów (zwana graczami) odgrywa role rożnych postaci fikcyjnych, lub historycznych, ale różniące się od sztuki teatralnej tym, że:
a) nie istnieje scenariusz określający _ściśle_ zachowanie każdej postaci przez całe wydarzenie.
b) każda z postaci ma określone cele, które chce osiągnąć. Jednocześnie są określone reguły według których taka postać może się zachowywać by swoje cele osiągnąć.
c) jego celem nie jest zabawienie publiczności, ale samych aktorów

To tyle chyba ścisłej definicji. Potem mogłaby być wiązanka "może by reżyser, często jest, ale nie zawsze" itd.

Czy na przykład "żywe szachy" będą LARPem? Nie, będą happeningiem, ale nie larpem, ponieważ złamana jest reguła "a" : każdy gra figurę szachową która musi słuchać króla, który z koleji bedzie wykonywał ruchy odgrywające jedną z parti mistrzowskich.

Tak samo np. inscenizacje historyczne to też nie larpy: jest określony scenariusz, a jeśli są reguły to tylko bezpieczeństwa uczestników:)

A teraz żeby zamieszać: Ja do tego wszystkiego LARPy dziele na dwa ścisłe podtypy: "drama" i "gra terenowa".
Drama zazwyczaj jest w zamkniętych pomieszczeniach z liczbą graczy od kilku do dwudziestu kilku.
Zaś gra terenowa to zazwyczaj kilkaset graczy latających z bronią otulinową/paintballem/airgunami.

Jak widać użyłem "zazwyczaj", gdyż do dziś nie zastanawiałem sie nad ścisłą definicją. A kiedy się nad tym w końcu zastanowiłem to jedyną zasadniczą różnicą jest chyba tylko reguła "nie dotykać". W dramie jest ona przestrzegana bezwzględnie, zaś w grze terenowej jest dopuszczana w określonych granicach.
Czyli co: liczba graczy nie ma znaczenia? To prowadziłoby do optymistycznego wniosku: dałoby radę zrobić dramę na 300 i więcej graczy. Ale ja jakoś tego nie widzę. Może czegoś jeszcze brakuje w definicji tego podziału?
Egon - brawo! Myślę bardzo podobnie:) Z paroma wyjątkami.

punkt "a" - nie ma ścisłego opisu charakterologicznego? Moim zdaniem jest!! Postaci mogą być np. nerwowe, dziecinne etc etc. Uważam, ze jeżeli cel postaci jest _ściśle_ zdefiniowany to może ona dążyć do tego celu konkretnymi zachowaniami. Czyli na przykład poprzez snucie komunistycznych i socjalistycznych idei (tu przykład: Dagmara w roli Sary L., przekonująca wszystkich do buntu kojarząc wszystko z Róża Luxemburg i socjalizmem). Jej zachowanie było ściśle sterowane przez wpojone poglądy, jej celem było wywołanie buntu, swoje cele osiągnęła właśnie poprzez odgrywanie ideologistki. Ale zgadzam się, że postać nie ma narzuconych kwestii, które wypowiada w danej minucie spektaklu.

I tutaj punkt "a" łączy się z częscią "b". :)

Punkt "c" został ujęty niesamowicie zmyślnie. Mi się to kojarzy z flaneur i dandysem. Flaneur to widz, który przemierzał ulice, by obserwować zachodzące zmiany, notował i spisywał wszystko co dzieje się wokół, zaś dandys uczestniczył takze w teatrze dnia codziennego, jednakże nie jako widz, lecz jako główne skrzypce. To na nim skupiała się uwaga nie tylko wszystkich wokół. Chodziło o to, że Dandys nie szukał poklasku dla samej swietności, on miał świadomość swojej wyjątkowości istniał sam dla siebie. Tak jak LARP. Czy raczej aktor larpowy. Nie musi być dobry, tak jak aktor w teatrze. Nie musi uczyć się kwestii. Jego tak naprawde najważniejszym zadaniem na całym LARPie jest dobrze sie bawić, a nie bawić tłum.

Co do samego słowa LARP, Drama, Gra Terenowa i wynalazek "zabawa fabularyzowana" coż.. jest to na pewno nomenklatura nastręczająca pewne trudności.

Ja osobiście zgadzam się z tym co napisał Egon, tylko dzielę to troszkę prościej (dla mojej główki prościej)

Gra Terenowa - posiadająca stosunkowo prosty zarys fabularny, niewielką, minimalną wręcz dawkę polityki (lub kompletny brak polityki), nastawiona na dużą przestrzeń i improwizowane walki (za zgodą graczy i mg). Gry takie odbywają się w klimatach głównie fantasy, sf itp. (DnD, Cyberpunk, Deadlands, Fallout etc. ) i dzielą się na zabawy typu broń biała (czyli w praktyce otulinowa itp.) lub broń "palna" taka jak asg, paintball. Czasami występują także wyjątki takie jak baseball, nunshaku, etc etc. Fabuła ma doprowadzić przeważnie do zwycięstwa jednej ze stron.

Drama - gra posiadająca stosunkowo zawiłą i polityczną fabułę. Nastawiona na olbrzymią teatralizację spektaklu, intrygi, knucie, kuluary. W dramie nie chodzi o jednorazowe zwycięstwo, a raczej o zdobycie poszczególnych pointów. Drama może odbywać się w środowisku dworskim (jednakże nie stricte - rycerskim, gdyż wówczas przybiera to inną formę). Postaci preferowane na dramach posiadają niewielką ilość cech fizycznych, a jeśli je posiadają to wykorzystują niezmiernie rzadko. Idealnym przykładem Dramy może być Wampir Maskarada, gdzie gracze postępują wg klanowych jak i wspólnotowych zasad. Jednakże idealnym przykładem na Dramę mogą być także kuluarowe spotkania klanów w Legendzie 5 Kręgów jak i światy fantasy w klimatach "dworskich" jak Siedem Mórz czy coś podobnego.

I jest coś co znajduje się pomiędzy Dramą i Grą Terenową, co nazwać ciężko inaczej niż jest nazwane, czyli sam LARP.
LARP jest dla mnie wydarzeniem, które łączy cechy Dramy i Gry terenowej w różnych, niesklasyfikowanych proporcjach. Tak naprawdę daje największe pole do popisu graczom, gdyż mogą tu występować postaci różnego kalibru, często z maksymalnie różnych "światów". Zarówno Drama jak i Gra Terenowa określają swoje ścisłe ramy (czyli rodzaj zabawy), tak LARP dla mnie może przekraczać wszelkie konwencje. Może przemienić się ze spotkania biznesowego w wędrówkę po Krainie Koszmarów.

Wiem, że dotykam dwóch sfer w opisie mojej wizji podziału tego wszystkiego. Bo raz mówię o samym stylu gry, a potem o "narzuconych" systemach, ale to nie tak. Drama także może odbywać się w wyśnionej krainie, jednak mamy tam określone metody postępowania i zdobywania punktów. Możemy także mieć Grę Terenową Krainy Koszmarów, ale będzie ona polegała głównie na mordowaniu wędrujących po niej koszmarków. Na tym polega różnica, iż słowo LARP - daje nam nieograniczone możliwości odgrywania i sterowania grą wg chęci i potrzeb graczy.

Dlatego na przykład:

Poznań we Mgłach jest dla mnie LARPem.

Alicja w Krainie Koszmarów była Dramą.

------------------------------------------------------------------------------------

Dodatkowo:

Należy podzielić LARPy (jako zbiór Larpów, dram i gier terenowych) na 4 rodzaje:

- edycje jednostrzałowe - rodzaj zabawy odbywający się głównie na wszelkiej maści konwentach (acz nie tylko). Gracze przychodzą, organizatorzy dają im kartki z rozpisanymi postaciami i ich celami wraz z historią. Posiada określoną liczbę graczy, którzy tworzą zarys fabularny opowieści. Tło jest stałe, opisywane przez Mistrza Gry na początku rozgrywki. Po wydarzeniu wszyscy rozchodzą się w swoją stronę i fabuła jest zamknięta. Może mieć jedno lub wiele zakończeń (jedno zakończenie, jeżeli spektakl jest dokładnie zaplanowany i zakończony przez MG). Można prowadzić reedycje tego samego wydarzenia, ale na innych graczach.

- edycje cykliczne - rodzaj zabawy, który powtarza się co pewien czas. Gracze przeważnie sami "projektują" i tworzą swoje postaci. Posiadają oni własne, wykreowane przez siebie wątki, jak i prezenty w postaci dodatkowych, łączących z fabułą wątków od MG. Przeważnie w spektaklach cyklicznych nie ma ograniczenia jeśli chodzi o liczbę graczy. Gracze wpływają poprzez swoje działania na otoczenie, więc tło fabularne jest ruchome. Fabuła jest otwarta, a po zakończeniu spektaklu gracze mogą spotykać się w miedzyczasie i wykorzystywać zdobyte doświadczenie, lub przewidziane w regulaminie gry "punkty" na wykonanie czegoś co będzie miało wpływ na fabułę gry. W wydarzeniu cyklicznym Mistrz Gry musi panować i wiedzieć co dzieje się w każdym zakątku opisywanego świata (tła opowieści). Gracze co kazde spotkanie realizują głownie swoje cele, jak i cele narzucone im przez MG do realizacji wątków fabularnych. Przepraszam za wodolejstwo:P

- edycje jednostrzałowo-cykliczne - Nawiązujące do fabuły z innego wydarzenia, mające z nim jakąś niewidzialną nić powiązania, lub po prostu kilka postaci przeniesionych z jednostrzałówki lub spektaklu cyklicznego. Konwencja jest luźna. Słowo cykliczne w opisie występuje z braku lepszego zamiennika. Chodzi o coś na rodzaj prequela albo sequela wydarzenia. Chodzi tu głównie o to, że np. wydarzenia na jakimś innym spektaklu wpłynęło na to, że dzisiaj walczymy ze złem.

- edycje półcykliczne - coś co odkryłam całkiem przez przypadek i nie sama. Mianowicie innymi słowy opisał mi takie coś Quad. Mówimy o wydarzeniu cyklicznym, którego spotkanie posiada luźne zakończenie, ale nie przewiduje akcji/działań postaci pomiędzy jednym, a drugim spotkaniem. Gra, która odbywa się tylko w trakcie spotkania. Mogą to być spotkania np. wampirów z tego samego miasta, które widzą się co 100 lat, kiedy coś się dzieje, albo Powrót do Krainy Koszmarów, gdzie prawie każdy zagra tę samą postać, ale w międzyczasie dzieją się rzeczy zależne i niezależne od postaci, ale nie od samych intencji gracza.

No nie wiem czy to dobrze opisałam, ale ja tak to sobie uroiłam.
Uff, ostro i po bandzie :)

No to jedziemy:

nie ma ścisłego opisu charakterologicznego?
Ależ jak najbardziej może być. Teraz widzę że trochę niedokładnie się wyraziłem. Chodziło mi o to że "nie istnieje scenariusz określający _ściśle_ jaka postać, robi jaką czynność w jakim momencie, przez całe wydarzenie. ". Chodziło mi o zachowanie w ściśle fizycznym aspekcie (i nie łapać mnie teraz za słówka. Tak postać LARPowa może mieć opis "kuleje" :P).
I rzeczywiście: w LARPie scenariusz "teatralny" jest często zastępowany gęstym opisem charakterystyki i życiorysu każdej postaci. "Ale" znowu: nie jest to też reguła dla każdego LARPa (czasami opis postaci to 2-3 zdania na świstku papieru, a czasem nawet i mniej)


Drama...nastawiona na olbrzymią teatralizację
Tego sformułowania mi brakowało :) Różnicę między Dramą, a Grą terenową mógłbym dziś dla siebie określić w ten sposób: Drama stara się wyeksponować wszelkie teatralne aspekty LARPa (zawiła fabuła, nacisk na grę aktorską, spektakl, intrygi, knucie, kuluary itd.), zaś gra terenowa stara się wyeksponować wszelkie gamistyczne aspekty LARPa (szybka akcja, poczucie oderwania od codzienności, masowa "zmiana rzeczywistości" :), liczni Gracze i MG itd.). Notabene z tej definicji wynikałoby podejście do "nie dotykać" :)
Nie sądziłam, że ktokolwiek to przeczyta;) A że nie miałam weny to wodolejstwo wyszło, ale grunt, że wyciągnąłeś z tego co napisałam takie wnioski o jakich i ja myślałam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl