ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Temat nie jest kopią z baru bo tam są pierdółki, dnia.

Ja tu chciałbym pogadać ogółem.

No dobra no to mnie denerwuje jeszcze hmm hmm tak! Polska sieć tranportowa. Od autobusów zaczynając i na nich kończąc. (bo już sił nie mam co inne próbować) Raz pociągiem pojechałem i 30 minut opóźnienia. Mam takie coś gdzieś. A autobusy to jest w ogóle żart. Tam są po to przepisy by ich przestrzegać, a wychodzi, że jest jak na studiach, co wykładowca to inne reguły. Jak rany na kogo ja teraz trafię?

A - gościu najpi zażąda by weszły osoby z biletami
B - może kazać pokazać legitkę, co mnie bawi, samo w sobie bo przecie by kupić bilet to się ją okazuje.
C - wolna emerykanka, wiara wchodzi co gorsze siada jak chce
D - kierowca każe płacić za bagaż
E - jakby tego było mało zabrania wziąść go ze sobą, strasznie mnei ta opcja ostatnio wk**wiła

A najlepsze, że to jest jak materia (no ewentualnie co innego) można to łączyć w różne kombinacje i wychodzi takie combo że głowa mała.


Jakie autobusy?? Zwykła komunikacja miejska czy jakieś wykręcone PKS'y?

U nas z MPK to dopiero jest komedia... Zwariować można po prostu. Kanary każdą torbę mierzą miarką, wykroczy Ci o centymetr i 5 dych mandatu:/
Poza tym jazda na uczelnię rano to dantońskie męki... Na jedyne przystanku do przegubowej "piętnachy" pakuje się 30 osób. Przed moim przystankiem jest 10. I na uczelnie też mam 10. Tłok i płacz. I wielkie grube baby pakujące się na sile.

gościu najpi zażąda by weszły osoby z biletami To jest normalne, bo przecież jakby nagle się wtrynił komplet ludzi bez biletów i by zabrakło miejsca dla osób co bilety kupiły wcześniej to coś by było nie tak chyba
No to sprostowanie. Kolego Naj, miałem na myśli te autobusik kursujące między dużymi miastami, np Poznań - Łódź.

Shizumu - nie napisałem, że wszystko mnie wkurza tylko, że raz jest tak raz siak, robią w cały świat.

Ostatnio musiałem płacić za bagaż i myślałem, że gościa zabiję.
Rozumiem, że wkurza Cię, jak ludzie pchają się z bagażami. Miałem przypadek, gdzie drań wziął "tylko" jedną torbę i pier***nął ją centralnie na przejściu, jeszcze usiadł na początku, i ludzie musieli się przeciskać. Mi raczej chodziło, że chcę wziąć kilka toreb, ale wszystkie mam przy sobie, miejsca nie zajmuję.
A propo bagaża zajmującego miejsce. Najlepsze jest jak pierwsze miejsca zajmuje co? Oczywiście "bagaż kierowcy"....

Co do ściągania się nie wypowiadam, jestem tak bardzo na nie, że wolę o tym nawet nie pisać.


Co do autobusów:
Pkt A - Nigdy się z tym nie spotkałem.
Pkt B - O pokazanie legitymacji "zostałem poproszony" tylko w autobusie MPK przez kanara.
Pkt C - Zgadzam się. Do tego na przepych, mogą zadeptać człowieka ale co ich to obchodzi?
Pkt D - Nigdy nie płaciłem za bagaż. W ogóle aż dziw mnie bierze, że tobie kazali płacić.
Pkt E - Jeśli chodzi o torby i plecaki turystyczne to mają one swoje miejsce. Ale o małe torebki czy plecaczki bym się wpieniał jakby mi zabronili zabrać.
No cóż PKSy jak to PKSy większość to stare pryki jeszcze pamiętające czasy PRLu. Ale pewnie o tych co mówiłes to takie nówki-sztuki. Co do pierwszeństwa z biletami to taka jest zasada, jak masz to wchodzisz od razu żeby nie blokować innych. Bagaż jak to bagaż w przepisach czy regulaminie masz napisane że trzeba za niego płacić :]. A legitka to standard, w kasach nie zawsze proszą o nią więc kierowcy są na to wyczuleni.
A ja zmienię temat :) Mnie wkurzają nauczyciele którzy uczą, a widać, że im się totalnie nie chce uczyć już innych, po co oni są w szkole? na emeryturę iść! (starsze osoby) Chcesz się poprawić, nie bo jej/jemu się nie chce, chcesz się o coś spytać to tłumaczą tak, że 10 minut będą ci mówić i dowiesz się tylko tyle co już wiesz.
Fifti taka praca. Uwierz mi że jak sam pójdziesz do pracy to też nie będziesz tego robił z zapałem tylko wpadniesz w rutyne. Jak co roku każdy uczy tego samego więc nie dziw się, że robią to bez większej ochoty.

Jak co roku każdy uczy tego samego więc nie dziw się, że robią to bez większej ochoty. To chyba zależy od osoby. Na studiach mam wykład z wielkim pasjonatem swojego przedmiotu. Jak wykłada to po prostu słychać, że lubi to co robi. Mówi ciekawie, tłumaczy na wielu przykładach, stara się włączyć studentów w mini-dyskusję.
Ale to studia, w liceum, gimnazjum i podstawówce rzeczywiście brakowało takich ludzi.
Ja mam taką super nauczycielkę chemii. Ona tak kocha uczyć. Całą lekcję poświęca na czytanie z książki, abyśmy my przepisywali, a gdy ktoś się spyta "która strona? tak będzie szybciej", to z pasją odpowiada "żadna, ja trochę zmieniam". Po mojej dokładnej analizie wynikło, że zmienia "i" na "oraz" oraz "lub" na "czy". Pomija także co piąte, bądź szóste zdanie. Ahh... Jak ona potrafi zainteresować swoim przedmiotem!
Ja mam w szkole dwóch nauczycieli, którzy uczą z prawdziwą pasją, obydwaj to mężczyźni (może tu tkwi problem). Jeden uczy Geografi, drugi Historii i dzięki nim uwielbiam te przedmioty. Natomiast mam ciekawą panią z Rachunkowości, wchodzimy na lekcje, ledwo siądziemy i już zaczyna dyktować rzeczy, które nie sposób pojąć, bez wytłumaczenia i tak całą lekcję. Na sprawdzianach nic nie potrafię, gdyby nie ściągi to ja i reszta klasy nie zdała by. Kilkukrotnie zwracaliśmy jej uwagę żeby wytłumaczyła nam co nieco i reakcja była zawsze ta sama, dalej dyktowała, nie zwracając na nas uwagi. W końcu się zdenerwowaliśmy i skierowaliśmy sprawę do dyrekcji i jest zmiana, ale obecnie to my zarabiamy na nią a ona siedzi całą lekcję. Zadaje za każdym razem dwóm osobą lekcję do przygotowania i to one muszą ją prowadzić a ona siedzi i ocenia to jak lekcja jest prowadzona. Swoją drogą przylgnęła do niej ciekawa łatka "Ćpunka" wygląda jakby przed lekcją wciągała i taka nie rozgarnięta jest xD.
No mnie potrafi wkurzyć i to skutecznie robi, zawalanie się planu. Ot miałem sobie dziś zrobić tłumaczenie do 16 ale panie odcinka nie było. W końcu się pojawił, ściągał się 2 godziny -fake. No to potrafi wyprowadzić z równowagi. Teraz ściąga się kolejny została mu godzina z hakiem tyle, ze ten hak się powiększa...

Nie lubię jeśli coś nie idzie jak winno. Taką koleją losu, to betkę widzę najwcześniej o 22. Ale jedno pewne, rano już jutro będzie. Choćbym do 1 robił...
No ale tak to dzień potrafi sknocić, że szkoda słów.
No to skoro juz narzekanie i na transport i na szkolnictwo, to ja powiem... Służba Zdrowia. Ostatnio miałam niestety sporo z nimi do czynienia.

Na przykład przyjechałam do szpitala i odsyłali mnie z oddziału na oddział bo nikt nie chciał zrobić mi zabiegu (ewidentnie chirurgicznego - nie wdając się w nieciekawe szczegóły) z pytaniem "Ale czemu pani DO NAS z tym przychodzi? Co my mamy pani z tym zrobić?"
To ja mam to wiedzieć, do diaska?

Następnie musiałam udać się na zdjęcie sączka, które robiła jakaś pielęgniarka. Gdy posmarowała ranę jakąś maścią (co nie było zbyt przyjemne) usłyszałam zza ściany głos doktora "Ale czy pani posmarowała to <nazwa maści>? O kurcze. Trzeba to szybko zmyć, bo dla tej pani mamy przeciwwskazania do użycia tego!"
No i teraz zmywanie i wycieranie dokładne, żeby nic nie zostało...ała <:

Ahhh... wystarczy na razie bo zaczynam się znów wkurzać d;
Mnie nie wkurza ani służba zdrowia, ani szkolnictwo, ani sieć autobusowa. Wkurza mnie natomiast to, że ludzie tak łatwo ulegają społeczeństwu, często postępują pochopnie, nawet się nie zastanawiając nad tym co robią czy mówią. Poza tym to jeszcze łyse dresy, które myślą, że są bogami, a tak naprawdę jak by wziąć każdego z osobna to porażka xDD

To jest normalne, bo przecież jakby nagle się wtrynił komplet ludzi bez biletów i by zabrakło miejsca dla osób co bilety kupiły wcześniej to coś by było nie tak chyba

ale Jutsu mówi o takich PKSach gdzie bilety mają już przydzielone numery siedzeń więc po co przepuszczać tych z biletami skoro oni i tak wiedzą gdzie mają usiąść


To jest normalne, bo przecież jakby nagle się wtrynił komplet ludzi bez biletów i by zabrakło miejsca dla osób co bilety kupiły wcześniej to coś by było nie tak chyba

ale Jutsu mówi o takich PKSach gdzie bilety mają już przydzielone numery siedzeń więc po co przepuszczać tych z biletami skoro oni i tak wiedzą gdzie mają usiąść


Ja mówiłem o tym że są zasady a każdy kierowca robi jak mu się widzi. Co do wpuszczania najpi osób z biletami. Dzięki Bogu że tak jest bo mendostwo się potem wpycha.
No i mówię o tych dłuższych liniach tak np 300 kilometrów.
Wędruje się po conplace (no choćby na ostatnim Magni) i mówię "przepraszam", bo chcę przejść. Ktoś mi w tym momencie wyjeżdża z tekstem "ja się nie gniewam". Dla mnie to objaw buractwa.
Pomijając to, że na US Roomie (gdzie przeważnie rezydujemy) ludzie zostawiają skórki od bananów czy pomarańczy czy też inne śmiecie. Mówisz takiemu pokemonowi (bez obrazy dla pocket monsters), aby to wyrzucił do kosza, to się głupio uśmiechnie i pójdzie dalej. Dla tych państwa utwór "Chamy" Owl! My Goddess! bez dedykacji.

ale Jutsu mówi o takich PKSach gdzie bilety mają już przydzielone numery siedzeń więc po co przepuszczać tych z biletami skoro oni i tak wiedzą gdzie mają usiąść W każdym PKSie gdy kupuje się bilet w kasie jest przydielone siedzenie. Ale nikt na to nie zwraca uwagi. Zresztą patrz -ktoś ma przydzielone siedzenie, wchodzi ostatni, autobus pełby nie ma gdzie usiąść. Myślisz, że ktoś wstanie bo to nie jego miejsce? Byłem świadkiem takich sytuacji.
A mnie strasznie wkurzają userzy z forów, którzy nie potrafią pewnych spraw pojąć, nie potrafią w pewnych sprawach siedzieć cicho jak gówno o tym wiedzą, a do tego uparcie upierają się przy swoim^^.
Ludzie którzy mają możliwość zmiany swojego życia, ale nie robią tego tylko wolą biadolić jak to jest im źle. Choćbym 24h na dobe ich nakłaniał to oni i tak wiedzą swoje i nie słuchają sie dobrych rad.
Jeden taki narzeka na moje miasteczko, że dusi się. No to mówie, wyprowadź się gdzieś dalej, starzy ci pomogą. A on, no i po co mam tam jechać? Dobrze mi tu... No i gadaj z takim człowiekiem.

Ludzie którzy mają możliwość zmiany swojego życia, ale nie robią tego tylko wolą biadolić jak to jest im źle. Choćbym 24h na dobe ich nakłaniał to oni i tak wiedzą swoje i nie słuchają sie dobrych rad.
Jeden taki narzeka na moje miasteczko, że dusi się. No to mówie, wyprowadź się gdzieś dalej, starzy ci pomogą. A on, no i po co mam tam jechać? Dobrze mi tu... No i gadaj z takim człowiekiem.


O taaak. Też mam takiego kumpla, który wciąż marudzi, że jest beznadziejny i mu się nie układa z dziewczynami ale nawet nie próbuje nigdzie wyjść ani z nikim porozmawiać, bo uważa, że to i tak bez sensu. Albo, że chciałby coś robić (nieistotne) to mówię, żeby zaczął od zapisania się na jakiś kurs, a on znowu, że to się i tak nie uda.
Można szału dostać z takimi, to prawda.
Mnie zaintrygował Naj^^

Irytuje mnie ktoś kto:

Gówno się zna, bo przecież mnie nie zna, czy moich myśli, ale mądruje się, wymyśla jakieś bzdury i jeszcze je rozgłasza.

Irytuje mnie też nadmierne puszenie się a zwłaszcza jeśli samemu się do tego nie przyłożyło.

Ci co nie potrafią zrozumieć prostych zasad, tudzież czym jest "spoiler", tu jeszcze aż z takim wymądrzaniem się nie spotkałem. Tak Ra to nie o tobie. Wiem, ze czujesz się zawiedziony:)

Jak akurat nie ma mangi a miałem mieć zajęcia do 20, to zajęcia przeniesione, jak za tydzień manga pewnie będzie...

Jak tak pomyślałem to znalazłem jeszcze inne rzeczy co mnie skutecznie denerwuję, ale już sobie wypiskę ich daruję.
A mnie wkurzają bezczelne dzieciaki. Pewnie starsi na tym forum powiedzą, że sam jestem jeszcze młokosem, ale chodzi mi o inną rzecz.
Od małego wychowywany byłem na dobrego człowieka. Rodzice przy każdym możliwym razie przypominali, że zawsze mam mieć szacunek do starszych. Dlatego denerwuje mnie, a nawet przeraża, kiedy widzę dzieciaka z 2 klasy podstawówki, który klnie gorzej niż szewc. Do tego taki mały, a startuje do starszych. Dla mnie, w tym wieku, było to nie do pomyślenia. I nie mówię tu tylko o ludziach ze szkoły, ale, np. jak taki bachor przeklina do staruszki w autobusie.

Ja zacząłem przeklinać dopiero jak poszedłem do gimnazjum, ale nie znowu tak, że co drugie słowo to k****.
Mało tego, dzieciaki w coraz młodszym wieku palą papierosy, o alkoholu już nie wspomnę...
Możecie mi nie wierzyć, ale w swoim życiu nigdy jeszcze nie paliłem. Raz mi nawet proponowano, ale grzecznie odmówiłem i tak, tylko ja i kolega z astmą staliśmy z boku.
Akurat w tej sytuacji, byłem, na spacerze ze starszymi kolegami, gdzie kulturalnie uszanowali moją decyzję. Ale wracając do tematu, wg mnie papierosy są już totalnie niemodne i nie wiem co kieruje tak młodymi ludźmi. Mnie jakoś jeszcze nigdy nie ciągnęło do tego, by spróbować.

Reasumując, wkurza mnie bezczelność i zachowanie, "jakim to jest się dorosłym". Czasami, jak widzę takiego dzieciaka, mam ochotę przewinąć go przez kolano i złoić mu dupsko!

Drugą rzeczą jest hipokryzja. Nie cierpię tego, jak ktoś mi mówi, że coś robię źle, a za chwilę "ten ktoś" robi to, co sam wzbraniał Normalnie nóż się otwiera w kieszeni!
Niestety w dzisiejszych czasach nie idzie, jak to się mówi, żyć bezstresowo...

Ps. Chyba w dobre miejsce przeniosłem.

ps2.Nie ma czegoś takiego jak hipokrytyzm d;
Chlor d;

Możecie mi nie wierzyć, ale w swoim życiu nigdy jeszcze nie paliłem. Raz mi nawet proponowano, ale grzecznie odmówiłem i tak, tylko ja i kolega z astmą staliśmy z boku.
Akurat w tej sytuacji, byłem, na spacerze ze starszymi kolegami, gdzie kulturalnie uszanowali moją decyzję. Ale wracając do tematu, wg mnie papierosy są już totalnie niemodne i nie wiem co kieruje tak młodymi ludźmi. Mnie jakoś jeszcze nigdy nie ciągnęło do tego, by spróbować.


Super, teraz wiem że nie jestem jedynym którego nie ciągną papierosy, dla mnie to naprawdę idiotyzm. Też nie wiem co ludzi ciągnie do tego, ale ja daje se z tym spokój na resztę życia. Mnie też wnerwia dzieciarnia, podskakują do ciebie, szpanują na osiedlu a jak przyjdzie co do czego to uciekają gdzie pieprz rośnie, a mi się nie chce ich lać tylko z tego powodu że starym naskarżą. Oprócz tego dredy (chyba dresy?),skinheadzi, naprawdę myślą ze skoro ogolą łeb włożą dres i do każdego będą walić z tekstem typu ,,masz jakiś problem" albo ,,co się gapisz" to są najważniejsi w okolicy, tak naprawdę większość z nich tylko szpanuje i można by ich załatwić ale ludzie się boją i nie chcą się wtrącać.

Choć to wszystko to nie jest to co mnie naprawdę wnerwia, to rasizm, to wywołuję u mnie białą gorączkę i chęć mordu, wyzywanie i potępianie kogoś tylko z powodu koloru skóry dla mnie jest debilne. Nic o nich nie wiedzą jak maja trudno w życiu , albo przez co kiedyś przechodzili jak zostali wywiezieni z afryki, gadają tak bo uważają ze to fajne i jak tak mówią to są cool.Ale według mnie to ich krytykują z tego powodu że czarni są od nich lepsi w wielu sprawach, ale nad tym nie będę się rozpisywał, każdego kto ot tak obraża czarnych z chęcią bym zmasakrował, rozwalił mordę, połamał ręce i nogi i na koniec wrzuciłbym pod tramwaj.Tak samo jest z czarnymi wykonawcami np. mój ulubiony raper 50Cent. Wielu ludzi mówi o nim ze jest tylko pozerem (jak np. RdR) a ilu z nich tak naprawdę zna jego historie, wiedzą przez co przechodził, jak musiał sobie radzić bez ojca a później także bez matki, nie tego też nie wiedzą bo po co, mogę zrozumieć ze jego muzyka może się nie podobać i można ja krytykować ale samego artystę powinno się krytykować dopiero jak się zapozna z jego historia i wtedy mówić.

mój ulubiony raper 50Cent wielu ludzi mówi o nim ze jest tylko pozerem (jak np. RdR) a ilu z nich tak naprawdę zna jego historie, wiedzą przez co przechodził,jak musiał se radzić bez ojca a później także bez matki,nie tego też nie wiedzą bo po co, mogę zrozumieć ze jego muzyka może się nie podobać i można ja krytykować ale samego artystę powinno się krytykować dopiero jak się zapozna z jego historia i wtedy mówić

Nie znam historii 50 centa, nie wiem nic o jego życiu (poza tą słynną strzelaniną) i szczerze nic mnie to nie interesuje, więc nie wchodzę w jego życie prywatne z buciorami i nie wypisuje na temat tego życia bzdurnych komentarzy. Oceniam go tylko pod względem jego dorobku muzycznego i przekazu jaki z nim idzie. A to, że jego twórczość do mnie totalnie nie przemawia, powiedziałbym nawet, że niszczy obraz amerykańskiego rapu w moich oczach, to kwestia gustu.
Ależ się ostatnio wkur*** na "kumpli", no myślałem ze jak mamy po te 20 lat to nie będziemy zachowywać jak dzieci, a tu sytuacja jak z podstawówki, kumpel organizował koleżance imprezę urodzinową niespodziankę, powybierał jakiś tam ludzi a że robił to w domu to ograniczone miejsca i jak do kogoś dzwonił czy mówił to wielka tajemnica teksty " nie mów nikomu" zamiast powiedzieć nie ma więcej miejsca i sprawa załatwiona :D no to mi z jednego trochę ulżyło ale zostaje jeszcze sprawa komunikacji miejskiej głównie chodzi mi o autobusy. Wpieniają mnie te "starsze kobiety lekkich obyczajów" co sie pchają łokciami co by wsiąść do zatłoczonego autobusu i wysiąść na następnym przystanku no normalnie pioruny siarczyste we mnie walą i krew mnie zalewa. A jak się takiej specjalnie tarasuje drogę i oda sie łokcia to z pyskiem. Myśli że ma swój wiek to wszystko można, raz mnie jedna zniszczyła doszczętnie sytuacja mniej więcej wyglądała tak ze stoję sobie na przestanku i widzę ze jest jeden dziadek o lasce skulony trzęsie się że tak powiem wyglądał na takiego blisko mety, podchodzę bliżej krawężnika co by sie wepchać i widzę że ten staruszek ma zamiar wejść do tego samego autobusu, takowy podjechał ludzie sie pchają ale robią staruszkowi miejsce a jedna stara rura sie pcha łokcie na żyda sie przepycha i popchnęła staruszka on sie przewrócił ani przepraszam ani pocałuj mnie w dupę "wsiadła nie okazując kultury" do autobusu i se siedzi pomogłem z jeszcze jednym typem podnies się staruszkowi ludzie go przepuścili podchodzimy z nim do tej babki mówimy żeby ustąpiła miejsca starszemu, a o na że wysiada na natępnym niech se poczeka no szkoda słów to są tylko Gliwice

Jak komi napisał tak robię a jak coś nie tego to delete :D

Wąski: zdania zmienione to zdania niecenzuralne ;] Proszę SLAWO, następnym razem ogranicz je troche ;]
Na najczęściej się wpieniam jak coś nagle potrzebuję\szukam czy to w internecie czy gdzieś w domu a tego jak na złość nie ma, a na drugi dzień to znajdę xD No i jak mi zabraknie benzyny, zdarzają się takie sytuacje, albo jak się spierniczy samochód, albo jeszcze jak napada metr śniegu a ja muszę 20 metrów przegrzebać się do garażu...oczywiście piszę tutaj o odśnieżaniu xD Y_Y

Aaaa bym zapomniał, jeszcze te debilne reklamy na polsacie...no broń boshe zabił bym po kolei tych padalców, 20 minut filmu-10 minut reklamy, 30 minut filmu-15 minut reklamy...
Reklamy to kiedyś były akceptowalne bo był jedna seria, a teraz (od kilku lat :P) jest: reklamy-reklamy filmów-reklamy i dopiero film.

Powiedziałbym, że biernie wkurza mnie wiele rzeczy, ale w sumie prawie w ogóle nie korzystam z usług publicznych oprócz tramwaju i 15min nim jazdy, także zachowuje spokój, bo znam sytuacje z opowieści, ale jak to bywa nawet ten tramwaj wkurza... hamuje i staje i tak co chwile, po co hamuje jak dosłownie po sekundzie znów startuje, masakra, stare gówno i człowiek lata jak głupi. Psują się też i są zatłoczone.

A to tylko błahostka, jest jeszcze wiele innych rzeczy, ale najbardziej to fanatycy religijni i feministki, ale na szczęście styczność zerowa, wystarczy, że czasem w telewizji widzę.

Za duża jest lista upierdliwych rzeczy, a w sumie za mała, która wręcz wkur***, także poprzestanę na tym.

PS. Na pewno fillery w Naruto przez około 2 lata były wkurzające :P
Oooch, tu mogę?
No to wkurza mnie - uwaga, nowość, DZIEKANAT! GHRRAA! I organizacja w mojej szkole! Co to ma być, wszystkie kierunki mają już plan zajęć, tylko nie my! Zawaliłam nockę, żeby być tu na ósmą, wg starego planu i teraz po znalezieniu jeszcze jednej takiej owieczki jak ja, uradziliśmy wspólnie, sięgając do różnych znanych nam źródeł, że trzeba było być na 11:30 (GHRRAAA) i pewnie generalnie lekcji jako takich dzisiaj nie ma, a o tej 11:30 w ogóle dowiemy się jak wygląda podział na grupy i jaki mamy plan.
SZLAG. BY. TO.
I siedzę teraz w szkole, bo mi rodzeństwo klucze rąbnęło (wychodziło po mnie, musiało mieć jak zamknąć), więc do domu przed 15tą nie ma co wracać.
Jestem niewyspana, marudząca, głodna i zła.
Tyle tych tematów "co nas wkurza", że nie wiem, czy w dobry wrzuciłam xD Ale dobra -

Wkurza mnie:

- to, ze wygląd ma w społeczeństwie tak wielkie znaczenie (gdzieś to potem jeszcze rozwinę),
- że ze sporą grupą ludzi da się porozmawiać tylko o sprawach codziennych lub używkach (a jak zacznie się inny, jakiś poważny czy naukowy temat, to zaczynają patrzeć się na ciebie jak na kosmitę),
- kiedy ktoś nie ma o czymś pojęcia i wcale nie chce poznać tematu, a mówi rzeczy z nim związane, np. anime to bajki dla dzieci, a feministki nie lubią facetów,
- kiedy ktoś uważa, ze zawsze ma rację,
- brak tolerancji i empatii, a przede wszystkim brak chęci, by to zmienić,
- brak samodzielności w myśleniu,
- stereotypy,
- używanie frazesów,
- komercja i kultura masowa (ale akurat od tego bywają wyjątki, jeśli w czymś widzę pomysł i jakość),
- konsumpcjonizm i kult pieniądza,
- jeśli ktoś robi komuś krzywdę i się z tego cieszy lub złorzeczy,
- to, że wielu ludziom najbardziej zależy i martwią się tylko o swój tyłek.
-jak ktoś nie docenia czyjejś ciężkiej pracy
-chwalenie się kto gdzie i ile wypił a później gdzie spał
-podniecanie się kimś innym, chcąc wyglądać/ zrobić to co on etc. a nie robić nic w kierunku żeby tak się stało
-ignorowanie ludzi, którzy chcą przedstawić dany temat lub myśl w sposób najlepszy, jak tylko potrafią
-kłamstwo
-nabijanie się z ciężkiej pracy innych
hmmmm co mnie wkurza ... Babcia, TAK BABCIA! Codziennie jak z nią rozmawiam to mnie aż krew zalewa ... Marudzi ( jak to starsi ludzie ) to jeszcze do tego uparta jak osioł ... I ciągle przyznaje "sobie" rację ... Mów jej o czymś nowych, np o ... Chińczycy nie jedzą psów ... O to można się z nią wykłócać całe życie ponieważ ona sądzi, ze Chińczycy jedzą PSY! A dzisiaj ... Ja mówię czwartek i w piątek ****** ( *dalsza część, nie musicie wiedzieć:D ), a ona mi wywala "przecież jutro jest czwartek, a nie piątek" ( w tym momencie krew mnie zalała:p )

Dzieciaki ... Raz w kumpla rzuciłem śnieżką, ale nie trafiłem i sobie gdzieś dalej poleciała ... Akurat wylądowała koło jakiegoś dzieciaka ( 2klasa podstawówki ), a on mi wyjeżdża ... ( akurat przechodziłem na pasach, raczej już przeszedłem ...) A on "spier***** chcesz kur** dostać w mor** " Gdyby nie dzieliła mnie od niego ta ulica ... Jak bym go dorwał to ... Ale miał dzieciak szczęście. Jeszcze mój kumpel do niego sapał, a on mu faketa sprzedał ^^ musiałem go trzymać by nie pobiegł za dzieciakiem :D ( tak by go nie dogonił, był za daleko )

Mój wzrost 185cm ten dzieciak może 145-150cm i on ... :p

Wkurzają mnie ... "wieśniaki" ( nie mówię o wszystkich ... ) przyleci ci tu taki, np na pocztę i się wjeb** w kolejkę pytając się kasjerki czy pieniądze wpłynęły na *moje nazwisko ( nie podała go ) jeżeli syn wysłał je wczoraj ( wtorek ) ... A oprócz tego ... Większość takich ludzi cuchnie jak cholera ... ( nie smród ) Tylko te perfumy, rozumiem tak trochę się popryskać, ale nie całą buteleczkę ... Do tego spodnie "wysoki poziom wody" czyli połączenie takich marchewek z spodniami do kostki ( za małe ) ...

*- nie, nie moje tylko tego kolesia ...:p
Może, może :p ( ale na pewno nie na wielką skalę ... Nigdy nie widziałem w TV potrawy chińskie z "psa":p ) Ale ona myśli, że zupki chińskie robią ze psów ... Jeżeli chińskie to nie oznacza to, że robione z psa ...
Najbardziej denerwuje mnie :
- głupie gadanie, ludzi którzy myślą że wiedzą wszystko na każdy temat !
- przechwalanie się, pozerstwo
- Jak ktoś mówi mi co mam jeść ( robię sobie kiedyś kanapki, a tu mi dziewczyna gada zdenerwowanym głosem żebym kiełbaski sobie zrobił - myślałem że ją zabije )
- Jak ktoś puszcza sygnał i chce żebym oddzwonił

A tak poza tym nie cierpię (brzydzę się) konfidentów ( Ponieważ sam zostałem na psach z ucha pociśnięty
IppoAd jeśli zasłużyłeś, powinieneś karę przyjąć z godnością, wziąć odpowiedzialność na siebie, a nie na konfidenta się wnerwiać, gdybyś tego nie zrobił on by nie skarżył, a sprawiedliwość musi być. Ludzie powinni nauczyć się pić, to co sami sobie nawarzyli.

A właśnie denerwuje mnie, gdy ktoś zasłużył na karę i zrobił coś specjalnie, umyślnie(coś gorszego), a jest bezkarny.
To się wkurzył. Rano specjalnie wstaję (3 się położyłem) by umyć łeb, bo w nocy nie chciało mi się już na boiler wkurzać. Rano też nie współpracuje, cóż umyłem zimną wodą by nie powiedzieć lodowatą, zdążyłem zagotować wody w czajniku elektrycznym więc i ciepłą trochę przemyłem i wysuszyłem, materiału już nie powtórzyłem. No i jest ciepło myślę, nie będę brał jak idiota znowu parasolki(nie padało 3 dni!). Jak wyszło jak wracałem to się domyślacie. Wrrr
Mnie wkurza wiele rzeczy
- ocenianie czegoś czego się nie zna
- nie docenianie innych
- pozerstwo
- brak szacunku dla innych ludzi lub ich sposobu myślenia
- mówienie komuś co mają robić
- ciągły brak czasu
, ale najbardziej denerwuje mnie to, że gdy mam doła zawsze znajdzie się ktoś kto wypomni mi całą moją winę, jakbym sam nie wiedział co źle zrobiłem, jeszcze bardziej mie dołując!!!
Dobra ja dziś jestem bombą. Pierwsza rzecz wkurza mnie bolący ząb, ale to nic w obliczu LUDZKIEGO CHAMSTWA, a dziś był wyjątkowy combos.

Najpierw zobaczyłem na Ansi napisy do Op, mówię sobie, zobaczę kto zrobił. Patrzę, a tu dał moje tłumaczenie, a czasówke zrobił własną (Tłuamczenei podpisał, ze moje). Bez wiedzy zgody niczego.
Chwilę później patrzę Ft do 34 i tez moje bez wiedzy/ zgody nosz KU**** . Skoro nie daję tam, to jest ku temu powód, jak rany no ludzie to już naprawdę... Dobrze, że chociaż podpisane, że ja, świerzo w pamięci mam gnoja z kreskówki fani, który siebie napisał jako autora
Mnie strasznie wkurza, że ostatnio wszystkie moje plany idą w łeb. Ciągle coś musi wypaść, bo tu muszę zostać dłużej w Toruniu, tu dopada kryzys finansowy bo za dużo wydałam w weekend i tak dalej.

Wkurza mnie też gorąc niemiłosierny. Mam dosyć, a dopiero się zaczęło. Tym bardziej, że dzisiaj tata chce mnie zabrać na rower (ok. 40 km) a mi jest za ciepło nawet w domu :/
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl