ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

UWAAG FAIRY TAIl tylko to co jest po polsku! (czyli nie skończona akcja z Erzą, S Walka Lucy i lluvia)

Dobra upewniłem się, nie ma takiego tematu:D

Jestem bardzo ciekaw jak wy to widzicie. Co widzicie w Bleachu, czy lepszy od Naruto? Co z tych dwóch tytułów jest lepsze niż w OP? Śmiało możemy sobie o tym pogadać.

Bleach nie ma za grosz fabuły. Nieraz słyszę "Bleach ma zajefajne walki". Może mi ktoś wyjaśnić co w nich jest fajne? Jak atakuje z boku czy z ukosa? śmiem podejrzewać, ze prawie zawsze tak samo czyli prosto na siebie. Ataków jak kot napłakał, a to co robi Ichigo z Gatsuga to wolę przemilczeć bo mi żółć do gardła przechodzi. świetnie go podsumował Ulquiora, "znowu Gatsuga, nie mas nic lepszego/nowego?" no ja też chciałbym wiedzieć.
No masakra te walki. Moze trzymają czasem w napięciu, ale sa tak oklepane, monotonne, do tego jeszcze wku*** No bo czemu do diabła ciężkiego skoro mają choćby 1 otwarcie, to najpierw muszą się po miziać zwykłymi mieczami? Potem otwarcie i dopiero potem bankai? Nie wszyscy tak robią, chwała najwyższemu, ale robi tak od groma wojowników! Do tego jeszcze niektórzy "wstydzą się pokazać Bankai" no *****

W Op też Luffy nie ejdzie od razu z Gear 3 ale ma chociaż jakiś powód! Bo mu szkodzi szczególnie Gear Second a nie bo" ojej no jaj ja będę wyglądał potem taki mały?"

Jednak najlepsze wydaje mi się pod względem walk Naruto. Sa najbardziej przemyślane, najbardziej różnorodne ( np wlaka Shikamaru i Temari) Nie dość , ze mają juutsu, to jeszcze choreografię wlaki wręcz! Kopią z półobrotu, wyskoku, schylą się, odsuną odskoczą no podobnie do Db ( choć to inna liga)
Można powiedzieć, że w Op też ma jakieś takie rzuty itd. Uniki, ale przez moc owocu jest to mocno odrealnione, nie robi więc takiego wrażenia jak np Zabuza chwyta rękojeść miecza i kopie Kakashiego. W Shippuden też są ciekawe walki, choć ta z Painem jest tak przesadzona, że mi się nie podobała. Takie "fajniejsze walki" były w pierwszym Naruto. Potem to jakoś nabrało zbyt potężnego kalibru. Choc wlaka Gary z Deidarą też była niczego sobie. A no tak, podobała mi się jeszze walka Shikamaru z Hidanem, moze właśnie dlatego, ze Shikamaru, przez co walka była niezwykledobrze przemyślana.

A jak mamy w FT? Hmm no jest również ciekawie, bo dzięki magii autor może prezentować naprawdę zróżnicowane pojedynki. Mamy żywioł lodu, ognia. Walki co ciekawe szybko się kończą. Nie sa długie, nie mają wybitnej choreografii. Co najgorsze, to to, ze z dupy się wygrywa. Nagle Gray np zamraża wrzątek, WTF? Albo Natsu swym wkur**** dobywa ogromną moc i nagle może wszystko. Tylko pojedynki Erzy trzymają poziom... Tak czy inaczej, te walki są za krótkie i mi się nei podobają. Właściwie lecę przez nie wzrokiem, nic w nich niestety nie ma. Dobrze, ze chociaż szybko się kończą. Spoiler:


Lepsza już jest walka tego szybkiego i dwóch braci lodu. szkoda tylko, że wcześniej jakoś wszyscy po dupie dostali... Niemniej tutaj z dupy się nie wygrywa walki ale odpowiednią strategią.



Poruszyłem tylko wierzchołek góry lodowej czyli walki a zostaje jeszcze wiele. Nie starajmy się upłucać temat, mówiąc wszystko w jednym poście. Rozwijajmy wszelkie aspekty, drążmy temat, dostrzegajmy szczegóły.


Dla mnie walki znaczą najmniej chyba w tych seriach... Liczą się bardziej motywy które zapadają w pamięć i roztrzaskują mi psychę na kawałki.

I dlatego wygrywa One Piece a Fairy Tail depcze mu po piętach (ale tu bym musiał spoilerzyć). W naruto jest chyba jeden taki motyw (śmierć zabuzy i haku), w Bleach takich motywów po prostu nie ma.
Zgodze sie z Najuchem, walki to dla mnie szczegol, czasem przyjemny czasem slabo pokazany.. w Naruto i Bleach tak naprawde niewiele jest motywów ktore jakos mnie ruszaja, jezeli w ogole takie sa.. moze nie zgodziłbym sie ze Fairy Tail dopcze OP po pietach, ale na pewno jest u mnie duzo wyzej niz te dwa ww. tytuly. Inna rzecz, to bohaterowie.. w OP uwielbiam wszystkich, w Naruto i Bleach, przeważnie większą moja sympatie maja "zli" i nie zasmuciłbym sie jakby jakiemus Sado łeb urwało czy inną Sakurę zgwałciła banda murzynów..
to chyba taka róznica;)
One Piece to seria jedyna w swoim rodzaju, absolutnie niepowtarzalna i ponadczasowa. Uwielbiam w niej dosłownie wszystko, a najbardziej jak to kolega Najuch pięknie ujął "motywy roztrzaskujące psychikę" one są dla mnie kwintesencją całej serii, taką wisieńką na szczycie wspaniałego tortu. Nie będę ukrywał że walki są dla mnie bardzo ważnym elementem tej serii, a właściwie każdej serii. Tutaj są one bardzo różnorodne dzięki tak zróżnicowanym mocą owoców. Jedyna rzecz jaka mnie niemiłosiernie irytuje w tej serii, to nieśmiertelność bohaterów, np. takiego Pella, przez co seria traci na realizmie, ale ten jeden minus mimo że dość znaczny chowa się głęboko między wieloma plusami, także staje się praktycznie niezauważalny i jedynie momentami wychodzi na wierzch powodując nieziemską irytację.

Fairy Tail seria, w której widzę dużo podobieństw do One Piece, podobnie dobre motywy roztrzaskujące psyche co w serii Ody. Jednak ja uważam je za słabsze niż te z OP. Co do walk mam podobne zdanie jak Komi, niesamowicie kuleją. Klimat serii bardzo dobry. Historia ciekawa, lecz póki co nie tak porywająca jak oczekiwałem. Największy plus tej serii to zdecydowanie postacie, postacie i jeszcze raz postacie. Są bardzo różnorodne względem siebie, mają różne moce i charaktery które idealnie ze sobą współgrają. Lód nie lubi ognia i stąd ciągłe kłótnie Natsu i Graya. Lubię tą mangę, jednak wkurza mnie że nie wywołuje ona u mnie stanu "jeśli nie przeczytam następnego chatera to chyba umrę". Nie będę jednak ukrywał że nadal mam co do tej mangi ogromne oczekiwania i mam nadzieję że będzie coraz lepsza.

Bleach to jedna z moich ulubionych serii, jest miłą odskocznią od cięższych serii. Uwielbiam szermierzy i wszystkie pojedynki na miecze. A tutaj są one przedstawione idealnie. Fabuła jest tutaj prosta jak drut i praktycznie od początku wszystko wiadomo, dlatego z odcinka na odcinek czuć coraz to bardziej narastające napięcie ozdobione sieką w najczystszej postaci. Pomysł z Zanpaktou jest genialny, jest kolejnym czynnikiem budującym napięcie. Nie jest tak jak np. w OP że gość powie zjadłem Gomu Gomu no mi i już wszystko wiadomo. Tutaj są ciągłe pytania "ciekawe jakie on/a ma bankai, jakie ma shikai?", "już nie mogę się doczekać jego ressa" itd. Ale najlepsze w serii są motywy, które są nie do przewidzenia i dosłownie wgniatają w fotel, np. Zdrada Aizena, to że Yammy jest Espada 0, To że Isshin to Shinigami. Dla mnie ta seria niewątpliwie ma to coś, co sprawia że większość innych serii zostaje daleko za nią.

Naruto tytuł przez wielu linczowany, czasami również i przeze mnie. Ale jak tu się nie zdegustować gdy przez parę tygodni jestem raczony tak przesadzoną walką jak Naruto vs Pain. Seria moim zdaniem jest dobrze skonstruowana fabularnie, ma dużo nieprzewidywanych zwrotów akcji, a najlepszy to ten gdy okazuje się że Itachi tak naprawdę był dobry. Walki są zróżnicowane, bo można wyróżnić i bardzo dobre jak np. Rock Lee vs Gaara i kiepskie jak np. Naruto vs Sasuke (ostatnia walka w zwykłym Naruto) Są też walki przesadzone, na które nie mogę patrzeć jak np. Naruto vs Pain czy Naruto vs Orochimaru. Bardzo wkurzające jest to że momentami seria jest nudna jak flaki z olejem i aż bije od niej to że jest ciągnięta na siłę tylko po to aby zarobić. Na obecną chwilę Naruto wróciło do dobrych ciekawych chapterków i mam nadzieję że tak zostanie.

Dziwie się tylko dlaczego w temacie nie ma Katekyo Hitman Reborn, przecież tam to dopiero są genialne motywy fabularne i fantastyczne moce i postacie. Jest to jedyna seria, która wywołała u mnie taki stan oczekiwania po wczorajszym dogonieniu anime że dziś biorę słownik w rękę i będę się mordował z angielskimi chapterami, bo naprawdę umrę jeśli się nie dowiem co dalej. xD


Elementy rozgniatające psychę. No w sumie masz rację Naju. Pytanie tylko gdzieś ty takie elementy w FT widział:P W One piece owszem. W naruto też się da. Choć dupą wychodzi historia Sasuke, to wpierw uderza to po psychice z pewnością. NI ma tu porównania do historii pokazanych w OP ale zawsze coś. Historia Gaary np, no tez zbyt różowa nie jest. NO a w FT gdzie są takie momenty? Tylko mi nie mów Historia Erzy, błagam. Absolutnie nie rozumiem tego jarania się wokół jej historii:P Można by powiedzieć sytuacja z Grayem ale to też tak nie bardzo.
Ja powiem na razie tyle, że opinia RdR'a pokrywa się prawie wszędzie z moją opinią, więc na razie się nie wypowiem szerzej ;)

Mam też pytanie. Te momenty rozwalające psyche to o jakiego typu motywy chodzi?
W One Piece to chyba wiadomo że o motywy typu Usopp vs Luffy czy Śmierć Going Merry.
A w Fairy Tail to Historia Graya oraz motyw z tym gościem co w rzeczywistości okazał się gwiezdnym duchem Loki chyba(ten był dla mnie najlepszy), choć też są to dobre motywy, to jednak dużo słabsze od tych w One Piece.
Zdecydowanie słabsze. Sytuacja z Usoppem, śmierć GM, czy historia Robin, albo Brooka dużo bardziej mnie poruszyły.

Elementy rozgniatające psychę.

W shonenach raczej takich rzeczy nie ma. Prawda, smutna była historia Robin czy Choppera, ale rozgnieść jej się nie udało niczego . W przeciwieństwie do np. NGE.

Jeśli miałbym porównywać, to w kolejności od najlepszego do najsłabszego.

One Piece.
Anime/Manga wspaniała. Śmieszna, piękna i ciekawa. Lekko, fajnie i przyjemnie. Tymi przymiotnikami można opisać ten tytuł. Zdecydowanie góruję nad resztą tasiemców. Nie będę się rozpisywał, ponieważ każdy fan dokładnie wie co i dlaczego .

Bleach.
Anime dobre, aż do końca sagi SS. Potem fillery typu Baunto, na dłuższy czas psują przyjemność płynącą z oglądania, ale od HM wszystko wraca na dobre tory. Efektowne walki, sporo wątków do wykorzystania, jak na Shonena przystało. Po za Orichime i paczką, większość bohaterów da się lubić. Nawet Ichigo jest w miarę zjadalny. I naturalnie, główny atut serii - Muzyka. Kiedyś będę musiał zapolować na sundtracka..

Fairy Tail.
Przyzwoita kopia One Piece. Minie jeszcze wiele lat zanim autor przeforsuje własny styl i całkowicie odetnie pępowinę łączącą go z Odą.

Naruto.
Pokemony ostatnich lat. Po za wątkiem z klanem Uchina i Akatsuki, całkowita strata czasu. Beznadziejne postacie, kicz i nuda na dzień dobry. Anime to w 70 % fillery, a manga jedynie fragmentami znośna.

Komimasa napisał/a:
Elementy rozgniatające psychę.

W shonenach raczej takich rzeczy nie ma. Prawda, smutna była historia Robin czy Choppera, ale rozgnieść jej się nie udało niczego . W przeciwieństwie do np. NGE.

Jak to nie ma? My chyba inne mangi Kami czytamy ;P


Jak to nie ma? My chyba inne mangi Kami czytamy ;P

Albo mamy inną zawartość głowy . Coś co Ciebie miażdży, mnie najwidoczniej nie rusza.

OP idealne pod każdym względem Każdy tu to wie
Naruto jeden rozdział i filer i tak w kółko
Blech ciekawe Mają moce i ciekawi co może więcej i nic po za tym
Fairy Tail ma cechy do OP i czasem do Naruto i to źle
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl