ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Pierwsze uczucia, to kwiaty wiosenne,

Co się własną upajają wonią:

Przed żywszym blaskiem jeszcze w cień się chronią

I wierzą jeszcze w swe trwanie niezmienne.

Spokrewnieni miasta Poznań!

Chciałam wszystkich zaprosić na najbliższe spotkanie Rodziny, które odbędzie się w nowym Elizjum. Postanowiliśmy wraz z Księciem wyprawić Bal, na którym motywem przewodnim stroju będą różnorakie kwiaty- czy to w postaci motywów kwiatowych na stroju, czy też całych przebrań.

Chcielibyśmy również, aby każdy z uczestników postarał się o ciekawy makijaż nawiązujący do koncepcji balu.

Mam nadzieję i dołożę wszelkich starań, aby wszystkim zapewnić odpowiednią dawkę rozrywki, jakiej ostatnio brakowało na Naszych spotkaniach.

Jeszcze raz serdecznie zapraszam.

Podpisano:
Yana Serelytev, Pani Elizjum


Dziękuję bardzo za zaproszenie
Stawię się i w miarę moich możliwości i postaram sie dostosować do wymogów stroju.
Hmmm...
Ciekawy makijaż nawiazujący do konwencji balu - to przedni pomysł. Może nawet nie rozpoznacie mnie w owym makijażu...
Będę tajemniczą różyczką...
Ah. Cóż. Zapachu kanałów woda różana nie zabije, co prawda...
Przyznam, jestem nieco skonfundowany. Ale poradzę sobie.

Jestem zaszczycony zaproszeniem - postaram się zjawić, mimo wielu obowiązków, które nagle spadły na moją głowę...

Aaron Weisstod, Primogen Klanu Nosferatu, Szeryf Domeny Poznańskiej.
Stawię się z całą pewnością, droga Yano. Jestem naprawdę pod wrażeniem zaproponowanej konwencji, to będzie naprawdę piękne powitanie wiosny...


Co prawda nie przepadam za wiosną i kwiatkami, ale pomysł mi się spodobał... O ile mój kwiatek może być martwy...
Oczywiście dziękuję za zaproszenie Pani. Będę z pewnością.

Dorian graf Falkenhorst Seneszal miasta Poznania, Regent i Primogen Domu Tremere.
Ja ze swojej strony dodam, że jeśli ktoś pojawi się na balu bez odpowiedniego stroju, to może liczyć na sankcje i kary. Jakie? Nad tym pomyślimy...
Panstwo wybacza mja wrodzona zlosliwosc toreadorska ale chyba z balem niewiele to spotkanie mialo wspolnego. Nalezy cieszyc sie i dziekowac naszym bardom ze dostarczyli nam niecodziennej rozrywki.
O ile mnie pamięć nie myli to Ty także w tej materii orłem nie byłeś

Martin Royer, Primogen klanu Brujah
Czepiano sie mnie, czepiam sie innych. Niech Pan, Panie Royer uwaza na slowa.....
No, przynajmniej muzyka była... I igrzyska. No i jakoś się w sumie utarło, że w Poznaniu bale są bez tańców, więc głupio tą świecką tradycję łamać. Chyba, że podejmiesz się tego Ty Marku? W ramach łamania zasad, stereotypów, albo po prostu, żeby pokazać, że jednak potrafisz zorganizować dobrą imprezę.
Nie mam czasu Drogi Ksiaze na prozne bale. Mam ciekawsze sprawy do zalatwienia, ktore daja mojej zdegenerowanej toreadorskiej osobowosci o wiele bardziej dziksza, perwersyjna przyjemnosc niz podrygiwanie pod nute skrzypka.
Szanowna Rodzino,
czuję się w obowiązku skomentować słowa Primogena Toreador, który był uprzejmy zauważyć, iż jedynej rozrywki na balu dostarczył występ Mydrina oraz mój.

O ile bowiem czuje się zaszczycony powyższą uwagą, niewłaściwym byłoby w tej sytuacji przyjęcie całości zasług.

Musicie bowiem, Bracia i Siostry we Krwi, wiedzieć, iż pojedynek, którego byliście świadkami był pomysłem organizatorki imprezy, Pani Serelytev i zapewne nie odbyłby się bez jej inicjatywy i nalegań.

Za ów pojedynek chciałbym więc mojej kuzynce i Pani serdecznie podziękować, gdyż nieczęsto zdarza mi się prezentować swoje opowieści przed tak liczną widownią. [Yana +1 statusu] Nawet jeśli owa widownia nie zachowywała się do końca stosownie...

Z pozdrowieniami,
A. R. Fernandez z Krwi Ventrue
Herold JKM Mikołaja

Uwaga od MG: Rozmowy na forum nie są ekwiwalentem sesji czy LARPów. Służą tylko wymianie myśli, poglądów, informacji etc. Tak jak nie można wykonywać tu testów, mordować etc. etc. tak nie można przekazywać tymczasowego Statusu, bo się to najzwyczajniej mija z celem.
Droga Pani Yano!
Chcialem uroczyscie i publicznie przeprosic Pania za to, ze nie moglem stawic sie na spotkaniu organizowanym przez Pania. Dochodza mnie sluchy, ze Bal byl cudowny i dostarczal wielu rozrywek, mimo bunczucznych i zwyczajnie chamskich slow Tych, Ktorzy Sami Na Balach Sie Nie Znaja, wiec zaluje podwojnie, ze mnie na nim nie bylo. Zatrzymaly mnie jednak sprawy wazne, wlacznie z czerwona gwiazda i dzieckiem, wiec przybyc bylo dla mnie niemozliwoscia.
Pozdrawiam i przepraszam raz jeszcze
Tomasz Wierzecki, Obserwujacy Gwiazdy, Poeta z Klanu, Ktory Nie Istnieje.
Panie Fernandez- to ja dziękuję za niewiarygodny występ.

Panie Wierzecki- proszę nie przepraszać, proszę być na następnym spotkaniu Rodziny;)

Wszystkim chcę podziękować za zaangażowanie w koncepcję balu.

Mysli sie Pani, Pani Yano. Do bycia na balach jestem zmuszany.....przez interesy.
Naprawdę jest mi straaaaaasznie przykro.

Rada- niech Pan załatwia swoje interesy w innych terminach. Myślę, że reszta dni w miesiącu (czyli od 27 do 30) jest wystarczająca na tego typu sprawy.

Spotkania Rodziny są tylko raz w miesiącu i są to spotkania towarzyskie, a nie biznesowe.
Drugie dno Pańskich "interesów" jest dość żałosną wymówką, skoro nie docenił Pan piękna Katarzyny i jej gry.
Ah Katarzyna i jej "gra". Tak zauwazylem ja podczas spotkania.....Trudno bylo nie zauwazyc, gdyz jej zepolenie wyprowadzalo moj toreadorski gust z rownowagi. Ale niech cwiczy. Wspolczesny rynek lubi tandetnych muzykow. A moje interesy niech pozostana poza Pani zainteresowaniem, bede je zalatwial w dogodnym dla siebie i moich wspolpracownikow czasie. Nawet jesli mialby zaszczycic nas sam Kain.
Wszyscy się zachwycają. Przyznam szczerze panienko Yano, że ten bal był zdecydowanie lepszy od poprzedniego, ale... Czy domeną balów są wzajemne próby mordowania Spokrewnionych? Może w Poznaniu tak to wygląda? Ciekawa konwencja, przyznam szczerze.
Zdenerwowała mnie jednak atmosfera, która panuje w trakcie tego typu spotkań.
My, poważni, dorośli Kainici zachowujemy sie jak dzieci owładnięte żądzą zabijania. To prawie jak dobra zabawa! Cudownie! Naprawdę, właśnie tego oczekiwałam przyjeżdżając tutaj! Sabat jest o tyle lepszy, że się z tym nie kryje. Powinniśmy to zmienić, nie uważacie? Zacząć zachowywać się w cywilizowany sposób.
Zostawiam tą kwestie otwartą. Może ktoś zechce podyskutować.

Wracając jednak. Dziękuję za miło spędzony wieczór, mimo "wyskoków" niektórych spokrewnionych, to było naprawdę urocze spotkanie.

Podpisano:
Debora, Primogen Klanu Księżyca.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl