Zwierzątka

Chciałam pogadac o zwierzątkach i tych małych i tych dużych Pieksach i nawet słoniach.Wszystkie są kochane,trzymane w domach lub są na wolności bądź reż w zoo.Jakie 5 zwierzaków najbardziej lubicie a jakich nie? Ja lubię:
-psy
-koty
-króliki
-konie
-delfiny
A nie lubię:
-rekinów
-krokodyli
-węży
-robali
-szczurów

---

ja mam wstręt do pająków, chociaz te male biore na reke, slimakow winniczek, zuczkow i innych paskódnikow...brrrr

Ostatnio moją uwagę przykuly mangusty i legwany no i moje kochane biale myszki
Co do tych robali to chyba większość ich nie lubi
Asia (moge tak do Ciebie mowic? ) szczegolnie kobiety mają wstret.. i wcale sie tego nie krepuje. Od czego sa faceci.. Tylko nie rozumiem jak sie mozna myszy bac, szczorow owszem sama sie boje

---

Możesz oczywiście Ja się też szczurów boję
Szczurki są fajne
Masz na myśli domowe czy te co są w piwnicach?
Domowe
No chyba że tak
A ja lubię koty i rybki akwariowe ... piesków to nie bardzo ..
Po prostu wybierasz te zwierzątka, które są w większym stopniu samowystarczalne...;) Chociaz mój piękny kocur jest strasznie towarzyski
no to nie znaczy, że posiadam te co lubię .... nie mam czasu nawet na rybki ... tęsknię za akwarium i bardzo bym chciał, ale chyba musiałbym zatrudnić już wtedy pomoc domową - kompleksową ....
Miałam rybki kiedyś, jako srodek do osiagniecia celu Miałam 14 lat, chciałam mieć psa, i udowadniałąm mamie, ze potrafie się zajmować zwierzątkami
Co prawda, żabka mi wyskoczyła tak, ze potem jej nie znalazłam
ja uweilbiam psy. wszystkie. obojetnie czy male czy duze... mam psa nawet. lubie te zszczury... (mam 2) myszki tez sa super takie malutkie w porownaniu ze szczurkami ostatnio moja uwage przykula agama karlowata a wczesniej zastanawialam sie juz porzadnie nad kupnem agamy brodatej ale niestety terarium by mi sie w pokoju nie zmieścilo. czyli ogolnie takie rzeczy jaszczurkowate lubie, węże takze. ale, przyznam sie bez bicia, uciekam z pokoju od razu jak zobacze pajaka... obojetnie czy jest malutki czy wielki i wlochaty to krzycze i uciekam. nie pamietam jak to sie nazywa chyba arachnofobia czY cos takeigo. i chyba wlasnie to mam. mysle ze musze cos z tym zrobic bo to sie staje klopotliwe... macie jakas rade jak mozna sie pozbyc tego lęku? ja nie chce chodzic do psychologa nie daj Boże.

ja nie chce chodzic do psychologa nie daj Boże.

Pierniczek - to stereotyp co gadasz z psychologiem ... chyba, że masz jakiegoś chorego zboczeńca na myśli jak ten co w więzieniu siedzi ... ... a tak normalnie to nic złego ... to może tylko pomóc .... zaufaj mi - wiem co mówię
a ja kocham koty

psy też
ogólnie lubie zwierzątka


gadżet

iskierka
Hmm lubię:
- psy
- koty
- konie
- węże
- króliki, nie lubię :
- pająków
-mrówek
- dzdżownic
- much
- raków.
Jestem tu nowa więc bądźcie wyrozumiali:) pozdrawiam

Jestem tu nowa więc bądźcie wyrozumiali:)
Nie przejmuj się, tu (chyba ) nikt nie gryzie. Witaj.

Lubię:
Koty :!:
Psy
Konie
Pająki
Węże

Nie lubię:
Komarów
Wszelkiego rodzaju królików, świnek morskich, chomików itepe
Much
Kleszczy
Mszyc i innego syfu, przeszkadzającego w uprawie roślinek na parapecie

Jeśli chodzi o koty, to lepiej mnie nie zostawiać z żadnym na dłużej, bo gotowa jestem zagłaskać nieboraka. Nie ma to jak siedzieć w bujanym fotelu z kotem na kolanach i kubkiem kawy obok.

iw - wspominałam, że Twoje koty są absolutnie przecudne? Są.
Przyłapany na gorącym uczynku - Rudy

http://img212.imageshack.us/my.php?image=baraniagora02118od.jpg]
Dziękuję za miłe przywitanie:P no mam nadzieję, że te to było tylko dla zabawy, a jeśli nie to zaczynam się bać pozdrawiam:):P

Przyłapany na gorącym uczynku - Rudy

http://img212.imageshack.us/my.php?image=baraniagora02118od.jpg]http://img212.imageshack.us/img212/1671/baraniagora02118od.th.jpg]Obrazek
rozumiem ze ogonem robi zamach na sloik miodu???:D:D:D:D:D
Akurat to słoik z tzw. kwasówka, takie coś jak kapuśniak A kocur po prostu postanowił pospacerować sobie po meblach, czego nie wolno mu robić

BTW, kafelki sama kładłam
nooo brawo za kafelki

a podle kociska lubią sobie bryknąć na stół
A to ukochana pozycja Rudego, a jak do tego moja ręka jest na jego brzuszku i delikatnie go drapie, to Rudy ma pełnię szczęścia

http://img295.imageshack.us/my.php?image=02022005uagi0262xi.jpg]
Ja kooooocham koty Moja kotka fajnie wygląda gdy "sfinksuje" jak my to z bratem określamy - czyli przybiera pozycję sfinksa Jest przecudna i uwielbiam ją. To bardzo wdzięczny i posłuszny kot, gdy słysze co wyprawia kotka mojej cioci to jeszcze bardziej uwielbiam moją

A oto moja kicia http://www.deviantart.com/view/31670809/ na tym zdjęciu widać też kota (to ten z lewej) ale gdzieś zniknął. Poszedł i nie wrócił ;( A taki fajny psotnik z niego był

ale, przyznam sie bez bicia, uciekam z pokoju od razu jak zobacze pajaka... obojetnie czy jest malutki czy wielki i wlochaty to krzycze i uciekam. nie pamietam jak to sie nazywa chyba arachnofobia czY cos takeigo. i chyba wlasnie to mam.

Nie martw się, ja mam ten sam problem Co prawda próbuję go opanować i np. małe pajączki już potrafię trzymać w ręce bez paniki, ale za to kiedy (nawet ten mały pajączek) nagle pojawi się tuż przede mną (lub co gorsza na mnie) to od razu strach prawie, że mnie paraliżuje
Wogóle nie lubię wszelkiego robactwa... jest ohydne

Za to resztę zwierzątek uwielbiam (bez wyjątków)
ja też kocham koty, ale nie mogę mieć tata i siostra mają alergię na ich sierść ale niech no tylko się z domu wyprowadzę.. :] póki co "męczę" kota babci podobno nie lubi towarzystwa, a do mnie zawsze przybiega jak mnie tylko zobaczy
póki co mam świnkę morską, najgorszą ze wszystkich jakie miałam :] od kilku lat nie daje się oswoić, jest brzydka, straszna i okropna :] ale i tak ją kocham
Ahhh, koty. Jak ja im nie ufam, dlatego trochę ich przez to nie lubię. Nie potrafiłbym zaufać tej podstepnej i na pół-demonicznej kreaturze... Choć prezentuję się nadzwyczaj ładnie.

Szczerym uczuciem darzę za to psy. Zarówno małe i duże, jak i rasowe czy mieszańce. A także te porzucone. Cenię je za przysłowiową wierność.

Pająki wbrew pozorom to również miłe stworzenia. Innego robactwa już nie lubię.
Ja tam uwielbiam króliczki są slodziutkie.. sama mam jednego i nie rozumiem ludzi, którzy nie darzą ich sympatią..
No ale są gusta i guściki..
Moja koleżanka jest fanką królików. Miała już dwa, z czego jeden dowiedział się że króliki nie latają.
A to mój Rudy

http://img405.imageshack.us/my.php?image=4xrudyuu7.jpg
A ja mam koszatniczkę
Ja nie lubię królików - na spacer z tym nie wyjdę, nie wytresuję - łeee tam. Nuda.
A ja jestem happy bo mój kotek wrócił po chyba 3 miesięcznej nieobecności.
Lubię:
- koty
- psy
- gepardy
- pumy
- lwy
- delfiny
- orki
- kapucynki

Nie lubię:
- pająków
- węży
- diabłów tasmańskich
- dużych, tłustych świń (bo małe lubię)
- wszelakich robaków świata
Emm zwierzątka... co lubię i nie lubię to, o ile się nie mylę, pisałam, natomiast nie pisałam na pewno że mój kotek zaginął już tym razem bezpowrotnie. . Za to moja przyjaciółka ma kociaki , znaczy nie przyjaciółka tylko jej kotka słodziutkie są.
A pchły ktoś ma?
Kiedyś miałam. Na kocie. Ale to było sporo lat temu i od dawna nie ma ani kota, ani pcheł.
Za to planuję w te wakacje nabyć kota. Nie wiem czy faktycznie coś z tego wyjdzie, ale kto wie, kto wie...
Buuuu... moja mama nie chce kota... mimo iż ja, mój brat, siostra i pies chcemy... to raczej nie ma szans na razie...
Posiadałam kotka, aczkolwiek bez pcheł. Ale niestety, zachorował...można się domyślić, nie było już wyjścia innego niż uśpienie. Teraz tęsknię za taką żywą maskotką, wszystkie dzikie koty w okolicy są moje. Trauma uczyniła mnie kocią mamą. Ale w domu nikt nie popiera mojego pomysłu kolejnego kota...
Fraa, nabyć, tj. rasowego czy ''nabyć''małego dachowca od znajomych?
W sumie nie wiem. Nie sądzę, żebym uderzała w stronę jakiegoś mega-super rasowego kota z hodowli itp., bo w sumie wszystko mi jedno. Uwielbiam koty w każdej postaci. Tak naprawdę okaże się w praniu, skąd on będzie - jeśli w ogóle plan dojdzie do skutku.

Pod akademikiem, w którym mieszkałam rok temu, jest pole do popisu dla wszelkiego rodzaju "kocich mam": jest pięć białych kotów (Naprawdę! Wszystkie identyczne. Pierwszy raz jak je zobaczyłam biegające tu i tam, uznałam, że ani kropelki likieru więcej. Potem pomyślałam, że zaraz - to chyba białe myszki powinny być, nie? A potem zaczęłam je liczyć ) i jeden czarny, ale tak tłusty, że to przechodzi ludzkie pojęcie. Uwielbiałam go. :mrgreeen: I - sądząc po jego tuszy - wszystkie panie z portierń ze wszystkich okolicznych akademików też go uwielbiają.
ukochane zwierzaki:
- psy,
- konie,
- koty,

stworzenia, które nie darzę zbytnią sympatią, to:
- wszelkiego typu robactwo,
- węże.
Uwielbiam koty. Z wykrzyknikiem. A one mnie ^^
Lubię psy i konie, choć jednych i drugich trochę się boję.
Nie lubię pająków (boję się panicznie), wszelkich istotek podobnych do żuków i żuków we wlasnej osobie, rybek.

Nie lubię pająków (boję się panicznie), wszelkich istotek podobnych do żuków i żuków we wlasnej osobie,

Też to miałem Po miesiącu życia w lesie przechodzi, polecam taką szokową terapię.

Heh, co prawda nie żylam przez miesiąc w lesie, ale... nie wyobrażam sobie, żebym byla w stanie przetrwać w otoczeniu pająków. Gdy widzę jakiegoś z bliska, zaczynam plakać, mam drgawki...

A rybki? Wyglądają na strasznie glupie i nie można ich przytulić.

A rybki? Wyglądają na strasznie glupie i nie można ich przytulić.

Nowa klasyfikacja zwierząt - te, które można i których nie można przytulić xD Co do pająków starczy trochę samozaparcia i można je już wziąć do ręki, pogłaskać, pocałować...

Nowa klasyfikacja zwierząt - te, które można i których nie można przytulić xD Co do pająków starczy trochę samozaparcia i można je już wziąć do ręki, pogłaskać, pocałować...
U mnie to było zawsze nie tyle przytulić, ile pogłaskać. I owszem - rybki też się nie łapały do tej kategorii.
A pająki są fajne. Mają mięciutkie futerko.

A pająki są fajne. Mają mięciutkie futerko.

I taki słonawo-kwaśny smak. I chrupiące nóżki.
Wiesz co, Ezamel, powiem ci że nie we wszystkich przypadkach przechodzi. Ja spędziłam już 5 miesięcy w lesie i nadal brzydzę się pająków, ale tylko tych większych, te najmniejsze są nawet urocze.

Ja spędziłam już 5 miesięcy w lesie i nadal brzydzę się pająków, ale tylko tych większych, te najmniejsze są nawet urocze.

Brzydzić a panicznie bać się to różnica Nie będę podawał przykładów, bo może ktoś je, albo coś... xD
Pomyślałam sobie że można połączyć tematy "Pokaż się..." z tym właśnie i wrzucić tu fotki ukochanych czworonożnych, a przy okazji trochę ożywić ten temat.
Ja akurat znalazłam w czeluściach Moich dokumentów zdjęcie mojego kotka który się obraził już dawno temu i sobie poszedł mam też kilka fotek mojej psiuni.

Aha, no i pokusiłam się jeszcze o wrzucenie fotki jednego z najsłodszych koniowatych pod słońcem -Eryka (źrebak kucyka ok 3 tyg.)

[ Dodano: 2009-03-22, 11:41 ]
dobry pomysł Hobbitku, czemu nie ożywić tego tematu?

[ Dodano: 2009-03-22, 12:49 ]
A tutaj trzy fotki mojego kocurka
http://img22.imageshack.us/my.php?image=dsc09892.jpg]

Kiedyś był taki mały i niepozorny...

http://img6.imageshack.us/my.php?image=dsc09964.jpg]
...ale już za młodu objawiał się w nim demon

A teraz zdjęcie już nie komórką a aparatem zrobione. Fotka jeszcze ciepła - z wczorajszego spacerku
http://img22.imageshack.us/my.php?image=1000534z.jpg]
Śliczny!
Kotki mają to do siebie że, o ile się nie spasą niemiłosiernie, albo nie mają wyjątkowo niesympatycznego pyszczka, to nawet jak dorosną są urocze.
E tam - koty zawsze są piękne.
Zwierzatka tak ale nie pieski w bloku kot rudy-marze i duzy mial...
Jaki śliczniutki kocurek Darze!!

Wrzuciłabym tu mojego szczura, ale pewnie udusilibyście mnie za to
Dawaj szczura. Lubię szczury.
Tak, chcemy szczura! Mój kot też lubi szczury (No bobra, u mnie nie ma "naturalnych" szczurów, ale pewnie by i nimi nie pogardził)
No, skoro tak, to okis

Oto moja ślicznota, trochę niewyraźna, ale jest


Ładniutka
Podoba mi się jej kolorystyka futerka.
Dzięki Ma ten wdzięk
a jak slodko chasia sobie-super
a odnośnie szczuro podobnych... kiedyś miałem DWIE myszki... ale się wzajemnie zjadły... na zdjęcia nie liczcie... to byłoby zbyt drastyczne...

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

cichooo.htw.pl