ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Przeważnie takowe robi się pierwszego stycznia, ale ja zawsze robie takie właśnie na wakacje, bo tych noworocznych rzadko się dotrzymuje

A że w wakacje więcej jest czasu, to na ich początku tak mi sie marzy, czego to ja dokonam w te dni ]

Jak na razie:
*zadbać o swoją kondycję i, co się z tym wiąże, przestać jeść słodycze i schudnać - wiei, wiem, typowo babskie
*napisać wszystkie programy terapeutyczne, żeby we wrześniu się nie spieszyc
*uporządkować wszystkie dokumenty, rachunki itp.
*wreszcie skończyć remont kuchni & przedpokoju, który ciągnie się od....marca


Co do kondycji i chudnięcia, to nie muszę robić postanowienia - wakacje będą dość aktywne i liczę na to, że siłą rzeczy to osiągnę.

Nie, chyba nie mam postanowień... Może jedno: dostać się na te studia, na które chcę. Rozmowa kwalifikacyjna dopiero pod koniec lipca, więc liczę to jako "wakacyjne" postanowienie jak najbardziej.

A poza tym... świetnie się bawić przez ponad dwa miesiące.

Może jedno: dostać się na te studia, na które chcę.
A jakie?

[ Dodano: 2006-06-24, 18:10 ]
Na archeologię - wciąż i niezmiennie od lat mi się marzy.
A pracy poszukam jak już się dostanę na te studia...

Poza tym mam postanowienie spotkać się z kilkoma różnymi osobami z różnych części Polski.



Na archeologię - wciąż i niezmiennie od lat mi się marzy.
Widzę, że mamy podobnie marzenia a gdzie zdajesz?
A na UG.
I nad mooorzem będę, jeśli się uda... <wzdycha>
A ja sobie postanawiam dobrze się bawić i poznać dużo ciekawych ludzi na obozie. a oprócz tego może to by się mi przydało ciut schudnąć...
Ja przez lipiec mam jeszcze moje ukochane praktyki budowlane Potem jakieś wyjazdy nad jeziorka i generalnie leniuchowanie ile się da aż do końca września
A tak z rzeczy bardziej szczegółowych... Mam zamiar czytać wszystko co mi wpadnie w ręce - czas nadrobić zaległości
raczej nigdy nie robię sobie postanowień, z żadnej okazji
za to mam trochę planów

Zrobiłam już sobie listę książek, które chciałabym przeczytać, i które są dostępne w naszej bibliotece.

Muszę zrobić porządek na dysku... ech...

I zdjęcia także przydałoby się w końcu uporządkować

Będę sobie, tak, jak rok temu, robić spacerki po okolicach... bardzo ciekawe miejsca udało mi się odkryć

No i zaliczam kilka festiwali, choć sama jeszcze do konca nie wiem, które póki co na pewno 3, tak do połowy lipca

No i zaliczam kilka festiwali, choć sama jeszcze do konca nie wiem, które Wink póki co na pewno 3, tak do połowy lipca
A Festiwal PIosenki Poetyckiej?

*zadbać o swoją kondycję i, co się z tym wiąże, przestać jeść słodycze i schudnać - wiei, wiem, typowo babskie


Hah takie same postanowienia sobie stawiam w prawie każde wakacje, ale mam na tyle słabą silną wolę, że mi to jakoś nie bardzo wychodzi

A Festiwal PIosenki Poetyckiej?

nie, za to zastanawiam się jeszcze nad Bieszczadzkimi Aniołami tylko 700 km to troszkę dużo, ale...
serigala, czemu nie?
Nie mam z kim jechać, a samej mi się nie chce nie lubię
PLANY ZMORY ZŁEJ PAPROCI

- łazić po koncertach w miarę możliwości (już dwa za mną)
- i po wernisażach (ale to już nałóg z tymi wernisażami)
- poznać bliżej okolice mojego miasta - rower trza naprawić
- opalić się trochę, nie mieć poparzenia
- nie utopić się
- zaliczyć 'ognisko' z kiełbaskami i znajomymi
- plener malarski i stworzenie paru przyzwoitych prac
- nauczyć się paru piosenek na pamięć
- czytać filozofów - szczególnie tych klasycznych bo wstyd nie znać
- przeczytać Mroczną Wieżę i Panią Jeziora
- zapomnieć o pewnym decydencie w długich włosach
- cieszyć się z życia
- słuchać dobrej muzyki
- przekoziołkować przez wszystkie snopki siana w Cieninie
- wydoić kozę ]:-> nie komentujcie
- i sto tysięcy innych rzeczy
Moje plany póki co się spełniają... nie do końca, ale jest dobrze.
Kolejny plan - zostać zawleczoną na Rysy... chociaż na pewno będę marudzić po drodze nielitościwie.

Małe chwalenie się - dostałam się na filologię klasyczną na UG.
Moje wakacyjne postanowienia odnośnie zmiany sposobu zarcia nie trzymają się niczego
O, durna ja, durna...
heh .. no i skończyły się wakacje ... ja miałem plany dotyczące ukończenia kilku projektów ... no i znów okazało się, że zbyt wysoko postawiłem sobie poprzeczkę ehhh ... życie ...
No a moim postanowieniem było, to że nie bede pił już alkoholu, miałęm poważny wypadek samochodowy (byłem wtedy trzeżwy, jechałem rowerem), coś się tak skłąda ze już chyba nie wypiję ani kropelki....
No ja niestety na Rysy w tym roku nie wlazłam.
Ale nie można od razu spełnić wszystkich postanowień, to by było za proste.
A ja dalej jem słodycze....:|
a ja już nie ... hehe
Za to ja nie jem - wróciłam na dietę.
Możemy przehandlować jakieś postanowienie.

PLANY ZMORY ZŁEJ PAPROCI

- łazić po koncertach w miarę możliwości (już dwa za mną)
+
- i po wernisażach (ale to już nałóg z tymi wernisażami)
-
- poznać bliżej okolice mojego miasta - rower trza naprawić
+
- opalić się trochę, nie mieć poparzenia
+
- nie utopić się
+
- zaliczyć 'ognisko' z kiełbaskami i znajomymi
- były inne, ciekawsze wypady
- plener malarski i stworzenie paru przyzwoitych prac
+-takie sobie były te prace
- nauczyć się paru piosenek na pamięć
+
- czytać filozofów - szczególnie tych klasycznych bo wstyd nie znać
-Platona nie polubiłam, jedynie z Nietzschem i Frommem poznałam się
- przeczytać Mroczną Wieżę i Panią Jeziora
-
- zapomnieć o pewnym decydencie w długich włosach
- Nie udało się, teraz jesteśmy parą <szaleje ze szczęścia>
- cieszyć się z życia
+
- słuchać dobrej muzyki
+
- przekoziołkować przez wszystkie snopki siana w Cieninie
+
- wydoić kozę ]:-> nie komentujcie
- Nie nadaję się do prac typowo gospodarskich
- i sto tysięcy innych rzeczy


No to u mnie tak to wyglądało, dodałam + gdy coś się udało, - gdy nie i parę komentarzy kursywą.
A ja już mam nowe wakacyjne postanowienia - tylko nie mam pojęcia, w które wakacje to zrealizuję.
Zamierzam przejechać się koleją transsyberyjską z Moskwy do Władywostoku i z powrotem. Wcale nie jest tak drogo, jak się spodziewałam.

Powoli to przechodzi w moją obsesję.
no kurcze ... Fraa ile to kosztuje ... taka wyprawa ?? ... jak stąd najlepiej do Moskwy i co dalej ... ?? Jakieś wizy ?? ... sam bym chciał tak pojechać ... niezła przygoda by była ... bardzo bardzo niezła ...
W 2005r. pospieszny (bo są trzy klasy - pospieszna jest środkowa. Na najtańszą nie mam odwagi, na najdroższą skąpię ) z Moskwy do Władywostoku kosztował ok 70 dolarów. Przyznam, że nie interesowałam się jak dostanę się z domu do Moskwy - ale mam jeszcze co najmniej rok na planowanie - a przypuszczam, że więcej.
70$ od osoby mówisz .... hmm to faktycznie niedużo za fajną przygodę
Ja moje jedno postanowienie już złamałam... No ale cóż ... Trzeba iść dalej ...

A drugie , które chce spełnić :
Przezwyciężenie mojej nieśmiałości i niepewności siebie ....
O, jaki aktualny temat
Tegoroczne:
zarobić przynajmniej 800zl na najpilniejsze wydatki , zwiedzić kilka ciekawych polskich miast (a wlaśnie, móglby ktoś jakieś polecić? I przy okazji, co w nich jest takiego interesującego Na razie mam w planach n-ty raz Kraków i Warszawę, a także- chyba po raz pierwszy- Toruń), troszeczkę popracować nad kondycją, tj. co dwa dni godzina na rowerze, przeczytać 5 najgrubszych lektur do trzeciej klasy.
Zarobić na wyjazd do Skandynawii, skończyć pisać, poznać nowych ludzi i nauczyć się sweep pickingu. To by było wszystko na dziś
Gatito, polecam Zakopane i "Witkiewiczówkę"- willę, w której w latach 30-tych ubiegłego wieku mieszkał i pracował Witkacy
Zakopane... Źle mi się kojarzy. Choć do owej "Witkiewiczówki" zajrzeć bym mogla.
A chociażby urokliwy Kazimierz Dolny z jego rynkiem i ruinami nieopodal.

Postanowienia? Hmm... Brak takowych. Będzie co ma być, i tak na nic nie mam pieniędzy. ;]

Ezamel - "skończyć pisać" w sensie: ukończyć dzieło swojego życia ( ) czy skończyć z pisaniem na zawsze?

Ezamel - "skończyć pisać" w sensie: ukończyć dzieło swojego życia ( ) czy skończyć z pisaniem na zawsze?

Trafiłaś w sendo Obojętnie, co - będzie dobrze. Byle była Skandynawia xD
Zobaczyć Skandynawię i umrzeć? To ja tak mam z Koleją Transsyberyjską do Władywostoku i z powrotem. Ale to nie te wakacje, zdecydowanie bardziej odległy plan.
Postanowienia? No cóż... jechać na obóz i na pielgrzymkę, jak się uda to trochę popracować, ot nic specjalnego. A co do planów dłurzszo- terminowych to może podróż po europie... Kiedyś z przyjaciółką marzyłyśmy że przejdziemy piechotką Europę i nawet planowałyśmy trasę, ale jakoś tak średnio ostatnio nasze relacje...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl