ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
A to taki ciekawski topiczek...Jako, że forum porusza bardzo różne zagadnienia, nie dotyczy tylko gier, danej muzyki, zdrowia czy tym podobnych, interesuje mnie, czym na co dzień zajmujecie sie zawodowo? Bo na pewno jesteśmy pracownikami różnych profesji...:)
Poza tym, dziękuję, @Californian
A co tam .. od razu reklama będzie
No więc tak ... moja firma posiada bardzo obszerną ofertę .... przytaczam część:
- Marketing i reklama - działania w szerokim słowa znaczeniu ...
- Projekty i wdrażanie serwisów internetowych i sklepów internetowych
- Wdrażanie własnych innowacyjnych koncepcji internetowych (własne serwisy)
- Grafika komputerowa
- Hosting i konta e-mail
- Promocje marketingowe w internecie w tym POZYCJONOWANIE, czyli praca nad wysokimi pozycjami stron www w wyszukiwarkach internetowych (np. Google) na wybrane słowa klucze
- Poligrafią: wszelkie drukowanie - najtańsze wizytówki firmowe, kalendarzyki, zakładki do książek, ulotki, foldery, katalogi, książki itp
- Wydawnictwo gazetek reklamowych
- Budowa profesjonalnej sieci sprzedaży
- Szkolenia z zakresu handlu, motywacji, procesów sprzedaży i technik sprzedaży
- Handel sprzętem komputerowym
... nad tym wszystkim pracuję właśnie ... uff
Jak ktoś czegoś potrzebuje z wyżej wymienionych to zapraszam ...
GWARANTUJĘ pełną satysfakcję i stosunkowo niskie koszty ... oraz najwyższą jakość ...
No więc tak, firma w której pracuje oferuje:
- Marketing i reklama - działania w szerokim słowa znaczeniu ...
- Projekty i wdrażanie serwisów internetowych i sklepów internetowych
- Wdrażanie własnych innowacyjnych koncepcji internetowych (własne serwisy)
- Grafika komputerowa
- Hosting i konta e-mail
- Promocje marketingowe w internecie w tym POZYCJONOWANIE, czyli praca nad wysokimi pozycjami stron www w wyszukiwarkach internetowych (np. Google) na wybrane słowa klucze
- Poligrafią: wszelkie drukowanie - najtańsze wizytówki firmowe, kalendarzyki, zakładki do książek, ulotki, foldery, katalogi, książki itp
- Wydawnictwo gazetek reklamowych
- Budowa profesjonalnej sieci sprzedaży
- Szkolenia z zakresu handlu, motywacji, procesów sprzedaży i technik sprzedaży
- Handel sprzętem komputerowym
Jak łatwo się domyśleć, pracuje u Californiana
Hiehie, to mogłabyś uchylić rąbka tajemnicy, i napisać, jak sie drogi @Californian sprawdza jako szef...;)
Bardzo dobrze się sprawdza (ale się podlizuję ), pewnie gorzej ja sprawdzam się jako pracownica, ale go nie pytajcie, bo jeszcze gotów potwierdzić, albo jeszcze gorzej, zaprzeczyć
Ale szajajabka ciekawa no no no
Damskie ploteczki
A co do Redone ... to nie będę na forum się w szczegóły wdawał ... powiem tylko - Jest bardzo dobrze ... resztę pozostawiam słodkiej wyobraźni ...
A ciekwaw, owszem, ale tak sympatycznie ciekawa Po prostu, na razie prezentujesz się jako sympatyczna postać, wiec zastanawiam się, czy tak jest na co dzień i równiez w innej dziedzinie
A poza tym...jak mogłeś to zrobic @Redone...ona teraz nie będzie ze zmartwienia mogła spać...miałeś się nie wypowiadać na jej temat...Eh, ci meżczyźni...
Praca,praca,praca,pracaaaaaaaaaaa - a co po pracyyyyyyyyyy? Dalej praca ,praca...........-czy tylko pracą żyje człowiek? Właściwie każdą czynnosć ,którą wykonuje człowiek można nazwać pracą.Praca /jak wiadomo od dawna/jest również miernikiem wartości człowieka - czyżby?
oj szajajaba nic złego nie zrobiłem ... a Redone się nie zamartwia ... wręcz przeciwnie
Tsunami - no widzisz - a jak mi nazwiesz czynności wykonywane codziennie, które stanowią rozrywkę i przyjemność dla człowieka ?? Czy to jest praca ??
Dla mnie to nie jest praca :]
Btw. jak się nie zamartwiam, jak się zamartwiam? Teraz skoro pracuje "bardzo dobrze" tzn. że muszę pracować lepiej, bo nie można stanąć w miejscu I co ja teraz na celujący pracuje tak?
nooo Redone ... poprzeczka wysoko, presja na całego, czas biegnie, pot z czoła leci ... ehhh ... dawaj dawaj ... i nie zamartwiaj się bo nie ma czasu ... nie ma czasu na zamartwianie ... ludzie mający w zyciu cele to tylko na celujące mogą pracować no nie ?? hehehe
Praca ...praca...praca....- praca też uzależnia .Trzeba uważać ,aby nie wpaść w pracoholizm.Wówczas zakłada się klapki na oczy,stopery w uszy i ....brnie się w "pracę"- A co z ŻYCIEM? Jest również przeciwieństwo pracoholika - on zwie się nierobem. Jak myślicie - co jest lepsze i który jest szczęśliwszy w życiu ?
Z pracoholizmu ciężej wyjść niż ze stanu nieróbstwa... IMHO.
Moze "coś" być ale może tego "czegoś" nie być. Istnieje też trzeci stan - przeciwny do bycia, robienia, istnienia. Stan ten określamy przedrostkiem "anty-". Porównując do osi matematycznej - "coś" jest liczbą dodatnią, "nic" jest zerem, a dopiero "anty-coś" jest liczbą przeciwną do "coś" (czyli ujemną). Przeciwieństwem "czegoś" nie jest więc "nic" tylko "anty-coś". Idąc dalej tą myślą, jeżeli nierobem nazwiemy kogoś, kto nie robi "czegoś", a już w szczególności nie robi "niczego", to dochodzimy do wniosku, że robi jedynie "anty-coś" (lub innymi słowami - "anty-robi" co, przypomnijmy, nie oznacza "nie robi"), co może zaprowadzić nas do następujących wniosków końcowych: Nierob nie je, nie śpi, nie obija się, nie pracuje, nie stoi, nie leży, nie siedzi, nie robi "nic" - więc go nie ma!
Te prawo dowodzi, że słowo "Nierob" jest czystą abstrakcją!!!
A ja jestem uczniem
Pozdrawiam
Jestem pod wrażeniem!
Dobre to to jest niebywale! I zgodne z moimi przemyśleniami, więc się pod tym podpisuję.
Abstrakcja... paradoks? Zwał jak zwał... Nie sposób czegoś robić jednocześnie tego nie robiąc, choć pewnie założywszy tezę, że każde "nieróbstwo" jest "róbstwem" (ale to moglibyśmy uznać, że wszyscy jesteśmy pracoholikami.. ), to by przeszło.
Uh!
"To, czego nie zrobiłeś, będzie zawsze ważniejsze od tego, co zrobiłeś." - prawa Murphe'go
...
No mnie też się podoba ... a co do nierobów czy inaczej - tych co niewiele robią, albo nic nie robią co ma jakiś pożytek - to dla nich powinno się budować jakieś obozy i tam trzymać ... oczywiście pod warunkiem że Ci osobnicy chcą czegoś od otoczenia, bo jak mają z czego leżeć to ich rzecz!
nooo Redone ... poprzeczka wysoko, presja na całego, czas biegnie, pot z czoła leci ... ehhh ... dawaj dawaj ... i nie zamartwiaj się bo nie ma czasu ... nie ma czasu na zamartwianie ... ludzie mający w zyciu cele to tylko na celujące mogą pracować no nie ?? hehehe
Ratunku!!!!!! Presja to słowo którego bardzo nie lubie Tak jak słowa stres
Nie ma ratunku dla profesjonalistów!! Nie ma pomocy!! Nie ma odpustu!! hehe ...
ale przeciez z tą presją to nie jest tak źle ...
Profesjonalistów? Że niby ja profesjonalista jestem? Bo tak to zabrzmiało Ja się tylko staram wykonywać swoją robotę ale do profesjonalizmu to mi daleko :]
A tak właściwie, to troche off topic się zrobiło
E tam, o pracy gadacie A przede mną właśnie leży wielka kartka, ma której mam ściągę, jak zrobić 4 testy dla 2 klasy, i jeden dla 3...ja tym dzieciakom współczuję, takich pierdół musza się uczyć... Program podstawówki zawalony jest w dużym stopniu całkowicie zbędnymi treściami
Nie tylko podstawówki, ale wszystkich szkół, ponadgimnazjalnych to już chyba najbardziej. A ja tematu o pracy nie zakładałam, ja tylko się dostosowuję
Jestem testerem gier komputerowych,hehe....
ooo .... kawoszka to opowiedz nam jak to wygląda "od kuchni" ... co robisz, ile czasu Ci to zajmuje, jakie gry testujesz, ile CI za to płacą ... wszystko ... uchyl rąbka tajemnicy
Tia....od razu wszystko chcialbys wiedziec Powiem jedynie tak.....moja praca sprawia mi ogromna przyjemnosc i chyba to jest najwazniejsze w tym wszystkim Pracuje w domu i sama sobie ustalam godziny .Testuje takie gierki,ktore jeszcze sie nie ukazaly i w ktorych trzeba znalezc jakies bledy Co do placy,ekhm....nie narzekam,jest calkiem niezle
A ja uchyle rąbka tajemnicy, i mam nadzieje, ze Kawuś mnie nie zamorduje Otóż ta pani byłaby chyba najszczęśliwszą osóbką na swiecie, a przynajmniej baaaardzo zadowolona, gdyby mogła testować Diablo III Bo już Diablo II daje jej niemalże pełnię szczęścia
Kawuś, jeśli bedziesz chciałą mie zabić za tego posta, to prywatnie
A wiesz kawoszka ... znajome chłopaki piszą fajną grę RPG ... jak dobrze pójdzie to może nawet moja firma to wyda ... zgłoszę się do testów jak już będzie na tym etapie ... może się ucieszysz
A wogóle to chciałem, abyś opowiedziała o tym forumowiczom ... bo ja osobiście to się mało wiele znam na tym hehe
ale podstawa, że robisz to co lubisz ... cieszę się ...
A napiszcie moze, co w swojej pracy wykonywanej lubicie, a czego kompletnie nie trawicie?
a tam od razu o pracy pisac. Ja póki pracuję...nad rozwojem intelektualnym... Czyli studiuje i w miedzyczasie probuje cos dorobić...
Ja w swojej pracy uwielbiam piękno tworzenia ... cały proces powstawanie czegoś z niczego .... oraz wszystko co związane z procesem sprzedaży ... od planu do celu - czyli to jak dobry produkt trafia do rąk klienta ... jak pomaga mu w życiu lub chociaż sprawia radość
Czego nie trawię ?? Realiów kiedy nie mam na coś wpływu ... a to coś robi ze mną co chce i muszę się podporządkować ... nie trawię polskich urzędów, które idąc drogą wyznaczoną przez często nie do końca przemyślane ustawy utrudniają za wszelką cenę to co opisałem wyżej i co sprawia największą radość
Nie trawię też realiów związanych z wieloma ludźmi ... ciężko jest znaleźć osoby, z którymi dobrze się pracuje ... bardzo bardzo ciężko ...
Szajajaba, a czego uczysz, jeśli można zapytać?
Druga klasa szkoły podstawowej, czyli nauczanie zintegrowane, czyli wszystkiego Pracuję w klasie integracyjnej, i dodatkowo mam pod opieką 5 uczniów niepełnosprawnych pod różnymi względami
Hmm... a ja mam nadzwyczaj rozwijającą pracę... maszynistki.
Dostaję kasetę z dziesięciominutowym nagraniem, wsadzam ją do magnetofonu, wkładam słuchawki i muszę napisać to co słyszę. Po jakiejś godzinie, którą mam na napisanie tego, dostaję kolejną kasetę... i kolejną... i tak dalej...
Nuda straszliwa - no, chyba że akurat coś ciekawego się dzieje na sali, na której są robione nagrania - czasem się zdarza. Ale nie lubię jak mam fragment kłótni albo jak ktoś nie umie mówić do mikrofonu, bo wtedy od razu trudniej się to pisze. Z drugiej strony inaczej przysypiam.
Niieeee, to nie jest moja wymarzona praca.
Ale jestem z niej zadowolona, bo lepsze to niż nic, a ulotek przynajmniej rozdawać nie muszę.
Wcześniej pracowałam (ale to bardziej dorywczo jednak) w firmie robiącej bazy danych dla Panoramy Firm i PKT, ale firemka - o ile wiem - padła. Przyznam, że jakoś sympatyczniej tam było. No i ile gazet się naczytałam przy okazji tamtej pracy! Bo właśnie z reklam w gazetach były te bazy tworzone...
No i aktualnie jestem bezrobotna...
A jak tam u Was?
Pracuję w niewielkiej firmie i sobie siedzę za biurkiem, i przerzucam papierki Pracuję w domu i też czasem przewracam papierki - ale to już niekoniecznie