ryszard bazarnik, koncert na ścianie
Poniewaz to sie nie moze nie udac, plan taktyczny jest rownie wazny co sojusznicy.
Cel: w pierwszej kolejnosci zneutralizowac (niekoniecznie zabic) poplecznikow, nastepnie zabic doktora, w razie wpadki - nie pozwolic mu uciec i probowac do skutku.
Wariant 1 (Witkacy z nami)
Ten wariant zaklada, ze mamy bron, a Witkacy nie zrobi nic przeciwko nam.
Marcin i Artur - obstawiacie drzwi od strony kawiarni.
Marcin stara sie zabic Wlodka. Artur bierze Kamila. Michalowski nalezy do mnie. Dodatkowe wsparcie powinien zapewnic assamita. I ewentualnie Mark.
Jesli ktos sie wymknie drzwiami od kawiarni - mamy problem. Nie bede nikogo gonil z bronia po Rynku. Dlatego tam musi byc mocna obstawa.
Droga od strony ulicy zajmuje sie Sara (zniszczenie wozow naszych milusinskich) oraz moje ghoule.
Wariant 2 (Witkacy przeciw nam)
To nie jest sytuacja, w ktorej chcialbym sie znalezc, ale moze sie tak zdarzyc. Wtedy mamy gdzies drogi ucieczki, skupiamy sie na walce.
W takiej sytuacji ja biore Witkacego (chyba, ze ktorys z was ma dostep do "Niespodzianki dla Ventrue"). Marcin zajmuje sie Wlodkiem, Artur - Kamilem. A Michalowskiego zostawiamy assamicie. Jesli nie bedzie skory do pomocy, dam wam znac przed rozpoczeciem - wtedy sam sie zajme doktorem.
Tyle. Pytania? Komentarze? A moze ktos ma jakis lepszy pomysl?
Michaelu, wszystko jest juz zalatwione. Jezeli Witkacy nie pozwoli nam wniesc broni, to tylko potwierdzenie, ze bedzie przeciw nam. Bron i tak bedziemy mieli juz na miejscu - zalatwilem to. Bedzie ktos jeszcze z nami, ktos bardzo pomocny. Zaufaj mi prosze, to jest konieczne. Wytlumacze Ci wiszystko jutro na miejscu. Plan juz jest, a doktor jest juz praktycznie martwy - tego akurat jestem pewien. Ludzie Sary zniszcza samochody przed kawiarnia, wiec nie parkujcie tam. Co do walki w Elizjum to Michaelu podam Ci bron. Nie moze z tamtad wyjsc zywy Michalowski i Wlodek. Kamil to pionek, sam nic nie zrobi, pewnie zaraz na poczatku sam zniknie i ucieknie. Z reszta choc Michaelu za mna, cos Ci pokarze... <usmiecha sie tajemniczo>