ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
że jedyneczka rozgniatała to każdy wie. Jak ktoś nie widział a lubi szybką akcję samochodową, ciekawe zwroty akcji itp to eszcze dziś powinien obejrzeć. Przyciągało wszystko. Sam pomysł, fabuła, klimat, chyba gra aktorska też była dobra , życie tych co się ścigają, ich problemyno nie było do czego się przyczepić.
Potem przyszłą 2 i rozczarowanie. Moze dlatego tak jedynka mi się podoba? Nie wiem no coś skrzypiało, czegoś było mało, tak nie czuło się tego co trzeba. Jedynie co pamiętam to scenę jak z tego hangaru wyjeżdża kupa samochodów, no to jakoś niewiele jak na film...
Trójka tez mi jakoś tak nie bardzo przypadła do gustu. No chyba najbardziej mnie wkurzyło, że Dona nie było, że ten gostek jak mu było... nieważne, jest mistrzem ścigania, przyjeżdża do Tokyo i nagle robią z niego mistrza kurde zapomniałem słowa, no slajdu/grindu, ech dawno Hypera nie oglądałem... To mnie wkurzyło trochę. Dodatkowo najważniejszy wyścig w nocy. Niech się z taką akcją srają. Nic nie widać, no pełna dupa.
Ostatnio jak wiadomo wyszła 4 "szybki i wściekły" i powiem, że porównywalna jest do jedynki. Wracają starzy bohaterowie, Don teraz staje się tematem przewodnim(jak wskazuje tytuł) Wraca ten świat, ten klimat, perypetie bohaterów, zwroty akcji, dobrze się ten film ogląda, odbiera. Moim zdaniem zdecydowanie godna kontynuacja i warto obejrzeć. Po chałturze, którą nam zaaplikowały cz2 i 3 to 4 zmywa te przykre wspomnienia. Jest w niej wszystko, może trochę mało samych wyścigów, ale fabuła i klimat, uczucia bohaterów, to wszystko naprawdę sprawia, że czuje się wtym prawdziwych szybkich i wściekłych.
przyjeżdża do Tokyo i nagle robią z niego mistrza kurde zapomniałem słowa, no slajdu/grindu,
chodziło o drift :D
Powiem tak jedynka wymiata ( nie tylko dlatego że Vin Diesel tam gra :D ), akcja akcja i jeszcze raz akcja to trzeba zobaczyć.
Dwójka dno tak jak Komi napisał mało pamiętam z tego filmu normalnie morze za głową.
Trójka też tak troche z du** ta fabuła wyścigi też nie za specjalne, ale na pewno lepsza kontynuacja niż cz2.
Czwórka to jest że tak powiem wymit. Jak dla mnie to jest nawet troszkę lepsza niż cz.1. Powracają starzy wymiatacze i historia jest konketa i trzyma kupy :D ( Oczywiście Vin powraca kolejny + z mojej strony :) )
U mnie to jest akurat trochę inaczej... 1 taka sobie, chociaż występuje w niej mój ukochany samochód (Dodge Charger III, z 1970 bodajże). Tylko że go rozwalają (pech, tego właśnie w filmach nie lubię, jak niszczą porządne wozy...). 2 natomiast super, wielokrotnie ją oglądałem i wciąż mi się podoba, Skyline na początku pięknie zrobiony, fajne sceny akcji, fajne wozy, fajna sceneria... 3 nawet niezłe, ale ciężko mi się było przerzucić z klimatu "zwykłych" wyścigów na drift. Ale w końcu się udało:D 4- ****. Gorzej być nie mogło. Diesel oczywiście się starał ratować sytuację jak mógł, ale cała reszta złom. Zaledwie trzy w miarę fajne akcje z tego filmu pamiętam (pierwsza scena, wyścig Dana z Brianem i dwoma innymi gostkami, pogoń za Brianem i Danem na końcu filmu (gdzie znowu niszczą mój ukochany wózek )).
a mi się tylko 2 częsć średnio na jeża podobała, a reszta była świetna... i muzyka dla moich uszu -> ryki silniczków mrrr... miodzio na dniach sobie zrobie "wściekłą" nockę i obejrze wszystkie 4 na raz
Pierwsze dwie części były rewelacyjne :D Ale jak zobaczyłem że w 3 części nie będzie Paula Walkera to sie wkurzyłem. Widziałem już zwiastun teraz trochę trzeba poczekać na premierę. Ale bez tego gościa to chyba nie będzie to samo... zobaczymy, może nie będzie tak źle
Ja polubiłem tylko 1 i 4 częśc a reszta jest słaba lub gorzej.
Fajna jazda na całego i takie tam. Film dla szybkich ludzi, tak to określe
Mnie podobały się wszystkie części, ale chyba najbardziej Tokyo Drift. Dlatego że był taki inny, o czymś nowym.