ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Zachęcony namowami Jackie D. Flint postanowiłem obejrzeć tą serię i nie zawiodłem się. Dziwi mnie nawet że nie pojawił się jeszcze temat dotyczący tego anime.
Fabuła koncentruje się wokół trzech osób - Fuu, Mugena i Jina. Pewnego dnia Fuu (słodka młoda dziewczyna) spotyka na swej drodze pozostałą dwójkę bohaterów (przestępcę i samuraja) i postanawia wraz z nimi odnaleźć "samuraja pachnącego słonecznikami". Tak w skrócie zaczyna się fabuła. Seria jest naprawdę zacna. Dodam jeszcze, że cała akcja rozgrywa się w okresie Edo w Japonii w rytmach hip-hopu. Seria nie jest długa (26 odcinków), ale jest na tyle ciekawa że po jej obejrzeniu uplasowała się wysoko w moim rankingu anime.
Dzielcie się swoimi wrażeniami.
Seria jest świetna, jedna z niewielu, jakie obejrzałam w wersji anime i do której wróciłam już raz i niebawem planuję obejrzeć ponownie XD
Fantastyczne wykonanie całkiem banalnego schematu - mamy takich dwóch co się piorą i trzpiotkę, która uważa, że jest urocza. Wyruszają razem w podróż, szukając osoby, mając absurdalny ślad - zapach.
Co mnie urzekło. (Poza niesamowitym, niepowtarzalnym Kazuyą Nakai, który użyczył głosu Mugenowi, co uważam za świetny zabieg XD) Bohaterowie - niby banalni, ale im lepiej się ich poznaje tym większego nabierają uroku, większej głębi i robią się coraz to bardziej niesamowici
Poza Fuu >.>" Ale ja generalnie nie przepadam za jej schematem postaci XD"
Autorom serii udało się zmieścić ładny kawałek ciekawie opisanej historii w zaledwie 26 odcinków i muszę przyznać, że zrobili to w sposób naprawdę przyjemny dla oka i ucha Jest wiele scenek pobocznych (odcinek z amerykanami wymiata XD z graficiarzami zresztą też XD), bohaterowie natrafiają na przeróżne przygody, ale jakby spojrzeć na historię z lekkiej perspektywy, to można zobaczyć sceny z historii Japonii, w serię wplecionych jest sporo haseł niezrozumiałych dla ludzi nie znających historii Japonii, ale z tego co mi wiadomo najbardziej popularna grupa translacyjna pofatygowała się z wytłumaczeniem tych wszystkich spraw (na końcu odcinka, żeby nie przeszkadzać w czasie oglądania - miłe z ich strony XD).
Do tego tła - no porównać je można chyba do Miyazakiego XD
Muzyka - okay, nie oglądałam tego od jakiegoś czasu, ale pamiętam, że tu nie do końca mi wszystko pasowało (chyba przez początkową myśl, że ciężko dopasować rap do ery meiji, która bardziej się kojarzy z luffy'owym wyciem niźli nowoczesną muzyką), ale z czasem człowiek się przyzwyczaja - nie jest to coś tak gryzącego po uszach, żeby nie.
Ludziom wciąż niepewnym, czy chcą tracić na to czas polecam zajrzeć do mangi, która ukazała się PO anime (jako jedna z niewielu XD). O ile się orientuję jej jest tylko 10 chapków, prócz początkowej historii (mocno okrojonej) opowiadają inne niż w anime historie, ale ładnie jest tam pokazana panująca w anime kreska i dobrze oddane są charaktery postaci ;]
http://korosu-lame.com/manga_schamploo.html - PL (nie czytajcie tego opisu =.=' Mugen wcale nie jest wiecznie głodnym idiotą >.<' Znaczy, jest, ale nie w takim typowym shounenowatym ujęciu tego słowa.)
http://mangahut.com/manga/m=y4cr/samurai_champloo - ostatnie trzy chapki już po angielsku, ale jak zaciekawi to nie będzie to przeszkodą XD
Obejrzałem, bardzo mi się podoba te anime i czasami powracam do tej serii.(Bo jak fajna, to czemu nie)
Ogólnie mam to samo zdanie o tym anime co Jackie i nie ma sensu kopiować jej wypowiedzi. xD
Napiszę tylko, że te anime polecam Wszystkim! Przed oglądaniem bałem się trochę stylu hip-hopowego, bo za takim nie przepadam, ale wykonania w tym anime są wspaniałe.
Najbardziej podobał mi się styl walki Mugena, który ,,mieszał'' w czasie walki, a to lubię xD
Jin, to taki przykładny samuraj, który równie sprawnie posługuje się kataną.
W tym anime chodzi jak napisał romario i Jackie o pomoc dla Fuu, która chce odnaleźć człowieka, który pachnie słonecznikami, ale w tych 26 odcinkach natrafiamy także na historie innych ludzi, którym w większym lub mniejszym znaczeniu pomagają, poznajemy także historię towarzyszy, którzy podróżują z Fuu, ale to już trzeba obejrzeć, bo naprawdę Warto!
Dziwi mnie nawet że nie pojawił się jeszcze temat dotyczący tego anime.
Jak zobczyłem ten temat to też się zdziwiłem, że go wcześniej nie byłoXD
Anime oglądałem jakiś czas temu. Seria bardzo zacna z fajnie ukazanymi i wykreowanymi głównymi postaciami. Szczególnie Jin i Mugen zasługują na uwagę, choć Fuu też nie jest taka zła:]
Bardzo podobało mi się ukazanie szermierki. Cóż mam jeszcze pisać? Klimat okresu Edo w Japonii urzekł mnie. Anime super i tyle.
Ja jak zwykle w poszukiwaniu godnego uwagi anime natrafiłem na prawdziwą perełkę. Wystarczyła krótka zachęta Jackie i wziąłem się za oglądanie. Dawkowałem je po kilka odcinków dziennie aby jak najdłużej cieszyć się tym cudem. No i dobra finał. Oglądam se 25-ty odcinek. Myślę sobie: wszystko w tym odcinku się wyjaśni. Ale im bliżej końca odcinka tym bardziej napawał mnie pewien niepokój. Moje nerwy doszły do szczytu wytrzymałości jak skończył się ep na tym jak Fuu stoi przed drzwiami na wyspie. Podczas oglądania tak się "jak by to ująć"napaliłem a na koniec takie coś. Ja myślałem ze naprawdę to koniec. Myślałem że z tego wszystkiego wyrzucę monitor przez okno. Jóź chciałem pisać skargę do Jackie czemu nie ma zakończenia. Lecz ochłonąłem i zapytałem się cioci wiki ile jest tak dokładnie epów. Jaka była moja radość jak dowiedziałem się ze jeszcze jest jeden odcinek. Ach.. Chyba od oglądania walki Luff'iege w cp9 nie czułem takich emocji. Ogólnie ten tytuł jest obecnie na szczycie moich ulubionych anime No odcinki były z lektorem polskim więc i moje rodzeństwo miało co pooglądać. Ogólnie nie lubią anime bo trzeba czytać. Chociaż sam nie musiałem oglądać. Kurczę muszę je niedługo jeszcze raz obejrzeć To nie będzie już to samo ale ja lubię se tak powtarzać.
Niestety, naprawdę to nie będzie to samo, sprawdziłam ^^'
Spoiler:
Nie macie wrażenia, że to wszystko to tak jakby fragment jakiejś większej przygody, jaka czeka Mugena? Ten koleś urodził się w jakimś celu, ma coś do zrobienia w życiu a to całe poszukiwanie Słonecznikowego Samuraia to po prostu była jakaś przygoda na szlaku...
Ja myślę, że cała trójka urodziła się po to, a nie tylko Mugen. Może kiedyś zrobią dalsze przygody.........
Syn boży, matka świwęta (by nie schematować)
Korosław oglądałeś to z lektorem, piękny głos seiyuu jak i muzyka w tle poszła się kopać. Sam opek jest kure**** klimatyczny, no zajękalisty. To anime pokazuje że i 26 odcinkowiec może być wypasiony, jedno co zapamietałem z takich pierdół to ruchy Mugena, no jak on walczył, styl miał świetny. Całe anie ma swój niecodzienny zmixowany klimat, co prawda po troszku pozapominalem ale tak czasu by se obejzeć od nowa to mi szkoda. Kiedyś może. To jest tak samo dobre jak Cowboy Bebop, i co ciekawe tu mamy właśnie tą przeszłość a tam przyszłość. Może lekko ta Fuu niektórym może działać na nerwy, ale mi nie przeszkadzała. Szkoda że nie ma ciągu dalszego, ale z drugiej strony ma to swój urok.
Dlaczego to jest w dziale shouneny? Samurai Champloo to nie shounen, jest przeznaczony dla nieco starszej widowni niż Naruto, Bleach, czy OP. Takie przynajmniej jest moje zdanie. To, że w czymś są walki nie czyni tego od razu shounenem.