ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Nad odpowiedzią na to pytanie ludzie głowią się od wieków...Nie ma jednej, idealnej, wyczerpującej definicji tego zjawiska. Na własny użytek każdy musi sobie sam znaleźć rozwiazanie...
Wg mnie na pojęcie miłości składa się chęć przebywania i życia z (a nie przy) drugim człowiekiem bez względu na wszystko, wzajemna sympatia i przyjaźć, szacunek, bliskosć fizyczna, wspólnota przynajmniej części zainteresowań, umiejętność dyskutowania i dochodzenia do kompromisu dlatego, że chcą tego obie strony, a nie dlatego, że do ugody trzeba jakiejś dojść...
A czym dla Was jest miłosć?
Na pewno przeżywaniem (...), a nie gadaniem (...).
E tam...ostatnio pewien bliski mi człowiek zadał takie pytanie...i wywiązała się z tego całkiem przyjemna i długa dyskusja poza tym, złóść też się przeżywa, a ludzie jak są źli, to o tym często gadają, prawda? Ja nie wymagam zwierzzeń miłosnych, tylko chciałabym się dowiedzieć, co o takim uczuciu sądzą inni
ja się nie wypowiadam bo nic poza to co szajajaba napisała w pierwszym poście nie dodam ... sam tak to widzę
Tak, ja również zgadzam się ze słowami szajajaby , ale myślę po prostu, że ludzie powiedzieli już na temat miłości tak wiele, nie wiele sami z tego, co rzekli przeżywszy, że... po co mówić o tym co najpiękniejsze, ubierać to w słowa, które i tak w pełni nie wyrażą... nie prościej po prostu przeżywać?
Pzdr!
Kiedyś, gdzieś to znalazła, niestety nie pamiętam źródło, ale myślę, że w sam raz nadaje się do tego topiczku:
Miłość jest ...
...
czekaniem na niebieski mrok, na zieloność traw, na pieszczotę rzęś
czekaniem na kroki, szelest, listy, na pukanie do drzwi
czekaniem na spełnienie, trwanie, zrozumienie
czekaniem na potwierdzenie, na krzyk protestu
czekaniem na sen, na świt, na koniec świata.
Znalazłam przed chwilą coś takiego...:
Niewytłumaczalne pragnienie bycia z drugim człowiekiem, nawet gdy ma on więcej wad niż zalet
To jest właśnie miłość.
[ Dodano: 2005-11-04, 20:54 ]
Niewytłumaczalne pragnienie bycia z drugim człowiekiem, nawet gdy ma on więcej wad niż zalet
To jest właśnie miłość.
Podpisuję się pod tym
Przez jakiś czas zastanawiałam się jak ubrać w słowa, to co chcę powiedzieć o miłości... I tak, jak pisałam wcześniej... Nie umiem. A może raczej inaczej - nie chcę.
Jednak na zadane pytanie ma kontrę w postaci odpowiedzi na pytanie: "Czym nie jest miłość" Edward Stachura:
Miłość nie jest idealna, platoniczna, tragiczna, ślepa, szalona, braterska, przyjacielska, rodzicielska, małżeńska. Miłość nie jest afektem, emocją, sentymentem. Miłość nie jest brutalnym, ani subtelnym, ani jakimkolwiek posiadaniem. Miłości nie można sobie zaskarbić ani jej tanio lub drogo, za bajońska sumę kupić, nabyć na własność i zamknąć pod kluczem. Miłość nie jest czyjaś. Miłość nie nakłada obrączki i nie ściąga obrączki. Miłość nie poślubia ani się nie rozwodzi. Miłość nie włóczy się po sądach. Miłość się nie procesuje. Miłość nie przysięga i nie krzywoprzysięga. Miłość nie potrzebuje zapewnień o lojalności, wierności, wzajemności. Miłość nie potrzebuje wdzięczności. Miłość nie dzieli się na osobową i bezosobową. Miłość nie jest rozdarciem pomiędzy jednym a drugim ani pomiędzy jednym a wszystkim. Miłość nie jest wyborem. Miłość nie jest powtarzaniem. Miłość nie jest nawykiem. Miłość nie jest pamięcią, wspomnieniem, marzeniem. Miłość nie jest fotografią, wizerunkiem, obrazem, żadnym przedstawieniem plastycznym. Miłość nie jest myślą Miłość nie jest wyznaniem miłości. Miłość nie jest opisem miłości. Miłość nie jest zaprzeczeniem seksu. Miłość nie jest pożądliwością, lubieżnością. Miłość nie jest wstrzemięźliwością, umartwieniem się, ascezą. Miłość nie jest nakazem, rozkazem, zakazem. Miłość nie jest skutkiem przyczyny ani przyczyną skutku. Miłość nie jest zawiścią, zazdrością, mściwością. Miłość nie jest cierpieniem.
Miłość nie jest przede wszystkim słowem. żadnym słowem. ani tym co na pseudopoczątku, ani tym co tutaj. Tak własnie zduszone, zdławione, zmiażdżone jest słowo Miłość. W świecie słów słowo Miłość nie znaczy nic. Mówiąc inaczej, znaczy to, co kto chce, co komu ślina na język.
Miłość jest spontanicznym, bezinteresownym czynieniem miłości, tak, jak słońce jest spontanicznym, bezinteresownym promieniowaniem słoneczności. Słońce jest słońcem w świecie heliosowym, Miłość jest słońcem w świecie jasności, Miłość jest słońcem w świecie ciemności.
"fabula rasa"
I ja się pod tym podpisuję.
Pzdr Was ciepło w ten zimny poniedziałkowy poranek... brrr.
Miłość jest ciągłym ćwiczeniem cierpliwości.
Albo to ja jestem taka niecierpliwa.
Miłość jest ciągłym ćwiczeniem cierpliwości.
Coś w tym jest
Kiedyś czytałam pewną książkę i był tam fragment wyrażajacy sens słowa miłość. Niestety nie pamiętam dokładnie, ale spróbuje oddać sens tych słów:
... Miłości nie da się wyrazić słowami. Jeśli to potrafisz, to znak, że już jej nie ma...
Uważam że ten cytat jest prawdziwy:"Nie ma życia bez miłości,a miłości bez cierpienia" a wy jak uważacie?
musialabym zebrac statystycznie prawdziwie zakochanych ludzi i zbadac kazdy przypadek, czy bylo tak czy nie.. i w tedy moglabym odpowiedziec.
Powiem tyle narazie - zdarza sie tak ze nie ma milosci bez cierpienia ale nie wiem czy u wszystkich ludzi.
milosc pojmuję tu jako milosc wszelkiego rodzaju nawet czlowieka do psa. Cierpimy np gdy umiera.
No powiedzmy.Ale zakochasz się a potem się rozstajesz i cierpisz,czy juz nie lepiej nikogo nie kochac?
No wiesz????
Z takim podejściem czarno widzę twoje serduszko
Przecież to nie jest tak, że człowiekowi przypisana jest tylko jedna miłość...W takim wypadku życie nie miałoby sensu. Coś starego się kończy po to, zeby mogło zacząć się cos nowego
No wiesz ja zawsze trafiam na złego kolesia.Mam po prostu pecha.Ja tam mam dużo osób do kochania,tylko żeby mnie ktos pokochał
Ekhm...będę wredna, ale...wiesz, niecierpliwa chyba jesteś. Całe zycie przed tobą, nie panikuj
A czy ja panikuje?Ja staram się trafic na właściwego i jeszcze trochę a kto wie...
"...szukajcie, a znajdziecie..."
Tak trzymać.
Mi nawet nie chce się czekać. Jestem zniechęcona do uczuć. Tłumaczę to sobie: nadmiarem kłopotów.
Trochę mnie denerwują te ciągłe pytania: miłość, co to jest. Takie oklepane, pretensjonalne. Miłość to uczucie, które - żeby poznać - trzeba poczuć. I tyle! Nie widdzę problemu nad definicją.
No wiesz, ale fajnie tak sobie pogadać Fakt, nie wszystko da sie zdefiniować. Równie trudno określic, czym jest lubienie kogos - jak lubienie ma się do miłości? A czym jest nienawisć? W ogóle myślę, że definiowanie uczuć to szalenie skomplikowana i indywidualna sprawa
Hihi. To, czym się różni lubienie od miłości można zobrazować w ten sposób:
kropka to miłość, średnik to przyjaźń, przecinek to lubienie (jestem, doprawdy, genialna. )
A moze średnik to lubienie i miłość w jednym? Bo czy można kogos kochać, nie lubiąc go jednocześnie? No a srednik to przecinek i kropka w jednym
A, rzeczywiście!
Ale filozofujecie Czekaj Browinx a się doczekasz.Może...
Browinx
Jakie Browinx? Wypraszam sobie porównywania mojego pseuda do tej durnej bajeczki "Winx".
Wybacz,pomyliło mi się,każdemu może się zdarzyc
Cytując samego siebie:
Ból rozkoszą zwiecie, ciernie zaś delikatnymi piórami,
Odrzucacie bezkresną przestrzeń wolności, żegnacie się z samotności bramami,
Tańczycie na deszczu, z radości szalejecie,
Wyrzekacie się inności, na takich jak ja klniecie,
Patrzycie sobie w oczy, skąpani w księżyca blasku,
Odczuwacie błogość, będąc w sercowym potrzasku,
Wmawiacie mi, że to miłość - wprost z piedestału niebios dar,
Lecz dla mnie jest to jedynie… Ulotny, podstępny czar...
poruszacie temat czym jest miłość.....pozwolę sobie na kilka słów od siebie, czytałam wasze wypowiedzi ....i nadal nie znajduje w nich waszych czystych odczuć ..to słowa ledwie powtarzane lecz ujmowane innymi słowami .....
mozna pisać wiersze ...opowiadania...fraszki..cytaty...i wiele form jeszcze bym mogła podać...
ale czy można określić zaledwie namiastką słów to co mamy w sobie ....tak ubogi zasób słów mamy ..ich powtarzalność nie daje nam istoty wyjaśnienia tego zjawiska...
miłość - to magia ....i nie ma definicji nie ma słów by ją określić ...każdy musi to po prostu poczuć i odnaleźć ją w sobie .... a wtedy i tak nie będzie umiał znaleźć słów odpowiednich by oddały to co czuje ...
"...boso...tańczę w strugach majowego deszczu , szeroko rozkładając dłonie pozwalam by każda kropla tuliła mą twarz ..... " to tylko fragment ....opisujacy miłość zaczyna sie pięknie ale czy moze być definicją....sądze że nie ....ale mimo wszystko jest pieknem ....
miłość to magia..magia...magia...myśli błądzące i szukające wyjścia ze złotej klatki umysłu ...ale ktoś wyrzucił klucz ...wiec skazane są na to by tkwić w nas ....i to też nie jest wyjaśnieniem....
pozdrawiam