ryszard bazarnik, koncert na ścianie
Panowie i Damy,
mamy zatem w miescie czlonka Klanu Smoka, doktora lukasza Michalowskiego. Jak wiadomo doskonale, zabijanie smokow na chwale wlasna i dla zapewnienia bezpieczenstwa krolestwa czynilo zwycieskiego rycerza bohaterem wielu eposow i dawalo mu niesmiertelnosc.
Niech zatem naszym patronem bedzie odtad swiety Jerzy, ktory smoki ubijal i przywracal pokoj.
Z powazaniem,
Michael Wilhelm von Gallwitz z Domu Tremere
Drogi Michaelu,
w walce nalezy byc zarowno lisem jak i wilkiem, jak powiada Machiavelli, tak ochoczo cytowany przez Michalowskiego. Owszem,mozemy przypuscic szturm na niego. Damy rade, przynajmniej ja i Krzysztof jestesmy wzwyczajeni w walce, jesli mielibysmy pomoc Assamity Michalowski i jego poplecznicy nie mieliby wiele do gadania...Jednak zawsze jest pewne ryzyko...
Kiedy bylam w Poznaniu za pierwszym razem Michalowski na tyle zdominowal moj umysl, ze sluzylam za jego poplecznika. Dopiero po opuszczeniu miasta udalo mi sie wyzwolic spod jego wplwow. Przybylam do Poznania aby sie zemscic. I mam zamiar tej zemsty dokonac nawet jesli zostane sama jedna przeciwko Michalowskiemu!
Jak juz was zdazylam poinformowac wraz z Marcinem wmyslilismy pewien plan, ktory chociaz nie sprawdzil sie do konca przyniosl pewne rezultaty. Pomimo tego, ze nie uznalam poki co wladzy naszego "ksiecia" to on nadal proponuje mi powrot na salony i powrot do niego...Jezeli sie na to zgodze...W ten sposob bardzo bym sie do niego zblizyla...W dogodnej chwili, gdy bylabym z nim gdzies sama poinformowalabym was o miejscu spotkania...Kiedy bedzie sam przeciwko polowie rodziny nie ma zadnych szans...
Drogi Michaelu,
w walce nalezy byc zarowno lisem jak i wilkiem, jak powiada Machiavelli, tak ochoczo cytowany przez Michalowskiego.
[...]
Jak juz was zdazylam poinformowac wraz z Marcinem wmyslilismy pewien plan, ktory chociaz nie sprawdzil sie do konca przyniosl pewne rezultaty. Pomimo tego, ze nie uznalam poki co wladzy naszego "ksiecia" to on nadal proponuje mi powrot na salony i powrot do niego...Jezeli sie na to zgodze...W ten sposob bardzo bym sie do niego zblizyla...
Ja nie bede cytowal Machiavelliego. Duzo bardziej podoba mi sie legenda o smoku wawelskim... owieczko.
Michaelu, daruj sobie ten komentarz. Przeciez nie po to sie spotykamy, jest wiele wazniejszych kwestii.
Kilka pytan:
1. Artur i ja nie oddalismy jeszcze holdu Ksieciu. Co myslicie na ten temat? Zostawac w ukryciu nie warto - za duze ryzyko. Michalowski moze zapomni o tym fakcie, co byloby na reke dla mojego samopoczucia;
2. Czy chcemy rozwiazania silowego?
3. Czy jestescie pewni, ze Michalowski zaakceptuje nas, gdy oddamy mu hold?
I jeszcze jedna rzecz: Michaelu, opisz, co zaszlo w Elizjum (Saro, Ty tez) i kogo uratowala Michaelna mowiac ostatni raz do Rady Primogen (powiedziala, ze dzieki niej kilkoro z wampirow ocalilo zycie). Michalowski moil cos, na kogo jest ciety?
Michaelu, daruj sobie ten komentarz. Przeciez nie po to sie spotykamy, jest wiele wazniejszych kwestii.
Dla scislosci: komentarz nie byl atakiem, ani nawet zaczepka. "Pomysl z owieczka" jest najlepszym co w tej chwili mamy.
Michalowski napisal, ze dzieki Michalenie, ktora zrzekla sie tytulu seneszala przezylam i mam mozliwosc zaakceptowania jego wladzy...
Michalowski rowniez mnie zdominowal, ale to dlatego, ze chcialam sie na niego rzucic...
Utracil do mnie wiele zachowania za probe ataku, jednak...zaproponowalam mu, ze napije sie jego krwi, byc moze to przywroci mu zaufanie do mnie...Bez obawy...jego krew nie uczyni ze mnie jego niewolnika...Marcin moze Wam cos o tym powiedziec...
Tak, moge potwierdzic, ze Sary, nawet po wypiciu krwi Michalowskiego, mozemy byc pewni.
Wladza jest dla tych, ktorzy osmielaja sie po nia siegnac. A to, ze grupa Tremere i kilku Toreadorow wolalaby rzadzic sama, nie liczac sie ze zdaniem pozostalych klanow, nie oznacza, ze reszta chciala Michalene na tronie.
Pisze, ze to Michalena wyblagala, bym pozwolil Ci zjawic sie na nastepnym spotkaniu, gdyz jest to prawda - przyplacila to swoim tytulem Seneszala, ktory rowniez utraci. Chcialas mnie zaatakowac i rzucalas oszczerstwami. Zrobilas wszystko, co tylko mozliwe, bym utracil do Ciebie zaufanie, nie licz wiec, ze tak latwo je odbudujesz...
lukasz
Oto co otrzymalam od Michalowskiego, zaproponowalam mu, ze dam sie powiazac z nim krwia. Jesli sie zgodzi, postaram sie wyblagac u niego spotkanie na osobnosci, o ktorym Was poinformuje. Michaelu, wybacz ale czas dziala na nasza niekorzysc, a Michalowski nabierze podejrzen, wiem ze nie chcesz uzywac sily, ale to jedyne wyjscie w tej sytuacji. Dopoki Michalowski sie nie wzmocni bedzie nas 6 przeciwko ich trojce. Musimy dzialac szybko kiedy juz podejdziemy go podstepem... Wladza zawsze nalezy do silniejszego...A Michalowski ma przeciw sobie dwoch Brujah zaprawionych w walce...
kwiatek mac!