ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

http://fakty.interia.pl/r...ogu,883891,3287

Fajny ale krótki artykuł o młodzieży wierzącej i praktykującej, jakiej bez wątpienia jest mało w naszym kraju. Bardzo dobre słowa dziennikarza...ludziom słowo wiara kojarzy się z radiem maryja i mocherowymi beretami. Wiara kojarzy się też z kościołem...a to sie mija z celem, można wierzyć i praktykować nie chodząc do kościoła, znam wielu takich ludzi. Bardzo mnie cieszy to że jest jednak grupa młodych ludzi którzy mimo sprzeciwu kraju do katolicyzmu wierzą i mówią o tym głośno, nalezy sie szacunek. jakie jest wasze zdanie?


Mnie wiara kojarzy się z wiarą utożsamianą z Bogiem, kościół mniej lub bardziej - zależne od przypadku kojarzy mi się ze swoistego rodzaju grą, sprytnym narzędziem manipulacji... jasne zdarzają się wybitni księża z powołaniem, kórzy chcąc nie chcąc są częścią nierozerwalną z kościołem, ale jednocześnie naprawdę mają jakiś cel i pomysł na swoje kapłaństwo, przy okazji robią coś dobrego... ale to chyba rzadkość... więcej jest takich typu ojca dyrektora... hm byle się nachapać i zbałamucić ludzi przy okazji...
mocherki to już w ogóle inna bajka, wybitne jednostki poddane perfekcyjnemu praniu mózgu, przyjmujące słowa z ust kapłana bezkrytycznie i nie dopuszczając myśli iż może się mylić.... może jeszcze zaczną kąpać się w szambie, jeśli trafią się mniej wybitne jednostki, niezdolne zrozumieć metafory... (mocherki najbardziej działają mi na nerwy, nawet bardziej od obłudnych księży... wrrrr....)...
Pewnie nie będzie to żadną nowością co powiem i tymbardziej nie bedzie oryginalne, ale to nie o to chodzi, napiszę by nie wyjść na jakiegoś bezbożnika.... ja wierzę w Boga a nie w księży i kościół, który tworzą tacy sami ludzie jak inni o tych samych pragnieniach i popędach - tylko może troszkę o odmiennej ideologii; nie umniejszam też roli PRAWDZIWYCH KSIĘŻY...żaby nie było
Bog jest Bogiem a Kosciol kosciolem i takie jest moje zdanie.
ja wierze i nie wstydze sie mowic o Bogu, nie uczeszczam regularnie do kosciola bo uwazam ze nie jest mi on potrzebny do modlitwy


ja jestem ateista i sa tacy co to potepiaja. nie mozna zrozumiec ze dla kogos nie istnieje cos tam w gorze ?
ale to też zalezy czy jesteś ateistką poszukującą wiary czy też nie poszukującą. Wiara jest czymś prywatnym, i bez wątpienia nie da się tego dotknąć można to jedynie zobaczyć. Każdy posiada jakąś wiarę, mniej czy bardziej zbliżoną do chrześcijaństwa. Np wyznawanie szatana też można nazwać wiarą, lecz jest to bez wątpienia złe.
W związku z dzisiejszym dniem, wysuwa się pytanie dlaczego?
Dlaczego papież, tak mądry człowiek wybrał właśnie chrześcijaństwo? wiarę w Boga i Jezusa?
Dlaczego teraz miliony ludzi, młodzieży jeździ na różnorakie spotkania, zjazdy młodzieży.
Czy wobec tego są głupcami niepotrafiącymi odróżnić świata rzeczywistego od fikcji i manipulacji? Byłem na takich spotkaniach, zjazdach i spotkałem samych inteligentnych ludzi.

Nie chodzi mi już tutaj o kościół... bo znam też wierzących nie chodzących do kościoła. Ale dlaczego? wierza...
Rzeczywiście, dobry jest ten krótki artykuł.

Kościół jest funkcjonującą wspólnotą, bo "Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich" (Mt 18, 20), a instytucja ma pomagać te i inne słowa oraz wydarzenia poprawnie interpretować.

Jestem przekonany, że jeżeli słuchamy Boga i wchodzimy z Nim reakcję, nie damy się zmanipulować pomyleńcom, ale wyniesiemy co wartościowe od tych prawdziwych. Naprzeciw dewocji!

Można nie uznawać w swojej "wierze" ołtarza, przemiany, spowiedzi i komunii świętej pewnie też. Tylko czy ta "wiara" w nas nie umrze (jeśli w ogóle można zaryzykować, że żyje). I jeżeli Bóg istnieje, to czy Jemu się to podoba?
'Królestwo Boże jest w was i wokół was... nie w pałacu z drewna i kamienia. Królestwo Boże jest w was i wokół was... nie w budynkach z drewna i z kamienia. Rozłup kawałek drewna, a będę tam'

http://www.kosciol.pl/con...30707294285.htm

powodzenia

bo znam też wierzących nie chodzących do kościoła.
Nie można mówić o sobie, że jest się wierzącym i nie chodzić do Kościoła.
dlaczego? można wierzyć w Boga i w Jezusa ale nie chodzić do kościoła. Są wierzący nieuznający kościoła. Kościół to polityka, teraz szczególnie można to zauważyć.

dlaczego? można wierzyć w Boga i w Jezusa ale nie chodzić do kościoła. Są wierzący nieuznający kościoła. Kościół to polityka, teraz szczególnie można to zauważyć.
Mylisz się, Chrystus jest założycielem i głową Kościoła. Więc nie można wierzyć i jednocześnie nie chodzić do Kośioła. Nie można traktować Kościoła jako polityke i powiedzieć, że nie będe tam chodził bo w telewizji mówi sie teraz o tym, niekoniecznie dobrze. Chodzimy tak po to, aby spotkać się z Jezusem!

...nie można wierzyć i jednocześnie nie chodzić do Kośioła.

To Ty się mylisz, bo skoro ludzie tak robią znaczy, że tak można, a to że Ty się z taką opcją nie liczycz to mało znaczy. Osobiście więrze i czasem chodze do kościoła, więc teoretycznie jestem po Twojej stronie, ale az mnie skręca jak ktoś pier.doli farmazony rodem moherowego radia.
I jeszcze dorzuce od siebie:

Sama idea kościoła jest dobra, bo miała to być instytucja która miała pomagać ludziom umacniać się w wierze, pomagać w interpretacji pisma świętego, dawać przykład bycia katolikiem, przykład miłości, tolerancji i przede wszystkim wiary.

Ale jak wygląda kościół? Księża razygnują z wiary zamiast ją krzewić, kochają ludzi (niestet nie których młodych ministrantów lub swoje gosposie aż za bardzo), sa nie tolerancyjny wobec homoseksualistów i wszystkich odmieńców, a pismo święte interpretują w jedyny najwygodniejszy dla nich sposób, nie mówiąc o tym, że czerpią z tego wszystkiego nie małe korzyści finansowe, własnie tak dzisiaj wygląda kościół, a było jeszcze gorzej. Mordowanie pogan, palenie na stosie odmieńców, sprzedawanie odpustów. Kościół ma pośredniczyć pomiędzy człowiekiem a Bogiem, ale coraz częściej wydaje mi się, że kościół chce sam w sobie być Bogiem.

Zaznaczam, że jest to moja prywatna opinia, i oczywiście nie wszyscy księża są tacy jak wyżej opisałem, ale jeden popsuty grzybek psuje mak całej potrawy.
Dla mnie wiara jest ważniejsza od Kościoła jako instytucji.
Bóg jest wszędzie, w kamieniu, w drzewie, w ptaku i w drugim człowieku.

A Kościół coraz bardziej zaczyna działać jak firma... wręcz jak jakieś wesołe miasteczko w którym wydaje się pieniądze... Kto był w Licheniu niedawno to wie o czy mówię...

Jeszcze dodam od siebie linka do strony internetowej pewnego Księdza http://www.lp33.de/strona-lp33/ind2.htm#dd

Oceńcie i wyciągnijcie wnioski sami...

Księża razygnują z wiary zamiast ją krzewić
No tak najlatwiej jest tak powiedzieć, co usłyszymy w telewizji, ja osobiście staram się ich zrozumieć i nie obwiniam Ich za to

wypisujecie Swoje prywatne mniemanie i wyobrażenia o wierze czy tam religii, wpajano wam od najmłodszego jakąś religię nie pozostawiając prawa wyboru. wiara katolicka nie różni się od każdej innej wiary na świecie, a jest ich mnóstwo, po prostu sekta jak każda inna, tyle że bardziej rozpowszechniona. czym się szczycą katolicy? tym że powiesili swojego boga na kawałku drewna a potem się do niego modlą, a może szczycą się inkwizycją lub paleniem na stosach każdego kto inaczej wyglądał lub się zachowywał. większość wojen na tym marnym ziemskim padole ma podłoże na tle religijnym, więc czym się chwalicie, czym się szczycicie? nie potraficie sami żyć w zgodzie z ludzką naturą że potrzebujecie religii, przykazań, nakazań, pouczeń, ojca prowadzącego? mam gdzieś jakiekolwiek religie, sam jestem dla siebie religią i wierzę w siebie, w to co zrobię i to czego nie zrobię, to ja stanowię dla siebie samoświadomość istnienia. idźcie owieczki i błądźcie, pan was wybawi.

nie potraficie sami żyć w zgodzie z ludzką naturą że potrzebujecie religii, przykazań, nakazań, pouczeń, ojca prowadzącego?

Ale tą ludzką nature dał nam Bóg i dał przykazania, abyśmy wiedzieli, jak żyć w zgodzie!



Ale tą ludzką nature dał nam Bóg i dał przykazania, abyśmy wiedzieli, jak żyć w zgodzie!


a kto powiedział że to bóg cokolwiek mi dał??
jaki bóg?
gdzie są jakiekolwiek dowody na istnienie zjawiska zwanego bogiem?
biblia? bez jaj
ok, ale nie wykluczaj opcji że może to Ty kiedyś zrozumiesz że żadna religia nie jest Ci potrzebna. to co mam rozumieć rozumiem teraz, chyba że masz na myśli sąd ostateczny czy jakoś tak, załóżmy że nawet taki sąd będzie to uwierz mi że to nie ja będę się tłumaczył ale bóg i to mocno będzie się tłumaczył.

uwierz mi że to nie ja będę się tłumaczył ale bóg i to mocno będzie się tłumaczył.
Chłopie co ty wygadujesz, Bóg się będzie tłumaczył, przestań .. A oglądałeś może "Pasję"? Robi to na Tobie jakieś wrażenie?
Nie porównujmy filmu do rzeczywistośći, owszem film jest dość drastyczny ale nie mamy stuprocentowej pewności że tak było. Człowiekowi często potrzebna jest wiara, wtedy np kiedy coś sie stanie i jest mu źle i modli sie żeby było lepiej. Nie musiał by kiedy miał by bliską osobę. Ale ja uważam że skoro Bóg nie daje nam jednoznacznych dowodów na jego istnienie, to nie mamy żadnych podstaw aby w niego wierzyć. Gadałem kiedyś z bardzą mądrym i wykształconym profesorem historii który sam stwierdził że wiarę stworzyli ludzie słabi, którzy potrzebowali kogoś kto będzie dawał ich chociaż resztkę nadzieji (nie mówie tu tylko o chrześcijaństwie ale też o innych religiach).
A jak funkcjonował kościół?
Chłop przychodził do księdza i spowiadal się z grzechów, również z tego co ukradł swojemu władcy u którego pracował, mówił mu co zrobił złego. Następnie władca przychodził do księdza, płacił mu i wyciągał wszystkie informacjie, chłostał chłopa, a ten biedny myślał że to Bóg zsyła mu taką karę.
Tak dzieje sie i teraz, tylko w innej formie.

A starożytni?
Mądrzy przewidywali pogodę i straszyli lud że za złe zachowanie niebo spadnie im na głowę... a oni przez brak wiedzy im wierzyli... tak jest i teraz, mało wykształceni są manipulowani przez mądrzejszych.
Jestem ciekawy kiedy sie bic zaczniecie w imie jezuska oczywiscie...
bić się nikt nie będzie, każdy ma prawo do własnego zdania, poglądów i własnej wiary.

bić się nikt nie będzie, każdy ma prawo do własnego zdania, poglądów i własnej wiary.
Ja Cię szpiqu nie poznaje.
Odkąd skończyłeś 18 lat to Twoje wypowiedzi zrobiły się wyjątkowo rzeczowe i mądre
ale jesteście beznadziejni.. o co się kłócicie?? Mam wrażenie, że wdarły się tu trole internetowe... czyli ci którzy próbują wywołać zamieszanie i powkurzać innych; ja wierzę w Boga i dobrze mi z tym, ale to jest tylko i wyłącznie moja sprawa i nikt nie ma prawa mnie za to krytykować, a jak ktoś uzurpuje sobie do tego prawo no cóż... żal mi go... tak samo jest w drugą stronę... jeśli ktos nie wierzy w Boga to tylko i wyłącznie jego sprawa, to jego życie ... póki nie robi czegoś złego, to co Wam do tego...ma prawo żyć tak jak chce.... a swoją drogą wiele katolików - przynajmniej tych, którzy za takowych uważają się, siedzi w więzieniach za różne przestępstwa i to nie tylko Ci kltóryz kardli chlebek dla dzieci. Dla mnie najważniejsze jest to, że ktoś jest po prostu "dobrym" człowiekiem a nie to czy wierzy w Boga i żyje wedle Jego zasad czy też ma swój własny system wartości i na nim się opiera...
na siłę nikogo nie zmusicie by wierzył bądź nie wierzył... jasne można zmusić by coś powiedział... ale to co się dzieje w środku, to już inna sprawa... Może to naiwne mnie się łatwiej żyje z wiarą, ale nie potępiam ludzi którzy nie wierzą.. bo to jest indywidualna sprawa każdego człowieka... a ingerencja w to to już moim zdaniem włażenie z buciorami w cudze życie...

dlaczego? można wierzyć w Boga i w Jezusa ale nie chodzić do kościoła. Są wierzący nieuznający kościoła. Kościół to polityka, teraz szczególnie można to zauważyć.

Tak szpiku masz racje. Są tacy ludzie, ale nie chodzą do kościoła jedynie z tego powodu iż nie mogą naprawdę np z przyczyn zdrowotnych. Każdy chrześcijanin oprócz modlitwy prywatnej nie wyobraża sobie niedzieli bez pobytu w kościele..
Takie są zasady...Bibli
jak zwykle znalazło się mnóstwo niechcianych adwokatów od siedmiu boleści, znalazła się nawet jedna co krytykuje tych co niby krytykują innych. dlatego to forum wygląda jak wygląda. jak nie jakaś pseudo cenzura to zakaz pisania i zamykanie tematów. widać że nie ma sensu rozpoczynać jakiejkolwiek dyskusji na tematy cięższe niż o tym gdzie pojeździć rowerem. a co do tych trolli internetowych to się nie wypowiem bo byś boxia nie zrozumiała. żyjcie w ciemnościach tak jak do tej pory wam świetnie idzie. pozdro.
boxia masz racje, generalnie czlowieka nie można sądzić na podstawie jego wiary lub ateizmu... człowiek którzy wyznaje inną wiarę może czynić również dobro i to właśnie o to chodzi, że nie ważne kim sie jest ważne jakim sie jest. Ja nie wyśmiewam ludzi za to że wierzą w Boga, sam czasami mam potrzebe pójścia do kościoła. Teraz w święta szczególnie i udziela mi sie to od innych ludzi, od filmów, ponieważ nie jestem pewny na 100% jak bylo naprawde i nikt nigdy nie będzie tego pewny.

żyjcie w ciemnościach tak jak do tej pory wam świetnie idzie. pozdro.
Każdy napisał swoje zdanie wiesz i wydaje mi sie, że to osobiste przemyślenia. Jeśli jesteś tak oświecony to czemu reszta osób na forum nie ma prawa szydzić także i z Twojego zdania??

[ Dodano: Sro Kwi 04, 2007 20:55 ]
dzien bez napinki dniem straconym

czym się szczycą katolicy? tym że powiesili swojego boga na kawałku drewna a potem się do niego modlą,. Kiedy czytam niektóre wypowiedzi nt wiary,włosy stają dęba...czy Wy wiecie co piszecie ? Jak płytka jest Wasza wiedza.
Czy to,Sz.P. piyok,chrześcijanie (wg, Ciebie tzw.katolicy...kim są katolicy ? ) przybili do krzyża Chrystusa ?
Poplątane z pomieszanym.Najpierw poczytajcie Biblię,a potem dyskusja.

Żałosne.

A tak apropo`s;
czy dzisiejszy dzień świętujecie ?
Skoro Ci tzw. ateiści świętują,to jak to ma się do ich poglądów ?
a skad wiesz czy swietuja ? bo ja np nie
hmm zalezy co nazwac swietowaniem - u mnie w domu nie ma krzyza i nie bedzie ,nikt nie chodzi swiecic czegokolwiek do kosciola ,ksiedza nikt nie przejmuje (swoja droga darmozjad liczy co roku ze ktos go wpusci i da troche kasy...) ,jedyne podobienstwo jest takie ze dzisiaj jest wiecej jajek na stole i troche wiecej jedzenia....

... w sumie wiec - ja z moja rodzina nie swietuje...

ps. i filmow religijnych tez nie ogladamy ...

ksiedza nikt nie przejmuje (swoja droga darmozjad liczy co roku ze ktos go wpusci i da troche kasy...) muszkin, serdecznie Ci współczuję!
muszkin wynika z tego,że ta ilość cholesterolu na stole,to raczej przypadek czy też mama za dużo kupiła nabiału ?

A czym są jaja w Wielkanoc ? Co one oznaczają ?
co do jaj na Wielkanoc, to tylko symbol, dla nas mają wielkie znaczenie i nie wyobrażamy sobie świąt bez nich, dla innych to tylko jajko, zwykły umowny symbol i zależy jak go rozumiesz i to takie ma dla Ciebie znaczenie, a nawet jeśli "rodzina ateistów" przy okazji dni świątecznych spotyka się to oznacza, że są w konflikcie z własnymi założeniami i z tym co mówią... no wg mnie to nie, świąt nie czynią tylko potrawy i spotkania rodzinne... no ale właśnie towarzyszący temu wierzenia, czynności i symbolika, a dni świąteczne są wolne dla wszystkich więc skoro tak, to ateisci ten czas mogą wykorzystać na wspólne spędzenie czasu, co tez jest jakimś "świętem" dla tych ludzi, ale ma już zupełnie inne znaczenie i wymowę. Z resztą podobnie jest z innymi świętami, to, że 11-o listpada wszyscymają wolne to nie znaczy, że wszyscy są patriotami... no proszę Was....nie popadajcie w paranoję i nie urządzajcie polowania na czarownice... a nawet jeśli w rodzinie katolików zdajdzie sie ateista i przy okazji świąt usiądzie z rodziną do stołu to znaczy, że łamie swoje zasady??... Doprawdy nie rozumiem... tych zarzutów....

a co o ozorkowskich księżach?

już nawet nie będę wspominał o ich wybrykach, kto jest w temacie to się orientuje co tu się w ogóle dzieje...
"Otwórzcie swoje oczy, abyście mogli zobaczyć. O! ludzie o spleśniałych umysłach, słuchajcie mnie, wy błądzące miliony!"
'Zamknijcie oczy i otwórzcie serca"
"Żadnej wiary nie da się przyjąć na podstawie autorytetu "boskiej" natury. Religie muszą zostać zweryfikowane. Żadnego dogmatu moralnego nie można brać za pewnik - żadna miara nie może określać, co ma być deifikowane. Kodeksy moralne nie posiadają w sobie wrodzonej świętości, są jak drewniane posągi sprzed lat będące wytworami ludzkich rąk, a co człowiek stworzył, człowiek może zniszczyć!"

muszkin, serdecznie Ci współczuję!

naprawde ale nie rozumiem czego... to ja ci wspolczuje ze wiezysz w wielkie klamstwo....

Łoosaappp.......

Ale łoso chodzsiiiiii..........??

[ Dodano: Sro Kwi 11, 2007 02:22 ]

większość księży to obłudnicy i to w wiekszym stopniu niż normalni ludzie, hm... współczuc to należy ludziom, którzy bezgranicznie wierzą słowom księży Czyli widząc księdza od razu myślisz o nim, że jest obłudny? Ja też staram się mieć oczy szeroko otwarte i czasami biorę poprawkę na ich ludzkość, nie boskość. Przerabialiśmy to już w bieżącym wątku. Nie ma jednak powodu, aby uprzedzać się z założenia, bo tak źle jeszcze nie jest. A dobro jest zawsze trudniejsze do zauważenia.


jedyne podobienstwo jest takie ze dzisiaj jest wiecej jajek na stole .
Twierdzisz,że to nie nabiał ? To mięso,mały kurczaczek ?
no nie nie pozwola czlowiekowi robic co chce ....
a i owszem u mnie jajka sa z miesem
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl