ďťż
They seem to make lots of good flash cms templates that has animation and sound.

ryszard bazarnik, koncert na ścianie

Już wcześniej mnie to zastanawiało. Był pomysł, żeby ludziom z załogi dawać rangi jak są w marynarce. Cóż nie byli zachwyceni, bowiem wszyscy uważają, że marynarka to zło. Teraz gdy pojawił się temat "kim wolisz by c" chyba nikt nie zdecydował się na marynarkę. Coś więc w tym musi być. A może przesadnie kierujemy się bezwzględnością na Oharze? Patrzymy z perspektywy Słomianych, widząc piratów jako tych "dobrych"? Jak to z nią jest, że nikt z użytkowników nie chciał się do nich przyłączyć. Czy marynarka jest zła?



Teraz gdy pojawił się temat "kim wolisz by c" chyba nikt nie zdecydował się na marynarkę
Ja chciałem byc policjantem ^^
A więc...Piraci-szalone życie,przygoda,swoboda,rozwalanie wszystkiego wokół,nakama.Marines-rutyna,bycie"policjantem",ganianie ludzi morza,Ohara(tu mi odruchowo kojarzy mi się motyw z FMA,z rzeźnią w Ishaldzie (nie wiem czy dobrze napisałem))Prosty wybór.Ludzie nie lubią Marines.
Bo wszyscy na tym forum przeżywają okres buntu, albo dopiero co go przeszli:P

Marynarka to nie zło. Marynarka to sprawiedliwość. Egzekutorzy prawa ustalonego przez Światowy Rząd. Oda przedstawia ŚR nieco demonicznie, taka jest prawda, ale na pewno nie chcą oni ciemiężyć ludu, w to nie wierzę. Są marynarze nadgorliwi, są marynarze myślący o własnej dupie (tak jak i wśród piratów), są sprawiedliwi i uczciwi, są zwyczajnie dobrzy. Tak jak w normalnej policji. Pilnują porządku.

Ja na przykład mógłbym być kimś w marines. Albo na wysokim stanowisku albo pod komendą kogoś kto ma łeb na karku. Żołd na pewno jest wysoki, warunki pracy dobre, nie wiem czemu narzekać. Wszystko jest zupełnie normalne.
Wydaje mi się że rzecz nie w tym czy marines są dobrzy czy źli, ale w tym że muszą cały czas słuchać rozkazów przełożonych. Niewiele znam osób które przyznałyby że chcą by ktoś nimi dyrygował, nawet (a może zwłaszcza) jeśli w realu stoją bardzo nisko w hierarchii w pracy/szkole/studiach/gdziekolwiek ;)
Poza tym w mojej opinii samej marynarki nie można uznać za złą. Tak jak napisał Najuch, jej celem jest przede wszystkim utrzymanie ładu, a to samo w sobie nie jest złym celem. Jeśli miałbym wskazać "tych niedobrych" to byłoby to jej dowództwo wraz z Światowym Rządem którzy ewidentnie mają coś do ukrycia (a musieli niezłą akcję wywinąć w przeszłości skoro nawet po tylu latach boją się przyznać ;D )


Hm, ale piraci też muszą słuchać rozkazów swojego kapitana, czyż nie?
W większości przypadków, wyjątkiem są Słomiani oczywiście, no ale...

Już wcześniej mnie to zastanawiało. Był pomysł, żeby ludziom z załogi dawać rangi jak są w marynarce. Cóż nie byli zachwyceni, bowiem wszyscy uważają, że marynarka to zło. Teraz gdy pojawił się temat "kim wolisz by c" chyba nikt nie zdecydował się na marynarkę. Coś więc w tym musi być. A może przesadnie kierujemy się bezwzględnością na Oharze? Patrzymy z perspektywy Słomianych, widząc piratów jako tych "dobrych"? Jak to z nią jest, że nikt z użytkowników nie chciał się do nich przyłączyć. Czy marynarka jest zła?
To nie chodzi o to, że Marynarka jest "zła" ;)
Po prostu życie pirata najbardziej kojarzy sie z wolnością i swobodą, którą większość ludzi pragnie mieć.

W OP marynarke, WG, CP wykreowano jako organizacje które teoretycznie chronią ludzi, a tak naprawde dbaja tylko o własne dobro i interesy. Teraz powstaje film który ma pokazać "lepszą strone" Marine, ciekawe jak sie po tym zmieni wasze nastawienie wzgladem ich.

Jednak wolałbym być albo silnym piratem, albo wysoko postawionym Marines. Chcę być silny, pragnę siły, mocy więc dlatego mam takie wymagania XD

To sie ruszaj a nie siedzisz przed kompem. Może dostaniesz się do straży przybrzeżnej. A to prawie jak Marines:)

Jednak wolałbym być albo silnym piratem, albo wysoko postawionym Marines. Chcę być silny, pragnę siły, mocy więc dlatego mam takie wymagania XD

Pozwól, iż odniosę się w tym przypadku do rzeczywistości. Na świecie jest tak, że wchodzisz do danej firmy i zaczynasz można powiedzieć od zera jesteś np sprzątaczem i powoli pniesz po szczeblach kariery( w Polsce jest inaczej jedynie np: sprzątaczka prawie nigdy nie awansuje na sekretarkę, mówię o państwowej posadzie)
W Op jest tak, że jeśli chcesz silnym piratem, albo wysoko postawionym Marines, musisz zacząć od zera tak jak np Coby, bądź Luffy.
Nie przypadkowo odniosłem się do rzeczywistości, gdyż tak jak i u nas liczy się ambicja i chęć do pracy a nie powołanie się tylko na znajomości jak w przypadku tego ziomka różowłosego (zapomniałem jak mu tam było:p) Tak więc zionę optymizmem, że nawet z państwówki może się dzięki uporowi i pracy awansować i dążyć do własnych celów, tak jak Coby.
Dobrze, ale Coby dostał się pod komendę Garpa - tak to i ja mogę. Natomiast nigdy nie chciałbym być podwładnym Morgana albo innego skurczybyka, który by kazał mi krzywdzić niewinnych ludzi...
Odpowiedź na pytanie zadane w temacie brzmi tak. W końcu bez marynarki, wszystkie wyspy padłyby już pewnie ofiarą piratów. Jednakże wydaje mi się, że wśród marynarki możemy odnaleźć "rodzynki", które nie są pozytywnymi postaciami (przykład: ten typ co se na początku serii stawiał pomnik - Morgan się nazywał ?), tak jak wśród piratów możemy odnaleźć także dobrych, którzy nie krzywdzą cywilów, a nawet im pomagają (załoga Luffy'ego - w końcu nie każdy pirat pomaga bezinteresownie takiej Alabaście).

tak jak wśród piratów możemy odnaleźć także dobrych, którzy nie krzywdzą cywilów, a nawet im pomagają (załoga Luffy'ego - w końcu nie każdy pirat pomaga bezinteresownie takiej Alabaście).
Dzięki Słomianym Kapeluszom wykreowaliśmy sobie ideał prawdziwego pirata.A Kuro??A Don Krieg?A ten debil Arlong?Oni postępowali dobrze?
W Marines są także dobrzy ludzie (Garp,Smoker, itp)
Uważam, że marynarka to jednak ci dobrzy, nie ma bohaterów bez skazy więc i marynarka ma swoje ciemne strony. No i łapią piratów tych którzy są zazwyczaj źli, bez skrupułów i nie cofną się przed niczym (nawet zabijając) aby osiągnąć swój cel. Wyjątkiem są tu Słomiani i parę innych pirackich statków).
W sumie to dzięki Rogerowi chyba zauważa się w świecie OP teraz dużo dobrych piratów, przez tą wielka piracką erę. Każdy chce wyruszyć w podróż, zdobyć skarby, zostać królem. Ale nie można zapominać, że piraci w większości są źli, a wyjątkowi dobrzy są tak samym przypływem odwrotności, jak źli w marynarce. A marynarka kieruje się po prostu machiawelizmem.
Ja uważam, że w marynarce są dobrzy i źli. Niestety czasami jest tak, że jak ktoś zdobędzie wielką moc i władzę, zaczyna mu odbijać szajba. Przykładem może być, wcześniej już wspomniany, kapitan Morgan.

To czy marynarka jest dobra, zależy właśnie od ludzi, którzy nie są dobrzy na "zewnątrz", ale "wewnątrz" siebie.
Tą osobą jest, np. Smoker. Mimo swojej gburowatości, "w środku" jest dobrym, sprawiedliwym człowiekiem.

Dlatego też uważam, że marynarka to jednak ci dobrzy :)
Uważam, że samo Marines jako organizacja jest dobra i potrzebna. W końcu jej zadaniem jest wyłapywanie przestępców i ochrona cywilnej ludności. Niestety, jak to się wszędzie zdarza, do władzy dochodzą czasem jednostki, które ewidentnie nie zasłużyły na sprawowanie stanowiska powyżej majtka. Co ciekawe wydaje mi się, że tych złych jest więcej niż dobrych. Marynarce zdecydowanie potrzebna jest porządna reforma, która uniezależni ich od Tenryuubito oraz uniemożliwi nieodpowiednim ludziom zdobywanie wyższych urzędów.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl