ryszard bazarnik, koncert na Ĺcianie
Na prośbę Alfika ruszam coś w tym temacie, od strony bardziej praktycznej. Ekipa już jest, większość postaci stworzona, więc czas na prolog kampanii, oto i on:
Ciemność. Wszechogarniający całun nieprzeniknionego mroku. Pochłaniający ciało i okrywający duszę. To pierwsze co czujesz. Najświeższe i zarazem chwilowo jedyne dostępne Twemu zbolałemu umysłowi wspomnienie.
Gdzie jesteś? Jak się tu dostałeś? Co się stało?
Te pytania natarczywie powracają atakując raz po raz Twoje myśli. Zamiast odpowiedzi, jedyne co oferuje Ci umysł to kilka powtarzających się w kółko obrazów. Zupełnie jak po ostro zabalowanej nocy, nic co pomogłoby zorientować się w sytuacji. Żadnej wskazówki w jakie bagno wpakowałeś się tym razem.
Powoli docierają do Ciebie kolejne bodźce. Zimna, lekko wilgotna kamienna posadzka, to na niej właśnie leżysz. Otwierasz oczy. Delikatna czerwonawa poświata przyprawia Cię o ból głowy i mdłości. Znajdujesz się w niewielkiej klatce, jednej z wielu. Wszystkie zrobione są z kości. Jesteś pewien, że ludzkich.
Nagle z lewego ramienia dociera do Ciebie dziwne mrowienie. Na pierwszy rzut oka wygląda to na tatuaż, dopiero po chwili zauważasz, że to wypalone na Twojej skórze piętno. Dziwny symbol, nigdy wcześniej go nie widziałeś. Nie masz pojęcia, co on może oznaczać, ale biorąc pod uwagę, że zdecydowana większość rezydentów innych klatek jest martwa, na pewno nie oznacza on nic dobrego.
Gdy patrzysz na ten symbol w Twojej głowie rozbrzmiewa cicha muzyka oraz słowa: "Gdy obudzisz się ze snów, by iść tańczyć z umarłymi".
* prosiłabym moderatora o przeniesienie tego i powyższego posta do działu : Sesje
Klanarchia - pierwsza sesja za nami. Drużyna dość dziwna i powykręcana, ale nade wszystko mało póki co mroczna. Zacznę alfabetycznie.
Agnieszka - rytualistka, 14 letnia dziewczynka o białych włosach, grająca na harfie. Przeurocze i delikatne dziewczę, budzące lęk i z olbrzymią wiedzą. Posiada dziwne koneksje wśród kompanii Soldackiej
Alfar - hanzytka, rzeczniczka rodu, 30 letnia kobieta, przedstawiająca się jako Lis, rubinowe włosy i przepaska na oku zdobiona rubinami, buty na 12 cm obcasie, taaaa... nade wszystko wygadana i nie potrafiąca wiele więcej...
Dareth - technomanta, 34 letni, wypalony przez jakieś radioaktywne tałatajstwa ziom, z zawieszonym na piersi trzecim okiem, jego oczy błyszczą rażącą, skażoną zielenią, a na widok lasu kręci mu się w głowie.
Ordos - soldat, żerca. 22 lat. Znacie postać Barona Samedi? No to właśnie tak wygląda nasz przeuroczy soldat. Na dodatek mówi o sobie w trzeciej osobie i jest ku*ewsko złośliwym draniem.
Tower - hanzyta, inkwizytor. Tak, oto 16 letni Inkwizytor, który nazywa się Zasmucony, a jego czarny kruk nosi radosne imię Umrzyj. Do tego wszystkiego wygląda jak młode emo-coś i powtarza, że wszystkiego nienawidzi.
Na początek mogę zdradzić tylko tyle, że na sesji było za dużo offtopów, ale poza tym świat okazał się być bardzo plastyczny i mogłam się naprawdę wczuć w swoją postać. Z utęsknieniem czekam na następną sesję!
Prawda. Opis postaci Alfik zrobiła, zatem co o grze i systemie?
Brakowało mi więcej akcji i więcej fantasy horror (ale to przez te offtopy)I lekko dobijające było że niektórzy, do nie których testów rzucają np. 15 kostkami xD a mieliśmy tylko 11.
Coś jeszcze? Na start to tyle. Czekamy na kolejne wydarzenia :)
A jeśli chodzi o życzenia
więcej seksu, więcej przemocy i więcej mroku (horroru) ;)
wesoła rozbiegów ka - bu ja nadal się nie zgodzę że pierwsza sesja musi wyglądać jak tutorial :P. Ale już pojawił sie jeden albo dwa ciekawe watki (przynajmniej dla mojej postaci).
Tower myśmy z tym seksem zawyżali statystyki:P
Taaaa, normalnie 300% normy.
Bardzo mi się podobały 3 podstawowe pytania postaci Alfar. Ważne żeby uwidaczniać swoje priorytety.
Klanarchia oczyma Alfika na blogu http://polter.pl/Alfar,blog.html?7089
Krótka, acz treściwa relacja. To chyba jednak dobrze, że akurat w tym wypadku intuicja Alfika cytuję: "dała dupy".
A więc już, a może dopiero, druga sesja za nami. Z relacji graczy wynika, że się podobało. To miło, mnie też całkiem dobrze i płynnie się prowadziło.
Co do samej sesji, to czego jak czego, ale konfrontacji z emocjami, a w zasadzie z jedną emocją nie brakowało.
Ponieważ na samej sesji jakoś się nie umówiliśmy na kolejną, wpisujcie tu, jaki dzień przyszłego tygodnia Wam pasuje najbardziej. (coś czuję, że i tak skończy się na wysyłaniu przeze mnie sms-ów.)
wstępnie cały tydzień mi pasuje
wtorek najlepiej. Później przygotowujemy z ordosem larpa CHYBA:p
A ja wyjeżdżam w piątek do Zamku Czocha
Więc wtorek na 18:00 w tym samym miejscu co zawsze, czyli kanapa w salonie u Alfar i Ordosa.
napoje we własnym zakresie:P
ja jeszcze tylko względem ostatniej sesji.
Samedi, punkty lansu +20
Zasmucony, punkty szaleństwa +20
Lis, punkty matactwa +20
MG Kaym, punkty wszystkiego +XX
kto był ten wie :D
Skoro Ordos mi już tak pocukrował na forum, wypada dodać coś od siebie. Rzeczywiście było godnie, naprawdę wyszła super sesja z kilkoma mocnymi akcentami oraz jednym niszczącym uderzeniem z sufitu na koniec .
Ze swej strony pragnę zauważyć, że każda następna sesja jest lepsza od poprzedniej, więc oby tak dalej. Czas przygotować coś mocnego na najbliższy wtorek <demoniczny śmiech MG>
P.S. Ordos, jeszcze nigdy żaden gracz nie dziękował mi po sesji z takim zaangażowaniem, jak Ty, ja dziękuję Tobie, to było naprawdę miłe. (OK, dość wywnętrzeń)
PRELUDIUM PRZED NASTĘPNĄ SESJĄ:
W końcu po ciężkim i pełnym wrażeń dniu ledwo doczłapaliście się do Strudzonego Unity, choć bądźmy szczerzy, nie wszyscy byli w stanie iść o własnych siłach.
Plecy Samediego wciąż wyglądają jakby stały się celem ataku furii szalonego rzeźnika, choć trzeba mu przyznać, że jest ulepiony z naprawdę twardej gliny, a może nawet z granitu? Gdy tylko chłopcy na posyłki położyli nosze, na których leżał na ziemi, odzyskał przytomność.
Wymamrotał coś o jakimś Ivanie, płatnerzu z Alei Zbrojmistrzów i o srebrnym ostrzu, potem zemdlał na dobre.
Po opatrzeniu mu ran, wy też się położyliście. Marzyliście o błogim śnie, potrzebowaliście go. Najpierw długa droga do Deszber, potem spotkanie ze starym hanzyckim wyjadaczem Paolo Viscontim, a na koniec pół nocy spędzonej na miejskiej arenie. Te wszystkie zdarzenia dały wam ostro w kość.
Zasnęliście momentalnie, jednak zamiast odprężającej podróży przez senne marzenia, noc przyniosła wam coś zupełnie innego.
Znaleźliście się w przeogromnej sali balowej, największej jaką przyszło wam kiedykolwiek w życiu odwiedzać. Długi, mocny dębowy stół aż uginał się od smakowitego przeróżnego jadła. Na blacie znajdowała się każda znana na Rubieży potrawa, a także sporo takich, o których nigdy nie słyszeliście. Przy każdym biesiadniku stały także potężne i pełne po brzegi garnce miodu, wina i piwa. Gdy czegokolwiek zabrakło dosłownie znikąd pojawiali się nienagannie ubrani słudzy, którzy niezwłocznie uzupełniali braki.
Cała sala doskonale się bawiła jedząc, pijąc, słuchając skocznej, żywej muzyki, tylko wy czuliście się nieswojo w tym miejscu. Staliście z boku, w niewielkim oddaleniu, pod jedną z wielu marmurowych kolumn. Stalibyście tam dalej, gdyby nie fakt, że ktoś zauważył waszą niepożądaną obecność.
Był to niewątpliwie gospodarz, siedział u szczytu stołu, na wysokim zdobionym krześle, a w zasadzie już tronie. Ubrany był w hajdawery, a spod krótkiej kamizelki wylewało mu się na kolana tłuste brzuszysko, nie miał na sobie koszuli. Na głowie nosił aksamitny turban. Jego lewa dłoń nigdy nie wypuszczała kielicha, który wydawał się nigdy nie pustoszeć, w prawej zaś, zawsze trzymał sporą połeć mięsa, którą natychmiastowo pochłaniał.
Zauważył was, lecz zamiast wezwać straż i kazać was zabić, uśmiechnął się tylko i gestem zaprosił do stołu. Giczą baranią niczym parodią berła wskazał pięć wolnych tuz obok niego miejsc. Pchani niewytłumaczalnym impulsem usiedliście. Dopiero teraz poczuliście nieograniczony i niemożliwy do powstrzymania głód.
<oczy Lisa otworzyły się>
- Ale.. ale.. ja dbam o linię i jestem wegetarianką!
Przed Twoim miejsce piętrzą się niebotyczne ilości wszelkiej maści warzyw we wszelakich możliwych kompozycjach.
- U mnie nigdy niczego nie brakuje, droga Lis - śmieje się Sułtan. - Jedz i pij, ile tylko dusza zapragnie. Mamy powód, by świętować.
(hanza - pedały, wpierdzielają karmę dla królików) mruczy sobie pod nosem samedi
Skoro 22 jest Bond, a 23 gramy w Itra'il'a, piszcie jaki dzień przyszłego tygodnia pasuje Wam najbardziej na sesję.
Arlekini czekają.
wtorek;]
Którykolwiek bądź, pasują mi wszystkie. Arlekini czekają? Co niby ma to znaczyć?
aga, samedi wyznaje zasadę że martwy arlekin to dobry arlekin. ale jak się okazało na ostatniej sesji to nie zawsze się sprawdza ;P
a z drugiej strony kaym. fakt arlekini czekają. żeby dostać bęcki :)
Mnie nie będzie - więc pewnie razem z wieściami z domu będzie notka abym wracał jak najprędzej do Nekropolii. Bawcie sie dobrze.
Więc niech będzie wtorek. Standardowo na 18.00?
Z dobrze poinformowanych źródeł wiem, że niejaki "Żółtek" też będzie, hehe. Tym samym początek zejdzie na dokończenie mu postaci i poinformowanie, co się zdarzyło.
Ordos ma racje, dobry, a wręcz najlepszy Arlekin, to martwy Arlekin.
Aga, co ma znaczyć, że czekają? No cierpliwi są. W końcu dla nich czas już nie płynie, prawda?
Do zobaczenia więc we wtorek na sesji, a do tego czasu unikajcie ciemnych zaułków, pozornie pustych alejek, dachów, okien, snu, no i przede wszystkim gości ubranych w biało-czarną szachownicę.
Tak, oraz spadających knig, jedzenia, oddychania, wychodzenia na zewnątrz, przebywania wewnątrz, a przed teatrami to po prostu przodkowie brońcie.
Są? To tych nieumarłych choler jest więcej?
A dobry Arlekin to spopielony Arlekin :P
spokojnie. samedi rozprawi się z następnymi w jednej, pierwszej rundzie :)
EDIT: jesssssusss, kaym czemu pozwoliłeś mi na takiego przypaka ;P
Poczekaj aż spotkamy pierwszych wiedzmiarzy :P
jesssssusss, kaym czemu pozwoliłeś mi na takiego przypaka ;P
Hmmm, pamiętaj nie ma ludzi niepokonanych, a im ktoś jest wyżej, tym go bardziej boli upadek, hehe.
Poza tym, jak na razie tylko raz walczyłeś jeden na jeden z gościem równym Tobie w walce i dostałeś dosyć ostry wpier***, więc nie byłbym taki pewien, czy jesteś jakimś tam przepakiem. Ja po prostu jestem miłym MG.
A wiedźmiarzy ju spotkaliście, ale jak na razie oboje są po waszej stronie :P
Słowa "jak na razie" są w Twej wypowiedzi kluczowe.
Ojej, czyżby Dalegora dopadła już Ciemność? Soldaccy wiedźmiarze, za grosz wewnętrznej dyscypliny :P
Z mojej wiedzy wynika, że Dalegor ma się całkiem nieźle. Zresztą, może będzie dane Wam się o tym przekonać w przyszłości.
Moi drodzy klanarchiści, mam do was jedno małe pytanie. Czy przeszkadzało by wam, gdyby na sesji pojawił się neutralny obserwator? Moja kuzynka bardzo chce dowiedzieć się na czym polega RPG i jak wygląda sesja tegoż.
nie przeszkadza
Jeśli tylko nie będzie się nudzić słuchając przez x godzin bezsensownego pieprzenia kogoś, kto ma przerost ego i uważa się za boga, to proszę bardzo.
ale mi pojechałeś :)
Przypominam tylko, że jutro o 18:00 u Alfar i Orodsa odbędzie się sesja Klanarchii.
Teatr Varietes w Deszber zaprasza na premierę "Hanzyckiego Kupca".
No właśnie tak jak pisałam - na 90% mnie nie będzie, czego mega żałuję, ale skutkiem tej nieobecności będziecie mogli zagrać w najnowszym projekcie LDA Team "Limbo Cafe" . Postmodernistyczny LARP nowej generacji :D:D:D
Szkoda, wielka szkoda. Pozostaje liczyć na te 10%.
To jest ten moment kiedy wódka szybciej paruje:)
Ta.. A żółtek wrócił i.... Okazało się że umie mówić xD
Ta.. A żółtek wrócił
Szkoda
kaym, nie bądź taki surowy. dajmy mu się wykazać. na pewno się przyda, kiedy nie będzie już czym rzucać w przeciwników.
Taaaa, bo najważniejsze żeby odnaleźć swoje życiowe powołanie.
Proponowany termin najbliższej sesji to piątek 04.09. godzina 18:00.
Jak Wam pasuje?
Ja się bed4e potwierdzać - bo to zależne od moich egzaminów :)
myślę że da radę... chyba wolałbym 03.09 ale postaram się dać radę :)
Pasuje.
Kaymie stanowczo protestuję przeciwko sesji wtedy, WOlałabym całą siłę napędową włożyć w LARPa.
Nooo, masz rację, zapomniałem, że dzień później mamy Tajemnice, hehe. Sesja więc zostaje przesunięta na tydzień następny, tj. od 07.09.
od 7.09 pasuje mi TYLKO 10.09 11 jest impreza, ja 10 mam egzamin a od 12 do bodajże, 20.09 wyjeżdżam
Najbliższy wolny termin to 18.09 (piątek). Godzina i miejsce jeszcze do ustalenia, ale może być u mnie i nie widzę problemu by trwało to pół lub nawet całą noc (będzie możliwość noclegu).
Dareth, gdybym miał ustawiać terminy sesji pod Ciebie, to odbyłyby się 2.
Co powiecie na sesję w czwartek 24.09, początek koło 17:30?
o ile sie nie myle już coś mam w tym terminie.. coś jakby WALNE?
Damn, rzeczywiście, więc może piątek?
Wrocław - Inne Sfery
Taaaaa, pecha mam z terminami i tyle, co powiecie na poniedziałek 28 lub wtorek 29?
istnieje szansa, ale nie wiem czy coś tam nie było. We wtorki mam aerobik.
Normalnie zacznyam podejrzewać spisek z tymi terminami.
mi wstępnie pasuje.
Który termin? Dziś było ich przerabiane kilka.
od teraz mi już pasuje zaffsze :P
Ponieważ pierwsza, zapoznawcza z systemem, kampania nieuchronnie wielkimi krokami zbliża się do końca, rozpoczynam przygotowania do kolejnej. Tym samy ogłaszam nabór do ekipy.
Będzie to seria mniej lub bardziej związanych ze sobą jednostrzałówek. Więcej informacji wkrótce.
Chętni niech zgłoszą się w temacie, a wstępne koncepcje, rysy czy szkice postaci przyślą na pw.
Lista chętnych:
1. bezjimienny
2. Sirith
3. Jędrzej
4. survman
5. sliff
6. Inque
7. Red
8. Vanita
A pograłbym.
Też bym pograła. Niestety, nie miałam okazji zapoznać się w szczegółach z podręcznikiem. Da się pożyczyć?
Da się go przynieść w formie elektronicznej na pdf'ie.
Jeżeli dasz pdfa, to ja też chcę :)
z pdfem to i ja się zmobilizuje ale tylko weekendy wchodzą w grę ta odegłość od wro
Ponieważ nie dysponuję fabryką płyt, każdy kto chce podręcznik, niech się skontaktuje ze mną w dowolny sposób (preferowane gg, sms, pw) i przygotuje jedną płytę CD, w umówionym terminie dokona się wymiany.
A Furiath dał ci autograf - piracie :P
Jaki piracie. Rozpowszechnianie wśród znajomych to nie jest piractwo tylko taka bardziej zaawansowana forma pożyczania no chyba że ktoś z ww zamieści na jakimś rapidzie a wtedy kaym.
Przyjdą po ciebie w nocą,
kolbami w drzwi załomocą... itd
(własciwie taki autograf to prawie jak drm)
a jeszcze zgłaszam się zgłaszam
<szczęk metalowych klamer na dredach>
- on chce dokończyć to co zostało zaczęte...
<białka błyskają na młodą wiedźmiarkę, dwójkę hanzytów, i technozłodzieja>
- idziecie z nim?
Widzę, że zaczyna się znów popyt na Klanarchię, w takim razie i podaż się musi znaleźć.
<wiedźmiarka uśmiecha się smutno>
- Tak. Już dość czasu zmarnowaliśmy.
<patrzy na pozostałych>
- A wy?
uśmiecha się smutno
Myślałem, że ta rola jest zarezerwowana dla kogoś innego.
Myślałem, że ta rola jest zarezerwowana dla kogoś innego.
On się nie uśmiecha
Ale smutny jest na pewno. A raczej Smutny.
Zasmucony, jeśli pamięć mnie nie myli. Jeśli oferujesz epicki koniec który swoim rozmachem wgniecie mnie w ziemię , zaskoczy i poczuję się po nim jak po zobaczeniu 300, oczywiście chętnie zagram.
Spoko, zginiesz zadźgany w zaułku wśród bezdomnych, kałuż wylewających sie z rynsztoka oraz smrodu uryny i niemytych ciał. Może być?
oj tam oj tam. jeśli chcecie z nim iść to zamknąć ryje i maszerować (czyt. wybrać termin)
Może być?
Nie. Wybacz.
Bezdomne kałuże. Taki kwiatek pojawi się, gdy nie zauważy się przecinka. Najs.
<technozłodziej siedząc pod ścianą, bawi się swoimi nożami>
-Ja z nim pójdę. W końcu i tak nie mam nic innego do roboty
<chowa noże i wstaje>
-Komu w drogę.. i tak dalej...
Bezdomne kałuże.
Nowa akcja społeczna o nazwie: "Przygarnij kałużę".
kaym stara się bezradnie zmienić temat. ale mu się to nie uda. muahahahaha. termin gościu. zarzuć jakimś. choćby i w marcu, byle był.
Może niech reszta się wypowie, kiedy im pasuje, ja sie generalnie jestem w stanie dostosować.
od rugiego tygodnia lutego jestem wolny. (chyba że uleje jakiś egzamin ale to poinformuje jakby taki wypadek miał miejsce)
Ja 10 lutego mam egzamin, więc drugi tydzień szczerze mnie nie bardzo urządza. Pierwszy prędzej, ewentualnie w tygodniu od 10 wzwyż.
od połowy lutego mi gra. jakkolwiek, będę korygował w biegu